NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »
Nowy Temat Odpowiedz
1 2 »
Kupujemy golfa w tedeiku..,
Posty: 5011
Dołączył: 20 Lut 2009r.
Skąd: stalowa wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Maja 2013r. 22:53  
Cytuj
Na poprawe humoru.

http://blog-(...)-za.html

Napisane żartobliwie, aczkolwiek piszący jest rzeczoznawcą samochodowym. Napisał cykl artykułów, po których aż strach używke kupować z zagranicy

"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Maja 2013r. 22:53  
Cytuj

"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1759
Dołączył: 17 Kwie 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Maja 2013r. 23:01  
Cytuj
Nowki z polskich salonow tez strach kupowac, wystarczy poogladac sobie turbokamerejezyk ale tekst dobry, samo życie.
taki filmik mi sie przypomnial a propo tego tekstu :
" TARGET="_blank">

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 5011
Dołączył: 20 Lut 2009r.
Skąd: stalowa wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Maja 2013r. 23:15  
Cytuj
A to inna para kaloszy bo nówki tez lakierują, ale są tu na forum osoby które by o tym sporo więcej powiedziały podejrzewam. Ogólnie blog ciekawy bo facet handluje pojazdami też

"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 390
Dołączył: 23 Lis 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Maja 2013r. 23:41  
Cytuj
Auto z Niemiec trzeba liczyć, że robi około 40 tys. km rocznie. Czyli tak 4 lub 5 letnie musi mieć te 120 - 160 tys. km

Czyli blacha jeszcze ładna i zdrowa, ale silnik może zaniedługo już niedomagać. Innej możliwości nie ma. Trzeba być Polakiem i niezłym naiwniakiem żeby uwierzyć w przebiegi w autach 8 letnich rzędu 150 tys. km

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1759
Dołączył: 17 Kwie 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 24 Maja 2013r. 23:52  
Cytuj
Glupie zalozenie ze kazdy robi 40tys rocznie, jeden zrobi 8 tys inny 20 a jeszcze inny 50. 150 tys w 8 letnim aucie jest realne tylko sztuka jest takie naprawde znalezc bez zadnych cofan licznika.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 5011
Dołączył: 20 Lut 2009r.
Skąd: stalowa wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Maja 2013r. 11:29  
Cytuj
Założenie dziwne bo zasada jest też czesto taka że im wyższy segment tym więcej km rocznie. Auta premium często i 70-80 tysięcy robią, przynajmniej w tychniemieckich firmach z któymi współpracowałem. Realnie 4 latek ma zwykle ponad 200 tysięcy, zresztą warto na ebaya spojrzeć niemieckiego

"Są tylko trzy prawdziwe sporty: Walki byków, wspinaczka, motorsport, a reszta to tylko gry". - Ernest Hemingway.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1738
Dołączył: 26 Lip 2009r.
Skąd: RMI
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 25 Maja 2013r. 17:56  
Cytuj
To tak samo, jak sprowadzone auta z francji od kobiety nie palacej.

Jak tu widze to te baby pala jak smoki w autach, drogi nie widac bo tak zadymione od tych cygarow maja.

No a w polsce auto jest od kobiety nie palacej.

Jedni pija bo musza, Ja pije bo lubie, chyba ze tez juz ku.... musze!!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 423
Dołączył: 3 Paź 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 25 Maja 2013r. 18:15  
Cytuj
Sprzedający oferują to co chce klient. Chce kupić 10 letni samochód w super stanie ... to mu taki dają ...

Kupując używany smaochód nie należy spodziewać się bezawaryjności, nie sugerować się przy kupnie przebiegiem, nie zachwycać się wypolerowanym lakierem. I każdemu będzie lepiej.

Wolą mieć na liczniku w 10 letnim samochodzie 180 tys. niż realne 320 - to tak mają. Jak by widzieli, że ma 320 to by nie kupili, a 180 kupią i jeszcze się będą zachwycać jaka okazja potluczony

STOP gwałcicielom mechaniki ! Klucz dynamometryczny podstawowym narzędziem pracy.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 88
Dołączył: 31 Maja 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 25 Maja 2013r. 22:48  
Cytuj
osobiście wolałbym niemiecki samochód z 300 tys na liczniku niż taki który ma 150 tys przejechane na polskich drogach,

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 25 Maja 2013r. 22:56  
Cytuj
CYTAT
osobiście wolałbym niemiecki samochód z 300 tys na liczniku niż taki który ma 150 tys przejechane na polskich drogach,


dlaczego?

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 423
Dołączył: 3 Paź 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 00:58  
Cytuj
I taki Frodko dostanie niemieckiego, 10 letniego, 180 tys przebiegu smiech2

STOP gwałcicielom mechaniki ! Klucz dynamometryczny podstawowym narzędziem pracy.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 390
Dołączył: 23 Lis 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 12:48  
Cytuj
We wcześniejszym moim wpisie zapomniałem dodać najmniej 40 tys. km
Wiadomo, że w Punto raczej mało kto przejedzie 40 tys. rocznie, ale w Octavi czy Passacie lub którymś modelem Aaudi czy Mercedesa już jest oczywiste, że przebiegi będą niemałe.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 101
Dołączył: 8 Wrz 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 13:55  
Cytuj
Nie wiem z czego syrena się tak cieszy...
Mój przykład- audi a4, z niemiec, 14 lat, przebieg 158 kkm.
Udowodniony książką serwisową, podpięty pod komputer pokazuje to samo. Książka wygląda na te 14 lat, wszystkie naklejki w niej są oryginalne i takie jak powinny być, długopis i charakter pisma się zmienia smiech2

także nie jest powiedziane że auta przywiezione z zachodu na 100% mają przebieg zaczynający się od 3xxxxxx !!!

ale oczywiście nikogo nie zamierzam przekonywać w tej kwestii do swoich poglądów.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 423
Dołączył: 3 Paź 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 14:02  
Cytuj
CYTAT
Nie wiem z czego syrena się tak cieszy...


Z bezkrytycznego przyjmowania, że co z niemiec to lepsze smiech2

Też kupowałem autko sprowadzane (choć nie był to warunek, takie się trafiło). Natomiast warunkiem było, że nie może być z niemiec cool girl
Nie lubie niemców. Tyle.

STOP gwałcicielom mechaniki ! Klucz dynamometryczny podstawowym narzędziem pracy.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 101
Dołączył: 8 Wrz 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 14:20  
Cytuj
Kwestia gustu...

Zanim kupiłem moje auto szukałem czegoś w kraju ale niestety za auto w przyzwoitym stanie ludzie wołają jak za mokre zboże... sciana

Tak jak napisał autor bloga z pierwszego posta WIELU Polaków to naciągacze... Auto wymyją, dziury zatkają i byle do oględzin jakoś wyglądał i jeździł... A później "bujaj się z nim sam frajerze"...

Ogólnie uważam, że niemiec lepiej dba o auto niż Polak. Nie jest to regułą ale wszystkie auta które były w mojej rodzinie sprowadzane były zadbane i bez problemu jeździło się nimi długi czas. Raz kupiłem auto od polaka... Nawet płynu do szyb nie było! Sprzęgło skończyło się dawno temu! Nie wspomnę o rozrządzie i pompie wody która aż huczała. Nie wspomnę o tym, że olej pił jak smok... Ale to wyszło dopiero po jakimś czasie.

Więc sorry, ale ja tam wolę auto po niemcu...

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1738
Dołączył: 26 Lip 2009r.
Skąd: RMI
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 18:55  
Cytuj
Teraz kupujac auto to nie masz zadnej gwarancji ze auto idealne.

nawet serwisy (ASO) kombinuja jak sprzedaja lub naprawiaja auta.


Kupujac auto to dopiero po pol roku wiesz na co trafiles.

Jedni pija bo musza, Ja pije bo lubie, chyba ze tez juz ku.... musze!!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 249
Dołączył: 26 Cze 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 19:47  
Cytuj
CYTAT
Teraz kupujac auto to nie masz zadnej gwarancji ze auto idealne.

nawet serwisy (ASO) kombinuja jak sprzedaja lub naprawiaja auta.


Kupujac auto to dopiero po pol roku wiesz na co trafiles.


Nie ma samochodu idealnego jesli ktos chce ideal to niech kupi w salonie a nie ludzie kupuja 10-12 latki i wielkie zdziwienie jak cos sie zaczyna sypac taka kolej rzeczy niestety. Sztuka jest znalezdz jak najmniej zniszczony, nie od dzis wiadomo ze wszystkie auta z zachodu to "igly" zaden nie byl bity kazdym jezdzil emerytowany niemiec w niedziele do kosciola i dlatego przebiegi maja takie niskie.Eh niestety realia sa inneumiech

ALOHA :))
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 7810
Dołączył: 29 Lip 2009r.
Skąd: PiSlamabad
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 21:13  
Cytuj
CYTAT
Kwestia gustu...

Zanim kupiłem moje auto szukałem czegoś w kraju ale niestety za auto w przyzwoitym stanie ludzie wołają jak za mokre zboże... sciana

Tak jak napisał autor bloga z pierwszego posta WIELU Polaków to naciągacze... Auto wymyją, dziury zatkają i byle do oględzin jakoś wyglądał i jeździł... A później \"bujaj się z nim sam frajerze\"...

Ogólnie uważam, że niemiec lepiej dba o auto niż Polak. Nie jest to regułą ale wszystkie auta które były w mojej rodzinie sprowadzane były zadbane i bez problemu jeździło się nimi długi czas. Raz kupiłem auto od polaka... Nawet płynu do szyb nie było! Sprzęgło skończyło się dawno temu! Nie wspomnę o rozrządzie i pompie wody która aż huczała. Nie wspomnę o tym, że olej pił jak smok... Ale to wyszło dopiero po jakimś czasie.

Więc sorry, ale ja tam wolę auto po niemcu...


Kolego byłem w Niemczech po auto i to co zobaczyłem u młodego Niemca rolnika w Passacie to wywołało ścisk serca. Auto tak zasyfione że nawet nie mieliśmy pomysłu jak je doprowadzić do stanu używalności. Z zewnątrz piękne. Czarna perła, aluski. Cud. W środku chlew. Fotele dziurawe tapicerka porysowana, nie sprzątane od lat. Jednym słowem syf. Dodam że auto używane na co dzień. Cena bardzo atrakcyjna ale nie jestem handlarzem a auto miało być dla kolegi. Nie było możliwości by go wziąć. Od Niemca a chlew gorszy jak od Bułgara.

"Jednym z podstawowych zadań programowych jakie sobie stawiam za cel w kadencji 2014-2018 jest obniżenie kosztów życia mieszkańców Stalowej Woli" Lucjusz Nadbereżny
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1738
Dołączył: 26 Lip 2009r.
Skąd: RMI
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 26 Maja 2013r. 21:24  
Cytuj
Bo tylko w polsce sa te auta wypucowane do sprzedazy.

Jedni pija bo musza, Ja pije bo lubie, chyba ze tez juz ku.... musze!!!!
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 101
Dołączył: 8 Wrz 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 27 Maja 2013r. 12:53  
Cytuj
Andrzejek
przecież napisałem "Ogólnie uważam, że niemiec lepiej dba o auto niż Polak. Nie jest to regułą(...)"
Więc nie mówię, że nie może się zdarzyć, że w pięknym z wierzchu aucie jest syf. Sam jestem teraz w Belgii i do moich szefów przyjeżdża jakiś rolnik w audi a8 a wysiada z niego w gumiaczkach smiech2 to nic że w środku jasne skóry a auto ledwo (na oko) 2-3 letnie...

Ale... Każdy syf można wyprać za całkiem nieduże pieniądze. Nie mówię o dziurach w fotelach i tapicerce bo to też się da zrobić ale koszta większe.
A zajechanego silnika tak łatwo i tanio nie da się naprawić...
Więc chyba lepiej prać tapicerkę i siedzenia po rolniku niż bujać się po mechanikach bo jakiś polak żałował na olej, rozrząd czy inne ważne podzespoły...

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 423
Dołączył: 3 Paź 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 27 Maja 2013r. 13:18  
Cytuj
CYTAT
Więc chyba lepiej prać tapicerkę i siedzenia po rolniku niż bujać się po mechanikach bo jakiś polak żałował na olej, rozrząd czy inne ważne podzespoły...


Następny uważający olej i rozrząd jako dwa magiczne i mityczne insygnia panaceum na długowiczność.

W eksploatacji samochodu jest niezliczona ilość ważniejszych czynności serwisowych, które się pomija. Które wykonuje się z brakiem należytej staranności i wymaganej dokładności.
Wymiana oleju przy tych czynnościach jest czynnikiem małostkowym, nieznaczącym, pomijalnym.
Owe ważniejsze czynności serwisowe o któych prawię, mają bezpośredni wpływ na życie i zdrowie WSZYSTKICH użytkowników dróg.
Powtarzam raz jeszcze. Olej, rozrząd to BŁACHOSTKI, urastające do rangi mitycznych stworów. Owe stworzenia kreowane są przez "bandę wymieniaczy" jako niezwykle groźne i drapieżne. Gotowe pożreć każdego i wszystko, jeśli nie będą nakarmione nową dawką, świeżego, krystalicznie czystego oleju. A na ich szyi w porę niezawiśnie nowa ujarzmiająca ich zło obroża z akcesoriów rozrządu.

STOP gwałcicielom mechaniki ! Klucz dynamometryczny podstawowym narzędziem pracy.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1818
Dołączył: 6 Lut 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 27 Maja 2013r. 16:04  
Cytuj
CYTAT
[quote]
Powtarzam raz jeszcze. Olej, rozrząd to BŁACHOSTKI, urastające do rangi mitycznych stworów. Owe stworzenia kreowane są przez \"bandę wymieniaczy\" jako niezwykle groźne i drapieżne. Gotowe pożreć każdego i wszystko, jeśli nie będą nakarmione nową dawką, świeżego, krystalicznie czystego oleju. A na ich szyi w porę niezawiśnie nowa ujarzmiająca ich zło obroża z akcesoriów rozrządu.



Ty po ogrodniczej czy garówie wyrobiłeś sobie takie zdanie umiech

Olej jest podstawą w prawidłowym działaniu silnika, inne rzeczy mogą niedomagać ale bez oleju silnik klęka.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 423
Dołączył: 3 Paź 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 27 Maja 2013r. 16:26  
Cytuj
Ale niech się nawet silnik rozleci. Przecież to nie jest jakaś straszna awaria. Możemy nadal samochodem kierować, układ hamulcowy pozwoli nam pojazd zatrzymać (tak są konstruowane, że nawet po utracie wspomagania, nadal mamy kontrolę). Zjedziemy na pobocze i po problemie. Awaria silnika (czy silników) nawet w samolocie naogół nie jest czymś najgorszym.

Poważniejszy problem, to czyności serwisowe, których zaniedbanie może mieć skutki o wiele ! O wiele ! tragiczniejsze. A takich jest gro.

STOP gwałcicielom mechaniki ! Klucz dynamometryczny podstawowym narzędziem pracy.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 249
Dołączył: 26 Cze 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 27 Maja 2013r. 17:03  
Cytuj
CYTAT
Ale niech się nawet silnik rozleci. Przecież to nie jest jakaś straszna awaria. Możemy nadal samochodem kierować, układ hamulcowy pozwoli nam pojazd zatrzymać (tak są konstruowane, że nawet po utracie wspomagania, nadal mamy kontrolę). Zjedziemy na pobocze i po problemie. Awaria silnika (czy silników) nawet w samolocie naogół nie jest czymś najgorszym.

Poważniejszy problem, to czyności serwisowe, których zaniedbanie może mieć skutki o wiele ! O wiele ! tragiczniejsze. A takich jest gro.


Czyli co proponujesz po zakupie 10 letniego "golfa w tedeiku" dajmy za 10 tysi wlozyc drugie 10 i wymienic wszystko co sie da? bo wtedy przeciez wszystko bedzie idealne.

ALOHA :))
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 423
Dołączył: 3 Paź 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 27 Maja 2013r. 17:36  
Cytuj
CYTAT
wymienic wszystko co sie da?


Sugeruję przestrzegać zaleceń producenta - konstruktora. Jeśli mówi: "wymienić śruby mocujące tylną belkę po każdorazowym demontażu" - to tak uczynić. Jeśli mówi "wymienić nakrętkę mocującą dolny brzegub kulisty" - to tak uczynić. Jeśli mówi "dokecić koło momentem 105 Nm" - to dokręcić to koło !

A olej ... jak sam zauważyłeś to 10 letni samochód. Czy go zmienimy jak mówi producent po 30 tys. czy po 60 tys. - jemu to już różnicy wielkiej nie zrobi.

STOP gwałcicielom mechaniki ! Klucz dynamometryczny podstawowym narzędziem pracy.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
1 2 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »