dzisiaj moj 3 letni synek zgubil czarnego buta w okolicy staszica lub urzedu miasta.Uczciwego znalazce prosze o kontakt. 721 858 380

Jezeli wiesz gdzie dzieciak zgubil to rusz dupe i przejdz sie tam. Chyba nie sadzisz ze jakis przechodzien rzucil sie jak sep na czarnego buta i zabral go do domu, aby pisac teksty o "uczciwym znalazcy" jakby to chodzilo o portfel.

A myślisz, że w każdej chwili można wyjść mając 3 letnie dziecko w domu?

Owszem- biore dziecko i ide. Skoro juz dzisiaj tam bylo to pojdzie i 2 raz nic mu sie nie stanie.

popieram!

Kółko poparcia się organizuje Podajcie moi drodzy, jeden przynajmniej argument, który skłania Was ku teorii, że autorka postu nie szukała buta?
Co do uczciwego znalazcy, może niefortunne określenie, jednak jest to zwrot grzecznościowy. Uczciwość można tu rozumieć jako chęć pomocy. Taki znalazca, osoba, która przechodziła obok buta i go ujrzała, może dać znać gdzie owego bucika spotkała. Niektórym wiadomo, że buty dla dziecka to duży wydatek, który ponosi się co chwilę, a taki szkrab w jednym bucie może przy jesieni marznąć.
Cieszę się jednak, że błyszczycie inteligencją i wpadliście na pomysł, że jak coś komuś zginie, to powinien on tego poszukać Myślę, że wszyscy weźmiemy to sobie do serca i w przyszłości będziemy kierować się tą ścieżką, gdy i nas dotknie podobna tragedia. Pozdrawiam.

A mnie zastanawia jedno: jak trzylatek może zgubić buta.
Roczne dziecko może, dwuletnie też, chociaż w tym wieku już daje znak/sygnał, że coś nie halo. Trzylatek, który mówi pełnymi zdaniami, piosenki nawet śpiewa, woła siku/kupę, czai bazę bardziej niż niejeden dorosły, w większości chodzi piechotą...
NIc, pozostaje mi życzyć, aby bezcenna zguba się znalazła, no i może słuchaj czasem dziecka, kiedy ma Ci coś MAMO ważnego do powiedzenia

Ta dziewczyna na dwoje nieswornych blizniaków po 3 lata i niesworną córkę. Jak byście znali jej sytuację to byscie wiedzieli jak ma usrane z nimi zycie i ze nie da się z nimi nigdzie isc 2 razy,.

Wracamy do tematu. Dyskusję nie na temat wyciąłem.

Buta szukalam 4 razy szlam ta droga co wczoraj a jak mogl spasc but 3 latkowi? Proste siedzial w wozku i tupal nogami bo chcial na plac zabaw but spadl a ja zorientowalam sie za pozno aby sie wrocic od razu i przejsc ta sama droga. Dziekuje za wsparcie wszystkich ktorzy rozumieja moja sytuacje. Moje 3 latki nie mowia tak jak inne dzieci!!!!

Napisz może którędy dokładnie szłaś. Okolice Staszica to pojęcie bardzo ogólne, jest to kawałek ulicy.

Z placu zabaw w parku szlam do banku bs kolo urzedu miasta z tamtad prosto do glownej ulicy i skrecilam kolo kaprysu na przystanek kolo szkoly LO tam wsiadlam do autobusu i dziecko pokazalo mi ze nie ma buta na nodze. Nie robila bym takiego zamieszania gdyby nie fakt ze w sobote kupilam buty za przyslowiowa ostatnia zlotowke i juz nie stac mnie na nowe obuwie. Z gory dziekuje za pomoc.

Jaki to byl rozmiar? To byly buciki jesienne czy jeszcze letnie?

A to niestety przeszłaś kawał drogi... jest jeszcze możliwość taka, niektórzy tak robią ze znalezionymi na ulicy rzeczami, iż zanoszą je do najbliższego sklepu etc. Wiele takich punktów po drodze nie ma, więc możesz i tę opcję sprawdzić. Powodzenia życzę. Niestety ja w okolicy nie bywam więc raczej nie pomogę.

Bardzo dziekuje dfgh za pomoc w odnalezieniu buta. Dziekuje za otwarte serce i namiary gdzie but byl.

No to temat do zamknięcia