Witam

chciałem się dowiedzieć, czy ktoś się orientuje jak to jest z mandatem z fotoradaru w przypadku kiedy jedziesz za karetką na sygnale do szpitala w innym mieście?
czy jest jakaś możliwość odwołania się/warunkowego umorzenia takiego mandatu?

Jak ci strzeli fotke to jak mozesz sie odwolywac.

Karetka jest uprzywilejowana na sygnale a Ty???

Na moj rozum nie. Trzasnelo Ci to zaplacisz.

Z tego co pamiętam, to nie można jechać za pojazdem uprzywilejowanym, jeżeli on jedzie na sygnale, i przekracza prędkość. Nawet kiedyś jakiegoś polityka złapali, jak się "podłaczył" za karetką i mknoł ponad 100km/h.
Podejrzewam, że cięzko będzie się odwołać.

Podejrzewam tu sytuację, w której jedzie ojciec ciężko chorego dziecka, które goni na operację w specjalistycznym szpitalu. Do karetki czasem nie wszyscy się zmieszczą, a opiekun prawny na miejscu jest wskazany. To tylko taki przykład pokazujący, że nie koniecznie o tego typu "podłączanie" jakie kolega wyżej miał na myśli może chodzić.

Jeżeli w tej karetce była Ci bliska osoba i z tego powodu przekroczyłeś prędkość to ja myślę, że jak najbardziej można napisać, złożyć ustną prośbę o umorzenie mandatu.
Znam przypadek, gdzie żona jechała do męża do szpitala tak po prostu, nie za ambulansem i też dostała fotkę do domu. Poszła na komisariat, wyjaśniła dlaczego jechała za szybko i poprosiła o umorzenie. Udało jej się uniknąć kary. Ale to są naprawdę wyjątkowe sytuacje.

No ja się domyśliłem, że autor tematu jechał za bliską osobą, ale mógł napisać w temacie. Wiadomo, że jak się podłaczysz bez przyczyny, to marne szanse na odwołanie. Ale warto na pewno spróbować się odwołać, myślę że policja wykarze się wyrozumiałością, i skasują mandat.

"Podłączanie się" bez przyczyny powinno być nagradzane dodatkowo punktami i mandatem. To jest nie dość, że stwarzanie zagrożenia to jeszcze zwykłe cwaniactwo i sk..stwo.

Oczywiście, że tak. Jedna jak się jedzie za bliskim, powinna być możliwość odwołania.

Chociaż w teorii, mogą się wykręcać, że to nie zobowiązuje nas do łamania przepisów, i przekraczając prędkość, stawrzamy zagrożenie. Jednak trzeba próbować się odwołać, i mieć nadzieje, że trafi się na "człowieka".