Prawda to jest bo nawet w Polsce pracownicy ze wschodu są zadowoleni z zarobków jakie mamy mało tego oni są wręcz zachwyceni.

tak malo sie nipozabijaja. jakbys dobrze poczytal to Polska wydaje duzo pozwolen na prace ale gdy taki Ukrainiec itp. dostanie wize pracownicza to moze pracowac wszedzie w UE -Polska to kraj tranzytowy.Zarabiamy srednio 3 razy mniej niz na zachodzie ,a kwota wolna od podatku jest unas 10 krotnie mniejsza.

Nie wszyscy którzy wyjeżdżali to jechali na wyspy. Są kraje gdzie Polak jest traktowany naprawdę fajnie zarówno na ulicy jak i w pracy. Tutaj to masakra! W urzędach zero kultury, sąsiedzi z bloku to też "dzień dobry" kosztuje fortunę (ja zawsze mówię pierwszy, ale z odpowiedzią jest różnie). W pracy kicha, pełno takich co czeka żeby pod....ć do kierowania. Jedynie co mnie jeszcze tu trzyma to rodzina (święta i różne okazje rodzinne) i polskie jedzenie. Reszta to samo dno. Ostatnio w pracy miałem ciekawy przypadek jak jeden z pracowników (mieszkający w sTALOWEJ wOLI) nabiał się z gościa (nowy pracownik) że jest ze wsi (okazał się super inteligentny człowiek, ale był już z góry przegrany za to że nie pochodzi z miasta). Podsumowując w Stalowej Woli co czeka osobę która wróci z emigracji: cwaniactwo, znikoma kultura osobista (lub jej całkowity brak), pełno żuli, chamstwo, jeden drugiego tylko czeka żeby wy...ć, pogodą też w Polsce bardzo ponura itp. Nie chce mi się dalej wymieniać bo sporo tego. Moje zdanie jest takie, że jeżeli chcesz wrócić to musisz mieć stalowe nerwy, być chamem i cwaniakiem jak większość w tym mieście, inaczej zjedzą Cie jak hieny. Jeśli jesteś normalnym człowiekiem to nie wracaj tutaj tylko zostań gdzie Ci dobrze, a jeżeli nie jest Ci dobrze tam gdzie jesteś to przynajmniej omijaj to miasto, bo normalnie ludzie są tu na wymarciu. To tyle. Pozdrawiam wszystkich.

Pesymizm (fr. pessimisme, łac. pessimus – najgorszy) – postawa wyrażająca się w skłonności do dostrzegania tylko ujemnych stron życia, negatywnej oceny rzeczywistości oraz przyszłości...

Nie wiem gdzie wy na tych wyspach tak źle macie, no chyba że Londyn- syf kiła i mogiła. Niektóre mniejsze miasta Anglii też, ale jest praca przynajmniej. Tygodniówki się zgadzają, innych Polaków należy olewać bo najchetniej to każdy wie co by zrobili, mieć swoich dosłownie kilku znajomych i żyć sobie po swojemu. W Polsce w szczególności na podkarpaciu i w Stalowej Woli- jak masz albo znajomości albo jakieś tam kwalifikacje to znajdziesz pracę w jednej z fabryk- syf kiła i mogiła, praca ciężka kasa nieporównywalna z zagraniczną jeżeli chodzi o fabryki. Praca dla kobiet? zapomnij! ewentualnie na niewolniczej kasie albo jako kelnerka/barmanka hahaha Ogólnie jak nie ma studentów choć i ich jest coraz mniej- np. w czasie wakacji- miasto wymiera :p tak, bo wszyscy stąd uciekają, więc coś chyba w tym jest? nie ma do czego wracać naprawdę, jak wróciłam z Anglii przez 3 miesiące nie mogłam się odnaleźć w tym polskim syfie. A jak ktoś zarobi trochę kasy to naprawdę szkoda go topic w tzw. Państwie Polskim, rządzący i urzędnicy się postarają żeby Cię z tej kasy oyebać i puścić z torbami, lepiej nauczyć się języka perfect i zakładac biznes w kapitalistycznych cywilizowanych krajach gdzie da się na tym zarobić bo państwo nie zayebie Ci ponad połowY Twoich ciężko zarobionych pieniedzy. Psychoniesioł powiedział że jak nam się taka "demokracja" nie podoba to możemy ją zamienić na inną demokrację- ohhh jak zachęcił tych wszystkich młodych do powrotu hahaha, tyle w temacie...

Do Dalibor

Może masz rację że sporo z tego co napisałem jest bardzo negatywne,ale niestety taka jest prawda. Ja bardzo bym chciał żeby ludzie w naszym kraju byli życzliwi i uśmiechnięci. Niestety tak nie jest! Przykład świeży jeszcze (właśnie wróciłem z trzeciej zmiany).Szedłem sobie po pracy do domu i mijam sąsiada (wychodził z psem). Mówię wiec "dzień dobry" a tu cisza i nos w druga stronę. ŻENADA!! Dobra zmykam spać. Pozdrawiam wszystkich.

W żadnym kraju Polak nie jest szanowany bo zawsze jesteś obcym a i opinie też mamy w świecie okropną ,w stalowej jestem od kilku lat po powrocie i też tego doświadczam choć za granicę też nie chce jechać bo jednak tu jestem u siebie znajomi itp.co do pracy to nie ma rewelacji nigdzie w stalowej mamy teraz dominację niemieckiego wyzysku do tego jeszcze Polak Polakowi wilkiem w tym wszystkim i takie są realia, lecz musimy coś w życiu wybrać gdzieś się zaklimatyzowac ja jednak wolę tutaj blisko wszystkich z którymi się wychowałem

Dziś w konkatedrze zbierano żywność dla Ukrainy, było tego bardzo dużo, kiedyś na trasie "zdechł" mi akumulator, człowiek z najbliższego warsztatu sam przytaskał urządzenie rozruchowe i bez żadnego gadania mi pomógł. Podobnie było jak samochód odmówił mi dalszej jazdy, na środku ulicy, nie zatrzymywałem nikogo a jednak inni się zatrzymali i bez gadania zaoferowali pomoc. To są tylko sporadyczne przykłady które świadczą o innych, ich życzliwości, ludzi z naszego miasta.
Będąc na zachodzie mogłem liczyć na Polaków ale też od Polaków spotkały mnie pewne przykrości, czego brakowało mi u obcokrajowców tych z krajów bardziej rozwiniętych ? ludzkiego patrzenia na innych, takiego "dzielenia się ostatnią kromką chleba". Świat jest taki, jakim chcemy go widzieć, dla jednego szklanka jest do połowy pełna, a dla drugiego do połowy pusta. Nie rezygnuj z tego "Dzień dobry" dla innych, bo ktoś musi dawać dobre przykłady.

Są zadowoleni, ale dlatego, że wracaja z tymi pieniędzmi na Ukrainę, gdzie ceny są dużo niższe.

Można dywagować na temat czy szklanka jest półpełna czy półpusta, ale jakie są realia w Polsce i jacy ludzie są życzliwi i jak się nas traktuje w urzędach w PL to każdy wie.

Ogólnie tak się przyjeło,że każy to wie. Ja np: jestem bardzo zadowolony z obsługi w Urzędzie Skarbowym (panie które przyjmują wnioski na wprost wejścia) oraz Wydziału Komunikacji i Transportu - Rejestracja. Oczywiście nie jest idealnie np: zachowania kierowców na drodze, ale zmiany na lepsze najlepiej zaczynać od siebie.

Nie jest idealnie

Trzeba sprecyzować. Kierowców PKSów, marceli i innego busiarstwa.
Proponuję zorganizować protest. Trąbimy przejeżdzając obok busiarstwa, dając tym samym wyraz pogardy dla ich skandalicznych zachowań.

Do Dalibor,

nie twierdzę że Wszyscy w stalowej są źli. Mnie też spotkało kilka fajnych chwil w tym mieście (przyjemna obsługa sklepach, urzędach lub najzwyczajniej na ulicy). Mam nadzieje że takich fajnych ludzi będzie coraz więcej (trzymam kciuki). Z drugiej strony, sam musisz przyznać, że zdążyło Ci się jakieś hamskie zachowanie w urzędach, sklepie czy to na ulicy. Moim zdaniem, niestety jednak w Stalowej Woli jest więcej "cwaniaków" niż normalnych ludzi.