po pierwsze dedek sam jesteś psiarzem, po drugie zgadzam się z większością, sam mam psa i po nim sprzątam, niestety jestem jednym z nielicznych którzy to robią, więc problem jest.

Czyli zasługujesz na wielki szacunek innych ludzi (zwłaszcza przeciwników psiarzy) .
Niestety większość psiarzy ma w nosie sprzątanie po swych kundlach, natomiast nieliczny promil sprzątających jest ze śmiechem wytykany palcami i traktowany jak murzyn w średniowiecznej Polsce.

K-bix nie zrozum mnie źle,ale zeby wymagać czegoś od kogoś to najpierw samemu trzeba być w porządku.Zdjęcie wklejone przez Ciebie ukazuje miejsce(w moim miemaniu) w duzym mieście,które słuzy dla chwili relaksu i odetchnienia więc myślę,że jest tam zakaz wprowadzania psów.Wystarczy przejść pod oknami bloków,żeby zobaczyć co tam znajdziemy i wtedy stwierdzić kto naprawdę nie umie się zachować i kto tam mieszka.Pies to zwierze i kieruje się instynktem,a człowiek....
P.S.
Jestem zwolennikiem sprzątania po psach,ale zacznijmy od siebie.

Bardzo mądra uwaga.Piaskownica dzieciom do zabawy-trawnik psom do srania.
Nigdy nawet nie pomyślałem,że tak może być.
Twoje dzieci miały szczęśliwe dzieciństwo...
I jeszcze jedna sprawa.
Nauka czytania i pisania jest dla każdego.
Niestety,ale niektórzy nadużywają tej umiejętności.
Adasiu.
Weź sobie to serca nim kolejny raz skorzystasz z klawiatury swojego kompa.
W rzeczywistości śnieg jest biały,a nie żółty ani tym bardziej brązowy.To jakbyś chciał ulepić bałwana.

Teraz dopiero widzę jak bardzo rózne wypowiedzi trafiają na forum i jak różni ludzie mieszkają w naszym mieście.Większść ludzi którzy mają psy nie sprząta,i nie czują sie odpowiedzialni za swoje pieski.

A jak byś zapytał to każdy patriota.

Tak samo jak pijący alkohol nie czują się odpowiedzialni za pozostawione butelki i ogólny syf w miejscach gdzie piją, czy nawet pod balkonami. Lamentują że im bachory w gówno mogą wdepnąć, ale że nogę mogą rozcharatać na szkłach z butelek to ich już nie obchodzi. Gówno było na trawie od początku świata i nic się nie działo. Rozpuści się na deszczu , czego o szkłach i petach niestety nie można powiedzieć.

Gdzie Ty mieszkasz, że masz tak jak opisujesz przed oknem? Żeby znaleźć rozbitą butelkę przed klatką to się muszę naszukać a i tak nie wiem czy znajdę. Psie odchody znajdę w 15 sekund. Wystarczy że idę do samochodu i widzę ich kilka. Mimo, że mam niedaleko chyba największy w Polsce kibel dla psów. Byłe boisko PSP nr 11.

Przecież te psy nie srają na czyjeś trawniki. To twoje, moje, nasze trawniki. Ciekawe czy właściciele (ci którzy nie sprzątają) tych psów wszystkie swoje rzeczy tak traktują.

Andrzejek nie poznaje Cie taki zagorzały przeciwnik komunizmu i PRL-u,a słowa typowe na tamte czasy,teraz to jest moje albo Twoje nie ma naszego,nawet pompa ręczna zlokalizowana przy ul.Czarnieckiego obok bloku 22 i przylegającej do niego przychodni jest okręcona łańcuchem i zamknieta na kłódkę aby ktoś sobie wody nie napompował za darmo.
Teraz do rzeczy,nie zrozum mnie źle też jestem za sprzątaniem odchodów psich,ale może zacznijmy od siebie.Wystarczy przejść pod oknami bloków,a znajdziesz tam wszystko zaczynając od petów,butelek plastikowych po napojach i różnych trunkach po pampersy,kondony i reklamówki ze śmieciami.Pisałem o tym wcześniej,a teraz dodam,że chodzi mi o ośiedle Pławo i Lasowiaków.

Własnie ludzie tak myślą i jest jak jest. To co należy do osoby prywatnej jest osoby prywatnej, to co należy do spółdzielni jest własnością spółdzielców, to co należy do miasta/gminy jest nas wszystkich i nie ma to nic wspólnego z PRLem.
Pompa jest zamknięta na kłódkę bo jakiś debil ją zawiesił. Nie miał się czym wyróżnić to kłódkę założył i już w swoim mniemaniu jest wyjątkowy, ma klucz.
Nie jestem za sprzątaniem zbiorowym, szczególnie za jakiegoś brudasa, który uważa się za kogoś lepszego i będzie czekał na jakieś pospolite ruszenie, akcję sprzątania świata i za niego posprząta.
Jestem za tym by każdy sprzątał po sobie, by każdy pilnował by nie pozostawiać po sobie bałaganu. Nie szukać powodów dla których jest bałagan tylko przejść te kilka metrów do najbliższego kosza i wyrzucić śmieć tam gdzie jest jego miejsce. Przecież każdy w domu podniesie ten tyłek i śmieci wyrzuci do kosza. Pełny kosz wyniesie do śmietnika. To czemu na ulicy zachowuje się jak debil i nie potrafi tego zrobić.
Sprzątanie wokół siebie powinno się wynosić z domu, rodzic powinien wpoić to swojemu dziecku a to dziecko później swoim dzieciom. Jak sami nie zadbamy o to co mamy to kto to zrobi?
Staremu nie wytłumaczysz bo ten ma już swoje w głowie. Nawet tu w tym temacie są opinie, że przecież to ekologiczne i o co chodzi? Deszcz spłucze i trawa ma nawóz. Z takimi nie ma co dyskutować, to tacy własnie kłódki wieszają.
Edukacje należy zacząć od dzieci w szkole, w domu. Jak zacznie się edukować młodych to z czasem sprzątanie po sobie będzie czymś naturalnym a rzucenie śmiecia na ulice obciachem.

Życzę każdemu psiarzowi aby idąc ze swym kundlem po trawniku lub chodniku poslizgnął sie na psim gównie pozostawionym przez innego psiarza i morda wpadł w drugie psie gówno ..
Dziekuje za uwage

Ta dyskusja przypomniała mi "Dzień świra":
"- Co pani tu sra nim pod moim oknem?!
- To nie ja tylko pies tylko.
- A co to pies ma mniej gowniane gowno od czlowieka?!"
I oto właśnie o ile mały piesek narobi tyle co nic i łatwo raz dwa po nim sprzątnąć, to jakieś wielkie odmiany chowane przez niektórych w blokach potrafią narżnąć takiego kloca, że czasami już nie wiadomo czy to był zwierz czy człowiek.

w USA i nietylko,kazdy maly piesek (to obowiazek)robi kupke,nastepnie robi mu sie test DNA i zapisuje w bazie danych,a potem idzie szanowna komisja np.przez trawnik i zbiera kupke do analizy(przechowujac material dowodowy)I CO? i ...!!nakladamy na wlasciciela kare w wysokosci 500$uwazam ze w Polsce tez tak powinni robic.na Ozecie jakby mogli to ludzie by srali po tawnikach razem ze swoimi pieskami

Wy (....) rzeczywiście nie macie innych problemów, tylko o psich kupach rozprawiać. Porażka

Nie pasuje, nie czytaj ale sprzątaj po sobie oraz (jeśli posiadasz) po swoim pupilu.

Niedawno widziałam jak pan właściciel psa posprzątał po swoim pupilku, bardzo mi się to spodobało,ale nasuneła mi się myśl, gdzie on teraz ma to wyrzycić!!! W naszym mieście ciężko o kosz na śmiecie,a czy ktoś widział pojemniki na odchody zwierząt?Może gdyby taki pojemnik był przy kazdym trawniku,ludzie pamiętaliby o sprzątaniu!!!