Widzieliście ile jest psich odchodów na trawnikach po tym jak stopił się śnieg,Stalowa Wola tonie w psich odchodach[gównach].Ciekawy jestem kiedy władza zrobi z tym porządek.Bardzo lubie zwierzęta ale każdy kto ma zwierzaka powinien po nim sprzatać,jest gorzej niz na wsi.

Racja. Wyjść się nigdzie nie da - do pracy, do sklepu, do kościoła czy na spacer wreszcie - żeby nie wrócić z butami usmarowanymi psim gównem.
Mowa o dorosłych którzy zwracają uwagę gdzie stawiają nogi, a co dopiero dzieci?
Kiedy ktoś w końcu weźmie się za właścicieli kundli, którzy to serwują nam takie bonusy zasrywając całą Stalową?
Już nie wspominam o tym że koło niektórych trawników nie da się normalnie przejść, tak śmierdzi...

Ulice pełne kasztanów niestety. Ludzie mają gdzieś sprzatanie a ci z torbami są wyśmiewani...

jak pokazują sie przebiśniegi , znak że wiosna tuż tuż

Najgorsze jest to ,że sasiad z bloku obok chodzi z psem pod moje okna...brak kultury właściciela.

Z forum można wywnioskować, że masz psa, (z wcześniejszych wypowiedzi) i co sprzątasz?

uroki mieszkania w miescie teraz by sie sie przydała straż miejska i karac wlascicieli

Kolego pies nie siedzi w bloku a u rodziców w domu jednorodzinnym. Ale zaskoczę cię sprzatamy po nim iod małego byłem uczony by tak robić. Dla mnie w bloku trzymanie psa to męczenie zwierzęcia które nie wybiega sie odpowiednio dlatego nie mam w mieszkaniu niczego poza rybikami

Nie wiem czego tak agresywnie?
Jeżeli chodzi o mieszkanie i plac ogrodzony- to pies męczy się w tych miejscach prawie tak samo. Napewno woli siedzieć za ogrodzeniem, ale jest nim tak znudzony, że to nie przynosi efektu. Daleki i długi spacer, non stop w inne miejsca- tylko to jest dobre dla psa.

I to ma zapewnione, ale i tak uważam że w domku z dużym placem ma więcej miejsca do zabawy. W klatce w bloku są 4 psy i mam dosyć omijania kasztanów. Co lepsze jest zasada że idzie się pod klatke inną krzyżowo z psem

Wracam do tematu,jest prawdą i wszyscy to wiedzą ze pies potrzebuje przestszeni,problem w tym że pies jak zje to musi się załatwić,a kto posprząta.NIKT,A CO TAM INNI NIE SPRZĄTAJĄ.Nie chcę nikogo urazic ale na wsi jest bardzo dużo zwierząt i jest czysto.

Skoro on Ci kochana może srać psem pod oknem, to dlaczego Tobie akurat w tym czasie, nie może zachcieć się wylania gara wrzątku albo chociaż zsiadłego mleka przez to okno ?

Zrobisz tak, jak ten sąsiad

On może srać psem na trawnik, więc Tobie wolno wylewać, co Ci się tylko podoba na ten sam trawnik

Pomijając ortografię ;) to masz świętą rację

Ciekawe czy jeden z drugim, na własnym podwórku też by nie sprzątał psich gówien

Niestety, niektórzy mają mentalność średniowieczną. Skoro coś jest wspólne, to w sumie jest niczyje

Można zasrać, rzucić śmieć, zdemolować - a co mi tam. Przecież to nie moje

Dziwni jesteście.Jak pisze się że dla psa buda i łańcuch to oddzywają się śmieszni panowie i jeszcze śmieszniejsze pańcie że to ograniczanie praw pchlarza.No jest nasrane i dlaczego was to dziwi?Kundel ma większe prawa niż człowiek,już widze jak zaraz rzucą się obrońcy zobrożowanych

Może najwyższa pora coś z tym zrobić.Może jeśli ktoś widzi srającego psa trzeba upomnieć właściciela.Albo niech ktoś zrobi coś na sposób święte krowy tak jak tablica rejestracyjna zdradza właściciela samochodu tak i po psie można by było poznać który sąsiad nie sprząta po swoim psie.Najlepiej żeby i właściciel był na zdjęciu tyłem lub bokiem i wtedy powiedzieć sąsiadowi że jest na internecie.

na Okulickiego teren kolo Biblioteki - wiekszosc wlascicieli sprzata po swoich psach moze nie bylo tak na poczatku ale dajac przyklad widze ze sie przelamali i sa a tak Moim zdaniem brakuje psich pakietow na miescie i nie piszcie ze mozna brac z domu jakas reklamowka. II sprawa zakazy wyprowadzania psow moim zdaniem zezsens kazdy ma to w dupie jak by zamias takiej tabliczki widnial napis posprzataj po mnie mysle ze z wiekszym skutkiem to by bylo odebrane

Dzicz dzicz i jeszcze raz dzicz .

Tyle w tym temacie .

Więcej tutaj:
http://ulubi(...)d=110238

Na temat tych flejtuchów, nie chce się już mówić. Flejtuchy są odporne na krytyki i sprzeciw społeczny.Gdy sikasz mu w twarz on mówi że pada deszcz.

Życzę powodzenia. Próbowałem nie raz.
W większości przypadków klasyczne zdziwienie: "ale o co chodzi?"
Kundel zazwyczaj wali kupę, a zadowolony właściciel tegoż odwraca głowę w drugą stronę i udaje że nie widzi.
Zwrócisz uwagę: reaguje obrażoną miną i karpikiem "o co chodzi?"
Najgorsi jest taki element z kundlami wielkości krowy walącymi kupy paro - kilogramowe.

Kiedyś zwróciłem uwagę babie z dwoma kundlami na przysłowiowych 15 metrowych smyczach - gdy jeden z nich obszczywał koła mojego samochodu - żeby chodziła obszczywać swój samochód, myślałem że mnie zabije wzrokiem...

I tak najwięcej zniszczenia i zagłady dla przyrody i natury czyni człowiek. A, tak na marginesie- kupa na trawie jest bardziej naturalnym obrazem świata, niż samochód na parkingu czy chodnik. To ludzie walczą z naturą świata, a potem zdiwienie jak w składzie żywności są jakieś dziwne słowa i numerki.

Nie mam nic przeciwko psom , to kochane zwierzeta. Natomiast o niektorych wlascicielach nie mam juz takiego zdania, w koncu jaki Pan taki pies. Sytuacja z psimi gownami na trawnikach a czasami (o zgrozo) na chodnikach to jest jakas paranoja, wstyd, zenada, masakra i nie wiem jak to jeszcze nazwac. Nasuwa mi sie pomysl, gdy znajdziecie sasiada, kogolwiek, kto wlasnie wychodzi z psem a pies w tej chwili sie zalatwia, bierzcie telefony i nagrywajcie film a wlasicielowi mowcie ze umieszczony zostanie na Youtube, jak "chytra baba z Radomia". A jak bedzie sie rzucal ze tak nie wolno, to mowcie ze zrobicie to anonimowo na lewym koncie z jakiejs kawiarenki, mysle ze kazdy sobie poradzi moim zdaniem takie zachowanie powinno byc jak najbardziej pietnowane.

pozdrowienia dla kulturalnych wlascicieli psow...

kiedyś mijałam wystrojonego, eleganckiego pana z wielkim psem na smyczy, który walił pewnie równie wielkie kupsko na trawniku w okolicach Lidla. pan dostrzegłszy moje przenikliwe spojrzenie zaczerwienił się i mówi do psa: no nie masz gdzie robic!

nie dośc, że burak to jeszcze kretyn.

Ja akurat sprzatam po swojej psince.

Ale u mnie na osiedlu jest taka wkurz... baba co ma z 10 kotów.
Ma pretensje do ludzi ze psiny robia cos na trawnikach, a nie widzi jak jej koty zalatwiaja sie w piaskownicy (30 metrow od jej balkonu), gdzie pozniej bawia sie dzieci.
Pewnego razu i do mnie sie odezwala to dostała wiązankę i teraz boi sie nawet popatrzec !

Inna sprawa: niektorzy tutaj maja cos do psów ktore cos robia na trawnikach - ale jak zobacza jakiegos menela co na trawniku sra, leje albo rzyga - to odwracaja leb w inna strone - no bo sie boja i tacy bohaterowie to moga sobie tylko pozwolic aby kopnac malego zwierzaka (bo zapewne nie odda).


Zapraszam do mnie !!!

Na widok każdego Psiarza dostaję odruchów wymiotnych ,a następnie otwiera mi się scyzoryk w torebce