Jak informuje wp: \" http://finanse.wp.pl/kat,104132,title,Donald-Tusk-wojsko-kupi-70-smiglowcow,wid,14959366,wiadomosc.html \"

\" Początkowo koszt budowy korwety szacowano na 250-300 mln zł. W ciągu 10 lat wydano na ten 1,5 mld zł i zbudowano jedynie kadłub jednej jednostki. Inwestycję powierzono Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni \"

Ludzie 1,5 MLD zł!!!!! na sam kadłub przez 10 lat!!!!, za tę kwotę można zbudować 10 obwodnic Stalowej Woli!!!!, o większym zmarnotrawieniu pieniędzy chyba jeszcze nie słyszałem, to jest skandal, ktoś powinien iść siedzieć za coś takiego. Wstyd!!!

Gdybyś umiał czytać ze zrozumieniem, to wyczytałbyś, że:\" Początkowo koszt budowy korwety szacowano na 250-300 mln zł\". Ok koszty mogą się zmienić o 20 % ale nie o 1,2 MLD. To tak jakbyś planował budowę domu na 300 tyś zł, a potem okazałoby się, że do zapłaty masz 1,5 miliona.

Jakie znaczenie ma kto rządził? 1,5 MLD poszło w błoto.

Czy tak trudno ci zrozumieć że koszty były założone ale nie było zapewnionego pełnego finansowania

~alo
Na sam "uzbrojony" kadłub Gawrona wydano już 400 mln złotych, zaś jego ukończenie do pierwotnie założonego standardu miałoby kosztować miliard złotych więcej. Czyli otrzymujemy łączną sumę 435 milionów dolarów po dzisiejszym kursie. Sporo, zważywszy na fakt, że bliźniacze jednostki w służbie Kriegsmarine - korwety Braunschweig K-130 kosztowały 309 mln $ za sztukę (źródło: Bundeswehrplan 2007), czyli o 30% mniej od Gawrona. Oczywiście można tutaj podnieść fakt, że budowany u nas okręt był pierwszym w serii, zatem poniesiono wszystkie koszty związane z wdrożeniem nowego projektu. Tyle, że ten projekt wcale nie był taki nowy, bazował przecież na niemieckiej specyfikacji MEKO A100, na podstawie której zbudowano już wiele jednostek. Może więc warto by zrobić audyt i określić na co poszły te pieniądze, wyeliminować złe koszty (czytaj: złodziei) i kontynuować projekt, albo po prostu sprzedać kadłub? Plan przerobienia tego okrętu na patrolowiec jest w ogóle pomylony, gdyż kadłub ten jest na to zwyczajnie za duży (dł.90m, wyp. 2 tys t), za duże będą też koszty eksploatacji. Po co nam na Bałtyku patrolowiec oceaniczny, większy niż duży kuter US Coast Guard typu Reliance? Współczesny okręt wielkości Gawrona powinien być wielozadaniową korwetą, z naciskiem na obronę powietrzną, wszystkie inne zastosowania to zwyczajne wyrzucanie pieniędzy w błoto. Inną sprawą jest, czy stricte do celów obronnych w ogóle są nam potrzebne tak duże jednostki. Inne floty na Bałtyku idą w stronę zmniejszania jednostek, gdyż dzięki zaawansowanej automatyce są one w stanie pełnić funkcje okrętów o klasę lub dwie większych. Przykłady to szwedzka korweta typu Visby (dł.70m, 650ton) za niespełna 200mln $, fiński FAC Hamina (50m, 300t, 100mln $ , uzbrojenie typowe dla korwety), czy norweska "korweta przybrzeżna"(kystkorvett) Skjold za 130mln$. Chiński katamaran stealth typu Houbei kosztuje zaledwie 40 mln $ za sztukę, a przenoszone przez niego uzbrojenie jest porównywalne do możliwości Gawrona, podobnie jak wszystkich innych wymienionych jednostek. Oprócz tego, że są tańsze, są jeszcze szybsze, stealth i bardziej manewrowe od Gawrona - na małym Bałtyku rzecz nie do przecenienia.

Andrzejku oczywiście, że mogło być tak jak opisujesz i pewnie masz rację. Ale ja właśnie protestuje przeciwko czemuś takiemu i to jest chore. Przecież procedura zakupu takiej korweta powinna być identyczna jak procedura zakupu samochodu. Tak jak powiedziałem, ogłaszasz, że chcesz kupić statek podając dokładne parametry. Wybierasz najlepszą ofertę, podpisujesz umowę na określonych warunkach i płacisz. I nic cię dalej nie obchodzi, żadne badania, dodatkowe koszty. Gdy nadchodzi czas dostarczenia korwety, a zleceniobiorca jej nie dostarcza buli karę umowną. Ok, ja rozumie, że ktoś nie potrafi zarobić pieniędzy, ale żeby nie potrafić ich wydać!!!!. Wyobrażasz sobie sytuację, że przychodzę do ciebie i mówię masz tu 300 milionów zamów mi korwetę ma być dostarczona na 26.09.2015. W zamian dostaniesz 400 tyś złotych )tyle dostaje minister obrony narodowej przez 2 lata), a ty mi mówisz, że nie potrafisz tego zrobić?. Łatwiejszej czynności już chyba nie ma.

Roboty w tym miejscu rozpoczęły się w 22 stycznia 1930 roku. Natomiast właściwa budowa budynku rozpoczęła się 17 marca 1930. W projekt ten zaangażowanych było 3400 pracowników, głównie pochodzenia europejskiego, a także Indian z plemienia Mohawk. 5 robotników zginęło w trakcie budowy[2]. Łącznie robotnicy wypracowali około 7 milionów godzin. Co tydzień przybywało około 4,5 piętra. W niektórych momentach było to nawet 14 pięter na 10 dni. W trakcie budowy materiały i sprzęty były wciągane na górę według porządku i harmonogramu ustalonego w najmniejszych szczegółach. Właśnie dzięki tej precyzji udało się wybudować ten gmach w 58 tygodni.

Budowa budynku została przyspieszona, żeby mógł on jak najszybciej przejąć tytuł najwyższego na świecie, od znajdującego się nieopodal Chrysler Building, który był najwyższy zaledwie od paru miesięcy. Empire State Building został otwarty oficjalnie 1 maja 1931 roku, kiedy to prezydent Stanów Zjednoczonych Herbert Hoover wcisnął przycisk zapalający światła budynku, samemu będąc w Waszyngtonie. Nastąpiło to 410 dni po rozpoczęciu budowy.

to PO "zatopiło" ten okręt.