Poszukuje Jasnowidza moze ktos ma namiary??

Hehehe, ależ żarty się Ciebie trzymają!

Bo żartujesz, prawda?

A mamy podobno XXI wiek, wiek rozumu! :(

wierzył chłop w gusła,aż mu dupa uschła

Nie zartuje jak by mi nie bylo potrzebne to na forum bym nie pisala a o moja dupe sie martwic nie musisz i pytam serio nie na zarty bo mi do smiechu nie jest!!!!!!!

jak masz korzystać z usług jsnowidza to lepiej zapytaj na forum.
Większe szanse, że się czegoś sensownego dowiesz.

Ależ ja doskonale rozumiem, że do zadania tego pytania i poszukiwań jasnowidza zmusiła Cię jakaś poważna, życiowa sytuacja. Nie wiem co i nie chcę wiedzieć, bo to nie moja broszka.

Ale rzecz w tym, że żaden jasnowidz nie jest w stanie Ci pomóc - bo nie ma czegoś takiego jak jasnowidz! Każdy jeden z nich jest zwykłym oszustem, szarlatanem żerującym na zdesperowanch ludziach!

Życzę Ci, żeby wszytko dobrze się ułożyło. Ale jasnowidza sobie odpuść, szkoda pieniędzy na oszustów.

Jak sam słusznie zauważyłeś Kilroy nic Ci do tego
i to nie Twoja broszka.
Jeżeli nie odpowiadasz na zadane pytanie,
więc lepiej nie pisz nic.
Skoro pisze tutaj i pyta
to widać potrzebuje i ma pieniądze do wydania.
Przecież Twoich nie wydaje.
Biniusiowa88 może poszukaj tutaj :
http://www.ezoforum.pl/
W stalowej nie słyszałam aby ktoś taki był.

W sumie racja taki jasnowidz powie ci co to chcesz uslyszec zeby cie uspokoic i nabrac to dziala podobnie jak te horoskopy ... komus sie napewno sprawdza ja tez moge tak powiedziec ze np jakis gosc spod znaku Strzelec bedzie mial podwyzke w pracy i co nie trafilem? Na bank jakis strzelec dostaniea to ze wiekszosc nie dostanie to swoja droga

Nie chodzi o zadne bzdety ani o prace czy o milosc tylko o osobe zaginiona czlowiek nie ma wsparcia w policji czy gdzie indziej to szuka roznych rozwiazan pozdrawiam nie mam wiecej pytan

Uno piccolo momento.

Nie moją broszką jest jej problem.

Moją broszką jest natomiast poszukiwanie takich "ekspertów" i działalność tych oszustów. Może jakiś dziwny jestem, ale boli mnie jak perfidnie oszukują ludzi żerując na ich cierpieniu i rozpaczy, sztucznie podsycając nadzieję.

No i pamiętać trzeba, że "jasnowidzów", "wróżki" i innych "astrologów" trzeba zdecydowanie zwalczać wszelkimi możliwymi sposobami - także poprzez uświadamianie na każdym kroku, że to oszuści. Inaczej będziemy mieli takie kuriozalne sytuacje, jak powoływanie przez sądy jasnowidzów jako biegłych. Serio, niedawno Prokuratura Okręgowa w Katowicach powołała na biegłego Jackowskiego. Jak dla mnie to już nie jest zabawne.

Czekaj spokojnie - jasnowidz sam się zgłosi.
Jak sama nazwa wskazuje, jasnowidz domyśli się, że go potrzebujesz i sam zadzwoni.
Nie musisz mu podawać numeru telefonu - przecież jest jasnowidzem.
PS
Gdyby jednak nie odgadł Twojego numeru telefonu, to nie żałuj - do d..py z takim jasnowidzem

Wszystkim sceptykom, niedowiarkom, materialistom, zwolennikom jedynie "szkiełka i oka" i innym racjonalistom proponuję wysłuchać tego nagrania. Długie jest, ale może niektórym otworzą się oczy.

jako próbkę kompetencji tego pana przedstaw jeszcze zestawienie jego proroctw na 2012 i ich porównanie z rzeczywistością.
Jeśli twierdzisz, że 2012 był wypadkiem przy pracy to muszę cię zasmucić, 2011, 2010 też mu nie wyszły.

Wizji nie można szczegółowo osadzić w czasie. Wszystko, co on mówi się spełnia ale z poślizgiem. Mówił o 2 samolotach spadających na terenie Ukrainy i że to wydarzenie może wywołać III wojnę światową. Mówił to chyba w 2007 lub 8 roku. Wiemy, o się stało w Smoleńsku.
Cały czas czuje wybuch III wojny światowej. Nie wiadomo kiedy ona wybuchnie, ale wisi w powietrzu. W wizjach nie ma daty.
Mówił o rozpadzie eurokołchozu i że pierwszy główny filar wystąpi czyli Wielka Brytania, Mówił to kilka lat wstecz. Widzimy, co się dzieje.
A tutaj w tym nagraniu z dowodami od policji podaje trafne miejsca znalezienia zwłok. Nikt mi nie powie, że to są same przypadki.

HIV - skoro jest długie, to wybacz, ale nie będę oglądał. Szoda mi czasu na brednie tego pana. Zresztą jakim ten pan, tokarz z wykształcenia, jest specjalistą, żeby opowiadać mi o duszy? No litości.

A tu wspomniane "przepowiednie" na 2012:

http://ze-sw(...)nowidza/

Są też podobne zestawienia na lata 2011, 2010, 2009 i 2008. Więcej nie szukałem, bo i po co, skoro wysztkie mają podobną trafność.

I tak, jestem zwolennikiem "szkiełka i oka". A przy okazji zwolennikiem "brzytwy Ockhama" - popularnie określanej jako "Bytów nie tworzyć, fikcyj nie mnożyć". Pan Jackowski (i jemu podobni), nie mogą za pomocą "szkiełka i oka" (eksperymentu naukowego) dowieść racji swoich twierdzeń, zostaje im mnożenie "fikcyj"...

No to wytłumacz jakim cudem odnajduje zwłoki? Są dowody "naukowe" w postaci potwierdzeń policji.

To, że czegoś nie można zmierzyć dziś przy pomocy współczesnej nauki, nie oznacza, że tego nie ma. Jak byś spróbował np. w średniowieczu ówczesnym uczonym wyjaśnić zjawisko fal radiowych czy prądu? Zostałbyś spalony na stosie lub uznany za wariata.
Tak na prawdę to współczesna nauka gówno wie. Co chwile zmieniają swoje "tezy" o kosmosie, świecie, życiu.

Tacy ludzie jak w poniższym filmiku też pomagają, mimo że "uczona" medycyna rozłożyła bezradnie ręce.

http://czajn(...)uka.html

Odnajduje tak, jak Nostradamus przepowiadał przyszłość - mówi / pisze dużo, niejasno i ogólnikowo. Zawsze da się potem dopasować do faktów. A nazywamy to efektem horoskopowym.




Nie do końca się z tym zgadzam, ale nie to jest tematem rozmowy. Wracając jednak do jasnowidzenia - to akurat da się łatwo zbadać - zwykły eksperyment, przeprowadzony zgodnie z naukowym rygorem. Jakoś niewielu jasnowidzów zgadza się na takowe - z Jackowskim na czele.



To akurat prawda. Nie umiałbym tego wytłumaczyć średniowiecznym uczonym. Pewnie próbowałbym robić jakieś proste eksperymenty, bo przecież nie wyszedłbym od teoretycznej budowy materii, elektronów itd.



Tak, współczesna nauka gówno wie. Napisałem to korzystając z odkryć fizyki (prąd, materiały), fizyki kwantowej (tranzystory, a co za tym idzie - komputery) i matematyki (oprogramowanie). Takie oczywistości jak medycyna, fizyka, geologia, biologia itd. pomijam. Nieźle, jak na "gówno"...

A na tym właśnie polega metoda naukowa, że zmieniamy tezy, jeśli rzeczywistość do nich nie przystaje.



Samoistne remisje chorób się zdarzają. Nie wiem, co na to medycyna, bo nie jestem lekarzem.

Jednak w tym przypadku chyba bardziej działa efekt placebo - nieźle przebadany, choć jeszcze nie do końca wyjśniony. Ale prace trwają. Lepsze to niż ślepa wiara. Lepszy przebadany dokładnie mały wycinek rzeczywistości, niż stek bzdur opisujący wszystko...

Podważyć wszystko można. Posłuchaj nagrania z Jackowskim, które wkleiłem. I odróżnij ludzką naukę, na którą się powołujesz, od mocy duchowej, którą obdarowani są ci ludzie. Dyplomy wydawane przez ludzi są zwykłym śmieciem wobec potęgi świata duchowego. To odnośnie tego stwierdzenia, że Jackowski jest tokarzem. To nie ludzie dają talenty. Stronę, którą zalinkowałeś, a która wyśmiewa świadectwa jakichś tam sierżantów o zdolnościach Jackowskiego o niczym nie świadczy. W czym gorszy jest sierżant czy nawet policja z Olsztyna, o której jest mowa w filmie, od "ekspertów" TVNu?

Wobec czego?! I czym jest "moc duchowa"? Potrafisz udowodnić, że coś takiego istnieje? No to moje gratulacje! Fundacja Jamesa Ranidego za coś takiego z miejsca daje 1 000 000$. Nie potrafisz? Przykro mi, ale musimy uznać, że nie ma czegoś takiego jak "moc duchowa".

Ale masz rację - dyplomy bywają nic nie warte. Pan Jackowski tymi wydanymi przez Policję próbował udowodnić swoje zdolności właśnie przed komisją fundacji Randiego. Niestety, nie poznali się na jego "duchowej mocy". Ignoranci...



Choćby w tym, że "eksperci TVNu" mają tytuły naukowe.

Nie ma narzędzi wytworzonych przez człowieka i jego "wspaniałą" naukę, żeby zmierzyć te wartości. Dlatego też nie da się ich udowodnić przy pomocy obecnych narzędzi, tak jak nie dałoby się przy pomocy alchemików z czasów Kopernika udowodnić istnienia przywoływanych już tutaj fal radiowych. I też powiedzieliby wtedy, przykro nam, ale musimy uznać, że nie ma czegoś takiego jak fale radiowe. Na tym polega ta fundacja. Chce przy pomocy obecnych przedmiotów ziemskich zapisać coś czego nie da się zapisać. To tak jakbyś w latach 50 tych telewizorem lampowym chciał odebrać sygnał DVB-T. Ni chuja.

A te tytuły naukowe są nic nie warte wobec siły wszechświata i całej duchowości. Tytuły naukowe wydawane są przez ludzi dla ludzi i nie mają żadnej mocy. I tyle. Czy siły duchowe, przyroda itd. muszą się ich słuchać?