No fakt.. ale czy podjął byś się pracy wiedząc, że po trzech latach możesz stracić zdrowie a nawet życie ? Czy rodzina po 3 latach nie będzie potrzebować już ojca ? Moim zdaniem lepiej wyjechać gdzieś za granicę, próbować, szukać i nie siedzieć w beznadziejnej sytuacji. Ta sytuacja jest bo ludzie niestety nie mają innej alternatywy i mam nadzieję, że z pracą w końcu coś się zmieni w tej Stalowej, wtedy pracodawcy będą dbać i szanować pracowników. Niestety jest chyba coraz gorzej.

Znajomy robi od początku i zęby ma całe i nie choruje.ewenement siakiś

może poszedł tam do prady z nie swoimi lub / i pracuje w biurze a hale produkcyjne widział na fotografii?

Dobry znajomy rzucił pracę u nich po roku. Dobrze wspomina premie, gorzej natomiast ciągły kaszel, plucie krwią i kręcenie się w głowie
Wszystko zależy od miejsca w którym pracujesz, im bliżej syfu wytwórczego tym gorzej dla Ciebie.

Kolega troszkę zagalopował się. Znam sporo osób które pracują tam od wielu lat i mają pełne uzębienie,są też tacy którzy nie mają go,ale to ewidentnie własne zaniedbania. Także ogólnie pisząc praca do czystych nie należy ale też nie ma co dramatyzować.

Nie koloryzowac,bo po prawdzie to w wiekszosci robia tam ,na produkcji desperaci z komornikiem na glowie lub olbrzymimi dlugami do splacenia,z hipoteka wlacznie.
Wielu z tamtad znam i robia tam bo musza,a praca na pierwsza zmiane zaczyna sie od godz.trzeciej w nocy i czesto spi sie po cztery godz.by zaspokoic oczekiwania kierownika,i juz nie wspominajac o tym ze trzeba byc non stop na telefon,gotowym murzynem do charowki,gdzie cie nie ma dla rodziny.
Desperaci nie maja wyjscia,kolo sie kreci,przyzwyczaili sie i niech nikt nie wciska kitu ze ze nie traci sie tam zdrowia,moze czas przeswietlic niektorym pluca.
Rzecywiscie praca marzen,choc pieniadze kusza.

-uje się nie kreskuje

Nic nie wiesz o tych ludziach,
różne są sytuacje, które zmuszają do pracy w wyzysku...
To pracodawcy nie szanują ludzi, zwłaszcza proponując takie stawki jakie proponują.
Ci co tak robią to "wuje" nie ludzie...
Ludziom na chleb nie starcza
a sobie willa z basenem.

-uje się nie kreskuje

Nic nie wiesz o tych ludziach,
różne są sytuacje, które zmuszają do pracy w wyzysku...
To pracodawcy nie szanują ludzi, zwłaszcza proponując takie stawki jakie proponują.
Ci co tak robią to \"wuje\" nie ludzie...
Ludziom na chleb nie starcza
a sobie willa z basenem.[/cytat]

Ja rozumiem że są rózne sytuacje w życiu, ale pamiętaj jest jedna podstawowa zasada - chcesz szacunku to szanuj się sam, inaczej beziesz wyzyskiwany.

mamy demokrację każdy z nas ma wolne słowo, takie same prawa np do założenia firmy by mieć ten dom z basenem więc kto ma łeb na karku będzie miał to coś a ten kto nic nie próbuje działać będzie robił na tego kogoś....W każdym z Was jest zwykła ludzka zazdrość że ten ma a ja nie i to jest duży błąd !!!

To załóż swoją firmę i zatrudnij tych ludzi za pieniądze jakie chcesz. Czy sądzisz że właściciel Alutecu jest jakoś naznaczony przez stwórcę i od urodzenia jest zobowiązany dawać pracę i płacić duże wypłaty? Nie żyjemy w kołchozach, praca jest dobrowolna, a niskie zarobki są związane z bezrobociem. Popatrz po branżach gdzie brakuje rąk do pracy jakie są zarobki.


A willa z basenem kosztuje powiedzmy max 1 mln zł
W alutecu pracuje ok 800 osób. NA rękę średnio mają ze 2 tys, więc brutto alutec płaci średnio ze 4000 (reszte zabiera państwo). Każdego miesiąca więc alutec wyda 800*4000=3 200 000. Ponad 3 bańki, 40 milionów rocznie, więc sory, ale jakby nie patrzeć miasto i ludzie zyskują znacznie więcej finansowo niż ta willa która tak Ci przeszkadza.

Nie twierdzę że jest różowo tam pracować ale szukasz wroga tam gdzie go nie ma. Jakby było jeszcze z 10 takich zakładów zatrudniających po 800 osób to zaczęłoby im brakować rąk do pracy i pensje szły by w górę. A co niektórzy woleliby iść w przeciwnym kierunku i zniszczyć firmę bo ich willa w oczy kole.

moj znajomy pracuje tam kilka lat i ma sie swietnie. nie przepracowuje sie za bardzo, nie siedzi w syfie, 3 tys bierze i zebine ma jak z reklamy. chwali sobie ta prace.

Sosnatylko pewnie Twój znajomy pracuje w biurach albo na kontroli. Niech przyjdzie na oczyszczalnie albo na formiernie zobaczymy jak bedzie sobie chwalił robote.

a Prawda jest taka ze ta firma to jeden wielki obóz. Urlopu wtedy kiedy Tobie pasuje nie dostaniesz chyba ze cud jakiś. Co chwile wpier... bezpłatny bo tak najlepiej. Pracownik nie ma żadnych praw absolutnie żadnych. ALe poczekamy trochę ludzie jebną robotą jak tak dalej będzie. Soboty niby nadgodziny dla chetnych nie przyjdziesz ujebie Ci 300 z wypłaty. Zapraszam wszystkich co sobie chwalą na oczyszczalnie albo wybijalnie. odrazu zmienią zdanie

takie czasy niestety że polaka każdy w d... r... ,no ale z drugiej strony chcąc zarobić trzeba nieraz ciężko pracować, skoro w młodości się chodziło na wino zamiast do szkoły.

Fankore tam goście nawet po studiach zapier.... jak psy. A goście bez szkól kierownikami sa brygadzistami. Także wiesz masz znajomości masz dobra robotę

Dokładnie.

Odnosząc się do wszystkich wypowiedzi to mogę powiedzieć jak jest w innych firmach: Odlewnia żeliwa KOPEX - na wykańczalni jeden wielki syf. Ludzie tracą zdrowie na potęgę, odbijają sobie organy wewnętrzne od kości. Pracują tam same dreszcze i menele bo nikt inny nie chce. Przeważnie piją i kradną, a kierownicy udają, że nic nie widzą. Pracują za najniższą krajową, czasami dorabiają się 2 tys. zł brutto. Żeby dostać parę zł tyrają na nadgodzinach od rana do wieczora.
Fenix metal - Odlewają metale kolorowe przez co jest pełno rakotwórczych pierwiastków. Ludzie często witają się z drugim światem.
Stalshmit - kolega po AGH pracował w KJ jako fizol. Za kierownika miał chłopaka po zawodówce, który ciągle się odgrażał, że on tu karierę zrobi bo ma dobre znajomości. Mało kto wytrzymuje przy felgach na piecach. Przeważnie 6 miesięcy. Zarabia przeważnie najniższą krajową + jakieś tam premie.
Iwamet - jedna wielka tragedia. Na odlewni smród. Po jednym dniu człowiek śmierdzi alu i nie może się domyć. Maszyna przy maszynie, gdzie nie ma metra wolnego powietrza. Jeden facet zmarł na raka, drugiemu udało się wylizać spod topora. Nie robią badań okresowych, tylko za jednym razem pseudo lekarka podbija wszystkim. Atmosfera w pracy jedna wielka tragedia, ściganie jak żyda za okupacji.
Są jeszcze inne przykłady.

Co mi tu będziecie opowiadać. Mój kolega pracuje w alut od około 8 lat na wykańczalni, jest spawaczem. Na początku bardzo narzekał, ale teraz jest zadowolony. Mówił, że dużo się poprawiło pod względem warunków pracy. Właściciel dużo robi, żeby poprawić warunki nie tak jak w innych firmach.
Co żałujecie domu z basenem, facet ma głowę na karku to ma. Może wolicie KACZYŃSKIEGo co zarabia w sejmie 20 tys. i w zeznaniach podatkowych pisze, że nic nie ma. Co to za gospodarz co mieszka sam z kotem i potrzebuje kasy na utrzymanie. To on jak by wziął Stalówkę to by przepie ... w dwa lata. A może nasz prezydent, co ma niezła kasę i podobno nic mu z wypłaty nie zostaje.
A może pójdziecie pracować do HSW, gdzie jest jedna wielka sitwa i bez znajomości to was po studiach na sprzątaczkę nie wezmą.
ZAMIAST SIĘ CIESZYĆ ZE SĄ DUŻE ZAKŁADY W STALOWEJ I PROSIĆ O KOLEJNE TO ZACHOWUJECIE SIĘ JAK MAŁPY W ZOO.

dokładnie ! jak ktoś ma dobre studia to po 1 jak siedzi tutaj na podkarpaciu to jest matołem, gdyż tak jak było pisane tu się docenia ludzi od dupy strony a w międzyczasie ponarzeka że ma kierowniczyne murarza nad sobą, Dobre wykształcenie docenią tylko w dużych miastach, znam przypadek kolegi po UW dostał robotę odrazu po studiach przy produkcji ogrzewaczy jako technolog z 7000 na łapę. Sam mam wyższe wykształcenie chociaż pracuję w zawodzie gdzie minimum jest szkoła średnia i jakieś tam kilkuletnie doświadczenie i idzie zarobić. Studia tu u nas w stalowej są g.... warte. Większość ludzi co tu siedzi ma albo pedagoga albo jakąś ekonomię zrobioną w uczelni za pieniądze pod wiaduktem, gdyby ktoś z WAS miał prawdziwe studia nauczyłby się w toku nauki jak to wyksztalcenie i gdzie wykorzystać a tu niestety * alutec i aż alutec pozostaje

dokładnie, pamiętam jak chodziłem do dobrej szkoły średniej i człowiek siedział po nocach i tyrał. Znajomi za to studiowali dziennie na WSE 10 lat temu za 500 zł/miesiąc Zamiast siedzieć na zajęciach to przesiadywali w AJ. Trudniej było u nas skończyć zawodówkę niż WSE. A później idzie taki matoł do pracy i chciałby dostać min 3 tys do łapy + premia.

Ludzie wyjedzcie za granice i zacznijcie żyć normalnie!!! zawsze mozna wrócić!!

Zwolnienia, zwolnienia a w STALSZMICIE przyjęcia - co ciekawe wracają Ci którzy wyjechali "za chlebem". Wszędzie dobrze ale "u Niemca" najlepiej. I po co tyle psioczyć??? Ech....

JEST UNIWHEELS - drugi pod wsglęgrm wielkości zakład w miscie albo nawet i najwiekszY A WY NAWET NIE WIECIE JAK SIĘ nazywa
- lokalne zero!!!

powiem wam tak goście: nie wżne co to jest i czyje to jest ale jak barany w stalowej eoli - a wiem bo pytałem prawników nawt nie wiedzą, że uniwheels istnieje i że daje tak wielkiej rzerzy ludzi to wstyd. Barany a nie prawnicy. Kibice przynajmniej wiedzą gdzie składać wieńce..na dzień NSZ - czołem IM za to.
- więc : śmietanka, zbatraniała czy obywatele.
Czołem WIELKIEJ POLSCE.

Kto nie wie. Najpierw był "Stalszmit", Pierwszy zagraniczny duży zakład. Później doszedł do niego RIAL. Pierwszy był potęga drugi przybudówką. Wszyscy wtedy przeżywali pracę w tych dwóch zakładach i obrabiali im tyłki. Później tak się stało, że przybudówka łyknęła giganta i powstał jeden zakład, tzn miał jednego właściciela ponieważ zakłady są w pewien sposób oddzielone od siebie. Właściciele mieszkają teraz w Szwajcarii. Kiedyś miałem przyjemność poznać Panią Ewę, która wyszła za mąż za właściciela RIALA. Bardzo fajna dziewczyna.
Jakoś teraz zniknął temat tych zakładów z tapety. Myślę, że to dobrze ponieważ pewnie warunki pracy się poprawiły. Może dlatego, że powstały inne chore zakłady takie jak IWAMET.
Przed nowym rokiem spotkałem kolegę co pracuje w oddziale Stalszmicie już 8 lat w kontroli. Chyba nie jest dobrze, ponieważ boi się o robotę i wspominał, że po nowym roku może już nie pracować.
Pozdrawim

Też znam panią Ewę. Przyszła pracować do firmy jako normalna biurowa pracownica i wyszła za właściciela.

Dokładnie tak

Dziwne..Kupę ludzi zwolnili a w okolicznych mediach ani słowa. A jak mają z huty ze 30 huciaków zwolnić to szum na pół Polski się robi.Drażni mnie to troszkę.