Witam czy wy również posiadacie wrednych robiących problem sąsiadów!!! Ja takich niestety posiadam , robią problem tam gdzie go nie ma jeszcze do tego oczerniają w necie, mowa o" problemie biegającego dziecka " masakra skąd tacy ludzie się biorą !!! wredni wymyślający brednie na temat normalnego sympatycznego dziecka.

Wszedzie tacy sa, jak mieszkalem w bloku to sasiadce nizej przeszkadzal moj talerz od N-ki twierdzac ze podczas deszczu zalewam jej balkon

Mnie nie wolno zbytnio pójść do kibla po 22... bo pewnej osobie przeszkadza jak mi się zachcę i drepczę do tego kibla te kilka metrów.
Generalnie to jest tak, problemy sąsiedzkie to częsta sprawa w blokach. Często Ci skarżący mają rację, jeśli ktoś gra głośno po 22, toczą się non stop imprezy, ktoś remontuje po nocach, ok... ja to rozumiem i sam w takich przypadkach bym zareagował. Ale są czasem takie wredne jednostki, którym się nudzi i czekają tylko żeby mieć powód uprzykrzyć Ci życie.
Wspomniany problem kibla, albo rozmów z małżonką... nie wolno rozmawiać po 22, bo przeszkadza sąsiadowi...

A i ponoć wcześniej niż 22 też powinno się chodzić na palcach w butach z filcową podeszwą, żeby żaden szmer nie doscierał... chore...

mojej sąsiadce przeszkadzało to, że kąpię się po 22. co najdziwniejsze prysznic był ok, ale jak tylko nalałam sobie wody do wanny rozlegało się pukanie do drzwi. na szczęście skończyło się, a teraz sąsiadka udaje, że nawet mojego płaczącego dziecka nie słyszy.

Są ludzie, ludziska i klamki
Z ludziskiem idzie się dogadać a z klamką nie pogadasz.
Mi M.Z (znany aktor - ostatnio był w St) rzępolił na pianinie przez 15 lat I dotego skrzypce I musiałem się do tego przyzwyczajić. Wogóle to dziwna rodzina jest a może była?

u mnie to dopiero jest hard core! hehe mam sąsiadów którym przeszkadzała huśtawka bo twierdzili ze huśtające się dzieci zaglądają im do okna, chcieli by spółdzielnia zlikwidowala tą huśtawkę, mało tego jak ktoś za głośno szedł po klatce to zaraz były uwagi, lub że rozmowy za głośno prowadzone są na klatce np. gdy spotkały siędwie sąsiadki ,teraz ostatnio czepiają się sąsiada bo jak wraca z pracy i chowa rower do piwnicy to za głośno stuka drzwiami hehe masakra ale wszedzie znajdziemy takich dziwaków chyba, co im się wydaje ze są gospodarzami

Hej, ja natomisat miałem taki przypadek , kilka lat wstecz paliłem papierosy we własnym mieszkaniu, sąsiad zapukał do mnie i powiedział, żebym nie palił w domu bo jego dzieciom szkodzi
Pozdrawiam

achaaaaaa to Patrys1978 z poprzedniego posta to mama tego biegajacego dzieciaka (chyba Dawidka?) w poprzednim tak sie popisała słownictwem ze moderator usunął to teraz bidula skarzy sie na bee sasiadóów,a zajmij sie dzieckiem i przestan skarzyc sie na ludzi którzy we własnych 4 scianach maja PRAWO do spokoju oczywiscie kazdy mieszkaniec miasta wie ze nie bedzie to taki spokój i cisza jak w chatce na wsi ale sa jakies granice.....jak nie potrafisz zapanowac nad dzieckiem to własnie ty WYPROWADZ SIE NA ODLUDZIE a nie wysyłasz sasiadów na wies czy do lasu,kazdy ma prawo do odpoczynku i n.w wiezowcu odgłosychodzenia sasiadów słychac doskonale ale to jest normalne ale jak juz dziecko biega non stop to juz nie jest normalne!!!moze ma ADHD?

ps.aaaaa jaka ty jestes dobrze rozeznana nic ci do tego kim jestem i nie skarże sie na sąsiadów tyko poprostu wkurza mnie pisanie nieprawdy.Tak wogóle dziecko nie ma adhd, dziecko nie biega non stop bo czesto jest na podwórku zresztą nie bede sie wdawałą w dyskusje bo nie widze sensu.

tja jasne nie wierze ze ludzie pisza ot tak bo sie czepiaja wredni sasiedzi-mysle ze to była desperacja tych ludzi jezeli ktos na forum podnosi taka sprawe....brak słów

Dokładnie tak ew62cia to nie jest mój jakis tam wybryk tylko chciałam poruszyc pewien problem który dotyczy jakieś grupy społeczeństwa ale widać, że z niektórymi nie da sie podyskutować bo się bardzo unoszą. Co do ciebie patrys1978 dalej nie wiem o jakiej pani piszecie co przeszkadza jej jak ktos schodzi po schodach tak samo nie wiem kto to jest ten Dawidek. I nie świruj że wiesz kim jestem i że znasz ta rodzine bo nie znasz. Nie wiesz nawet jak wyglądam i skąd pisze.

Myśl co chcesz, g..uzik widziałas i g..uzik wiesz żegnam.

ludzie a co was to obchodzi uwazam temat za zamkniety

Najpierw trzeba urodzic dzieci i wychowac zeby cos na ten temat powiedziec ,a przeszkadza dziecko przewaznie starym zdewocialym nudzacym sie z braku zajecia ludziom oni sie nie maja poprostu czego czepic ,sa to przewaznie ludzie w wieku poprpdukcyjnym .

To co Wy tu wypisujecie to są nieprawdy lub półprawdy, bo prawdziwych przyczyn konfliktu przecież nie napiszecie. Takie mamy dziś społeczeństwo. Zafałszowane i zezwierzęcałe. Ja na to mówię tak: co drugi to de.il.

pamiętam jak tu się wprowadziłem na parterze mieszkało małżeństwo, starsze, przeszkadzały im rowery, wózki w klatce, często miałęm poprzecinane opony, wiedziałem kto był sprawcą, były klótnie, oczywiście kobieta gorsza od mężczyzny, lecz gdy on zmarł nastał spokój, kobieta teraz jest miła, spokojna a przede wszystkim stała się normalną sąsiadką!

cyklista

Masz rację, najpierw trzeba urodzić dzieci i wychować tak, żeby dziecko nie przeszkadzało nawet starym ludziom w wieku poprodukcyjnym ...

Mam 3 letnie dziecko, ale jak gania po mieszkaniu to zwracam uwage, wiem, ze na dole ktoś mieszka, chociaż podczas remontu wygłuszałem podłogę. Dziecko to dziecko, rozpiera je enegria, ale jakiś umiar powinien być. Jeżeli mieszka się w bloku to trzeba patrzeć też na innych. Kumpel ma nad sobą rodzinkę której dzieciak gania non stop z psem, nie zwraca uwagi, chociaż szlag go trafia, bo to dzieciak, ale z drugiej strony ma nadzieję, że nad nimi też ktoś zamieszka z gromadką dzieciaków i psem Mało tego, co jakiś czas imprezy do 24 lub 1 w nocy, a to mówi, że czasami podczas "urodzin" tak około 1 jakaś komoda się przewróci bo dzieci imprezowiczów skakali sobie z niej na łóżko "Nie rób drugiemu, co Tobie nie miłe"