Posty: 42
Dołączył: 29 Sie 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mam pytanie. Czy ktoś z Was spotkał się z tym, że w sklepie przy kasie okazało się "płatność kartą przy zakupach powyżej np 20 złotych"???
Z tego co wiem prawo tego zabrania. Czy mieliście do czynienia z takimi praktykami??? Prosze o wskazanie gdzie konkretnie. Chcę wiedzieć które sklepy / lokale / usługi omijać. Nie mam zwyczaju dużo gotówki nosić przy sobie. Mamy 2012 rok i żyjemy w Polsce a nie na Białorusi. Jeżeli właścicielowi żal odpalić % za płatność kartą, to strach pomyśleć na jakim poziomie świadczy swoje usługi. Na początek polecam omijać sklep "Familia" na alejach. Proszę o dopisywanie innych podobnych przypadków. Kilka miesięcy temu,musieliśmy też szukać ze znajomymi bankomatu żeby zapłacić za pizze w Veronie na Orzeszkowej. To żenujące, na pizzy jest marża min 300%. Ciekawe czy pieczarki też kupują tańsze z wystawek bo gniją. Moim zdaniem sknerostwo albo drobnomieszczaństwo z naszych biznesmenów wychodzi. |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 361
Dołączył: 20 Lis 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Wiem, że w sklepie "Ziutek" (dawna Żabka) na ul. Wojska Polskiego, można płacić kartą przy zakupach powyżej 10zł.
Życie trzeba przeżyć tak, żeby wstyd było opowiadać, za to miło wspominać :) |
|
Posty: 67
Dołączył: 7 Gru 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Podam przykłąd prosto ze stolicy, gdzie czasami żeby dostać się do bankomatu trzeba nawet 2 autobusami jechać więc pizzerie wymyśliły niezły plan żeby ułatwić ludziom zamawianie.
W Warszawie zamawia się pizze przez - telefon, - strona internetowa, - SMS, z dostawą do domu informując że płacić będzie się kartą, przyjeżdza dostawca z przenośnym terminalem płaci się kartą i ma się pizze bez wychodzenia z domu. Proste, opłacalne rozwiązanie bo i klient nie musi wychodzić z domu i dostawcy bezpieczni bo transakcje bezgotówkowe = zero napadów. Są pizzerie w których za zapłacenie kartą są 15% lub 10% zniżki na pizzę. W Stalowej ktoś kto chcę zamówić pizzę musi wyjść z domu, znalezc bankomat i wybrać pieniądze gdzie np. jak jest chory lub uziemiony w domu to raczej nie ma możliwośći zjeść. . W lokalach ciągle brak terminali z tego co wiem to tylko kilka pizzeri ma płatność kartą, Co do sklepów to szkoda że w Biedronkach nie ma płatności kartą : ( Robię tam często duże zakupy zwłaszcza napoje i wodę więc przydała by się ta opcja |
|
Posty: 486
Dołączył: 28 Sty 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
robisz zakupy w biedroce - wytłumacz mi czemu Ci tak szkoda, jedziesz po duże zakupu jak sam/sama piszesz - to jaki problem wybrać kasę w bankomacie ?
CYTAT Z tego co wiem prawo tego zabrania. Pytam się, jakie prawo? ;-) chyba wew. firmy obsługującej terminal ;> http://stalowemiasto.pl/ogloszenia/stalowa_wola/ogloszenia.php?mode=pokaz_ogloszenie&id=123967 |
|
Posty: 1759
Dołączył: 17 Kwie 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
w sklepach spolem tak ,jest
|
|
Posty: 973
Dołączył: 14 Kwie 2009r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Prawo tego nie zabrania. W Polsce prawnym srodkiem platniczym jest gotowka a nie plastik. Wiec ograniczenia co do kart kazdy sklep moze wprowadzac wedlug swojego widzi mi sie. A z ciekawostek tego co zabrania prawo to mozesz kupić zapalki placąc 200 zł w kiosku i eskepediantka ma OBOWIAZEK wydać reszte, a jezeli nie ma drobnych ma pojsc i rozmienic. Ty masz pieniadze ona ma towar i to jej problem. Nie moze odmowic przyjecia pienidzy lub wydania towaru z powodu braku drobnych do wydania reszty. To samo dziala w druga strone ze reszta moze byc wydana po groszu bo to tez pieniadze i klient nie ma prawa odmowic przyjecia takiej formy.
|
|
Posty: 762
Dołączył: 7 Sty 2008r. Skąd: RST/RNI Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
jest tak, że jak jest terminal, to możesz kupić paczkę zapałek i zapłacicić kartą. jak są jakieś opory, dzwonisz do swojego banku i informujesz że w tym i w tym miejscu nie dało rady zapłacić. bank skałada reklamacje do firmy obsługującej karty płatnicze ( w Polsce w większość terminali obsługuje Polcard) a oni biorą za dupę właściciela sklepu. Kolo dostał terminal za darmo pod warunkiem że będzie obsługiwał każdą transakcję, obojętnie czy to jest 500 zł czy 70 gr. Kilka takich skarg i sklep żegna się z terminalem i jako bonus dostaje karę za niewywiązanie się z warunków umowy Polcard - sklep.
Było o tym głośno w zeszłym roku w tv. Co do "nie mam wydać z 200 zł" to nie ma takiej opcji. Sklep musi mieć wydać, a jak nie ma to jej problem, a nie mój. Czym różni się parlamentarzysta od dziwki? Dziwka jak dostanie pieniądze to spełnia życzenia klienta. |
|
Posty: 284
Dołączył: 24 Paź 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
po pierwsze terminale nie sąza darmo, gdyby tak było, to byłyby pewnie wszędzie. Stała opłata za terminal może dochodzić do nawet 100zł. Po drugie to wewnętrzny regulamin operatora narzuca minimalną wartość opłaty. I nie jest to 0 ani 1 grosz tylko 1zł (przynajmniej u tych których znam).
A "ściganie" sklepikarza, że odmówił to proszenie się o to, żeby w ogóle nie dało się u niego płacić kartą, bo wystarczy, że od każdej operacji zabierane mu jest 2-3% i musi płacić dzierżawę za terminal. Jak będzie zmuszony do zapłaty kary to wywali terminal w pizdu. I komu zrobisz na złość? Kierujcie swą złość nie przeciw sklepikarzowi, on jak ma sprzedać za 1zł kartą, traci na prowizji 30-40 gr. Marża z reguły nie pokryje tych kosztów, a przeciw Visie i MC za wysokie opłaty interchenge. Średnio dwukrotnie wyższe niż w innych krajach. A po trzecie w Społem już nie ma ograniczeń przy płatności kartą (oprócz regulaminowego 1zł) |
|
Posty: 2083
Dołączył: 26 Cze 2007r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
I dlatego właśnie ja wolę, żeby w Biedronce nie było terminali, bo nie wierzę, że jeśli pojawiłyby się terminale to ceny pozostałyby nie zmienione. Skoro w takiej sieci nie ma tych urządzeń, to nie dlatego, że jakiś szef wszystkich szefów jest na tyle nierozgarnięty, że nie wpadł jeszcze na tem pomysł.
|
|
Posty: 5016
Dołączył: 20 Lut 2009r. Skąd: stalowa wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ale na www biedrony pisze że nie mają zamaiaru wprowadzać karty i ok
"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway. |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ten próg 10 czy 20 PLN jest właśnie granica opłacalności dla sklepikarza. Jeśli za każdą transakcję musi płacić 2-3%, to okaże się że sprzedając rzeczy za 8 PLN nie zarobi nic (zarobek pójdzie na obsługę tej właśnie płatności). Także nie ma się co napinać, nikt nie będzie dopłacał - po to ma sklep aby zarabiać a nie dokładać do interesu. Z reguły te progi płatności kartą są w mniejszych sklepach i nie ma się co dziwić.
|
|
Posty: 269
Dołączył: 29 Lip 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To juz nawet 100 zł w portfelu nie macie ? Nie rozumie jak nie można miec troche grosza w portfelu przeciez w zwykłym codziennym życiu gotowka tez jest potrzebna. Duże zakupy owszem place karta (chociaż i tak nie zawsze) ale za drobne zakupy do 100 zł nawet mi sie nie chce karty wyciagac i bawic sie z pinem nie mowiac o czekaniu az pani w kasie załaduje sie ta cała karta.
|
|
Posty: 423
Dołączył: 8 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Szczerze, to ja też przyzwyczaiłem się do płacenia wszędzie kartą. Niestety ludzie, którzy płacą kartą wydają więcej od tych, co płacą gotówką więc coś za coś.
Co do biedrony - wśród dyskontów spożywczych i supermarketów generuje bodajże największy zysk w naszym kraju. Sprzedaje produkty o zbliżonej jakości (melly produkowany przez hortex itp.) a znacznie niższej cenie. Właściwie to różnią się tylko opakowaniem w większości przypadków. Jest tanio i przyzwoicie (jeśli chodzi o jakość), ale za to ciasno, chaotycznie, czasami brudno no i duże kolejki. Nie sądzę, żeby do tego wszystkiego chcieli dołożyć płatności kartą, bo jak tu już parę osób wspomniało wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Oni stawiają przede wszystkim na cenę, więc konsekwentnie będzie realizowana wizja, która jest do tej pory, bo to zapewnia im sukces na rynku. |
|
Posty: 20
Dołączył: 21 Paź 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Z tego co sobie przypominam to w tej Biedronce koło Statoil jest bankomat więc bez problemu można sobie wybrać gotówkę.
|
|
Posty: 642
Dołączył: 24 Lis 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Sklep płaci prowizję za to, że klient płaci kartą, to po prostu mu się to nie opłaca przy mniejszych sumach.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. |
|
Posty: 82
Dołączył: 24 Lut 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mniejsza kwota transakcji- to też adekwatnie mniejsza prowizja od płatności kartą. Lepiej zarobić troche niż wcale i jeszcze klienta nie zniechęcić przy okazji. Troche to drobnomieszczaństwem trąci albo jak ktoś wspomniał powyżej-sknerostwem. Kartą się łatwiej pieniądze wydaje. Przekoany jestem że tym samym i większe kwoty.
Biedronka co innego, trochę ewenement. Ceny m.in. z braku takich udogodnień wynikają. Stecyk- w PSS dzisiaj płaciłem karta za nie całe 8pln. Stella- lubisz sam płacić prowizję za obcy bankomat? Nie wszystkie konta mają darmowe wszystkie ściany płaczu- za wybieranie. |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Ten próg 10 czy 20 PLN jest właśnie granica opłacalności dla sklepikarza. Jeśli za każdą transakcję musi płacić 2-3%, to okaże się że sprzedając rzeczy za 8 PLN nie zarobi nic (zarobek pójdzie na obsługę tej właśnie płatności). Także nie ma się co napinać, nikt nie będzie dopłacał - po to ma sklep aby zarabiać a nie dokładać do interesu. Z reguły te progi płatności kartą są w mniejszych sklepach i nie ma się co dziwić. A z matematyki jaką miałeś ocenę w podstawówce? Za płatności kartą faktycznie jest prowizja, ale taki sklepikarz ma 30% marzy z 8 zł (1,84 zł) a musi oddać te 3% też od 8 zł (0,16 zł). Inna sprawa, że płaci się jeszcze chyba abonament za terminal. No ale jeśli nie używa terminala, nie przyjmuje płatności kartami, to też płaci ten abonament. Takie ograniczenia kwotowe to wymysł sklepikarzy bo wiedzą doskonale, że taki człowiek jak nie ma gotówki to dobierze coś jeszcze by było ponad 10 zł. Po za tym człowiek płacący karta jest skłonny więcej wydać. "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Andrzejku niestety nie wszystko jest takie proste jak wyliczenie 3% z 8 złotych - a Ty co miałeś z matmy - nie powinno być 0,24 ?
Poczytaj zanim wszystko uprościsz .... http://m.wyborcza.biz/finanse/1,106503,11092103,Ile_to_kosztuje__Transakcja_karta_platnicza.html Pozdro |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Ja osobiście bardzo często nie mam gotówki. Płacę zwykle kartą. I nie obchodzi mnie, ile sklepikarz płaci prowizji i za co. Ma terminal, ma obowiązek umożliwienia mi transakcji za kwotę minimalną (tj. 1 zł czy tam 2 zł). Ludzie ogarnijcie się, bo piszecie tak jakbyście albo byli sklepikarzami albo lubieli być dymanymi. Czy sklepikarza obchodzi, że ja, by mieć na zakupy, które u niego robię musiałem zostać w pracy po godzinach, przez co nie widziałem się z rodziną, przegapiłem mecz, etc.? G.. go to interesuje, rabatu mi nie da, więc mnie nie interesują jego 2%-3% prowizje. Poza tym, czy mu się opłaca? Jak napisał Andrzejek, sprzedawca ma jeszcze swoją marżę. Jeżeli wynosi ona 30%, a on nie zrealizuje mojej transakcji, to ja idę do innego sklepu, a on zostaje z niesprzedanym towarem, czy na tym polega bizens? Czekam jeszcze, jak w Tesco kupując TV w promocji, pani przy kasie powie mi, że nie może mi go sprzedać, bo jej się po tej cenie nie opłaca i poprosi, żebym przyszedł po niego, jak się promocja skończy. Albo niech sklepikarze zaczną jeszcze do wszystkich zakupów doliczać kilkanaście procent na podatek dochodowy, na rachunek za prąd na oświetlenie sklepu i zasilenie lodówek. Opłata, te parę procent, to jest opłata, którą sklepikarz ma ponieść tak jak czynsz za lokal czy rachunek za przegląd kasy fiskalnej. Bierze taki sprzedawca terminal, to po to, by go używać, nie chce - robi jak Biedronka - nie decyduje się na terminal.
Co do obowiązków. Z tego co wiem, sprzedawca podpisuje umowę z dostawcą terminala i tam ma jednoznacznie zapisane, jaka jest kwota minimalna. Odmawiając sprzedaży powyżej tej kwoty, łamie umowę z dostawcą. Wystarczy zgłosić cwaniaka operatorowi i mogą go spotkać konsekwencje. I powinny. Według mnie, to jest zwykłe cwaniactwo i tyle, bo tak jak napisał Andrzejek, ludzie są w pewnym sensie "przymuszani" do dołożenia czegoś jeszcze do koszyka. To kolejny powód, obok tych nędznych 3%. Taki sprzedawca i tak zarabia na takiej transakcji. Płaci dostawcy nie haracz, a płaci mu za usługę, który ten wobec niego świadczy i co w tym dziwnego? Sprzewca mający terminal staje się konkurencyjny, grupa jego potencjalnych klientów powiększa się o osoby płacące kartą, przecież to jest dla niego plus. Oczywiście Polak chciałby mieć wszystko za darmo. Można dyskutować, czy te opłaty nie są za wysokie, ale to nie jest mój problem tylko sprzedawców. I powiecie, skoro nie chcę siędostosować, to niech sobie idę do innego sklepu. Owszem. Jeśli zaś sklepikarzowi źle z terminalem, to na jaką cholerę go posiada??? Nikt go do tego nie zmusza. Przynajmniej nie ja. CYTAT robisz zakupy w biedroce - wytłumacz mi czemu Ci tak szkoda, jedziesz po duże zakupu jak sam/sama piszesz - to jaki problem wybrać kasę w bankomacie ? Chyba, że w okolicy nie ma odpowiendiego bankomatu, a za skorzystanie z obcego, trzeba zapłacić prowizję. PROWIZJA - widzisz to słowo? Temat jest m.in. o tym, że prowizji płacić się nie opłaca. Dlaczego sklepikarz ma jej nie płacić, a ja mam płacić? |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
W sumie to metoda jednego ze sprzedawców jest wyjściem z problemu (z artykułu podanego we wcześniejszym poście).
" Proste. Trzeba zrobić tak jak ja. Podniosłem ceny o 2,4% (tyle mi bank bierze od transakcji kartą), klient płaci i nie marudzi, a jak wyciągnie gotówkę (a zachęcam do tego) to mu daję za to rabat na towar 2,4 - 3% z automatu i każdy jest zadowolony. Przy karcie nie daję rabatu." |
|
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r. Skąd: PiSlamabad Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Andrzejku niestety nie wszystko jest takie proste jak wyliczenie 3% z 8 złotych - a Ty co miałeś z matmy - nie powinno być 0,24 ? Poczytaj zanim wszystko uprościsz .... http://m.wyborcza.biz/finanse/1,106503,11092103,Ile_to_kosztuje__Transakcja_karta_platnicza.html Pozdro Moja pomyłka napisałem 3% a policzyłem 2% tak czy inaczej zasada jest ta sama. "Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny |
|
Posty: 1863
Dołączył: 9 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Szopen - ogólnie zgadzam się z tym co napisałeś, jedynie wtrącę się do tego
CYTAT Chyba, że w okolicy nie ma odpowiendiego bankomatu, a za skorzystanie z obcego, trzeba zapłacić prowizję. PROWIZJA - widzisz to słowo? Temat jest m.in. o tym, że prowizji płacić się nie opłaca. Dlaczego sklepikarz ma jej nie płacić, a ja mam płacić? Obecnie spora część banków ma konta, w których wszystkie bankomaty są darmowe. Ja takowe posiadam i nie muszę chodzić "po całym świecie" za bankomatem. Konto też mnie nic nie kosztuje |
|
Posty: 423
Dołączył: 8 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Szopen ma tutaj 100% racji. Sklepikarza nie obchodzi to, że przepłacamy za wiele produktów, że bulimy za kartę płatniczą co miesiąc albo za prowadzenie konta itd... Jakby tak było, że sprzedawcy nie zarabiają na transakcjach niższych niż 10zł, to nie było by takich sklepów, gdzie da się kartą zapłacić od złotówki. A takowe w Stalówce są. Gość mi mówi, że poniżej 10zł nie zapłacę kartą, to zostawiam produkty i wychodzę - jego problem. Łaski mi nie robi, że mi coś sprzeda - to on jako sprzedawca powinien dbać o klienta.
|
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Obecnie spora część banków ma konta, w których wszystkie bankomaty są darmowe. Ja takowe posiadam i nie muszę chodzić \"po całym świecie\" za bankomatem. Konto też mnie nic nie kosztuje Jak sam wyraźnie napisałeś, spora część banków. Jest też część, jak np. popularny dość Pekao S.A. gdzie nie ma wszystkich bankomatów za darmoszkę, są takie banki, gdzie bankomatów jak na lekarstwo, a za obce się buli nawet kilkanaście/dziesiąt zł. Ja mam za free, za to kartę, jeżeli nie wykonam zakupów powyżej 100zł/mc płacę 7 zł. I jak pójdę do pana sklepikarza i powiem, że mi się miesiąc kończy, mam zakupów na 95 zł i chcę kupić coś za 6 zł, żebym nie musiał płacić 7 zł opłaty, to mi powie, żebym się d. pocałował. Proponuję udowodnić sprzewcom, że obsługa płatności kartą poniżej ich wydumanej kwoty 10zł czy 20zł jest opłacalna. Jest na to bardzo prosty sosób. Prosimy w sklepie 10 dag wędlinki, pokrojonej i 10 dag serka żółtego. Kasjer/ka nalicza 6,50zł, wyciągamy kartę. Odmawia sprzedaży? Wychodzimy, zostawiając jej 10 plasterków wędliny i 8 plasterków sera. Niech skleja z powrotem. Przyszedłem do sklepu, gdzie na drzwiach jest naklejka, że obsługują płatności kartą, poświęciłem swój czas, dokonałem wyboru, stałem w kolejce, a na koniec słyszę, że pani nie może mi czegoś sprzedać, bo nie mam pieniędzy? Cóż, jak nie może, to jest to jej problemem, nie moim. Ja mam kartę, na koncie środki, jestem głodny. Zabieg można powtarzać. Nigdy nie słyszałem o tym, abym miał obowiązek zapłącić za taką wędlinkę. Więc skoro sprzedawca czegoś nie musi robić, bo mu się nie opłaca, ja tym bardziej nie muszę. |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Oj ludzie chyba w 90 % przypadków limity na płacenie kartą są w małych osiedlowych sklepikach do których mamy blisko. Nie wierzę, że jedziesz przez pół Stalowej do znienawidzonego sklepu w którym nie można zapłacić kartą za zapałki. No więc jeśli idziesz do najbliższego osiedlowego sklepu w którym codziennie kupujesz chlebek, to nie pisz mi że od jutra nie będziesz tam chodził bo jest to nieprawdą Z natury jesteśmy leniwi...
|
|