~~polonista | |
|
|
hey wszystkim. znam jezyk angielski w stopniu podstawowym. za 2-3 miesiace udaje sie do anglii i w tym okresie musze podszkolic swoj jezyk. jaka szkole polecacie?????? prosze o pomoc
|
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
|
~~Miszczortograwi | |
|
|
Patrząc na Twoją wypowiedź, to chyba podstawową najlepiej.
|
|
|
~~Luk. | |
|
|
Polecam praktyki np. w Ravioli albo Kaprysie.
|
|
|
~~cst | |
|
|
najlepiej to sie podszkolisz tam w anglii bo w koncu bedziesz musial se poradzic w pracy i w komunikacji z miejscowymi(tzn. z angolami bo z polakami nie watpie ze sie dogadasz). I wtedy przynajmniej bedziesz mial przymusowa motywacje zeby sie doskonalic z angola. A tutaj co? zabulisz jakies kilkaset zl za lekcje i powtorzysz se odmiane "to be" czy inne czasowniki nieregularne ktore niespecjalnie ci sie tam przydadza i kasa w bloto. A podstawy gramatyki wierz mi mozesz sam sobie w domu przypomniec z ksiazki. A jak ci chodzi o rozmowki to w szkole jezykowej przecwiczysz najwyzej kilka postawowych a i tak wystarczy jedna niezgodna z "szablonem" odpowiedz obcokrajowca i caly twoj "rozmówkowy plan" szlag trafi. A podstawowe pytania/twierdzenia (np. o jakis produkt w sklepie, "sorry but I don't understand", czy inne "How much is...?") sa w wielu ksiazkach do nauki - poszukasz to znajdziesz (moze nawet nie musisz kupowac bo masz w domu albo ci ktos pozyczy). W skrocie: szkoda kasy na lekcje - poducz sie z jakies ksiazki, a za granica I TAK sie angola nauczysz w stopniu komunikatywnym czy tego chcesz czy nie. A kasa zaoszczedzona tutaj bardziej ci sie przyda na wyspach.
|
|
|
~~ioy0 | |
|
|
nie stresuj sie tak tym wyjazdem...jakos mnustwo polaków dało rade nie znajac w zab angielskiego
|
|
|
~~polonista | |
|
|
nie stresuje sie tylko musze przejsc rozmowe kwalifikacyjna
|
|
|