Wczoraj koło godziny 22 30 na poniatowskiego za wieżowcami 35a i 35b najprawdopodobniej ktoś wyrzucił psa z auta. Pies do tej pory siedzi przy drodze. Podaliśmy mu coś do jedzenia i picia. Oto zdjęcie psa.

Jeżeli to czerwone co widać na zdjęciu to serduszko oznaczające szczepienie na wściekliznę to podany jest tam gabinet w jakim był pies szczepiony i numer tego szczepienia. Weterynarz w kompie powinien mieć dane właściciela.

Idę zobaczyć czy to rzeczywiście to o czym pani pisze

niektorzy nie posiadaja ani rozumu, ani serca..

czy wiadomo coś o tym piesku? i czy piesek jest średniej budowy i o czarnej sierści? bo nie widać zdjęcia a przejeżdżając dzisiaj w południe obok tego miejsca widziałem tam takiego pieska.Siedział przy drodze.

Podany przez Pana opis się zgadza. Byłem tam przed chwilą i go nie ma. Myślę, że schował się gdzieś lub przygarnął go ktoś. Sprawdzę jutro. Jak narazie temat aktualny

kurcze ja też go dzisaj widziałam koło pierwszej a pożniej już go nie było jak wracałam ale jak ma numerek szczepienia to można dojść czyj to pies

Jak go jutro znajde to zapisze numerki i może gdzies go przechowam. Zobaczymy jak to będzie. Nawet jakbyśmy doszli kto to, to i tak nic nie zdziałamy. Postaramy się oczywiscie znaleźć tych baranów i jakoś się ich ukara. A co do pieska to ktos go musi przyjąć do siebie.

no właśnie żeby u nas w mieście była jakaś instytucja która się zajmuje takimi psami było by dobrze a tak to wszyscy mają to daleko gdzieś

Ale skurwy...stwo !!!!!!!!!!!! Jak można tak wyrzucić psa. Jak widzę to zdjęcie to aż zaciska w sercu.

O matko ja tez go dzisiaj widziałam! I zatrzymałam się z mężem żeby zobaczyc czy nic mu nie jest bo spał przy drodze zwinięty w kłębek... podszedł do nas ale strasznie utykał na tylnią łapę, trzymał ją w górze...i miał jakby zaschnięta krew na karku, był ogólnie zaniedbany i trząsł się..biedaczek...ale jak go zawołałam to nie chciał iść za mną tylko wrócił na swój "posterunek"...zrobiliśmy mu zdjęcie tego numerka co miał na szyi i o dziwo jest to lecznica ze stalowej woli..wiec jakim cudem go ktoś wyrzucił w tym samym mieście co mieszka...pies jest mądry i wrócił by do swojego domu.Już sama nie wiem.Załączam zdjęcie:

Ma Pani czas podejść do tej lecznicy i zapytać skąd są właściciele ? Ja jutro poszukam pieska w pobliżu jego "posterunku"

wystarczy do nich zadzwonić i podadzą tylko powiedzieć że pies leży tu i tu

ja jutro tam podejde dowiem sie wszystkiego

Ok czekam na infoormacje

ale ludzie sa wredni i bez serca...jak mozna tak zrobić....brak słów...

LUDZIE !!!!



Nie jest napisane dosłownie, że ktoś wyrzucił. Nikt tego nie widział. Może pies uciekł, może się zgubił starszej osobie, może tam potrącono jego pana(ią) i pies czeka na właściciela... Czy normalny człowiek wyrzuciłby psa z obrożą i oznakowaniem w środku miasta ??

Proszę... a wręcz nalegam, pomyślcie 3 razy zanim cokolwiek i o cokolowiek kogoś oskarżycie.

O tym samym pomyslalam. Czy autor watku widzial ze z jakiegos samochodu pies zostal wyrzucony czy tylko widzial psa i dorobil sobie reszte teorii?

Yeti nawet nie chodzi o autora posta. Napisał najprawdopodobniej... Zazwyczaj takie mysli przychodza to glowy. Ale nie jest tego pewny, takze nie ma co wieszać "psów" na kierowcy, którego de facto może nie być.

To po co pisze cos czego nie jest w stanie potwierdzic. Wystarczy pomyslec. Pies wyrzucony w centrum miasta? Takie rzeczy robi sie chyba na uboczu psina mogla sie zgubic jest chora i nie ma np sily wrocic do domu, a wlasciciel? Moze to jakis schorowany staruszek ktory nie wie co to internet teraz sie zamartwia co z jego przyjacielem.

na stalowce znalazłam takie coś : ZAGINĄŁ PIES W OKOLICACH ZBYDNIOWA. Pies jest maści czarnoprzypalanej, ma charakterystyczną bródkę i jest typowym mieszańcem, sięgającym tak do kolana. W razie zauważenia takiego psa proszę o kontakt telefoniczny
tel. kom.: 796 916 094

ogłoszenie ktoś zamieścił wczoraj. Opis by się zgadzał, dzień także. Jedynie ten Zbydniów coś nie pasuje no ale kto wie ! Jak ktoś może to niech sie skontaktuje z tą osobą i poda link na forum żeby ogarnął zdjęcie psiaka. Ja niestety mam zablokowane połączenia do play.

Znam przypadki gdzie ktoś dla zabawy zabrał psa i wywiózł złośliwie bo fajnie mieć pieska w aucie.. Taki niewinny żart. Dajcie znać co wyszło po numerze

Napisalem "najprawdopodobniej" poniewaz wieczorkiem uslyszelismy szczekanie psa wiec wyjzelismy przez okno i zauwazylismy,psa i odjezdzajace auto. Na poczatku pomyslelismy pewnie jakis bezdomny pies biega po ulicy, ale gdy na nastepny dzien pies siedzoal,w tym miejscu gdzie widzielismy odjezdzajace auto i w dodatku kulal to wiedzielismy o co chodzi. tak btw czy piesek ktory uciekl siedzialby w jednym miejscu ? Raczej nie ale dobrze by bylo

pies jest tam jeszcze, nie ważne czy go ktoś wyrzucił czy uciek tak czy siak trzeba mu pomuc

Z tymi psami to jakas plaga sie robi. Coraz wiecej zwierzat jest porzucanych czy zaginionych. W Stalowej Woli powinna powstac jakas placowka gdzie mozna by bylo odprowadzic psa chetnych tez wolontariuszy pewnie by nie zabraklo zeby sie nimi zajac. Trzeba sie nad tym powaznie zastanowic bo nasi "mniejsi bracia" nie zasluguja na taki los !!!