Witam mam takie pytanko czy z tymi krowami w Turbi nie da się nic zrobić bo to już jest Trochu do przesady.
Wczoraj wracając w nocy po 23 na odcinku Agatówka Turbia jest tam kawałek odcinka drogi nie oświetlonego i nagle z rowu wyskoczyła krowa ze Tyle co wychamowałem autem.
Czy nasze służby czakają pierw na jakąś tragedie żeby z tymi krowami porządek zrobic

widze ze sytuacja sie powtarza ja to samo miałem w pierwszy dzień świąt około 22;00 juz miałem po policje dzwonić

Święte krowy, jak na razie nie ma na nich bata.

Z Tymi krowami zawsze problem jak nie w dzień to w nocy.
Ale w końcu dojdzie to jakiegoś wypadku przez krowy, bo to nie jest do pomyślenia zeby krowy tak chodziły po ruchliwej drodze.

Te krowy podobno są jakiejś starszej Pani, uciekły jej już jakiś czas temu w tamtym roku nawet jedna z nich leżała zabita w rowie...
Myśle że już były na to zgłoszenia , a i tak nikt z tym nic nie robi

Ja rok temu goniłem jedną aż na lotnisko w Turbi :(

Mieszkam w Turbi, problem z "świętymi krowami" jest od bardzo dawna... Znajomy policjant rozłożył ręce, nawet nie mogę czasem z dzieckiem na spacer iść, bo strach koło nich przechodzić... Włażą wszędzie, na podwórka, ludziom na pola uprawne, nawet na plebanię... Ostatnio im się stodoła spaliła, a one dalej swoje... nie wiem co musiało by się stać...

Z krowami to jest problem taki, że nie można im dać mandatu. Niedawnymi czasy ok. 16:00 radiowóz na początku krowiego korka stał, ale nie włączyli sygnałów, ani żadnej nie pouczyli mandatem karnym. Nie ma się czemu dziwić nie zostali przeszkoleni na taką okoliczność, to musi być specjalna jednostka Do Spraw Krowich Rozbojów Komunikacyjnych Krowy rozbiły system! Ale ale, jest rozwiązanie można bydło zatrzymać w depozycie policyjnym jako użyte do zagrożenia na drodze i potem po ustawowym czasie wystawić na aukcji.