Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Oj ludzie chyba w 90 % przypadków limity na płacenie kartą są w małych osiedlowych sklepikach... Nie wiem jak teraz, bo rzadko bywam na sklepach, ale swego czasu chociażby we "wzorcówce" był limit na 10zł jak dobrze zapamietałem kwotę. A jako, że jest to sklep "wzorcowy", zapewne wzrorem jego, w innych społemowskich mogło być poodbnie ;) A to duża sieć, niekoniecznie małych sklepików ;) |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 423
Dołączył: 8 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Oj ludzie chyba w 90 % przypadków limity na płacenie kartą są w małych osiedlowych sklepikach do których mamy blisko. Nie wierzę, że jedziesz przez pół Stalowej do znienawidzonego sklepu w którym nie można zapłacić kartą za zapałki. No więc jeśli idziesz do najbliższego osiedlowego sklepu w którym codziennie kupujesz chlebek, to nie pisz mi że od jutra nie będziesz tam chodził bo jest to nieprawdą jezyk Z natury jesteśmy leniwi... I tu się mylisz (przynajmniej w moim przypadku). Oczywiście jeśli mam przy sobie gotówkę, to zakupy zrobię wszędzie gdzie znajdę produkt, którego szukam. W pozostałych przypadkach idę do sklepu obok - rzadko jest tak, że mamy do dyspozycji tylko jeden sklep w promieniu 200-300 metrów. Bo czemu niby mam dobierać na siłę rzeczy, których nie chcę kupić? |
|
Posty: 32
Dołączył: 21 Wrz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Z jednej strony rozumiem postawę niektórych z was bo przecież o wygodę chodzi. Ale udowadnianie za pośrednictwem paru plasterków szynki i sera że mamy rację to już po prostu czysta złośliwość.
Pamiętajcie że z drugiej strony lady są też ludzie i mogą wam na złość również zrobić. Przytoczę wam małą historyjkę z wydawaniem reszty : Godziny wczesno-poranne do kiosku przychodzi klient. Prosi o zapałki i daje 200 zł. Mimo iż pan w kiosku miał wydać pyta klienta czy może nie ma drobnych bo ciężko będzie wydać. Klient odpalił że " to jest pana obowiązek wydać i proszę się streszczać bo się spieszę na autobus".No cóż nie ma problemu , ale muszę wyjść rozmienić , a ponieważ jest wcześnie mogę mieć z tym problem. Klient "ok , ale szybko". No cóż postaram się najszybciej jak mogę powiedział sprzedawca . Sprzedawca wyszedł po drodze zahaczył o kawiarnię - wypił kawkę - wrócił po 15 min. Przed kioskiem jak się pewnie spodziewacie czerwony jak burak KLIENT. Krzyki " ja to zgłoszę, Pan se jaja ze mnie robi". A sprzedawca - " Uprzedzałem Pana, dziękuję i do widzenia". Także weźcie to pod uwagę. Jak sprzedawca wprowadza jakiś limit ( na pewno tego nie robi ze względu na jakieś widzi mi się) to albo go olejcie albo zróbcie jak chce nie warto zaczynać głupiej wojenki, bo możecie tego bardziej pożałować niż to warte . Pozdrawiam. Na świecie nie ma dużej liczby idiotów, ale są tak sprytnie rozmieszczeni, że na bank na jakiegoś trafisz. |
|
Posty: 423
Dołączył: 8 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
makapaka - po drugiej stronie są ludzie - owszem, jestem kulturalny i miły wobec każdego sprzedawcy (chyba, że zajdzie mi za skórę), ale nikt nie wciśnie mi kitu, że sklepikarz MUSI dać limit płacenia kartą od 10zł. Więc jest to swojego rodzaju "widzimisię". Gdyby tak nie było, to sklepy z możliwością płacenia kartą od 1zł nie miały by prawa istnieć, a istnieją i mają się dobrze - konsekwencją czego częściej wybieram takie sklepy.
To w interesie sprzedawcy jest przyciągnąć klientów, więc nie czarujmy się tutaj jakimiś bzdetami - ludzie powinni być dla siebie mili i szanować się nawzajem, aby wszystkim żyło się lepiej, ale nie dorabiajmy sobie do zakupów jakiejś ideologii. Sklepikarz sprzedaje żeby zarobić, konsument robi zakupy, bo gdzieś musi dostać żywność i inne produkty. Dla mnie ustawianie limitu 10zł jest głupotą i strzelaniem sobie w kolano. |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Pamiętajcie że z drugiej strony lady są też ludzie i mogą wam na złość również zrobić. Jasne, dlatego też nigdy tego nie zrobiłem (akcja "szynka") ani zapewne nie uczynię. Podałem tylko przykład, że odmawiając sprzedaży, aby zaoszczędzić jak w przytoczonym przykładzie jakieś 20gr sprzedawca może sam sobie zaszkodzić i to na własne życzenie. Co do Twojego przykładu, jeżeli gościa było stać, by na kwadrans zamknąć kiosk, jego sprawa ;) Złośliwością nic się nie załatwi, w żadną stronę. Powtarzam, sprzedawca wprowadza limit, aby zaoszczędzić, na nas, kleintach. To mi się nie podoba. Podobnie czynią niektórzy wyłączając lodówki z napojami, żeby zaoszczędzić, inni idą dalej i pucują szynkę, żeby mimo starości wyglądała jak nowa, kupują marchewkę w Tesco w promocji i sprzedają jako ekologiczną od Pana Wieśka z ogrodu. Chodzi o poszanowanie wzajemne, jeżeli sprzedawcy grozi bankructwo, bo zapłaci 30gr od kilku sprzedaży kartą, to powinien zastanowić się nad zmianą branży. |
|
Posty: 1863
Dołączył: 9 Sty 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Co do lodówek z napojami to wiele sklepów nie zdaje sobie sprawy ile na tym traci. Na przykład często poza miesiącami letnimi wyłączane są lodówki z piwem w Stokrotce. Efekt? Ja i na pewno część ludzi, których znam nie idzie tam po piwo, tylko drepnie parę kroków dalej, żeby kupić zimniejsze.
Mam smaka na browara to chcę go wypić w danym momencie i nie będę czekał godziny, aż mi się schłodzi i mi smak odejdzie |
|
Posty: 1463
Dołączył: 17 Kwie 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
każdy przedsiębiorca, który chce naprawdę rozwijać swój biznes dobrze wie, że musi w niego ciągle inwestować. ładne pomieszczenia, produkty dobrej jakości, wygoda dla klienta (jak możlwiość płacenia kartą), zwroty i reklamacje czy nawet firmowe reklamówki/papierowe torby - to wszystko przyciąga.
a jak komuś zależy tylko na tym, żeby się szybko nachapać to zazwyczaj równie szybko kończy. oczywiście są wyjątki, jak wspomniana już biedronka, ale to by było na tyle. |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Panowie i Panie musimy także pamiętać, że ci mali sprzedawcy nie robią już takich kokosów jak kiedyś. Teraz w dobie dużych sieciówek małe sklepy nie zarabiają fortuny. Także nie ma się co dziwić, że właściciele nie chcą dopłacać do transakcji bankowych. Nikt zaś nie zastanowi się czy przypadkiem banki nie chcą na tym interesie zarabiać za dużo.
PS Nie jestem związany ze środowiskiem |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Nikt zaś nie zastanowi się czy przypadkiem banki nie chcą na tym interesie zarabiać za dużo. Z tego co wiem, a nie jestem związany ze środowiskiem to banki drą i to za dużo. Więc jak pisałem, nie problem jest "że się płaci", ale "ile się płaci". I ta kwestia z tego co wiem jest poruszana, bo opłaty są bardzo wysokie w skali europejskiej. Życzę sprzedawcom, aby zostały uregulowane i odpowiednio obniżone, wszka leży to w interesie nas wszystkich (poza bankowcami) ;) |
|
Posty: 32
Dołączył: 21 Wrz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Sklepikarz sprzedaje żeby zarobić Ja to wiem więc wam powiem jak to wygląda ze strony sprzedawcy na osławionych zapałkach. Otóż oprócz prowizji z transakcji kartą dochodzi jeszcze tzw. opłata płaska. Zapałki kosztują powiedzmy 10 gr. prowizję(2-3%) pomijam bo jest bliska 0 , ale opłaty płaskiej już nie mogę pominąć ( w mojej umowie mam 9 gr od kart Visa i 19gr od MasterCard)Czyli jak nam się uda to zostaje nam 1 gr a jak się nie uda (mastercard) to dopłacam 9 gr do zakupów klienta ( nie mówiąc już o koszcie zakupu tych zapałek). Zdajcie sobie sprawę że są ciężkie czasy i duża konkurencja i nie zawsze marże są w wysokości 30% i wzwyż. Na niektórych produktach w spożywczaku marże są niższe niż 5% (np papierosy, doładowania do telefonów). Sprzedawca nie może rozróżniać klientów. Kupi kartę do telefonu to nie może zapłacić kartą, kupi jabłka to może. I stąd macie swoje 10 czy 20 zł. Zauważcie że w kioskach rzadko można spotkać terminal bo jest po prostu nieopłacalny. Jak mamy sklep z ciuchami gdzie marże są niekiedy powyżej 100 lub nawet 200% prowizje są pomijalne do całego obrotu. Zróbcie jak napisałem wcześniej olejcie sklep albo odpuśćcie. Po co wam ma żyłka skacze o pierdoły. Mówienie że sprzedawca jest od sprzedawania jak pies od szczekania jest co najmniej nie na miejscu. Stosowanie kultury osobistej zawsze daje lepsze efekty. Ja sam płacę kartą ale i mam w portfelu jakieś 50 zł bo wiem że nie zawsze uda mi się zapłacić plastikiem. Ot i całe rozwiązanie problemu. Pozdrawiam Na świecie nie ma dużej liczby idiotów, ale są tak sprytnie rozmieszczeni, że na bank na jakiegoś trafisz. |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
makapaka: ja Cię doskonale rozumiem. Rozumiem powód, dla którego takie limity są wprowadzane. Piszesz jednak, że mamy trudne czasy. Owszem, mamy. Zwykły klient takiego spożywczaka, żyje w tym samym świecie i tych samych czasach. Spójrz, jakimi kwotami obracasz w swoim przykładzie. Zwykły klient nie rozumie, że nie może zapłacić kartą, bo sprzedawca będzie 9gr do tyłu. On właśnie daje (musi dać) mu zarobić, temu sprzedawcy. Oczywiście świetnie jest podać przykład zapałek, co jest skrajnością, bo nie o zapałki tu chodzi, a o zakupy za 8, 10 czy 15 zł. Na takich śmiesznych przykładach to możemy sobie pogadać przy piwie, jaja robić i się wygłupiać. Gdybyś handlował tylko zapałkami, na pudełka, ok, wtedy to roumiem. Ale to jest bzdura. Podejrzewam, że takie zapałki płacone kartą zdarzyć się mogą dwa razy do roku. Reszta transakcji rekompensuje sprzedawcy te stracone 40gr w skali roku. Przenieś teraz swój przykład z zapałek na coś rozsądnego czyli np. paczkę fajek albo bombonierkę za 18zł. I co? I już głupio nawet pisać o straconych 30gr. W cudzysłowie straconych, bo gdyby sprzedawca nie "poświęcił" tych 30gr na transakcję, nie zarobiłby 5 zł (-3% z 18zł) na tej bombonierce. Więc nie piszmy, że sprzedawca traci, on ponosi koszty, aby zarobić na towarze. I koszty takie ponosi się w handlu zawsze, ponosiło i się ponosić będzie. O wiele większe zwykle niż te kilka procent.
A teraz morał: konflikt pomiędzy sprzedającym i kupującym, jaki tu powstaje, jest rzeczą naturalną i warunkiem koniecznym, aby istniał rynek. Nie studiowałem handlu, ale sądzę, że zasada, iż sprzedający chce zarobić jak najwięcej, a kupujący zapłacić jak najmniej jest tak naturalna, że nie ma się co dziwić. Pewnie gdybym ja był handlowcem, życzyłbym sobie, aby to klient płacił mnie dodatkowe 3% za to, że daję mu możliwość realizacji transakcji poprzez kartę płatniczą ps. żyłka nie żyłka. Ja raczej z tym problemów nie mam. Jak widzę, info że jest limit, a mam do kupienia dwa browary to idę gdzie indziej. Dzięki temu, sprzedawca nic nie traci Oprócz klienta |
|
Posty: 32
Dołączył: 21 Wrz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
No i własnie o to mi chodzi olej a nie spinaj się
Co do zwykłego kiosku to już ci daje przykłady. Ja do kiosku chodze po fajki, kartę do telefonu. Jakieś grosze sprzedawca wyciągnie z transakcji( 10 - 20 gr przy marzy 5%) Postaraj się to zrozumieć nawet tam gdzie nie ma kartki. Kupujesz mało zapłać gotówką. Kupujesz więcej to już obojętne. Na świecie nie ma dużej liczby idiotów, ale są tak sprytnie rozmieszczeni, że na bank na jakiegoś trafisz. |
|
Posty: 83
Dołączył: 4 Wrz 2010r. Skąd: ŚrŚ Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Prawo tego nie zabrania. W Polsce prawnym srodkiem platniczym jest gotowka a nie plastik. Wiec ograniczenia co do kart kazdy sklep moze wprowadzac wedlug swojego widzi mi sie. A z ciekawostek tego co zabrania prawo to mozesz kupić zapalki placąc 200 zł w kiosku i eskepediantka ma OBOWIAZEK wydać reszte, a jezeli nie ma drobnych ma pojsc i rozmienic. Ty masz pieniadze ona ma towar i to jej problem. śmiać mi sie chce jak to czytam, pracując w handlu i widząc często podejście ludzi, którzy posiadając drobne i tak na siłę wciskają mi 100 lub 200 zł kiedy nie mam wydać i prosze o drobne.zazwyczaj sytuacja konczy sie tak, ze zabiram wówczas towar i do transakcji nie dochodzi bo nie znalazłem nóg na śmietniku, zeby biegać po wszystkich możliwych sklepach w okolicy. to klientowi zależy na zakupie, a jak jest upierdliwy i złośliwie daje "grube" to niech idzie gdzie indziej |
|
Posty: 973
Dołączył: 14 Kwie 2009r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
A mi sie miac chce jak czytam to co piszesz. Zdajesz sobie sprawe ze "zabierajac" towar odmawiasz sprzedazy co jest karalne? Nie moja wina ze prawo jest takie a nie inne i to nie moj obowiazek z rozmienianiem kasy. Jak nie znasz zasad handlu to sie za niego nie bierz. To Tobie ma zalezec zeby miec drobne i cokolwiek sprzedać. Ciekawe czy powtorzylbys mi to jakbysmy sie spotkali w sklepie bo ja bym nie dala sobie odmowic sprzedazy.
|
|
Posty: 423
Dołączył: 8 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
makapaka - nikt tu się nie spina. Właśnie nie rozumiem takiego podejścia... od kiedy klienta muszą obchodzić problemy sprzedawcy? Zejdźcie na ziemię - NIE OBCHODZĄ. Patrzę na to trzeźwo. Kultura kulturą, nigdy nie staram się sprzedawcy utrudniać. Jak mam gotówkę to nią płacę, ale jak jest terminal, a ja nie mam gotówki i nie mogę kupić czegoś za 5zł, to nie dobieram produktów, tylko idę gdzie indziej.
Prowadzę swój biznes - co prawda nie w handlu, ale wiem, że muszę dbać o klienta. Skończyły się czasy PRL-u. Gdyby poczta miała REALNĄ konkurencję o podobnym zasięgu to skończyły by się zapewne wojaże legendarnej już Pani Kseni. Mamy kapitalizm i zdaję sobie sprawę, że jak nie będę dbał o klienta, o to żeby został obsłużony na najwyższym poziomie, szybko, sprawnie i w rozsądnej cenie, to on do mnie nie wróci. I tutaj zasada jest uniwersalna - nieważne czy to handel, czy usługa. Także drodzy sklepikarze - zejdźcie na ziemię. Jak inne sklepy oferują płatność kartą od 1zł, to znaczy, że się da. I nawet nie wiecie ile więcej tracicie oszczędzając 9gr na tych przysłowiowych zapałkach. Pozdro |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Kolego no1 a robisz zakupy w biedronce ? Dlaczego nikt się już nie spina jeśli chodzi o ten właśnie sklep. Tu nikt nie wspomina o tym, że sieć ta nie dba o klienta bo nie można płacić kartą - dlaczego ? Można napisać, że mały sklepikarz nie obsłużył nas na najwyższym poziomie.. bo nie chce tracić kasy na obsługę terminali. A o sieci która ma 2000 sklepów i kasy jak lodu jakoś nie mamy za złe ze trzeba do nich latać z gotówką...
|
|
Posty: 423
Dołączył: 8 Marz 2011r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czestmir - wyżej była rozmowa o Biedronce, przeczytaj ją. Nie robię zakupów w Biedronce, ale wiele ludzi robi, bo oni mają przewagę jeśli chodzi o cenę. Zgadnij dlaczego dorobili się 2000 sklepów? Właśnie dlatego, że minimalizują koszty i sprzedają produkty taniej. Mi tam nie odpowiadają kolejki (dwie kasy otwarte jak 30 osób chce zapłacić), ogólna ciasnota i jakiś taki dziwny, bazarowy klimat - ludzie lubią się przepychać, wbijać się przed kogoś w kolejkę itd... no ale cena czyni cuda i te wszystkie niedogodności są do zniesienia dla wielu ludzi.
Ja porównuję osiedlowe sklepy, gdzie wszystko jest na w miarę zbliżonym poziomie - cena, asortyment itd... więc czemu mam niby dobierać artykułów, żeby się uzbierało 10zł jak mogę podejść do sklepu 10 metrów dalej i kupić tyle ile chcę? |
|
Posty: 501
Dołączył: 30 Wrz 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Przepis dla lokalnych sklepikarzy od sklepikarza z cytowanego artykułu...
"Proste. Trzeba zrobić tak jak ja. Podniosłem ceny o 2,4% (tyle mi bank bierze od transakcji kartą), klient płaci i nie marudzi, a jak wyciągnie gotówkę (a zachęcam do tego) to mu daję za to rabat na towar 2,4 - 3% z automatu i każdy jest zadowolony. Przy karcie nie daję rabatu." W sumie to jest w miarę sprawiedliwe.. |
|
Posty: 319
Dołączył: 11 Marz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT Ja osobiście bardzo często nie mam gotówki. Płacę zwykle kartą. I nie obchodzi mnie, ile sklepikarz płaci prowizji i za co. Ma terminal, ma obowiązek umożliwienia mi transakcji za kwotę minimalną (tj. 1 zł czy tam 2 zł). Nie ma żadnego obowiązku przyjąć Ci karty. Jedyny obowiązek jaki ma to przyjąć od Ciebie gotówkę w PLN i tyle. Nawet jeśli umowa dzierżawy terminala mówi o braku kwoty minimalnej to powołując się na Ustawę o elektronicznych instrumentach płatniczych może odmówić akceptacji. Przeczytaj zapisy Ustawy kiedy merchant może odmówić akceptacji karty. |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Przeczytaj zapisy Ustawy kiedy merchant może odmówić akceptacji karty. Witam. Właśnie skończyłem czytać ustawę. O umowie między agentem rozliczeniowym a akceptantem (sprzedawcą) mówi rozdz. 2, a o odmowie dokonania transakcji art. 9. Nie ma tam słowa nt. tego, iż akceptant może odmówić sprzedaży, gdyż stiwredzi, że zarobi za mało. Proszę o wskazanie, który fragment wspomnianej przez Ciebie ustawy potwierdza Twoje słowa. Sprzedwca może odmówić sprzedaży, owszem, w szczególności w pięciu przypadkach: gdy karta jest nieważna, gdy jest zastrzezona, gdy podpis się nie zgadza, gdy płatnik odmawia okazania dokumentu tożsamości, gdy nie można uzyskać akceptacji dokonania operacji. Reszta określa umowa między agentem, a sklepikarzem. Wątpię, by agencja pozwoliła na zapis, że sprzedający może odmówić akceptacji płatności, gdy uzna, że mu się ona nie opłaca. Gdybym jednak przegapił jakiś ważny fragment ustawy, proszę o jego podanie. Pozdrawiam. |
|
Posty: 973
Dołączył: 14 Kwie 2009r. Skąd: Konto zawieszone |
|
|
|
Szopen- ludzie i tak beda tworzyc swoje wlasne ustawy. Bratp stweirdzil, ze zabiera towar tylko dlatego ze klient ma "gruba" kase. Ciekawe jak dlugo tak pociagnie
|
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
A co robi kleint, który usłyszy:
"Przykro mi niezmiernie, ale powołując się na rozdz. 4, art. 14 p. 8 ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych, muszę odmówić przyjęcia płatności elektronicznym środkiem płatniczym"? Robi duże oczy, przeprasza i wychodzi. Tak to działa |
|
Posty: 2857
Dołączył: 17 Maja 2008r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Najzabawniejsze w tej rozmowie jest to, ze w przypadku gdyby platnosci karta nie bylo, nikt by nic nie powiedzial, po prostu nie ma, chodzi sie z gotowka albo sie nie chodzi :]
A tu klient zamontowal terminal i mozna placic to jest zle bo sobie zawolal od 10 zeta :], czy on wam chce kurwa na zlosc zrobic? Nie on zrobil wam dobrze, a limit jest z jakiegos powodu, moze to byc prowizja, moze to byc szybkosc obslugi, wyobrazacie sobie jakby cala noc w zabce ludzie za browary placili karta? przeciez kolejka bylaby do tarnobrzega. Nie chcesz robic zakupow to nie rob, to wlasciciela sprawa co robi i jego PR. Swoja droga, wiemy w jakim kraju zyjemy, masa aburdow itd. i nie jestescie przygotowani? idziecie z dzieckiem i nie kupicie loda tlumaczac synku, to jest chujowy lokal bo nie obsluguja plastiku, a tata nie bedzie nosil 5 zlotych w kieszeni? iPhone 6 64GB Gold nowka sztuka w zafoliowanym pudelku, cena 2700 do negocjacji- wiadomosc pw |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT wyobrazacie sobie jakby cala noc w zabce ludzie za browary placili karta? Zbliżeniówką płaci się niekiedy szybciej niż gotówką. Poza tym nie rozumiem, co Ci w tym przeszkadza, skoro czasem zdarzyło mi się iść do żabki i stać w kolejce 30 minut! bo jakaś kretynka zakłądała sobie jakieś konto płatnicze i rachunki za prąd reguluje w spożywczaku. To jest debilizm, a nie płatność kartą za browara. Poza tym, czy w żabce jest limit? Jeśli nie, to znaczy, że ludzie tam całą noc kupują browary płacąc kartą? Wątpię. CYTAT Nie chcesz robic zakupow to nie rob, to wlasciciela sprawa co robi i jego PR. No i użyłeś najgłupszego tekstu jaki znam. Ogarnij się, gdybym nie chciał robić zakupów, nie poszedłbym do sklepu i nie chciał płacić kartą, czy to nie jest logiczne? Widać nie zrozumiałeś o czym dyskutujemy, wyjaśnię Ci: mówimy o sytuacji, gdy CHCĘ zrobić zakupy, a sprzedawca odmawia mi tego prawa. A Twoje stwierdzenie, takie modne dziś wśród ludzi, "nie pasuje Ci, to nie rób tego czy tamtego" jest absurdalne. Można je zastosować do wszystkiego. Nie podoba Ci się, że w sklepie jest syf? Zmień sklep. Nie podoba Ci się, że mało zarabiasz? To nie pracuj tam. Nie podoba Ci się, że służba zdrowia kuleje? To lecz się prywatnie. Nie podoba Ci się, że Cię stary bije do głowie? Nadstaw dupę. Takie poj...e stwierdzenia powodują, że opadają mi ręce i współczuję niektórym osobnikom. No ale, dajcie się ruchać nadal, jeśli to lubicie. |
|
Posty: 486
Dołączył: 28 Sty 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 40% |
|
|
|
sklep żabka na porębach - najczęściej na terminalu kartka - awaria przepraszamy. Coś często im się psuje...
http://stalowemiasto.pl/ogloszenia/stalowa_wola/ogloszenia.php?mode=pokaz_ogloszenie&id=123967 |
|