Kilka dni temu (ok, w niedzielę) zmotywowany żarem lejącym się z nieba planowałem wypad nad wodę.
Warunki sprzyjały, rodzina radosna...

Poszedłem po samochód, żeby spakować najpotrzebniejsze rzeczy (i okazało się, że jest potrzebna przyczepka).

Po drodze spotkałem znajomych z sąsiednich bloków i gadka szmatka, co słychać, co robicie, co robić będziecie.

Temat zszedł na wodę, na zalew w Podwolinie, w Janowie i tzw Jezioro TGB.

Na mój pomysł, żeby wybrać sie do TGB znajomi powiedzieli, że niemal wszyscy którzy tam jadą z blachami RST i RNI mogą się spodziewać, że wrócą z porysowanymi samochodami...
Ot taka tarnobrzeska gościnność.

Ktoś z Was coś słyszał, coś wie?
Chcę nagłośnić sprawę.
Dziękuję

Byłem tam w niedzielę kilka godzin fakt faktem znaleźć miejsce parkingowe był problem ale nie jakiś ogromny bo miejsca tam nie brakuje tylko że trzeba kawałek iść jak już blisko wody miejsca nie ma.
Jeśli chodzi o niszczenie samochodów i innych pojazdów pierwsze słysze ani mi ani nikomu z moich znajomych sie to nie zdarzyło

Przepraszam że odbiegam od tematu, ale co Ty zabierasz nad wodę ?

Może zabiera własny piach to już jego sprawa

jestem kilka razy w tygodniu ,jest oki zero zadrapan nic.na lecie z radiem tez bylem stalem na wislostradzie i tez nic.jakis pojedynczy incydent

Dzień dobry
Dziękuję za dyskusję.
Pociągnąłem tu i ówdzie języka i nieco już ustaliłem - rzyczywiście incydenty są raczej marginalne i jeśli już do nich dochodzi są to sprawy pomiędzy kibicami(?) Stal StW i Siarki.
Znają się oni między sobą i w ten sposób są typowane samochody.
Ile w tym prawdy?
Pewnie ziarko.

Przestaję się tym przejmować.
miłego dnia! (i żeby nie był tak koszmarnie gorący..., a przynajmniej w pracy..)

Jeśli tak jest to zalew czeka upadek, zanim zaczął się rozwijać. Nie będzie gości nie będzie opłacało się rozwijać nadwodnych atrakcji, barów, dyskotek, imprez. Nie powstanie ośrodek do którego zjeżdżają łade dziewczyny się opalać, nie będzie nić ciekawego dla młodzieży. Nie powstanie odpowiednić jeziora Białego. Będzie za to miejsce dla wędkarzy na rowerach, zbieraczy złomu. Nikomu nie opłaci się sprzątać, utrzymywać plaży, będzie kicha, ale będzie gdzie obalić jabola w męskim towarzystwie.