Witajcie ;)
Od pewnego czasu nurtuje mnie coś co wydaję mi się bardzo dziwne.

Czasami z braku czasu i chęci spaceru potrzebuję zamówić taksówke i dostać sie we wskazane miejsce. Moje zdziwienie było dosyć niedawno kiedy jechalem z punktu a do punktu b korporacją X zaplacilem 16 złotych. Nastepnie po kilku dniach rowniez z tego samego punktu a do punktu b ta sama korporacja zaplacilem juz 20 zł :/ To byl dzien powszedni w godzinach okolo 10-11. Dlaczego zatem taka roznica cenowa ??

Tak samo zauważyłem jedną istotną rzecz. Wsiadając do taksówki płacimy za przejechany kilometr tam 2 czy 3 złote. A więc ja się pytam dlateczego kiedy taksówka stoi na światłach badz przejezdzie kolejowym taksometr cały czas podbija cenę ? Przecież wtedy nawet pół metra taksiarz nie jedzie.
Czy jest możliwość odwołania się od ceny przejazdy, jeżeli posiada się paragon ?
Proszę o normalne komentarze.

Przeważnie na szybie jest naklejka ze stawką za 1 kilometr i za godzinę postoju. W praktyce działa to tak, że jak stoisz w korku taksometr nabija stawkę czasowa a jak ruszasz przełącza na dystans. Także mimo paragonu nie masz się co odwoływać bo jest to normalne zjawisko.

To niestety przykra norma jeżeli chodzi o takie praktyki w Stalowej. Taksiarze wychodzą z założenia, że lepiej nie zarobić wcale niż minej, mając rozsądne ceny...a poźniej płacze, że nie wyrabiają na opłaty, ZUS-y itd.

Wstyd też dla korporacji wciskać się bezpłatnie z naklejkami reklamującymi (w blokach)
Kto za zniszczone mienie (drzwi, ściany) i drapanie tych naklejek zapłaci? Proste- w swoich czynszach niestety my.

Są jeszcze różne stawki opłat: nocne, świąteczne ... dokładnie nie wiem jakie, ale są na sto procent.
Zwrost ceny na postoju, jest całkowicie normalny i legalny. Zawsze możesz się targować z taksiarzem ( ja tak robię ) bierz kartę stałego klienta- 10 kurs do 10zł gratis, a jak kurs wyjdzie 16zł to zapłacisz wiadomo ile.

[cytat]To niestety przykra norma jeżeli chodzi o takie praktyki w Stalowej. Taksiarze wychodzą z założenia, że lepiej nie zarobić wcale niż minej, mając rozsądne ceny...a poźniej płacze, że nie wyrabiają na opłaty, ZUS-y itd.

Wstyd też dla korporacji wciskać się bezpłatnie z naklejkami reklamującymi (w blokach)
Kto za zniszczone mienie (drzwi, ściany) i drapanie tych naklejek zapłaci? Proste- w swoich czynszach niestety my.[\cytat]


Tutaj się z Tobą zgodze. Poobklejane klatki i windy reklamą taksówki odstrasza i daje niesmak. Ale jak ich nie stać na ZUS czy podatek jak co druga taksa to dobrej klasy samochód ?

Co do kolegów wyżej: Jak wsiadam do taksówki to płacę za kilometr a, że jest przejazd czy swiatla to nie jest moje widzimisie czy postój.
Włącz sobie stoper w taksówce i zauważ, że czy jedziesz czy nei taksometr nabija taką samą kwote w czasie co 30 sek, minute... nosz kur...
Nadal mnie nurtuje to, że za dwa różne kursy w te same miejsca w dzien powszedni zapłaciłem różnicą 4 zł :/



Przeważnie na szybie jest naklejka ze stawką za 1 kilometr i za godzinę postoju. W praktyce działa to tak, że jak stoisz w korku taksometr nabija stawkę czasowa a jak ruszasz przełącza na dystans. Także mimo paragonu nie masz się co odwoływać bo jest to normalne zjawisko.


Jak nie mam... Jade z ulicy Rynek 10 na ulice Poniatowskiego 10 w Poniedziałek o godzinie 10:30 i płacę 16 zł nastepnie w Czwartek w tym samym tygodniu jade z ulicy Rynek 10 na ulice Poniatowskiego 10 i płacę 20 zł. Jadę tą samą korporacją. Gdzie tu sens i gdzie tu logika ?

O tej samej porze dnia jechałeś?

Jeżeli przejazd był nie mal identyczny, tyle samo trwał minut, postojów. To jeden z taksiarzy mógł mieć nastawioną droższą taryfę- jakąś niedzielną świąteczną.
Albo nawet nie włączał kasy, tylko zawołał sumę na pałę. Nie wiem czy masz oba paragony?

Taksówkarze mają taką umowę między sobą, że jak po wejściu podajesz adres gdzie jechać i to jest tylko mały kawałek, to nie włączają kasy i wołają dychę za kurs. Jak ktoś dużo jeździ to da się to zauważyć.
Te bardziej luksusowe taksówki to samochody byłych gliniarzy, trepów...

virus , co porabiasz w 10-tce ? he he
Moze kierowca drugim kursem liczył na wstecznym biegu i wyszlo drozej

Jak posiadasz oba paragony i bardzo Cię ta sprawa irytuje to przespaceruj się do siedziby firmy i zapytaj

W Warszawie zdarzały się sytuacje(nie tylko mi), że mieli jakieś "przestawione?" liczniki i kilometr kilometrowi nie był równy.
Załóżmy, że z punktu A - B jest 9 km konkretną trasą(wg mapy). A taksówkarzowi jakimś cudem wychodziło 12 na przykład. Korporacje uwzględniały wtedy bez problemu reklamacje, oczywiście pod warunkiem, że paragon był...

Ps.: A jakie są tutaj w ogóle stawki za kilometr?

Osobiście preferuje TaxiMax ponieważ panuje tam mila obsluga przez telefon jak i w taksówce, zawsze chętni do pomocy, do wymiany poglądów na różne tematy. Za zwykly kurs przeważnie 10-12 zl nawet w godzinach nocnych. Przejazd z jednym chwilowym przystankiem ostatnio mnie kosztowal okolo 16 źle. fakt ze auta maja stare ale Milo mi się z nimi jezdzi.


Za to w mpt maja dużo wyższy standard samochodów co za tym idzie ceny wyzsze. Do Tesco z pod mostostalu jakieś 16 zeta, za kurs z Tesco z przestojem na statoil na chwile i później na poręby bagatela 23 zl

Posiadam tez numer do prywaciarza kory nawet w godzinach nocnych wiezie wszędzie za dyszke dobry wariat ogólnie pozytywny gość.

W Stalowej jest za mało konkurencji, taxówki są drogie. Jakby było z 6-8 firm to była by konkurencja i ceny niższe.