~~SUNIA....!

Co tam słychać ?

a ja mam pytanko. parę lat temu byłem na rozmowie o pracy w Galicyjskiej. Pamiętam, że kazali zrobić analizę SWOT swojej osoby (żenada), plus sprawdzian na kompie (Excel, Word, itp.). Wszystko poszło ok, ale zabiło mnie pytanie jednego pana (chyba szefa, ale pewien nie jestem). Brzmiało tak: "Czy byłby Pan gotowy pracować pierwsze 2 tygodnie za dramo, w ramach sprawdzianu ??? " To ja się spytałem czy on byłby gotowy przez następne 2 tygodnie płacić mi za nie robienie niczego. To było parę lat temu, a chciałem spytać czy dalej stosują tą metodę darmowej pracy ????

I nie mow ze sie nie zgodziles????

Przecierz to tylko 2 tygodnie, a ile bys nabral praktyki

nawet nie wiesz jak bardzo teraz żałuję...

Dalej obowiązuje darmowa praktyka. Sama odrabiałam pańszczyznę. Zastanawiam sie czy nie iść do Sądu Pracy i upomnieć się za tą pańszczyznę. Prośba, znierzmy się wszyscy i idźmy do tego Sądu Pracy, dlaczego mamy darować, skoro nas tak traktowano. Pomyślcie o tej propozycji

A pan właściciel Galicyjskiej bawil się w sobotę na balu sportowca
A tak wogóle to ładną nazwę wymyślił " Galicyjska" prawda??

I zowu ogłoszenie na księgową... Hehehe

i co nadal nikt nie pisze o wspaniałej piekarni galicyjskiej.
to naprawde wspaniała firma wiem bo tam pracowałam a zresztą tam juz tyle ludzi przeszło przez te szkolenia ze pewnie wszyscy wiedzą jaki jestam wyzysk człowieka. nagodziny za które płacą grosze albo idziesz na wolne a jak pojdziesz upomniec se o jakies pieniadze to dostajesz wypowiedzenie.

A o czym tu jeszcze pisać...?W tym temacie już wszystko jasne wystarczy poczytać wcześniejsze posty.Ludzie mają dość pisania o tym samym w kółko,chyba że warunki pracy i płacy się poprawiły w co osobiście nie wierzę.

dis its ok...hehhhee

Witam wszystkich nie mam ochoty tu dużo więcej dokładać niż już zostało tu powiedziane ale ze wszystkim sie zgadzam tak ludzi się tam traktuje miałem okazję tam popracować za kawalerskich czasów a było to ze dwanaście lat temu była tam pani krysia taka se,hahaha krzysia misia to widziałem może ze dwa razy było żle o pracy na umowe nikt nie miał co liczyć ale sie nie dałem wiedziałem że to bagno,ale wychodziłem na swoje regularnie spuszczałem ON w rudniku w lesie hahaha było tego troche i tak sie kawalerzyło mając własnego dieselka to były czasy haha aż mnie zwolnili haha pozdrawiam

tak było też u Pyzary
"Bar w dużym Fraku
sklepy :Groszki"
tylko obowiązywało chyba coś więcej czasu
i było w ramach szkolenia mimo,że już cos nie coś się wiedziało na ten temat
czy to dalej obowiązuje?
i gdzie jeszcze?

Co tam słychać w Galicyjskiej???
Dawno nikt nic nie napisał. Polepszyło się????

Chyba sie polepszyło, skoro cisza? i nikt sie nie skarży

Byłem na przyuczeniu kilka dni (rozpoznanie tematu) miało być płatne. Akurat.

żarcie mają akurat dobre

A co macie do powiedzenie na temat piekarni w stalowej ? takie same warunki czy inne ?