Powiedzcie prawdę czy segregujecie śmieci?

Szczególnie ciekawią mnie osoby deklarujące taką czynność na piśmie.

Tak.
Na te które mogę palić w dzień i na te które w nocy

Szczerze ostatnio to nie segreguję. Kiedyś segregowałam ale jak zobaczyłam, że większość moich sąsiadów wrzuca wszystko do jednego wora (mimo licznych kampanii reklamowych, broszur dostarczanych przez MZK) to zaczęłam się zastanawiać jaki sens ma moje segregowanie skoro inni to olewają.

Segreguje, po za puszkami tych nie mam gdzie wyrzucać. Z bateriami też jest kłopot.

Tak, segreguję.

Plastik i szkło tak. Papier idzie do palenia do rodziny. Reszta do jednego wora

tak segregujemy
Betty z takim podejściem to się nie zmieni i za 50 lat...

katryna wiem może faktycznie moi sąsiedzi zmienią swoje postępowanie jak będą widzieli, że coraz więcej osób jednak segreguje

Pamiętam jakiś czas wstecz, jak jeszcze nie było ustawy śmieciowej nawet w planach, spółdzielnia przy okazji podwyżek za wywóz odpadów pouczała że odpady segregowane nie kosztują nic, a podwyżki są podyktowane tym że nikt nie segreguje. Dziś ci co teoretycznie segregują wszystko mają 3zł taniej od tych co nie segregują nic. Jestem za ochroną środowiska ale ten cennik to jawne dojenie tych co segregują, dlatego się nie spuszczam i segreguję tylko butelki plastikowe i szklane a resztę z powodu niewiedzy, bo nikt mnie nie poinformował co mam zrobić z folijką z jogurtu, do wora!

Ja powiem szczerze, że jest to uciążliwe. Zawsze miałem jedno wiadro i co wieczór wór wynosiłem do osiedlowego kontenera i spokój. A teraz przydałoby się porobić w domu kilka małych wiaderek i segregować.

może to i uciążliwe,ale ja z żonką segregujemy.nawet jeśli to różnica 3 złotych.wszyscy chcą być nowocześni,do momentu gdzie trzeba wykazać się inicjatywą lub troszkę się "pomęczyć".
zawsze ktoś musi być pierwszy,aby inni wzieli z niego przykład(oczywiscie pozytywny)

Ja odwrotnie na te do palenia nocą i te na dzień.
Przy takich różnicach w cenie segregowanych lub nie,nie ma sensu taka zabawa.
Jedynie oddzielam plastikowe i szklane butelki,a reszta jak leci.
Niech będzie,że nie jest ekologiem,ale dobrze mi z tym.

Baterie wyrzucam do zaczepionego na dużym pojemniku takiego małego, brązowego pojemniczka.
Resztę też staram się segregować.
Puszki po piwie segregują Ci, którzy je zbierają.
Czy sąsiedzi segregują, nie wiem, nie zaglądam im do worków

Złomiarze mają problem bo śmietniki pod kluczem, a ludzie i tak worki ze śmieciami zostawiają pod zamkniętą kratą.
Ci co niby nie mają prawa wrzucać do tych kontenerów


Uploaded with ImageShack.us

Lepsze to niż zasikane kosze na śmieci czy zastanie srającego "złomiarza" między kontenerami.

Nigdy nie widzialem zlomiarza srajacego miedzy kontenerami... taki zlomiarz to jest dopiero recykling, wybierze puszki, roznego rodzaju alu, metale, butelki itp. A smietniki w wiekszosci sa zasyfione przez ludzi, idzie taka paniusia (czy tez panicz) i klucza nie chce mu sie brac do pergoli i sru przed drzwi. Zreszta jak pergoli nie bylo to tez niechcialo sie worka wrzucic do kontenera tylko pomiedzy. Co do tego srania to predzej spotkamy balowicza po arkadiach czy innych baletach ktory wali w klatce czy smietniku. Dla nie ktorych to puszki to jedyny srodek zarobku, dzieki ktoremu kupi sobie bulke czy jakos wode.

Może u Was byli bardziej kulturalni. U nas widok porozrzucanych śmieci, czy sikania w pergoli był nagminny. Teraz czyściutko, plus od momentu zamknięcia już o jeden kontener ze śmieciami osiedle mniej generuje, więc i podrzuty się skończyły.

GRZ, na którym osiedlu tak się działo?

Ciekawe kto na tym zaoszczędzi, bo na pewno nie mieszkańcy.