pracuję od 2 lat w biurze rachunkowym ale ciągle przeglądam oferty pracy bo chcę coś znaleźć innego. Bardzo często przewijają się oferty pracy Piekarni Galicyjskiej i to na różne stanowiska pracy. Czy w tej piekarni co 2 miesiące wymieniają kadrę?? Podzielcie się opinią co wiecie lub słyszeliście o tym miejscu, jak tam się zarabia i czy warto tam złożyć CV

Podobno jest duze cisnienie, malo kto tam wytrzymuje dluzej niz pare miesiecy - tyle slyszalem.

Też to słyszałem. Właściciel jest trochę zryty

niewiele osób ma coś do powiedzenia w sprawie piekarni, czyżby nie było opinii na ten temat??

Widocznie nie i nie ma co ten temat ciągnąć na siłę.

Ja tam pracowałam, ale to nie sa warunki do pracy. Praca do poznych godzin, brak jakiejkolwiek nawt słownej motywacji do pracy ze strony przelozonych. Ne polecam!!! A kadra rzeczywiscie jest co chwile wymieniana bo malo kto tam chce pracowac i czesto odchodza. Sama tak zrobilam, bo tyranie za darmo od switu do nocy to ..powinno byc karane.

ale raz podawali w gazecie, szukali kierowcy to zarobki ok. 700zł tygodniowo czyli nie tak źle.

Też tam pracowałem i nie polecam nikomu nawet najgorszemu wrogowi Krzysio(właściciel) ma wielkie miemanie o sobie a pracowników traktuje jak chłopów pańszczyźnianych (ma robić aż padnie). Nie wiem jak teraz ale ja pracowałem tam końcem lat 90-tych to był po prostu jak władca a ludzi miał za nic tak w Jeżowym jak w Stalowej.Gdzie jest inspekcja pracy? Sądzę, że ma ją w kieszeni.Te 700zł tygodniowo to chwyt marketingowy Krzysia najpierw trzeba dowiedzieć się za jaki czas pracy i jakie są koszty uzyskania tych pieniędzy. Może trzeba założyć działalność gospodarczą? Zdecydowanie odradzam.

masz racje do niedawna tam pracowalam i rzeczywiscie kierowcy musza zalozyc dzialalniosc. Po zaplacie podatkow malo co zostaje

Zakładając własną działalność przez kierowce Pracodawca nie odpowiada za czas pracy zleceniobiorcy i na pewno się przed tym zabezpiecza. Ponadto odchodzi mu dużo papierkowej roboty np.ZUS i podatki. Nie źle Krzysio wykombinował. Jestem pełen podziwu jak pięknie żeruje na innych.Ciekawe jak długo jeszcze???

ja właśnie tam złożyłam podanie o pracę, piszecie że tak strasznie tam jest?? a mam na jutro umówioną rozmowe - to chyba nie pójdę, dzięki za ten post i opinie

Kondolencje. Zreszta sama sie przejedziesz na Krzysku

Dolores, nie pojscie na rozmowe to wielki blad. Nie ma co pekac - idz, porozmawiaj, moze Ci sie spodoba, juz nie raz spotykalem sie z sytuacja, ze dla jednych srodowisko pracy bylo nie do zniesienia, inni bardzo je sobie chwalili.
Glowa do gory i zasuwaj na rozmowe , nic nie stracisz !!

W biurze pracujesz i szukasz pracy? hahaha pewnie w ebilans

Dolores, nie pojscie na rozmowe to wielki blad. Nie ma co pekac - idz, porozmawiaj, moze Ci sie spodoba, juz nie raz spotykalem sie z sytuacja, ze dla jednych srodowisko pracy bylo nie do zniesienia, inni bardzo je sobie chwalili.
Glowa do gory i zasuwaj na rozmowe , nic nie stracisz !! [/cytat]
To ty Krzysiu? Już masz takie braki kadrowe, że po internecie musisz szukać naiwnych???

Tam sie pracuje gorzej jak w obozie pracy, pelno szczorow i brudu, nie polecam

jesli chodzi o biuro to nie polecam,dziewczyny sie tam zajezdzaja robota a szefa to nie interesuje pracuja do bolu az skoncza prace i z tego co widzialem to panuje tam strach a i zarobki za prace sa marne.jesli chodzi o prace kierowcy to wyglada to tak.zakladasz dzialalnosc oplacasz zus i skarbowke czyli jakies 1000zl odpada.zeby zarobic te 700zl to musisz wyrobic na zamowieniach czyli jak najmniej zwrotow ze sklepu i jak najwiekszy zysk a i tak nie jest to gwarancja wyplaty co tydzien.sklepy placa albo wz czyli codziennie albo faktura raz na tydzien.jesli chodz z 1 sklepu ci nie zaplaca to ty nie masz wyplaty i jesli zaplaca ci np dzien pozniej to ta wyplate otrzymasz w nastepnym tygodniu ale jesli znow jakis sklep nawali to znow wkolo to samo.nie masz zadnego wplywu na sklepy mozesz prosic zeby placili ale sami wiecie jak to wyglada.ogolnie na trasie masz jakies 20-40 sklepow.na kazdy sklep robisz zamowienia oddzielnie w palmtopie rozliczasz kase drukujesz kwity pozniej wypelniasz karte ile w jakim sklepie kasy jest podliczasz kasa musi sie zgadzac jak nie to dokladasz ze swoich.na koniec pracy tankujesz auto wypisujesz karte drogowa.a co do poczatku pracy to wyglada mniej wiecej tak.kolo 2w nocy idziesz na piekarnie ukladasz sobie zamowienia musiz zebrac sobie kosze zeby bylo w co pakowac rozkladasz`towar a ze nie ma miejsca to juz swoja droga a ty musisz dzielic sie jeszcze z 6 kirowcami.musisz sam wszystko spakowa tak jak masz zamowienie.musisz policzyc sobie kosze jakie masz zapakowany towar bo najpozniej w sobote lub piatek musisz miec wszystkie spowrotem licz sobie i zapisuj sam bo dziewczyny ktore spisuja lubia namieszac a pozniej trzeba za kazdy brakujacy placic jakies 15-30 zl zalezy jaki kosz.najlepiej zbierac na bierzaco.aha i na kazdym sklepie musisz spisywac zwroty i je oddawac i musza sie zgadzac.najlepiej jest jesli nie masz calego towaru do pakowania i musisz kombinowac ale to zdarza sie prawie zawsze albo towar przyjedzie pozno.srednio pakujesz sie sam jakies 2godziny ale mowie zalezy od trasy.no i mniej wiecej najlepiej wyjechac kolo 4-30 ale musi byc jakis cud zeby sie komus udalo bo wiadomo sklepy od 5 niektore otwarte.zaleznosci od trasy wyrabiasz sie w dobrymczasie.czyli 1 kolo 13 koniec tr2 kolo13 tr 4 kolo 9-10 tr 6 tak jak bylo zamnie to kolo 14-15 trasa 7 kolo 13-14 trasa 8 kolo12 trasa 9 kolo11.ale zalezy jaki dzien noi jaki jestes obrotny.do tego jak wrocisz to przy okazji wysla cie jeszcze do jakiegos sklepu albo zawiesc jakies papiery do ksiegowosci normalnie wyzysk na maksa i nie wiem czy komu sie to widzi powtarzam praca od 2 w nocy do 14 i w stresie bo tak to mozna nazwac.a ty nie mozesz nic.w dodatku szef urzadza sobie jakies spotkania po pracy kolo 14lub 16 na ktore spoznie sie godzine i pieprzy o jakis promocjach zeby wprowadzac i obecnosc obowiazkowa.naprawde ciezki kalwalek chleba hehe ale jak ktos chce sie zajechacto prosz nie polecam pisze szczerze.no i te samochody lubliny nie powinny wogole jezdzic po drogach z tego co widzialem jest 1 nowy lub 2 przynajmniej tyle ale szczerze nie polecam

A ja mam jutro rozmowe i jak czytam te wszytskie posty to mi sie odechciewa, ale cóż tyle miesięcy czekałam na jakąkolwiek odpowiedz i byłabym gdybym sobie ospuściła, bedzie dobrze

Nie odpuszczaj ale sie dwa razy zastanow nad taka propozycja pracy w firmie w ktorej bez przerwy sa ogloszenia. To niedobrze swiadczy o tym, tzn ze rotacja w takiej firmie jest duza i ludzie nie chca tam pracowac. Zreszta co ta opowiadac. Idz sama sie przekonasz. Tylko potem nie płacz, bo cie tu ostrzegano.

Jestem w takiej sytuacji ze pojde do kazdej pracy ( no moze z małymi wyjątkami). Przeciez nikt mi tam nie kaze pracowac kilka lat, zawsze moge popracowac kilka m-cy i szukac czegos innego. Na początek dobre i to bedzie.

Radzę żeby nikt nie dogadywał się z nim na pracę na "czarno". Znajoma tak u niego zapieprzała (bo pracować to za mało powiedziane), po miesiącu wywalił ją na zbity pysk bez żadnego grosza. Ale na rozmowę pójść nie zaszkodzi, nic to nie kosztuje, a zawsze można nabyć doświadczenia przy trudniejszych rozmowach.

ja byłam na rozmowie, szukał księgowej. Oczywiście rozmowa w sobotę, dziewczyny w burze siedziały i załamane mówiły ze może na północ skończą, dziewczyny postawiły nam stołeczki, akurat ja siadłam koło listy, godziny pracy od 7, 8 do 17, 18. Rozmowa zaczęła się tak, wpuścił wszystkie dziewczyny i przedstwił sytuację:minimalne wynagrodzenie, rodzaj wykonywanej pracy-był podany dość pokrętnie. Komu pasuje zostanie na dalszą rozmowę, reszta może iść do domu, zostałam, w końcu praca w księgowości to w owych czasach rarytas jak dają bez doswiadczenia, same łyse studia. Oczywiście Pan K. wymagania miał duże, zrobil pezepytke z rachunkowosci z excela na laptopku i bylo o.k.Nastepnie padlo pytanie: jaki system wynagradzania wolę odparłam, że na godziny jak juz wiedziałam jaki dzień pracy mają dziewczyny z listy. Chyba mu to nie spasowało. Spytał się dlaczego stawka godzinowa a nie zadaniowa, to mu powiedzialam, ze z tego co wiem to w piekarniach wypracowuje sie dośc duzo nadgodzin. Kazal czekac na kontakt ale kontaktu nie bylo, ponadto kolega mojego meza pracujowal w Galicyjskiej i zdanie mial nie zadobre, zarobki marne po oplaceniu zusu i podatkow, roboty w grom, jak cos nie pasi to wykladasz kse z wlasnej kieszeni, jednym slowem opinia krazy taka: wykorzystywacz radze Ci zostan w tym biurze i rozejrzyj sie za czyms nowym.
Sa oferty pracy dla ksiegowych ale trzeba miec 2-3 lata doswiadczenia wiec jak ktos tego nie ma to nie radze fikac za bardzo, sama szukam pracy od kilku m-cy w ksiegowości ale bez doswiadczenia ciezko, wszedzie sie dostaja Cu co maja plecy. Lepiej sprawdz czy u jakiejs ciotki w zakladzie jakas kobita nie wybiera sie na emeryture i sie wkrec bo inaczej nie ma szans. Wiem z w łasnego doświdczenia. Okurcze ale sie rozpisałam

Tak to ja Krzysiek i naganiam ludzi do piekarni.
Bosz, ze tez ludzie nie maja co robic i pisza takie glupoty.
Dla scislosci to ja napisalem pierwszy post o duzym cisnieniu w piekarni.
pozdrawiam

Niestety tu kolezanka ma duzo racji.
Bez "wejsc", "plecow" i "ukladow" ciezko cokolwiek znalezc.
Nie mowie tu oczywiscie o wysoko wykwalifikowanych specjalistach, tylko o ludziach na poczatku kariery zawodowej.

Może lepiej pójść na staż albo przyuczenie do zawodu. Zawsze tam można doświadczenie zdobyć. Poza tym praca w normalnych godzinach