Mariusz Trynkiewicz, morderca i pedofil z Piotrkowa Trybunalskiego to porażka naszego systemu prawnego. Zamiast zamienić mu w roku 1989 karę śmierci na dożywocie, dostał 25 lat więzienia. Pedofil i morderca czterech nieletnich chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego siedzi teraz w Rzeszowie na Załężu i....niebawem wyjdzie na wolność.

Jak obiecal po wyjsciu na wolnosc zamierza robic to samo.Jego matka niechce by go wypuszczono z obawy ,ze sytuacja moze sie pwtorzyc.

z tego co wiem, a na 100% tak było kiedyś, w Polsce nie ma dożywocia tylko 25 lat to max, a wyżej to czapa, więc jak nie chcieli dać mu stryczka to musieli dac mu 25 lat. Inna sprawa że gość w ogóle się nie zresocjalizował, więc powinni zamknąć go na kolejny czas w psychatryku bo po 25 latach, jak ktoś nie nadaje się do społeczeństwa to tylko wariatkowo, a tam można potrzymać go następne 25 lat (jak da radę)

lambado, w Polsce jak najbardziej jest kara dożywotniego pozbawienia wolności. Od 1997r. W 89r. faktycznie kodeks karny nie przewidywał takiej kary.

Do psychiatryka to wsadza sie chorych psychicznie i tam sie ich leczy, to nie jest chyba miejsce mające naprawiać błędy legislatorów prawa karnego.

w wór i o mur, po co utrzymywać pedofila

Marku,a to nie jest choroba psychiczna?

w takim razie Marku legislatów do psychiatryka a sznurek dla mordercy niewinnych dzieci. W jednej z wsi sąsiedzi zatłukli gościa ponieważ siał strach w okolicy od lat, groził, zastraszał, i sprawiedliwości stało się zadość, zostali uniewinnieni, chociaż nie, dostali chyba w zawiasach, ale do pierdla nie poszli za samosąd

http://www.fakt.pl/mariusz-trynkiewicz-wychodzi-na-wolnosc-gdzie-zamieszka-w-sanatorium,artykuly,438313,1.html

smiech na sali z polskiego prawa i rownosci spolecznej

A tak trochę w temacie.
Mama mi ostatnio wspomniała, że w latach chyba '60 był sobie taki pan w Stalowej, który jeździł po okolicznych wioskach motorkiem i poznawał starsze panie. A później te starsze panie znajdowano zgwałcone i czasem martwe (mogę trochę się mylić, mama była mała jak to się działo). Dostał za to karę śmierci.
Wiecie coś może na ten temat? Na jak duże rozwinięcie tej historii (bo co do jej prawdziwości nie mam wątpliwości) mogę od was liczyć?

A polskie prawo... cóż... Koń, jaki jest, każdy widzi.