Nie szukam ani winnych ani fałszywych świadków. A Ty smerfetko nie mów mi, że wina jest moja, bo zabrałam mamę na zakupy co wcześniej zasugerowałaś. Na pewno, gdybym wiedziała, że tak się stanie to nie szłabym na te zakupy.

Śnieżny Yeti, a jeśli w lecie (dla odmiany) jest dziura na drodze i wpadniesz w nią samochodem i uszkodzisz go. To nic... Pogodzisz się z tym grzecznie i po sprawie... Tak? Ale nie rozpisuj się pod tym tematem w celu udzielenia odpowiedzi, bo nie za bardzo chcę ją poznać. Takie pytanie retoryczne to było. Już ustaliliśmy, że to zima, że są trudne warunki, żeby uważać. Zgadzam się z tym. Ale z resztą nie muszę, bo mam prawo domagać się odszkodowania i nie mam zamiaru niczego sępić.

ifeelgoog powtórzę po raz kolejny, że nikogo nie obwiniam. Po prostu korzystam z tego co inni. Jeśli ktoś dostał odszkodowanie za tego tupu sprawę to dlaczego ja mam odpuścić? Być może przynajmniej zwrócą się koszty za dojazdy do lekarzy, leki itd. Bo nie są to niewiadomo jakie sumy. Te nakładki to może i dobry pomysł na chodzenie po Stalowej Woli. Mama przeżyła już wiele zim i nigdy nie spotkało ją coś takiego, a nie używała nakładek. Zapewniam, że nie jest niezdarną staruszką. I nie napisałam nigdzie, że Stalowa Wola to jedna wielka ślizgawka. Wróć wyżej i przeczytaj dokładniej. A nie poślizgnąłeś się pewnie dzięki antypoślizgowym nakładkom za 30 zł(taki złośliwy żart). Możecie dać mi juz spokój w sprawie odszkodowania? Mogę być żałosna, głupia i jakakolwiek, a zdania nie zmienię na ten temat i jak ktoś chce to proszę, niech założy nowy wątek i będziemy tam pisać o odszkodowaniach, a tutaj skupmy się na wypadkach zimowych. Jeśli Wam to pomoże to nie muszą być z powodu nieodśniezonych dróg. Mogą być np. z lodowiska;)

Kazdy chyba olał Twoje "wypadki" bo jak widac dla wiekszosci ludzi zaliczenie potocznej gleby w zime nie jest niczym nadprzyrodzonym. Zauwaz kapade ze sytuacja z dziurą a sytuacja z lodem jest czym zupelnie odmiennym. Ty tego nie rozumiesz bo masz klapki na oczach i usilnie dazysz ze nalezy Ci sie odszkodowanie. Lod to wynik przyrody, na ktory do jasnej cholery nikt nie ma wplywu. Zarzadca drogi nie zamawia sobie prognozy pogody, a jak jest dziura ktora zagraza bezpieczenstwu to czynnik ludzki na ktory mamy wplyw. Ot taka roznica. Dalej ubiegaj sie o odskodowanie ktore Ci sie nie nalezy a w miescie na pewno bedzie lepiej. Jedno jest pewne za rok pieniedzy na utrzymanie podstawowego stanu drog bedzie jeszcze mniej takze powodzenia.

A Ty zauważ, że to nie mi należy się odszkodowanie. I zapomniałam, że Yeti to zimowe zwierzaki, więc przykład z latem nie był rzeczywiście trafiony. Sugerujesz, że za rok pieniędzy będzie mniej po wypłaceniu odszkodowania? Czyli wierzysz w to, że uda się je uzyskać?

Stwierdzam, ze takie podejscie do tego prowadzi. A do tego czy uzyskasz odszkodowanie. Wiem, ze nie uzyskasz bo Ci sie nie nalezy i nie masz podstaw.

No wiem, że MI się nie należy.

Tak tak Twojej mamie dobrze wiesz co mam na mysli. Idz walczyc dalej.

Wiem co mam na myśli. A mojej mamie owszem wg mnie się należy. Jeśli nie dostanie to trudno(a może nie trudno, bo starsznie mnie napędziłeś do tego, by walczyć do końca, czas pokaże), ale mimo wszystko spróbuję.

I jeszcze wracając do wydatków. Myślisz, że państwo większe koszty poniosłoby posypując często uczęszczane oblodzone odcinki dróg czy za leczenie złamań (prześwietlenia, znieczulenie, nastawienie, wizyty u lekarzy itd.).

zauważcie, że w tym dniu co opisuje autorka wątku deszcz już nie padał ani śnieg, tylko leżało to wszystko ze dwa dni. Gdyby służby drogowe robiły co do nich należy, odśnieżały regularnie, posypywały solą to większość tego lodu by puściła. Ja jej mama dostanie odszkodowanie to pieniądze te nie pójdą z kasy przeznaczonej na odśnieżanie (dziecinny tok myślenia). Od tego są ubezpieczalnie. Nawet urząd jest ubezpieczony, więc jedyne koszty jakie poniosą po wypłacie odszkodowania to podwyższona stawka ubezp. w przyszłym roku. A o odszkodowanie warto się starać, znam przypadki, gdzie ludzie się starali o odszkodowanie z powodu złamanej nogi na zepsutym chodniku, i co... miasto nie miało wyjścia i poleciała kasa na odszkodowanie. Wielu z was myśli, że nie należy się odszkodowanie, a niby dlaczego. Każdy płaci podatki, więc chyba trzeba czegoś wymagać. To jest ich obowiązek odśnieżyć drogi i chodniki w miejscach najbardziej ruchliwych. A wypadek nie wydarzył się na obrzeżach miasta tylko niejako w centrum.

z calym szacunkiem - Twoj temat


dalej


to nie jest szukanie winnego?

mozna bylo tak, slisko tej zimy, kto mial przyjemnosc upasc? :]

dla jasnosci, Panstwo rznie Nas na kazdym kroku, jestem za tym zeby rznac i je, zwlaszcza ludzie starsi ktorzy swoje juz przepracowali i pod przymusem dolozyli do tego kurwidolka, nie ma innej mozliwosci niz starac sie o jakies wyleczenie czy odszkodowanie ;]

ale nazywaj rzeczy po imieniu, a Panstwo oczywiscie ze mniejsze koszty poniesie :]
btw. takie mi jeszcze pytanie przyszlo do glowy, czy zglosilas by ten fragment posypali? czy tylko na drugi dzien poszlas zobaczyc czy cos sie nie zmienilo? moze po protu czekaja na takie sygnaly ludzi ale kazdy ma w pizdzie i tylko narzeka? przyszlo Ci do glowy ze moga nie wiedziec bo nikt nie dal znac?
ze 3-4 lata temu zglaszalem jak samochody zsuwaly sie przy podjezdzie na wiadukt, zrobili porzadek w kilka chwil od telefonu

kapade, ten temat nie ma sensu. Jeżeli pojawi się tylko wzmianka o pieniądzach w postaci słowa "odszkodowanie", automatycznie masz zjazd na całego, z góry do dołu. Szkoda Twoich nerwów na dyskusje z naszymi cudownymi mieszkańcami miasta Stalowa Wola. Podzielam Twoje zdanie i jest mi przykro z powodu Twojej mamy.

W sumie nessie masz rację. Dzięki.

Chciałam zamknąć temat, ale nie mogę. Bo zaznaczenie opcji zamknij temat nie działa... Może któryś z zarządzających pomoże?

Myślę że na taki "żelazny deszcz" nie ma silnych.Ale jest wiele działań służb porządkowych miasta graniczących wręcz z de.ilizmem.
Samochody odśnieżające drogi miejskie, odrzucają zgarniany z jezdni śnieg na samochody stojące na parkingach, i tym samym oczywiście na parkingi. Ktoś oznaczył te parkingi i mają one służyć użytkownikom samochodów.Po kilku takich odgarnięciach na parking nie da się wjechać by nie uszkodzić podwozia lub innnych elementów znajdujących się pod spodem samochodu. Nie da się też wyjechać z takiego parkingu. To skandaliczne zachowanie. Trzeba taki śnieg gdzieś wywozić. No ale mamy Prezydenta jakiego mamy, to i podlegli ludzie tacy sami.

I nie zamykaj tematu...może któryś mądry przeczyta i zadziała.
Odszkodowania też nie daruj.
Przy Poniatowskiego część chodników dalej oblodzona,
przy Lidlu lód, że ciężko wyjechać...
Ale idzie odwilż...więc naszym włodarzom lżej będzie ;-)

I nie zamykaj tematu...może któryś mądry przeczyta i zadziała.
Odszkodowania też nie daruj.
Przy Poniatowskiego część chodników dalej oblodzona,
przy Lidlu lód, że ciężko wyjechać...
Ale idzie odwilż...więc naszym włodarzom lżej będzie ;-)

można zwalić winę na kobietę że nie miała kolców pod butami albo że profilaktycznie nie szła na czworaka, fakt że jest zima i musi być zimno nikogo nie dziwi, ale jak ludzie maja ze wszystkim radzić sobie sami niech nie płacą za to, zrzucamy się wszyscy na utrzymanie dróg a niestety wszędzie jest syf , burdel i wszyscy mają wszystko w dupie,
sam dość mocno wyłożyłem się na swoim podwórku ale mogę mieć pretensje tylko do siebie
kilka dni mieszkam w blkoku i to co widzę jest śmieszne, parking nie ruszony, chodnik posypuje sprzątaczka piaskiem jak by przyprawiała zupę, ale co można teraz wymagać od wątłej kobieciny, że ma zedrzeć 10cm udeptanego śniegu ? do tego potrzeba sprzętu a nie łopatki
płacimy nie mało nie otrzymując nic w zamian, może wzorem USA zacząć sądzić się o byle co ruszyło by niektóre dupy
w 2000r pracowałem w niemczech w firmie zajmującej się między innymi utrzymamiem chodników w zimie, za szkody ludzkie powstałe na "naszym" terenie płacił właściciel firmy, dlatego dmuchaliśmy na zimne, cokolwiek popruszyło jechał sprzęt i czyścił do czarnego , o zalegającym lodzie nie było mowy

Jak jest taki lód to nawet w USA nic nie mogą poradzić. Ostatnio paraliż zimowy ich spotkał. Odśnieżanie to jedno, do tego są maszyny, ale jak pozbyć się lodu tego nikt z filozofów na forum nie powie. Sól działa do temp -7 i to jeśli w nocy jest niższa temperatura to rano jest jeszcze gorsza szklanka. Można się pokusić o ręczne skucie kawałka schodów (płytki trochę się mogą ukruszyć) ale usunięcie lodu z całego parkingu przed TESKO jest fizycznie niewykonalne. Pług będzie zrywał lód razem z asfaltem. Dlatego też na drogach dopiero teraz usuwany jest lód, wcześniej było to bez sensu. Dlatego też osoby starsze które mają już kruche kości nie powinny w tym okresie wychodzić z domu. Liczą na pomoc dzieci, sąsiadów.

z tego co sie orientuje to ktos jest włascicielem tej drogi albo tesko albo miasto wiec któs musi zadbac o to zeby było odsniezone i posypane a,jak tak nie było to odszkodowanie dostaniesz bez zadego probemu!!!!

nie daj sie walcz do konca i uparcie jak lew jestm za tym zeby kttos za to odpowiedziął my ty jak bys sie wpierdzieliła w jakieś auto to zaraz by sciagneli z ubezpieczenia,a za ta droge ktos odpowiada i musi ponies konsekwecje ze nie dopilnowania zeby była posypana!!!!!!!!!!!!!!!!!

jezeli mozesz to odpowiedz na to pytanie ktore zadalem :]
zglosilas odpowiednim sluzbom, ze fragment tej drogi jest w stanie jakim jest, zapobieglas przed kolejnymi upadkami? czy tylko obserwowalas czy cos sie zmienilo i liczylas ze zglosi to np krasnoludek na jednorozcu?

Mogę odpowiedzieć. Tak zgłosiłam. Byłam w Urzędzie Miasta osobiście i zgłosiłam, opisując dokładnie ten odcinek drogi.

Kapade ja też jestem za Tobą. Jeśli tylko zdołasz udowodnić, to dlaczego miałabyś tego nie zrobić.

Przez właśnie taką polską mentalność mamy to co mamy. "Przecież jest zima więc po co sypać piaskiem". "Przecież na jezdni są dziury to po co je lepić/oznaczać".
Tylko później słychać że jakiś adwokat/prokurator/sędzia (człowiek znający swoje prawa) potrafi po tym jak najechał na dziurę swoim samochodem wezwać policję, udokumentować wszystko i szybko odszkodowanie jest wypłacane.
Przysłowiowy Kowalski jak najedzie na dziurę to jedzie do warsztatu i za wszystko buli z własnej kieszeni... bo nie wie co należy zrobić aby takie odszkodowanie dostać.
Pozostaje tylko walczyć i opisywać swoje przypadki w internecie dla innych.

ifeelgood - a nawet jakby nie zglosila to co? Przeciez to jest chodnik w centrum miasta, jeden z glownych, po ktorym chodzi bardzo duzo ludzi wiec zarzadca chyba jest od tego zeby kontrolowac na biezaco jego stan. To jest jego obowiazek i nie powinien czekac na prosby czy uwagi mieszkancow. Poza tym nie mowcie, ze jak jest zima to normalne, ze na glownych chodnikach miasta mozna jezdzic na lyzwach. Aktualnie mieszkam poza Stalowa i tutaj jakos mimo mrozu lod jest na biezaco skuwany za pomoca bardzo prostych narzedzi. Placimy podatki, miliony ida na utrzymanie drog i chodnikow w czasie zimowym a mamy nie wymagac niczego?