Czy orientuje się ktoś w jakich godzinach jutro otwarte są kasy biletowe PKS w Stw?

W niedziele nieczynne.

http://www.pksstwola.com.pl/
Wydaje się, że w dni powszednie do 15.30

Oj chyba bardzo dawno nie staliście przed kasami biletowymi stalowowolskiego PKS-u.
Internet sobie a rzeczywistość sobie. Na każdy miesiąc wyznaczane są pojedyncze dni, kiedy kasy otwarte są dłużej niż od 8 do 12, o ile jeszcze działają. Taka informacja wywieszana jest na okienkach kas, ewentualnie można ją uzyskać pod numerem informacji a jak dni czy godziny nie odpowiadają to Pani z informacji odsyła do strony e-podróżnik do zamówienia biletu on-line.
Powodzenia

PKS STALOWA WOLA - czy ktos wie wogóle kto jest szefem - kierownikiem na dworcu w Stalowej Woli.
Chodzi o to, że będąc ostatnio na dworcu zauważyłem, że wieje tam normalnie potocznie mówiąc wiochą. Nie byłem dawno w Stalowej Woli, ale pamietam ten kawałek ziemii jako taka normalnie rzecz biorąc cywilizacja, a teraz - poczekalniaciemna, nudna, niebezpieczna, kasa biletowa - o ile to mozna nazwać kasa, pozamykana. Informacja - masakra, jakas Pani mi mówi, że na stronie internetowej znajdę połaczenie z Rzeszowa do Krakowa, a najlepiej to zadzwonić do Marcela, bo oni przejęli połaczenia. Kierowcy z cygrami patrza sie na mnie, jakby chcieli mnie pobić za takie pytania, jak: czy może Pani sprawdzić w swoim internecie takie połaczenie..., a o otoczeniu nie wspomne. Od strony torów to brakuje kupy za przeproszeniem, płoty zardzewiałe, chodniki krzywe, okna na dworcu brudne, nie ma kogo sie spytać o co kolwiek. Normalnie brakuje gospodarza. wstyd na okolice... połączeń coraz mniej.. może to celowe, by rozp..... stalowowolski pks, a co z pasazerami???.
Kiedys jak studiowałem w Krakowie, to jezdziłem pks-em pełnym ludzi... a teraz zapewne władza kierownicza ma to daleko w poważaniu i siedząc na stołku ma w nosie wszuystko i wszyskich - zapewne dłubiąc w nosie .
Jak będę ponownie w Stalowej Woli, to zobaczę, czy kierownictwo cos zmieni, może wymieni świetlówki na dworcu co najmniej.
Zapraszam na dworzec we Wrocławiu.

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, udanego SYLWESTRA....

@ TRICK - święta prawda!
Też pamiętam czasy studiowania w Krk i autobusy pełne ludzi, zdarzało się, że po świętach podstawiali nawet 3-4 pksy na daną godzinę.

Tak juz w temacie, to prawda, że uczniowie nie mają ulgowych biletów miesiecznych? Sasiadka mi mówila własnie, że do Tarnobrzega kupuje cały bilet... prawda to???

A ta strona internetowa, to taki profesjonalny trick uskutecznioć poniżanie pks-u ...???

Ulgowe są dostępne. Ja jeżdżę na studenckim, siostra na uczniowski. Ale tylko miesięczne. Chcąc kupić jednorazowy ulgowy już to nam się nie uda.
A jesli chodzi o tą pseudo stronkę, to ona jest chyba tylko po to, żeby była. Nie można znaleźć głupiego połączenia. Numery telefonu podane na stronie też nie wiadomo po co są, gdyż nikt na nie nie odpowiada. Choć dzisiaj miałem wrażenie że słuchawka została podniesiona i odłożona.

Tajny plan likwidacji PKS Stalowa Wola. Wystarczy popatrzeć, ile zlikwidowano autobusów do Rzeszowa. Jak inaczej wytłumaczyć decyzje szefa Tadeusza Makowskiego? Na nic tłumaczenia, że nie mogą konkurować z Marcelem. Czytaj post TRICK powyżej. Nie radzą sobie na wolnym rynku, a może nie ma wolnego rynku? Przecież PKS obowiązują dodatkowe przepisy.

- Spotykamy się z ogromną konkurencją. Rywalizujemy z podmiotami prywatnymi. Jako firma państwowa musimy przestrzegać norm i przepisów prawa.

- Wątpię, żebyśmy i w tym roku wyszli ze straty, ale gdyby pod koniec tego roku na nasze konto wpłynęło 5 milionów 100 tysięcy złotych, to nie ma co ukrywać, wynik wyjdzie świetny.

- To jest taki nietypowy przetarg, bo tu oprócz ceny, która jest ważna, chodzi nam, aby przyszły inwestor zachował funkcję dworca.

Poprzedni prezes Janusz Śmigulski zarabiał 20 tysięcy zł miesięcznie. Po zwolnieniu domagał się wypłaty 112 tysięcy złotych wraz z odsetkami (40 000 zł odprawy i ponad 50 000 nagrody jubileuszowej), chociaż dostał odprawę. Na szczęście sąd oddalił żądanie. Cytaty:

- Przewoźnikom z branży PKS (w tym prywatnym) na Podkarpaciu zaszkodziło niezrozumiałe i fatalne w skutkach zagęszczanie komunikacji przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski

- Straty w Janowie pokrywaliśmy z zysku wypracowanego w części stalowowolskiej przedsiębiorstwa, zmniejszając zatrudnienie i komunikację o najniższych przychodach.

Warto poczytać. Rynek transportu publicznego jest regulowany. PKS chciał uruchomić więcej połączeń do Rzeszowa, ale nie uzyskał zgody. Obecnie Marcel jeździ co 15 minut i nikt nie mówi o monopolu.

Popatrzmy na inne aspekty:

Niedziela 17:00 - kiedyś autobus pełny aż po brzegi wyjeżdżał z dworca, a w Nisku zapełniał miejsca stojące. Do czasu, aż Marcel puścił o tej porze 3 busy, z czego 1 wyjeżdżał wcześniej, aby sprzątnąć ludzi z przystanków. Frekwencja w PKS była nadal wysoka, ale połączenie zlikwidowano. Zaoczni studenci nie mają czym wrócić do Stalowej Woli.

Niedziela 18:40 - tu frekwencja zawsze była niższa i na to połączenie też nadszedł czas.

Kiedy podjeżdża autobus i bus, większość wsiada do busa, bo o 1 zł taniej i kilka minut szybciej. Ci, co nie pamiętają rozkładu, idą na busy, bo jeżdżą co 15 minut. Od 2011 dużo osób wybiera pociągi. Czas wyciągnąć wnioski?

Co do kas i dworca - i tak dobrze, że jeszcze funkcjonują.

Tak dodać do tego, to może by przyjżc się pracy kierownictwa z dworca, czy aby na peewno jest potrzebny. Skoro w Nisku z dworca zrobili masakre, a do tego dążo równiez w stalowowolskim grodzie, to zlikwidować stanowiska pracownicze, autobusy i tak jeżdzą jak na prowincji, a taki kierownik zapewne nie zarabia dwa tysiące tylko kilka i pierdzi w stołek. Kursy do Rzeszowa, zapewne jest na wszystko sposób, tylko z głową i należalo by się wyjśc z biura na kilka godzin, by zobaczyc jaki syf ma się na tym co pod niego podlega. Ciekawe, z jakiego powodu utrzymywany jest ten moloch. W tarnobrzegu widze jest podobnie, jak zauwazyłem dzisiaj z autobusu do Katowic.

wyborca, widzę jedno przekłamanie:

"- Spotykamy się z ogromną konkurencją. Rywalizujemy z podmiotami prywatnymi. Jako firma państwowa musimy przestrzegać norm i przepisów prawa."


Wszystkie podmioty świadczące usługi transportowe działają w oparciu o przepisy tych samych ustaw. Nie ma podziału na państwowe czy prywatne.

HIV, możliwe. PKS mógłby konkurować z Marcelem, ale po co? Przecież prezes zostanie na stołku aż do zmiany partii w powiecie. Patrząc z drugiej strony, stosunki z Urzędem Marszałkowskim są chłodne. PKS nie dostał zezwoleń na więcej połączeń, a nawet wisiała groźba niewpuszczenia na rzeszowski dworzec. Tymczasem Marcel jeździ co 15 minut. Inny aspekt - dlaczego ludzie chętniej wybierają busy? Cena biletu dla wszystkich wynosi 10 zł, w Marcelu 9 zł. Dużo osób zapłaci o 1 zł więcej za lepszą usługę. Ostatnio PKS poprawił punktualność, ale dawniej podróż zajmowała 2 godziny. Poza tym większy komfort, pojemny bagażnik, bezpieczeństwo, dużo miejsca. Niektórzy mają uprzedzenia do PKS-u, inni chcą przyjść i czymś pojechać (żeby zaraz coś jechało).

Szkoda dworca. Mieszkamy w dużym mieście o strategicznym znaczeniu. Nie wiadomo, czy galeria powstanie.

Jako pasażer Marcela i PKS-u, często kursuje na trasie Nisko-Rzeszów i powiem tak: Moim pierwszym wyborem jest autobus pośpieszny. Czy to PKS, czy prywatny BPTour. Mam ulge studencką, za bilet płacę koło 12zł. Podróż zabiera mi do godzinki czasu. Często mam dla siebie 2 miejsca. Mogę się rozłożyć, zdrzemnąć. Drugim moim wyborem jest Marcel z miejscami siedzącymi(choć w niektórych marcelach jest tak mało miejsca ze kolana trzeba gdzies upchać bo się nie mieszczą tam gdzie powinny). Zaletą busa jest czas przejazdu, również koło godzinki. Bilet 8zł. Ilość kursów też ma swoje plusy. Ale jak zauważyłem bus musi być z wolnymi miejscami siedzacymi, gdyż stać ściśnietym jak w puszce nie cierpie. Głowę trzeba chować bo sie pod dachem nie mieści. 3 mój wybór to w końcu pks stw. Czas podróży półtorej godziny, bilet koło 9zł dla wszystkich. Ludzi podróżujących również sporo. Osobiście co mnie denerwuje to 4 przystanki w samym Nowosielcu, i w innych miejscowościach gdześ w lesie. I jak są ludzie, to na każdym tym przystanku autobus się zatrzymuje, Jeszcze dobrze się nie rozpędzi, a już hamulec. Kiedyś jadąc zwróciłem uwagę na kierowcę dosyć słusznych rozmiarów, który jadł Czitosy prowadząc. Ledwo co mu się brzuch przed kierownicą mieścił, a potem tłustymi łapami na tą kierownicę. Aczkolwiek powiem wam, że teraz, szczególnie wyruszając z Rzeszowa, przeważnie na wekendzie, chciałbym jechać pks-em, no ale kursów jak na lekarstwo.
A teraz zabawię się w wybory i jako kandydat na fotel prezesa proponuję:
1. Kursy przystosowane do osób pracujących jak i uczących się, aby zdążali do szkoły/pracy i żeby mięli czym wrócić do domu, bo teraz to jest wolna amerykanka.
2. W każdej miejscowości zrobić po jednym przystanku-szybsza podróż, mniejsze spalanie pojazdów
3. Obniżyć ceny. Dać cenę marcelowską, albo niższą o te kilka groszy.(Ja osobiście na to nie patrzę, ale na pewno ktoś tak). Wprowadzić jakieś promocje, co 10 przejazd gratis. Ludzie na to lecą.
Na innej trasie za bilet jednorazowy płace 5.60 za 10km. Wracając busem płacę 3,30 za taką samą drogę. A busem jeździ może ze 4/5 osób.
A sie rozpisałem

ja pkesem nie jeździłem wieki wieki i nie wejdę raczej do tych gratów - po 1 - cena za bilet - 2 - czas przejazdu - 3 - w większości przypadków kierowcy to skończone chamy !!! szczególnie Ci starsi.

Byłem dziś ponownie na dworcu i zauwazyłem, że raczej nikt niczego nie czyta w mediach . .. jaki bajzel był taki jest ... ciekawe jak mozna trzymac takiego kierownika za taka kasa ,,, szkoda, że takie fajne miejsce przeistaczyło się w taki bur.... del.
Ciekawedla czego nie zrobia tam porzadku ...

Może właśnie dlatego nie powinieneś się wypowiadać w temacie bo przez "wieki wieki" to się dużo mogło zmienić.



Korzystam z usług PKS raz w tygodniu (kurs pospieszny) i nie narzekam. W porównaniu do PKP ceny na tej samej trasie są niższe, a czas dojazdu zdecydowanie krótszy.
Tylko do jednego z kierowców idealnie pasuje Twoje określenie "skończony cham", ale akurat nie zalicza się on do grupy "ci starsi".

Temat dworca i kas to już inna para kaloszy; z roku na rok jest tylko gorzej...

wczoraj przyjechałem wieczorem z Krakowa i normalnie byłem w szoku... normalnie nic sie nie zmieniło... lampy świecą chyba tylko dla zasady, informacja wyłaczona, śmiech w środku - mam nadzieję, że to od dowcipów... ogólnie strach zapytać jak to w poniedziałek jeżdzą... zostaje internet, bo zapewne kierownik dworca zapomniał dyzur dać któremus kierowcy, by odpowiedział na proste pyatania, ale równie dobrze może sam posiedziec za okienkiem i pogadac z klientami, to by dowieeział się jaki z niego fajny facet... taki co na piwo go mozna zaprosić, oczywiście po to by za niego zaplacił... masakra, że tak zaniedbano ten PKS w Stalowej Woli ..., jak na wsi, i to bez urazu nie jedna wieś ma ładniejszy przystanek...

ja tylko raz wracalem busem z rzeszowa do stalowki bo auto mialem w warsztacie a zona rodzila w rzeszowie.I co?nigdy juz nie wsiade w busa firmy marcelLudzie stloczeni w busie jak sledzie na stojaka,kierowca jakis lysy koks bardziej niz jazda zajety byl flirtem z jakas laska obok,wyprzedzanie na trzeciego na jezowej gorce prrzy 120km/h w deszczu....co tu gadac?moze i wolniej ale bezpieczniej wole pks.

w przeciągu roku ile zdrożał bilet np do tarnobrzega ze stalowej ?? a warunki te same, nawet parę groszy paliwo w dół poszło ...

Ten dworzec juz swoj najlepszy okres swojej swietlnosci z czasow komuny juz dawno ma za soba i juz nigdy nie bedzia tak ladny i funkcjonalny jak wtedy.Poczekalnia na dworcu na zewnatrz to jakas masakra,od 30lat te same lawki a najgorzej dokucza brak zegara.
A tak ladnie w tamtym roku miasto sie chwalilo jaka to inwestycje wielka zwiazana z dworcem planuje i co?kasy juz nie ma,poszla na tastepna budowe marketu.

Ciekawe, dla czego ktoś trzyma na stanowisku kogoś takiego jak ten Pan Kierownik Dworca PKS Stalowa Wola, dzisiaj wieczorem przyjechałem do Stalowej Woli z Krakowa, specjalnie dla samego siebie przyjechałem autobusem PKS i wiecie co, kierowcy maja również za złe dla tego Pana ponieważ ogólnie sie nie rozwija ten zakład, nie ma nowych połączeń, wszystko co mogą to likwidują, dają popis firmom prywatnym, a po kilku dniach jak zlikwidują linię, to nasyła policję i inspektorów na przewoźników - a to przecież normalne, że każdy chce zarobić i mając kilkanaście autokarów, będzie korzystał z luki i w moment uruchomi linię do Krakowa, czy Rzeszowa... Ciekawe, co musi sie stać, by ktoś zajął sie tym tematem. A dworzec, to masakra, ciemno, nieprzyjemnie i ogólnie... byle jak.

PKS w Stalowej Woli to jedna wielka ruina.. i nie chodzi mi o budynek tylko zarząd. Od wielu lat korzystam z pks, jako dojazd do i z pracy, oczywiście z biletem miesięcznym.Co jakis czas likwidowany jest kolejny kurs na moim odcinku. Dzis dzwoniąc do pana kierownika po kolejnej likwidacji autobusu, w rezultacie czego nie mam czym wrócić do domu z pracy... dowiedziałam się, że mam sobie dopasowac godziny pracy do kursów autobusów, albo zwrócić się do innego przewoźnika zeby po mnie przyjechał. Gdy kilka dni temu kupowałam bilet miesięczny, nikt nie poinformował mnie, że bede koczowała 3 godziny na ulicy bo autobus bedzie zlikwidowany. Ludzie kończący pracę w godzinach od 14-15 muszą oczekiwać na autobus do 18 godziny..i tak jest na wielu odcinkach, nie tylko na tym z którego ja korzystam. Komuś wyjątkowo zależy, żeby stalowowolski pks zrujnować do dna. Może nowy pan prezydent wreszcie zainteresuje się co dzieje sie w zarządzie pks.. bo juz niedlugo nie bedzie ani czym dojechać do miasta ani czym z niego wyjechac.. psy d.. zaczną tu szczekać. Inne miasta dokładają kursy,rozwijają a tu z miesiaca na miesiąc coraz mniej. Najlepiej zlikwidować wszystko, pozwalniac kierowców a zostawic kierownika i prezesa.

Ktoś wie, jaka jest sytuacja finansowa PKS-u? Nowy starosta w wywiadzie tylko wspomniał, że nie najlepsza. Ile połączeń zlikwidowano? Dziwna sytuacja, kiedy podróżni codziennie jeżdżą do pracy, a zarząd nagle zawiesza kurs. W ostateczności na mniej rentownych trasach można podnieść ceny, jeśli nie ma konkurencji, natomiast utrzymać koszt biletów miesięcznych, a nawet rocznych i zachęcić stałych pasażerów do ich zakupu.

Czy PKS połączy się z MKS? Tylko kto wtedy będzie udziałowcem - 50% miasto, 50% powiat?

Strategiczna linia Stalowa Wola - Rzeszów bez zmian. Tłumów nie ma, ale stali klienci jeżdżą dalej. Kiedyś PKS woził tłumy. Specjaliści od marketingu, o ile są, przespali nieuczciwe zabiegi konkurencji, dlatego wiele połączeń zlikwidowano. Niedziela, o 16:50 wyjeżdżał jeden bus, przed 17:00 drugi, a o 17:00 trzeci. PKS nie miał kogo zabierać po drodze, bo busy zakosiły wszystkich pasażerów. Droga powrotna - o 19:00 lub 21:00 powinni wracać zaoczni. Nie wiem, jaką mieli frekwencję. Byli klienci przesiedli się do aut i busów. Przewozy Regionalne też zmniejszają liczbę połączeń. Czy to taka tendencja w transporcie publicznym i niedługo nie będzie go wcale?

PKS - ostatnio przyspieszyli czas jazdy i mieszczą się w 1h 30m. Autobusy wygodne o wysokim standardzie. Po wioskach dalej jeżdżą stare Autosany H9, ale gdzie jest lepiej?

Busy - czas od 1h do 1h 30m zależy od kierowcy i warunków na drodze. W niektórych busach brak miejsc na kolana. Cena taka sama jak w PKS. Kiedyś tłok, aż pękały w szwach. Obecnie duże szanse na miejsce siedzące.

Pociąg - czas od 1h 36m do 2h. Szynobusy nowe i wygodne, ale nie mają żadnej amortyzacji. Na łubkach trzęsie, aż cały pojazd drży. Czasami na peronie tłok, a podstawią mały szynobus. W niektórych są gniazdka i WiFi. Brak radia.

Nie wiem jakimi Ty wyborco szynobusami jeżdziłeś że Cię tak wytrzęsło . Ja dość często jadę szynobusem do Rzeszowa lub Lublina i nic takiego nie ma miejsca . Wolę jechać wolniej PKP a nie z duszą na ramieniu jadąc busem .

@Mariusz77: To zależy od szynobusu. Najmocniej tłucze niebieski z logiem lubeskiego. Często puszczają go o 17:34 z Rzeszowa do Lublina. Najlepszą amortyzację ma ten nowy z miękkimi fotelami. Za to miota nim na wszystkie strony nawet na szynach spawanych. Wady fabryczne szynobusów czy takie mamy tory (remontowano 2 lata temu)?