Sam za kierownicą staram się myśleć za innych i ułatwiać życie słabszym Nic mnie to nie kosztuje gdy przepuszczę pieszych na przejściu, czy przepuszczę rowerzystę.

Mniej stresu, ludzie się uśmiechają i dziękują, ogólnie sielanka i luzik Wszystkim polecam takie zachowanie a świat będzie piękniejszy

Rocznie przejeżdżam kilkadziesiąt tysięcy kilometrów i z doświadczenia wiem co potrafią wymyślić rowerzyści.

Znowu to samo, a ilu kierowców jest odpowiednio...
Rowerzyści hobbyści tak jak my tutaj w większości wydajemy sporo na sprzęt. Zimą zawsze włączam światłą, gdy jest tylko szaro- nie czekam na całkowity zmierzch.
A lampeczkę mam nie najgorszą i polecam każdemu rowerowemu maniakowi- bocialarka

Błędem jest myśleć, że jak ktoś jedzie sobie rowerem to nie stać go na samochód. Jak widzisz wędkarza to kpisz z niego, że nie stać go na fileta w rybnym? Czasem rower to hobby i styl życia.
Po tym, co piszesz podejrzewam, że mieszkasz na wsi i rower kojarzy ci się z jakimś facetem, który jedzie ukrainą bez świateł w nocy na nieoświetlonej drodze.
To takie proste w temacie o rowerach wypisywać, że ma się samochód. Naprawdę myślisz, że my nie mamy samochodów?

Haj.
Każdy z powyższych wpisów ma trochę racji, więc nie rozumiem antagonizmów i obraźliwych określeń na kierowców aut i rowerzystów(nie kolarzy). Sam dojeżdżam do pracy rowerem, czasem jak mi się nie chce to autem, choć do Huty mam blisko, ale jedno mnie zastanawia. JAK można jechać rowerem trzymając parasol, a drugą sygnalizując zamiar skrętu?? Ta jazda bez trzymanki to brak instynktu samozachowawczego.
Pozdrowienia dla dwukołowych zapaleńców.

Parasol? To jeszcze mnie nie dziwi. Ale zawsze zadumę łapię, jak widzę rowerzystę z dopalaniem. Papieros w usta i gazu.

Co do juska to chyba nalezy go poprostu ingnorowac na całym SM gdzy to rasowy przykład trola internetowego a swoja ynteligencię przez wielkie Y juz nie raz wykazał .

Przykro mi,że zawiodłem Ciebie @k-bix.
Myślę, że pielgrzymka do Mekki wszystkie grzechy zmyje.