Witam
Nie wiem jakie fatum nade mną krąży, ale przynajmniej raz w tygodniu, przemiła ekspedientka, oszwabi mnie z kasy
Nie są zazwyczaj to kolosalne kwoty (2-5zł), lecz dzisiaj mnie zamurowało. Młoda siksa, za 2 bochenki chleba, wywaliła mi 21zł Wszystko było cacy, gdyby po chwili refleksji, odegrała oklepaną scenkę - "Ohhh przepraszam, co się dzisiaj ze mną dzieje" + przygłupawy uśmieszek. Nie chodzi mi o jeden sklep, ponieważ zakpów dokonuje w różnych sklepach osiedlowych jak i marketach i dzieją się te same sceny.

Mój rekord z dzisiejszego dnia to 15zł.

Czy ma ktoś podobnie ?
Pzdr.

Był podobny temat niedawno, chodziło o Żabkę naprzeciw Hali Targowej

fankore - do kogo to ?

nessie - ja w żabce nie robie zakupów

Typowe, oszukała to sprytna. Brawo.
Dałeś się oszukać, jesteś frajer, zgnoić cię.

Pamiętaj fankore dają się oszukać tylko ci którzy są z natury uczciwi. Oni są ufni bo sami nie oszukują i myślą zupełnie innymi kategoriami. Dla ciebie Gargamel dał się stuknąć na kasę to frajer, nie mysli. A ja to widzę tak. Gargamel jest normalny, nie oszukuje więc nie przychodzi mu do głowy, że na każdym kroku trzeba się pilnować bo wszędzie są oszuści. Ty nie dajesz się oszukać bo sam to robisz więc jesteś czujny.
Mam rację?

Dopóki tacy jak ty wolno chodzą po tej ziemi to niestety nic dobrego nas nie czeka.

Oszukać -- > w sklepie kasjer a oszukać w znaczeniu ukraść --- > w sklepie kasjer to dwie różne kwestie. Owszem złodziejstwa nie znoszę ale każdemu zdarzy się błąd gdzie ktoś zyska i ktos traci dlatego czy ktoś jest uczciwy czy też nie może się pomylić i niestety ostrożnym być trzeba !! druga kwestia - TU jest POLSKA i tu się myśli ! bez myślenia jesteś nikim! a reszte dopowiedzcie sobie sami

oczywiście nie każda pani ekspedientka chce "okraść" klienta, bo nawet i ona może się pomylić. Te panie nie są maszynami i mają prawo się pomylić zresztą maszyny też się mylą tak więc nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora.... a jeżeli sama zwróciła uwagę i przeprosiła to ja nie widzę w tym problemu po prostu zdarza się.

a moze pogadajmy o tym jak chamscy potrafią byc klienci????????

fankore - Tak się składa, że masz podane na ile mnie "oszwabili" , a skąd to wiem ? Ponieważ w tytule tematu masz PARAGON - zawsze go biorę i wracam po swoje Gdybyś choć trochę przywiązywał MYŚLENIA, które to tak bardzo gloryfikujesz w polskiej rzeczywistości. Zamiast podnosić larum, typu "jak ktoś nie myśli to tak ma!!", to byś wywnioskował, że te pieniądze wracają do mnie, tyle ,że muszę się fatygować do sklepu 2 razy.

ungabanga, ja jestem z natury uprzejmym klientem, ale jak mnie ktoś skalpuje przy każdej okazji to zaczyna mi coraz mniej zależeć, by umilać dzień takiej osobie za kasą.

Pewnie każdy z nas nie raz padł ofiarą sklepu, który na paragonie wydrukował produkt, którego nie braliśmy i oczywiście my za niego zapłaciliśmy. Ostatnio będąc w Tesco kupiłam papier toaletowy cena na regale była 4 zł z groszami a na paragonie miałam nabite 8 zł z groszami. Upomniałam się że coś jest nie tak. Pani podeszła ze mną do regału i sama nie znalazła ceny 8 zł. Nadwyżkę za papier mi zwrócono. Ale to nie jeden "myk" takich sklepów. Często kody z cenami nie odpowiadają produktom, które są umieszczone na regale. Bierzemy pastę do zębów bo pod nią jest cena np. 4 zł a w rzeczywistości taka pasta kosztuje np 7 zł. Dlatego zawsze jeśli wydaje mi się jakaś dziwna kwota sprawdzam kody z opakować z kodami przy cenach. Wystarczy sprawdzić początek i koniec kodu. Jeśli są takie same jest ok. W dodatku na koniec zakupów zanim je zapakuję sprawdzam paragon czy są policzone na nim te rzeczy, które brałam. Wiem, że to trochę czasu zajmuje jeśli ma się sporo zakupów ale jeśli poćwiczymy to potem "rzucając okiem" na paragon nabieramy wprawy i idzie nam szybko. Niestety coraz częściej trzeba uważać w sklepach.

poprawka : kto nie ma w głowie ma w nogach !!!

fankore: to się dobrze składa, bo wychodzi na to ,że mam w głowie i w nogach !!!

Ja często, gdy widzę dobrą cenę na produkt, albo widzę, że jest w promocji, biorę go i idę do czytnika. Jeżeli np. płyn do naczyń ma cenę 3zł w promocji (promocja skończyła się dwie godz. temu), a na czytniku wyskoczy mi zwykła cena 6 zł, to wtedy... biorę trzy takie płyny. Płacę 18 zł, robię przerażoną minę i dostaję z powrtoem 9 zł. Zaraz usłyszę, że jestem oszustem. Nie, nie jestem. Sklep i tak zarobił już pewnie 20x tyle na nieświadomych klientach. Poza tym, gdyby to się zdarzyło raz, mnie się w jednym sklepie przytrafiła taka sytuacja już czterokrotnie. Dla mnie to "okazja", sklepy słyną z okazji, więc korzystajmy.

Reiker, w Tesco masz także "samoobsługowe kasy" - czytniki.

Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się żeby ekspedientka pomyliła się na moją korzyść. Jesteśmy sobie poniekąd sami winni że wstydzimy się zwrócić uwagę oszustce. Kupowałam hoddoga, panienka wydała mi reszty jakbym kupiła trzy, mnie ruszyło to od razu, a facet potem do mnie z pretensją że mogłam oszustce zwrócić uwagę delikatnie!!!!?

Dlatego nielubie robić zakupów w majstrze:
poszedłem kupić dwa dozowniki do mydła i płynu patrzę są a pod nimi cena 49zł/szt no to biorę idę do kasy a tam 79 zł/szt, innym razem kupowałem harmonijki i cena w regale była 99zł a przy kasie 179..... normalnie masakra w tym majstrze jest.... Pani przy kasie robiła ze mnie durnia że na pólce nie mogła być taka cena jak ja podałem więc poszła ze mną zobaczyć i gdy się zorientowała że mam rację to stwierdziła że sobie mam po kodach szukać a chyba po to jest cena pod produktem żeby przedstawiała ile ma kosztować.

a ta Pani przy kasie pewnie miałą racje robiąć z Ciebie ******!!! szacun dla tej Pani

Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględniamy !!!! Ja zawsze patrze na rachunek nie odchodząc od kasy bo wtedy Pani mi nie powie że nie pamięta takiej tranzakcji bo obsłużyła już dużo klientów!!!!

fankore Ty pseudomądralo (patrz: podkreślone, pogrubione), kogo to ku*wa obchodzi w tym momencie ile zarbiają ? Burdel i syf to mogą mieć w domu, a na sklepie mają fejsować każdą alejkę.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, może każdy kto uważa, że zarabia marne grosze zacznie się solidnie opier*alać + inkasować profity na klientach, stukając im dodatkowe produkty = extra do marnej wypłaty.
Np. ja zamiast wykonywać 6 czynności za które jestem odpowiedzialny w pracy, będę wykonywał tylko 3, ponieważ uważam to za adekwatne do mojego wynagrodzenia.
Konkluzja - mam w ch**u czy robią dziś na kasach, magazynach, odbierają towar...porządek w sklepie też należy do ich pracy ! Co w konsekwencji rzutuje na zadowoleniu klienta z danego sklepu.

oczywiście ! jaka praca taka placa!! jak nie pasują warunki klient jest niezadowolony kupuję online : prosto bez kolejek, ceny przed oczyma w zaciszu własnego domu gdzie na alejkach jest fejsing i wogóle. Gargamel czyżbyś był kierownikiem tesco?

czasy mamy jakie mamy 1 by zarobić wyzyska 10 a tobie gargamel życzę bys kiedys pracował w "warzywniaku na rogu" za najniższą krajową i żebyśmy się spotkali - oczywiścię dam ci należyty szacunek za porządek ceny pod ogórkami i zmieniakami itp itd.

PS

do admina
a ta Pani przy kasie pewnie miałą racje robiąć z Ciebie ******!!! szacun dla tej Pani
Moderowano przez: Kamil
Pisanie kilku postów, jest funkcja edytuj.

owszem, jest funkcja ale nie edytuj

Przy płaceniu w kasie,zgodnie z polskim prawem obowiązuje cena która jest podana na towarze lub w opisie na półce.
Od niej mogą być odejmowane rabaty,co samo mówi za siebie-towar jest tańszy.
Jeśli np.w supermakecie albo sklepie osiedlowym ekspedientka twierdzi iż jest inaczej można powiadomić Państwową Inspekcję Handlową.
Każdy klient powinien otrzymać paragon lub fakturę za zapłacony towar.Nie jest to uzależnione od tego czy o taki paragon poprosi.
Ma wydać niezależnie od tego czy klient go potem zabierze.
Sprzedawca ma obowiązek sprawdzania zgodności rodzaju i ilości towaru na kasie fiskalnej ze stanem faktycznym,
Jeśli zauważysz różnicę np.jest "nabity"artykuł jakiego nie kupujesz,można wezwać Policję gdyż jest to oszustwo.
W tego rodzaju przestępstwie nie jest istotna kwota(do 250 zł.wykroczenie,powyżej przestępstwo jak w przypadku kradzieży),a karalne jest nawet usiłowanie oszukania klienta.

[Pamiętaj fankore dają się oszukać tylko ci którzy są z natury uczciwi. Oni są ufni bo sami nie oszukują i myślą zupełnie innymi kategoriami. Dla ciebie Gargamel dał się stuknąć na kasę to frajer, nie mysli. A ja to widzę tak. Gargamel jest normalny, nie oszukuje więc nie przychodzi mu do głowy, że na każdym kroku trzeba się pilnować bo wszędzie są oszuści. Ty nie dajesz się oszukać bo sam to robisz więc jesteś czujny.
Mam rację?

Dopóki tacy jak ty wolno chodzą po tej ziemi to niestety nic dobrego nas nie czeka. [/cytat]

Zżycia wziete: kupowałam totka, dwa zaklady X 3 zł. Daje 20 zł, a pan wydaje mi 8 zlotych reszty. Wzięłam te pieniądze, już mam odchodzic, ale ale tylko odwrociłam sie , stoje i patrze na te drobniaki. Odwracam sie do pana i mowię, że źle mi wydał przecież. A on z glupawnym uśmiechem : "to musi pani uważac jak wydaję." Koloektura na Czarnieckiego