Witam,

Jakiś czas temu pojawił się temat "wirtualnego spaceru" jaki zafundowało starostwo powiatowe w Stalowej Woli. Temat był http://galer(...)e=&str=2 był też artykuł http://stalo(...)d=26149. Zdziwiony, że publiczne pieniądze marnowane są na coś tak bezużytecznego mając konto na ePUAP https://epuap.gov.pl/ postanowiłem sprawdzić ile nas to kosztowało. W związku z tym wysłałem wniosek o udostępnienie informacji publicznej. We wniosku zapytałem o koszt powstania tego wirtualnego spaceru, o koszt jego utrzymania, oraz o treść umowy pomiędzy Starostwem, a firmami uczestniczącymi w tym projekcie. Na mój wniosek w dniu dzisiejszym (tj w ostatni dzień roboczy przed upłynięciem ustawowego terminu) odpowiedział Pan Philipp Zalewski. Poniżej treść odpowiedzi na te pytania.



Odpowiedzi 1 i 2 przyjmuję do wiadomości. Z odpowiedzią trzecią się nie zgadzam uznając, że treść umowy jest informacją publiczną i zdają się tą tezę potwierdzać orzecznictwo sądów z Naczelnym Sądem Administracyjnym i Sądem Najwyższym włącznie. Wysłałem stosowną informację do Pana Philippa i Pan Philipp poinformował, że ustosunkuje się do mojego maila w ciągu kilku dni.

Na ten wirtualny spacer wydano publiczne pieniądze, ale na szczęście w niezbyt dużej ilości. Trzeba pamiętać, że powiat otrzymuje 10,25% wpływów z podatków od osób fizycznych. Chcąc policzyć ile wpływów z turystyki musiałby przynieść ten projekt by na siebie zarobić założyłem, że przedsiębiorcy są na 19-o procentowym podatku liniowym i połowa ich przychodów to koszt (druga połowa to dochód). Przy tak skonstruowanych założeniach by uzbierało się 500zł brutto potrzeba 4878zł 05gr podatków, by tyle się uzbierało przedsiębiorcy musieliby wykazać dochód w wysokości 25673zł 94gr, a przy założeniu że dochód stanowi 50% przychodu wychodzi, że turyści musieliby w mieście zostawić dodatkowo 51347zł 88gr netto. Do tej kwoty należy doliczyć VAT. Ocenie czytelnika pozostawiam ocenę czy portal wygeneruje tyle przychodów i czy się opłacało.

Z wyjaśnień wynika, że podmioty prywatne same zapłaciły za ten projekt i to one w głównej mierze go sfinansowały. Zakładając, że każdy z nich zapłacił 500zł brutto (tego nie wiem, to tylko przypuszczenia), to mamy kwotę 5000zł brutto, co i tak jest relatywnie niskim kosztem jak na świat technologi informatycznych. Prawdopodobnie jest to gotowy produkt, który firma sprzedaje poszczególnym podmiotom, a nie produkt tworzony na zamówienie. Tłumaczyłoby to jego relatywnie niską cenę. Osobną kwestią jest dodatkowa promocja jaką podmioty w nim uczestniczące uzyskały jakiej nie miałyby gdyby nie udział starostwa. W mojej ocenie powinny one ponieść dodatkowe koszta na rzecz starostwa. Brak umów pomiędzy nimi, a starostwem wyklucza taką możliwość. Nie wiemy też czy te podmioty nie zapłaciły więcej za taką reklamę, lecz nie starostwu, a firmie Foto Media Art.

Zastanawia mnie też dlaczego starostwo stara się ukryć umowę. To co ja chciałbym wiedzieć po jej przeczytaniu, to przede wszystkim czy starostwo zobowiązało się do utrzymywania na własny koszt reklamy firm trzecich jak i samego Foto Media Art jeżeli tak to na jaki okres czasu. Chciałbym też wiedzieć, czy Starostwo ma jakiekolwiek prawa do kodu aplikacji w tym prawa do dorzucania własnych zdjęć. Czy umowa przewiduje koszt dodawania kolejnych zdjęć. Na jaki okres czasu została ona zawarta oraz skoro starostwo nie jest stroną w kontaktach z podmiotami uczestniczącymi w projekcie, a strona jest utrzymywana na serwerach starostwa, to czy może usunąć z tej strony reklamy tych firm.

Przeciwko firmie Foto Media Art oraz firmom uczestniczącym w projekcie nic nie mam. Wszystkie starają się sprzedać swoje usługi i nie dopatruję się nigdzie, ani po stronie starostwa, ani po stronie tych firm żadnych naruszeń prawa. Mam jednak wrażenie, że starostwo wykazało się pewną naiwnością uczestnicząc w tym projekcie. Jak daleko idącą, to chciałbym ustalić czytając umowę.

PS: Jak by co to mogę pokazać print-screeny wszystkich pism.

Tak, rozmawialiśmy o tym bardzo żywiołowo pamiętam, bardzo dziękuję za te informacje, na szczęście nie okazały się druzgocące, tak jak przypuszczaliśmy początkowo.

Odnośnie 3 punktu to zaczekamy w takim razie na kolejną odpowiedź.

To prawda, ale nie wiemy jeszcze co siedzi w umowie. Szkoda też, że starostwo jest jedyną instytucją która ponosi koszty utrzymania projektu. Swoją drogą średnio podoba mi się to że tak starostwo, jak i inne instytucje administracji notorycznie robią komuś nieodpłatną reklamę (chociażby facebook, Youtube, blip, twitter i inne). Też mam firmę i też chciałbym by jej logo było umieszczane na stronach administracji.

Ale o tym pisali już bardziej poczytni niż ja: http://prawo.vagla.pl/node/9751

Właśnie, po drobnych potyczkach z paragrafami i wyrokami sądów w tle otrzymałem kopię umowy pomiędzy Starostwem, a firmą Foto Media Art. Jeżeli ktoś wyrazi zainteresowanie to mogę jej skan wkleić w całości. Mój komentarz.

- Starostwo wydało 500zł netto, a nie jak pierwotnie informowano 500zł brutto. To jest mały, zwykły, ludzki błąd, który jestem w tanie zrozumieć. Tym bardziej, że stosowną informację otrzymałem również w treści maila, którego otrzymałem od Pana Tomasza Wosk, naczelnika Kancelarii Starosty.

- Dokument jest zatytułowany "Umowa przekazania projektu", mieści się na jednej stronie A4 i zawiera cztery zdania. Umowa wygląda nieco dziwnie, choć powinienem raczej napisać "umowa". Przypuszczam, że żaden prawnik jej nie widział.

- Umowa zawiera zdanie "Prezentacja została przekazana w formie otwartej z możliwością dalszej aktualizacji". Nie jest jasne co to jest "forma otwarta" oraz czy "możliwość dalszej aktualizacji" dotyczy samodzielnej aktualizacji przez powiat, czy zmiany muszą być wprowadzane przez firmę. Jeżeli przez firmę, to z jakimi opłatami jest to związane? Mając na uwadze, że ostatnio część fotek się tam zmieniło, co najmniej jedna zniknęła i zmieniły się też znaczniki na mapce, to jakaś aktualizacja na pewno miała miejsce. Pytanie na jakich warunkach i kto za nią zapłacił?

- Nie ma nic o przekazaniu jakichkolwiek praw autorskich (majątkowych i osobistych). Zakładam więc, że właścicielem całości kodu "wirtualnego spaceru" jak i zdjęć prawdopodobnie jest nadal firma Foto Media Art. Jestem ciekaw czy przypadkiem nie są lub nie będą przez tą firmę pobierane jakieś opłaty z tego tytułu.

- W umowie starostwo zobowiązało się do "oficjalnych podziękowań dla uczestników projektu w formie pisemnej". Każdy więc, kto zapłacił firmie Foto Media Art za reklamę utrzymywaną w domenie i na serwerach starostwa dodatkowo otrzyma tez pismo od starostwa, które będzie mógł sobie oprawić w ramkę i powiesić na ścianie.

- Starostwo zobowiązało się do "Utrzymywania banera informacyjnego na głównej stronie powiatu przez jak najdłuższy okres - minimum 24 miesiące" (2 lata). Nie jestem pewien, ale to może wymuszać również utrzymanie całego projektu przez 2 lata - czytaj reklam firm w nim uczestniczących.

- Firma Foto Media Art w ramach tej umowy nie zobowiązała się do niczego.

Wygląda to dziwnie, ale zauważyłem ostatnio zmiany na stronie wirtualnego spaceru. Mało prawdopodobne wydaje mi się by prywatna firma poświęcała charytatywnie czas swoich pracowników, za który przecież musi zapłacić. Dlatego wystosowałem kolejny wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Tym razem w przedmiocie:



Więc prawdopodobnie ciąg dalszy nastąpi...

Więc jest (chyba) finał. Jakiś czas temu otrzymałem informacje, o które prosiłem. Oczekiwałem ich tak jak ostatnio, tj na maila a przyszły w jak mi się wydaje właściwsze miejsce, czyli na mój profil w epuap. Tak czy siak otrzymałem. Wszystko w tym projekcie jest dziwne.



Dlaczego faktura jest dziwna? Bo na fakturze jest:
Nazwa towaru: Prezentacja multimedialna - zdjęcie panoramiczne Udział w projekcie pt. Multimedialna prezentacja powiatu stalowowolskiego.
Ilość: 4 szt
Cena netto: 125zł
Netto: 500
Brutto: 615

No nic... w tej sytuacji tak kontrolnie po kolejnych wyborach zapytam o to samo by sprawdzić czy uzyskam tąką samą odpowiedź od nowej ekipy. (odpowiedni wpis w kalendarzu już ustawiony )

PS: W wolnej chwili - w charakterze epilogu - wkleję screenshoty obrazujące moją komunikację z urzędnikami starostwa, tak by pokazać jak patrzeć władzy na ręce pomiędzy wyborami.