Ja komentowałem tylko Twoje odpowiedzi na moje posty. Ja nie mówiłem o tym czy prawo jest złe czy nie, a Ty odpowiadając to komentujesz, dlatego piszesz nie na temat.



Mi tu właśnie chodzi o mentalność. Jechałem do Berlina, przede mną całkiem przyzwoita, prosta droga. Ograniczenie do 50km/h, przede mną najnowsze Volvo, dalej nowiutkie Audi... i co? KAŻDY jedzie 50kmh. Nieważne jakie by nie było ograniczenie, oni jeżdżą przepisowo, a my nie.



I znowu piszesz nie na temat, a zarazem wymyślasz sobie teorie z kosmosu. Nigdzie nie napisałem, że tak robię, że jeżdżę zawsze przepisowo, że podoba mi się prawo, sposób jego egzekwowania itd...

Tak naprawdę cała moja wypowiedź to REFLEKSJA na temat naszej mentalności, że zawsze upatruje się zła gdzieś na zewnątrz (najczęściej na górze). Owszem, żyjemy w Polsce, a nie w Niemczech. Owszem, na pewno mamy gorsze drogi itd... ale nasza mentalność też się różni. Spójrz wstecz. Pomyśl jak wyglądał nasz kraj jeszcze 20 lat temu. Coś się zmieniło na lepsze... a jednak nikt tego nie widzi. Zawsze widzimy tylko to co jest nie tak jak trzeba. Ja teraz ani nie bronię rządu, ani prawa... po prostu ludzie powinniście też spojrzeć na to z drugiej strony. Ale, nie... przecież każdy z Was, to po prostu kierowca NIEPRZECIĘTNY

http://www.youtube.com/watch?v=skpPNa-TY7s

W zasadzie to mógłbym się w większości z Andrzejkiem zgodzic, ale...

To, że ludzie łamią przepisy drogowe i traktują je jako wymierzone przeciwko nim jest dla mnie zrozumiałe.
Prawo jako wiele przepisów dot. nie tylko ruchu drogowego mamy do doopy, służy ono bardziej samemu sobie niż ludziom, ewentualnie szerzeniu zamętu i łapaniu płotek.

Jak można od ludzi wymagac przestrzegania prawa jak co rusz jakiś poseł, urzędniczyna czy jakaś prokuratorzyna z imunitetem śmieje się służbom i społeczeństwu prosto w twarz.

Co taki awansowany na premiera malarz kominów Tusk czy na ministra kelner Nowak mogą wiedziec o realiach ruchu drogowego patrząc na to z okna samolotu, śmigłowca czy ewentualnie przez przyciemnioną szybę z tylnej kanapy limuzyny?

Wiadomo, że musi istniec jednolite, spójne i przede wszystkim dobre, mające związek ze światem realnym prawo (np. byłe już na szczęście ograniczenie na Podskarpówce do 50 km/h) a konsekwencje jego nie przestrzegania mają dotykac WSZYSTKICH!!! bez względu na zajmowaną pozycję społeczną.

Wierzę, że spora częśc społeczeństwa uznałaby za słuszne ściganie za nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego gdyby pijany poseł tracił prawo jazdy albo za jazdę z prędkoscią 100 km/h w terenie zabudowanym dostawał np. 1000 zł + 10 pkt.

Problemem w Polsce w zakresie przestrzegania prawa jest to, że pospólstwo ma go przestrzegac a wielkopaństwo ma to w doopie i nikt mający realną władzę nie chce z tym nic zrobic

Kosmal posłowie mają nas w dupie bo nie my ich wybieram. To od wodza partii zależy który z nich zasiądzie w ławach poselskich. Posłów jest tylko 460 do nich dochodzą wszelkie VIPy, vice ministrowie, sekretarze i cała masa innych uprawnionych do olewania przepisów. Potrafią kłamać przed kamerą byle tylko wyszło że to oni są ofiarą złych przepisów.

Nie zmienia to jednak faktu, że zapierdalający Kowalski trasą na Janów 150km/h nie jest bezpiecznym zjawiskiem. Ten sam Kowalski jak będzie leciał setką na Nisko ze Stalowej to też nie jest to bezpieczne.
Mamy stare samochody, kiepskie drogi i chcemy jeździć szybciej niż przepisy drogowe pozwalają. Ba... sami chcemy te granice prędkości ustalać. To mieszanka bardzo niebezpieczna.

Prewencja w postaci partoli, później atrap, potem fotoradarów i ich atrap już była. Gówno przyniosła. Dziś jak ktoś napisze, że jeździ przepisowo to jak poczytasz komentarze wyżej przekonasz się że to niemożliwe i na bank kłamie. Dziś trendy jest zapierdalać i pochwalić się w towarzystwie że trasę na warszawę robi się w dwie godziny. Prewencja nie przemówiła do rozsądku wielu kierowców więc może mandat, punkty i kara finansowa będzie skuteczna.

Po 89 roku jak już było nas stać i mogliśmy kupować niebieckie bryczki pojawiła się masa krzyży w rowach. To była selekcja naturalna i szczęśliwie tych najbardziej niebezpiecznych już nie ma. Niestety zabili lub skrzywdzili wielu niewinnych ludzi. Wydawało by się ze teraz mamy deczko lepsze bryczki i lepsze drogi powinno być lepiej ale niestety nadal prędkość i niedostosowanie prędkości do warunków drogi lub pogody to stały powód wypadków.

Jak słyszę i można to przeczytać w komentarzach powyżej "łamie przepisy bo dróg nie ma" to ręce opadają. Brak logiki, brak rozsądku. No cóż ITD ma kawał roboty do wykonania.

Powtarzam, chcemy by działalność ITD straciła sens jeździjmy przepisowo. Nikt nie będzie do nich dokładał. Na razie jest na utrzymaniu piratów drogowych i jeszcze łatają nasz budżet.

pozdrawiam.

Nie, którzy lamentują jakby poza miastem wolno było jechać prędkością roweru. A większość nie potrafiłaby opanować samochodu w ekstremalnej sytuacji z tych dozwolonych 90
Dlaczego nie potraficie cieszyć się z luksusu, jakiego daje wam życie, przecież spokojna jazda też jest fajna. Ulica to miejsce publiczne i dlatego są nakazy i zakazy. A co nie, którym tylko mało i mało...

Inny będzie chciał, 180 bo są i tacy...
A jak ktoś przywali w ciebie to jak przeżyjesz będziesz miał pretensje do niebieskich, dlaczego nie łapią tylko na komendzie siedzą i nic nie robią.