Czy na forum znadzie sie osoba, która bierze alimenty od dziadków dziecka?? interesuje mnie jak takie sprawy wygladają u nas, czy jest sens wogóle psuć sobie nerwy , dla mnie to jedyna mozliwość pozyskania alimentów,zgłoszenie sprawy na policje nie pomogło, sprawa umorzona...

Jest możliwość (chore przepisy) , jednak dla mnie to jest najgorsza rzecz jaką można zrobić.Nie wiązałaś się z dziadkiem ani babką i nie ma żądnego usprawiedliwienia dla takiego postępowania.

Owszem jest to chory przepis, ale równie chore jest to, że samotnie wychowujący rodzice (podkreslam rodzice, nie same matki!), którzy pracują, zarabiają za "dużo" ,zeby państwo płaciło, a alimenciarz tylko na "czarno"pracuje, bo komornik go ściga, nie mają zbyt wiele możliwości walki o swoje....Chociaż ja sprawę bym rozwiązała wysyłając takich ludzi do sprzątania ulic, obowiązkowo na plecach kamizelka z widocznym napisem dłużnik alimentacyjny,może pomogłoby???

w moim przypadku sprawa była szybko i bez problemów dostałam tyle ile ma płacić ojciec dziecka, to że płacą dziadki alimenty nie oznacza że ojciec dziecka nie musi już płacić. Co prawda miałam adwokata. Jeśli wyczerpałaś już wszystkie możliwe sposoby by płacił ojciec dziecka to powinnaś wystąpić do sądu o alimenty od dziadków ale pamiętaj tylko jeśli ich na to stać.

Ostro...nie szkodzi , ton wypowiedzi sugeruje osobe o niskim poziomie intelektualnym, nie mniej dziękuję za zabranie głosu.Pozdrawiam, życże zdrowych i pogodnych świąt.

Chciałam się zorientować w temacie, może ktoś przerabiał taką sprawe??

Takim co korzystają z tej opcji życzę aby na starość podały ich dzieci o alimenty (bo też jest taka opcja) chociażby olewały rodziców całe życie(chore prawo) .Okradanie ludzi którzy nie mają wpływu na swoje dzieci jest chamstwem i prostactwem.

Jeśli byłbyś w takiej sytuacji to zmieniłbyś zdanie. A poza tym jeśli ojcu dziecka nie przeszkadza to iż jego rodzice płaca takie alimenty i nie ma wyrzutów sumienia wobec rodziców to dlaczego inni mają mieć skoro to jest dla dziecka. Nie życz drugiemu co tobie nie miłe;-)

A czy nie jest chorym przepis, ze taki rodzic , który nigdy nie interesował się dzieckie, nie płacił i nie starał się o nawiązanie bliższej więzi z dzieckiem, może kiedys żądać od dziecka alimentów, bo staje się niezaradny życiowo, nie ma środków na życie???

Dokładnie to napisałem ,że nie powinno się obarczać (rodziców lub dzieci) za postępowanie innych na które oni nie mają wpływu (a tak jest chore prawo) .Dlatego też nie popieram tego żeby od dziadków wyciągać pieniądze za skor....ny nie dzieci.

jeśli ojciec dziecka nie płaci nie ma jak ściągnąć alimentów, to nic nie robić on nie ma konsekwencji ty nie masz kasy dla dziecka i wszystko jest ok a no sobie super żyje i ma gdzieś prawo.

A olej krytyków. Miałem znajomą, która, mając dwoje dzieci, nie miała co do gara wsadzić, za nie płacony czynsz częstym gościem był w jej domu komornik, a o ubraniu dzieci, słodyczach, owocach mogła zapomnieć. Były mąż żył jak pączek w maśle. Wynajmował z dupą dwupoziomowe mieszkanie, jeździł C5 (oczywiście, oficjalnie tej dupy), pracował na czarno, w wynajętym mieszkaniu nie był zameldowany, a co za tym idzie, dla systemu i prawa, niewidoczny. Podała dziadków o alimenty i sąd, biorąc te wszystkie fakty pod uwagę, zasądził opłatę tytułem próby na rok. Sędzia, uzasadniając decyzję, stwierdził, iż może rodzice wpłyną na "tatusia", z którym mają bardzo częsty kontakt. W konkluzji. Poskutkowało. Po pół roku zaczął płacić "tatuś". Przysłowia są mądrością narodów. Jedno z nich mówi - jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Czytając poprzednie wypowiedzi odnoszę wrażenie, że najbardziej krzyczą ci, co nie płacą, a maja rodziców Wedle powiedzenia - nie ruszajcie kupy, bo zacznie śmierdzieć. A może "moja" to przeczyta i już do beztroskiego życia będę musiał dołożyć problem Najlepiej lać łzy nad dolą i niedolą starych ludzi, ale jakoś umyka problem głodzonych, bezdomnych dzieci. Czy one nie maja prawa do chleba z margaryną?

justape ale przecież możesz starać się o alimenty od państwa z funduszu alimentacyjnego
http://polki(...)595.html

Jak to nie mają wpływu na to co robią ich dzieci?A kto je tak wychował? Odpowiedzialności za swoje postępowanie uczy się od małego dziecka.Jeśli dzieciak ma to wpojone przez rodziców to do takiej sytuacji by nie doszło...Jestem jak najbardziej za tym żeby podawać dziadków o alimenty jeśli ich na to stać. To też jest w pewnym stopniu konsekwencja tego jak wychowali syna..Nie wyobrażam sobie żeby mój syn zmajstrował sobie dzieciaka i unikał odpowiedzialności za to co zrobił.

To mało widziałeś i mylisz się jak mówisz ,że to tylko kwestia wychowania.Mam znajomą która jest kuratorem i widziała nie jedną "dobrą" rodzinę z dziećmi co im wiele krzywdy zrobiły.I nie mają żadnego wpływu na to co teraz ich "pociechy " robią.I obyś nie musiał tego doświadczyć bo nie wyobrażać to sobie możesz.

Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, to powiedzieć małemu dziecku, że wigilii nie będzie, bo nie ma pieniędzy na jedzenie. Widzisz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Uważasz, że czymś karygodnym jest żądać pieniędzy od rodziców ojca? A w porządku jest, aby dziadkowie nie pomogli własnemu wnukowi? Wyobraź sobie, że masz wnuczka/wnuczkę, która ma problem z zakupem bucików na zimę i masz to głęboko w dupie. Jak się z tym czujesz? Nie znasz sytuacji, proponuję byś nie zabierał głosu i nie oceniał co jest dobre, a co złe. Jestem przekonany, że i Ty za mało widziałeś, aby być sędzią w tej sprawie. Pytanie jest proste, filozoficzne dywagacje są tu uważam zbędne. Sam sytuacji nie znam, nie wiem czy przykłady o braku jedzenia i butów są tu na miejscu, bo różnie ludzie żyją. Dlatego proponuję się powstrzymywać. Tym bardziej, że mamy teraz taki okres, w którym powinniśmy być dla siebie wyrozumiali i się nie kłócić. W końcu jutro jest koniec świata, tych alimentów i tak nikt nie weźmie. Pozdrawiam.

Ojca, który nie chce płacić na swoje dzieci nie można nawet nazwać mężczyzną, to jest zwykła ciota, pachołek, tchórz, miernota nie mająca najmniejszej odwagi stanąć twarzą w twarz z wyzwaniem jakie sam sobie stworzył.

W normalnym kraju powstałyby obozy pracy przymusowej dla takich lawirantów i śmierdzących pseudoojczulków a zarobione pieniądze zasilałyby konto stworzone na potrzeby spłodzonych przez nich dzieci.

Wymigać się od odpowiedzialności nie sposób bo wskazanie ojcostwa nie stanowi w dzisiejszych czasach problemu.

Wstydem jest też, że żaden impotencki jak do tej pory rząd nie potrafił dać sobie z tym rady.

Dużo w życiu widziałem choćby z racji swojego wieku.Mam dużo znajomych, którzy uważani są za tzw."dobre rodziny".I w większości przypadków to oni mają największe problemy ze swoimi dziećmi. Dlaczego? Bo nie mają dla nich czasu na wychowywanie.Spełnianie wszystkich zachcianek dziecka w zamian nie jest dobrą metodą wychowawczą. A później takiemu gagatkowi się wydaje, że jemu się wszystko należy...Pewne zachowania i wartości trzeba wpoić dziecku od małego to później nie ma niespodzianek typu, że dziecko mnie skrzywdziło...Pieniądze w życiu to nie wszystko ale wielu ludzi o tym zapomina.

Kosmal3006- całkowicie popieram" obozy pracy przymusowej dla takich lawirantów i śmierdzących pseudoojczulków a zarobione pieniądze zasilałyby konto stworzone na potrzeby spłodzonych przez nich dzieci."

Ja tez popieram, obyłoby sie bez nekania dziadków, a tacy alimenciarze szybko znalezliby prace, przestaliby pracować na czarno, omijać prawo i unikać wywiązywania się z obowiązków!!!

justape walcz wszystkimi sposobami aby Twoje dziecko dostało to co mu się prawnie należy. Tatuś wiedział jak "zrobić" dziecko a potem zapomniał,że trzeba je jeszcze wychować. Nie przejmuj się ludzkim gadaniem. Życie masz tylko jedno. Przeżyj je szczęśliwie i tak żeby dziecko w przyszłości nie miało do Ciebie pretensji, że jest gorsze od kolegów z klasy, bo nie stać go np. na nowe buty. A dziadkowie, gdyby byli fair wobec wnuczka/wnuczki to sami by zaproponowali pomoc. Nawet gdyby sami mieli mało to i jak by się podzielili, bo prawda jest taka,że prędzej podzieli się ten co ma mało niż ten, który opływa w luksusach.

Linczujesz justape a nie masz nic do powiedzenia na temat ojca dziecka, który nie łoży na utrzymanie swojego potomka?
Ojciec nie daje, państwo nie daje, od dziadków nie wypada, to co ma zrobić justape, oddać dzieciaka do domu dziecka? Wtedy będzie git dla ciebie, wtedy się to zmieści w twoim palniku?

Rodzice własnie takiego skor....na wychowali lub wyhodowali. To ich krew ponoszą za niego odpowiedzialność. Jak widać nie jest jeszcze dorosły, bo dorosły utrzymuje swoje potomstwo. Ten to gówniarz, a za takiego odpowiadają rodzice.

Na początku podchodziłem sceptycznie ale czasami jest to jedyna opcja, znam wiele przypadków gdzie dzieciak na boku nie ma co jeść prawie a tatuś jeździ na wakacje itp a w papierach nic nie ma. Z drugiej strony da się prawnie to zrobić tak by nie ponosić odpowiedzialności za dzieci więc i ogarnieci dziadkowie sobie poradzą jak będą chcieli.

Nie widzę tu ani jednej podpowiedzi jak zrobić żeby wskazać jak skorzystać z funduszu , mops-u albo jakiejś innej formy najlepiej od razu bacie ,dziadka.Nie wiem jaka jest sytuacja tej Pani bo nie opisuje a ja przedstawiam tylko swój punkt widzenia.A co do oceny ojca to jak się wymiguje od alimentów bo mu się nie chce płacić (co nie jest też opisane )to jest zwykła "menda" i nie podlega dyskusji ,że powinien ponieść tego konsekwencje.Nie mówię ,że nie ma ta Pani racji bo nie znam sytuacji jak również nie mogę stwierdzić czy jest sama bez winy nie mnie ją oceniać co jednak nie zmienia mojego osądu na temat przerzucania odpowiedzialności za kogoś kto ma wszystko w du...e. na inne osoby.Nie popieram takich pseudo tatusiów ale też niejednokrotnie kobiety próbują zrobić sobie z alimentów dobre źródło dochodów nie zważając na sytuacje drugiej strony ot bo się należy i już.

rogerst