Chciałbym się podzielić swoim niestety niemiłym doświadczeniem z warsztatem mechanicznym Auto-Szwedo na ul. przemysłowej.

Warsztat wygląda na bardzo profesjonalny i muszę przyznać obsługa na bardzo wysokim poziomie.

Nie ma też jak się przyczepić do rezultatów naprawy - wszystko działa jak powinno.

Najgorsze są niestety ceny. Są okropnie wysokie. Z przeliczenia w relacji do innych warsztatów - 2 razy drożej.

Mechanicy przy okazji dokładnie wskazanej usterki i jasnym instrukcjom co trzeba zrobić doszukują się każdej innej rzekomej usterki, którą wspaniałomyślnie naprawią.

Gdy jeszcze dodacie, że zależy wam na czasie będą nalegać, że owa wyszukana dodatkowa usterka jest czymś bez czego samochód nie będzie jeździł.

Przez co z pozoru tania robocizna robi się droga.

Drogie Panie i drodzy Panowie nie znacie się na samochodach i nie chcecie być naciągnięci na niepotrzebne koszty - omijajcie ten warsztat.

Ja mam odmienne zdanie. We środę oddaliśmy auto do naprawy na piątek było już gotowe. Usterka wymieniona. Na fakturze wyszczególnili wszystkie części i ich ceny. Odbierając auto zostaliśmy poproszeni o sprawdzenie czy wszystko gra na jeździe próbnej.

Porównywaliśmy ceny u innych i wychodziło nawet 200zł drożej.
Polecam bardzo bo Panowie znają się na rzeczy.

No ! Jazdę próbną winno się przeprowadzić PRZED wydaniem auta klientowi. A nie oczekiwać, że może klient czegoś nie zauważy ...
Co to za pomysł, żeby klient testował po naprawie czy wszytsko ok ?

To proste "syrenko 105l",już wyjaśniam o co biega,po naprawie testuje auto osobiście,stwierdzam że jest ok,dzwonie po klijenta następnie właściciel auta udaje się na jazde próbną jeśli nie ma zastrzeżeń płaci kasiurke i odjeżdża zadowolony-tak ciężko ci to pojąć???ogarnij się człowieku

A dlaczego wypowiadasz się za kogoś ? I jako kto ?


EDIT:

Znalazłem taką oto wypowiedź kolegi Egos, w wątku o mechanikach:


Nie mam pytań. Jeśli dokręcasz klientowi koło "w rękach", to się nie dziwie, że trzeba go wysłać na przejażdżkę ... oby wrócił cały :(
I jeszcze płacić ma za to ?! To jemu się należy odszkodowanie !

to co może zakretarką-pewnie,łatwiej i szybciej-słuchaj koleś ściągnęłem i założyłem tysiące kół w osobówkach,ciężarówkach,autobusach łącznie z wojskowymi zgarniarkami i równiarkami o ile wiesz co to za maszyny,nie fikaj chłoptasiu w tematach o których nie masz pojęcia i nie obrażaj okolicznych mechaników

i nie wypowiadam sie za kogoś-tak to wygląda najpierw sprawdza mechanik lub osoba odpowiedzialna a końcowym kontrolerem jest właściciel-przestań już tego twojego bełkotu nie da się czytać a zarazem przejść obok tego obojętnie

Ukazujesz jak mierny jest poziom lokalnych samozwańców mechaniki. Zmieniłeś jak piszesz tysiące kół - i ani jednego poprawnie. To jest straszne ! Co gorsza nie widzisz w tym nic złego ...

W pisowni swoich postów, też nic złego nie widzisz ?



Znaczy, ktoś, kto nie potrafi dokręcić koła ?

ok-skoro wszystkie te pojazdy jeżdziły,nikt nie zginął żadne koło sie nie odkręciło,były tzw.kapcie kolesie bez problemu na drodze odkrecili sobie koła kluczem dostarczonym przez producenta które zakręciłem"ręcznie" -więc?????co????? w czym masz jeszcze problem,najlepiej,brak argumentów to przypierd.... się do pisowni-no nie? tak najłatwiej

Problemem jest, że nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji. Nie rozumiesz wykonywanych czynności i procesów przy tym zachodzących.

Twój jedyny "argument" to taki jak w tej przypowieści o budowlańcach. Panie, jedni zbroją dołem, inni górą - a my zawsze po środku dajemy zbrojenie. 30 lat tak robimy i jeszcze się nie zawaliło.

Jeśli nie rozumiesz wykonywanych czynności, nie jestem Ci wstanie nic wytłumaczyć. Dyskusja będzie moim monologiem ...

To jak z szaleńcem na drodze. Może 20 lat jeździć w zabudowanym 120 i to, że się nic nie stało - jest usprawiedliwieniem dla jego zachowań ? Pomijając aspekty bezpieczeństwa. Przepisy mówią 50 w zabudowanym. Koniec. I ten szaleniec tego nie zmieni.

Może się jemu i innym wydawać, że są doskonałymi kierowcami. Nigdy nikogo przecież nie zabili. Bez jakiejkolwiek analizy i zrozumienia, czym się różni 50km/h od 120 km/h ? Niczym ... ja tak jeżdzę 120, wypadku nie spowodowałem, to znaczy, że można jechać 120 ... Tak ?
A teraz przeanalizujmy, czym się różni 120 od 50 - dłuższa droga hamowania, mniej czasu na reakcję, itd.

Analogia. Producent podaje 105Nm. I Ty tego nie zmienisz. Taka a nie inna wartość, takie a nie inne zasady i procedury dokręcania, czy Ci się to podoba, czy nie zostały opracowane nie przez tysiące dokręconcyh kół, ale przez tysiące osób na całym świecie, które całe swoje życie zawodowe poświęciły niejednokrotnie dokręcaniu śrub ...

Tymczasem samozwańcy mechsanicy nie rozumieją tego co robią. Gdzieś nauczyli się odtwórczo "zmieniać koło" - zakręć - odkrec Jak automat. Jedno, tzrecie, setne, tysięczne. Każde bez chwili refleksji i zastanowienia co się dzieje w danym momencie. Bezmyślnie i w ciemno.

Nie jest najgorszą rzeczą, w Kolegi i innych postawie, niużywanie KD - gorsze jest NIEROZUMIENIE WYKONYWANYCH CZYNNOŚCI. Brak krytycznego spojrzenia na swoje działania.

I tłumacz przytoczonemu wyżej budowlańcowi, gdzie umieszczamy zbrojenie ... a kolega, gdzie by zbrojenie w betonie umieścił, dołem, górą, środkiem - a może bez ? I pytam całkiem poważnie. Może na tym przykładzie coś uda mi się wytłumaczyć.

Stesty, niestety - tendencja obecnie jest taka, by mechanika zwolnić z apsektów twórczej pracy. Jego działanie jest nastawione na odtwarzanie pewnych ściśle ustalonych procedur. Niestety, niektórzy ani się nie kwapią do zgodnego odtwarzania, anie do racjonalnej analizy wykonywanych czynności... I to jest problem samozwańców mechaniki.

nie nie kolego-to ty nie rozumiesz,zarzucasz ze ktoś sprawdza po mechaniku bo pewnie ten mechanik nie wie co czyni-to teraz po twojemu-takie są procedury odpowiedzialnym jest kierownik serwisu i pomimo ze podpisałem się na zleceniu to on odpowiada za wszystko oczywiście w razie "wtopy" on pierwszy a za nim ja,na serwisach do kół wykorzystuje się kd i jesli uzywalem tego klucza przez np 10 lat więc kolego teraz siłę dokręcania mam już w rękach-i zero dyskusji w tym temacie

Jeśli ów "mechanik" - nie potrafi dokręcić koła - o jakim sprawdzeniu możemy mówić ?



A Ty dalej swoje. Jeździłeś w zabudowanym 10 lat, to już sama noga na hamulec idzie w razie zagrożenia ...

Rutyna gubi. Rutyna zabija. Z takiego powodu - np. drogi się specjalnie krzywi. By kierowca nie wpadł w rutynową jazdę na wprost, która zwalnia z myślenia i reakcji.

Mechanika, technika to czynności precyzyjne. Czasem decydują o BEZPIECZEŃSTWIE. Fajnie, że jak to mówisz "czujesz". Możesz na wyczucie dokręcać głowicę. Ale w przypadku kół nie ma miejsca na wyczucie. Każdej wartości musisz być pewien, a to jest możliwe JEDYNIE w przypadku użycia KD.

A kolega pisze (w cytacie wyżej), że głowice dokręca KD, a koła nie - więc coś z tym czuciem kiepsko jest ... Nie ma przyzwolenia, żeby czynności mające bezpośredni wpływ na bezpiczeństwo robić "na wyczucie".

Powtórzę raz jeszcze. Poskręcasz silnik na wyczucie nic się wielkego nie stanie. Najwyżej klient wróci na poprawkę.
Możesz sobie tam robić co chcesz i jak chcesz. Szkoda, że za nie swoje pieniądze - ale to tylko pieniądze.
Natomiast. Pewne kwestie wymagają ABSOLUTNEGO przestrzegania wytycznych. Do takich czynności należy wymiana kół.

To jest sedno problemu. Nierozumienie wykonywanych czynności. Tak ktoś nauczył bezmyślnie stosowanie KD do dokręcania głowicy i jak mantrę każdy będzie to powtarzał i nawet stosował ! Zupełnie bezmyślnie, bo w innej sytuacji, kiedy dokręcamy WAŻNIEJSZĄ śrubę, nie rozumie po co stosuje się KD.

no widzisz coś tam wiesz ale nie do końca-z głowicą jest troche zabawy koszty idt trochę pracy odnośnie dokręcania ściśle z autodatą

W tejze autodacie, opracowanej na podstawie wytycznych producenta, są również dane dot. dokręcania kół i innych śrub w zawieszeniu.

I tak jak szukasz wartości dla śrub głowicy - tak samo masz obowiązek robić to dla każdej dokręcanej śruby. A w szczególności - dla tych mających bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo - śrub kół !

Rzeczona autodata to wałaśnie instrukcje dla mechaników. Mechanicy z nich korzystają. Samozwańcy mechaniki nie ...

Tymczasem, nie rozumiesz DLACZEGO należy do wspomnianej przez Ciebie autodaty zajrzeć ...

P.S.
Tak na marginesie, zawsze lepiej sięgnąć do źródłowych instrukcji serwisowych danego producenta. Są bardziej dokładne.

Zresztą koleżko podróżowałem na dwóch śrubkach na kole i było ok,podróżowałem na czterech poluzowanych kołach i trzeba byc ograniczonym umysłowo zeby nie dostrzec że cos nie tak z autem-wiem o co biega z rozszerzalnością tem metali,skokiem gwintu ble ble ble sranie w banie lepiej zostaw to fachowcom,"srasz po gaciach"-takich jak ty to gonic z zakładu kup sobie podnośnik dwu kolumnowy-najbidniej 23000tysia, kompresor ok 3000zł szafkę narzędziową 6000zł przydało by się ze dwie,jakąś zlewarkę do oleju za 4500 cos do mc personów za 5000,do serwisu opon za 35000,coś do zbieznosci za 80000 jakiś bidny komputerek do diagnostyki za 25000,ale to jest kropla w morzu bo gdzie jeszcze narzędzia typowo specjalistyczne-wynajmij jakąś bude za 3000 mieś coby te graty pochować i NAPRAWIAJ SOBIE WEDŁUG PROCEDUR, SIE KURW. WTEDY MĄDRZYJ-w mojej strefie czasowej właśnie wybiła 22- dobranoc

Tak to nie działa.

To tak jak masz prawo jazdy - obowiązują Cie na drodze zasady. Nie możesz robić co i jak Ci się podoba.


Tak samo tutaj. Zwiesz się mechanik - to zobowiązuje. Nie możesz swoimi czynnościami narażać czyjegoś zdrowia. Te procedury, nad którymi tak się teraz oburzyłeś, nie są dla wybrańców. Ono obowiązują KAŻDEGO. Od profesjonalnego mechanika tego się nie oczekuje - tego się żąda.

P.S.
W gwoli śiisłości. Pisząc o dokręcaniu KD, mam namyśli rowniez szereg czynności przygotowujących, czyszczenie, smarowanie ...

To ja tam nie jadę, jak oni usterki wymieniają. Ciekawe na jaką usterkę wymienią mi np. uszkodzony alternator... może na uszkodzone cewki, albo uszkodzą rozrusznik, albo jeszcze coś innego...

Nie czepiaj się słów. Widać nic ciekawszego do roboty nie masz ;p
Proponuję spacer bo pogoda dopisuje.

Komu ten zakład nie pasuje niech nie korzysta. Jeszcze się taki nie urodził, żeby każdemu dogodził.

Miłego dnia

ALE CZAD TE POSTY!!!!!!
LUDZIE CHYBA MAJĄ ZA DUŻO CZASU!!!!

NAPRAWDĘ WAS PODZIWIAM.

Dlaczego kazdy temat z ogolno pojetej mechaniki, musi sie konczyc ogromnym offtopicem ze strony syrena?
Niech moderatorzy w koncu cos z tym zrobia, bo w kazdym takim temacie "syren" udowadnia, ze nikt nie ma racji, a on zna moment dokrecenia kazdej nakretki w samochodzie.

A tak w temacie, to ja mam bardzo pozytywne doświadczenia z wizyty w tym zakładzie. Na tyle byłem zadowolony, że na wymianę kół też tam pojechałem. Opony zimowe zostawiłem na przechowanie za free, co jest rzadkością.
Pamiętajcie jedno. Prowadząc działalność uslugową zawsze znajdzie się niezadowolony klient. Natomiast gdy jest to taki klient dodatkowo z dostępem do netu, to gorzkie żale murowane.
Życzę wszystkim pogodnego nastroju, bo pogoda burzliwa.

powiem szczerze, że jestem zdumiony rozmiarem dyskusji jaką wywołał mój mały post.

Przyznam jednak, że faktycznie odsunał się znacznie od meritum sprawy.

Zakładając post raczej chodziło mi o wymianę zdań na temat tego warsztatu.

Ja tak jak pisałem powyżej - uważam, że:

obsłga klienta - wysoki poziom
czas realizacji - do przyjęcia
rzetelność i prawdomówość wobec laików - mierna
skłonność do sztucznego podwyższania kosztów - według mnie wysoka

@przemec Mogę się zgodzić z tą oceną w 100%


Panowie z obsługi śmieszkują jak mało kto, więc jest miło, jednak rzetelnej informacji o choćby całkowitej ceny za wszystkie części trudniej już uzyskać. Podejrzewam, że osoby mające małe pojęcie mogą się tam spodziewać naciągania na koszty 'dodatkowych' napraw (np. wymiana 'wszystkich' filtrów). Ceny drobniejszych części są sztucznie zawyżane o 15-20%. W moim przypadku panom mechanikom udało się też wlać do silnika o 0.7 litra oleju więcej niż mechanikom z ASO.
Po pierwszej wizycie powiem, że może być gorzej, ale ogólnie nie polecam jeżeli ktoś nie godzi się na takie praktyki. Następnym razem wolę poszukać warsztatu, który nie generuje ukrytych kosztów na rachunku tylko liczy faktycznie za czas pracy.