Posty: 7
Dołączył: 13 Cze 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Tanio może sie okazać drogo.200zł obejmuje badania, leki..itd.Taniej być może gdzie indziej, ale za leki płąci się osobno, badań nie ma i fartuszek pooperacyjny też kosztuje.Przy trzech kotkach spróbuj wynegocjować cenę.Nie znam cen, trzeba zadzwonić i się dowiedzieć, również i tego, co jest w tę cenę wliczone.
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 25
Dołączył: 17 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ja sterylizowałam moją kotkę u Dr Pawliszyn. Jeśli kotka jest zdrowa, jest to zabieg rutynowy, nie potrzeba żadnych badań. Jeśli kot jest pilnowany po zabiegu - ma założony kubraczek pooperacyjny i nie liże razy, nie zdarzają się powikłania. W cenie 120zł był zabieg, kubraczek oraz leki do podania 48 h po zabiegu (umówiłam się z Dr, że podam sama). Ja gorąco polecam dr Pawliszyn
|
|
Posty: 104
Dołączył: 30 Cze 2013r. Skąd: RNI Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Zdecydowałam się na Agrosa. Kotkę dziś odebrałam wybudzoną. Ma wbity wenflon, który bardzo jej przeszkadza. Ale możemy go usunąć dopiero jutro. Dostała też lek przeciwbólowy i antybiotyk. Szwy tradycyjne. No i największy problem:
Kot się wścieka i chce na dwór, a ja wolę aby był w domu. No i założenie kubraczka to koszmar. Zaraz go zdjęłam. Kot nie rusza rany. Jutro jak się uspokoi to założę mu skarpetę albo jakąś podkolanówkę. Na razie jest oszołomiony więc dam mu spokój. Może prześpi noc. Wiem,że to był dla niego ogromny stres. |
|
Posty: 308
Dołączył: 22 Sty 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
ja swoje koty sterylizowałam w Kamie i jestem mega zadowolona pełna profeska kotka miała zabieg laparoskopowy więc było tylko jedno nacięcie około 1cm i juz następnego dnia chodziła po podwórku nie miała zadnych "kubraczków" bo nie ma rany na kilka centymetrów i kotu nic sie nie dzieje i cenowo też w porządku polecam z czystym sercem i sumieniem
Garbus nie gubi oleju, tylko znaczy swój teren!!!! |
|
Posty: 104
Dołączył: 30 Cze 2013r. Skąd: RNI Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Mam jeszcze pytanie? Kot jest drugi dzień po zabiegu i biega jak oszalały. Po parapetach, po podwórku. Zachowuje się jak nigdy nic. Ładnie je tabletki przeciwbólowe i antybiotyk (w mięsie które uwielbia). Czy mam się martwić? Czy to normalne, że kot biega i skacze 24 h po zabiegu? Po płocie. Może odreagowuje się po stresie?
|
|