Czy kolejna bawialnia dla dzieci w naszym miescie to dobry pomysł ?

lipa!

dobry pod warunkiem że duży lokal. W tej starszej bawialni, zawsze pełno dzieci, na weekendach pod 3-4 przyjęcia urodzinowe na raz. W nowszej mniej dzieci, ale sala mniejsza i raczej dla młodszych dzieci. Urodziny na weekendzie trzeba dla dziecka rezerwować z miesięcznym wyprzedzeniem. Wiem co mówię, bo chodzę tu i tu z momi dziećmi. Jeszcze jedna też znajdzie amatorów. Szczególnie dobrze sprzedają się organizowane zabawy dla dziecki, typu walentynki, mikołajki, andrzejki...

Bardzo dobry pomysl.

Jak najbardziej."Mała konkurencja" nie zaszkodziłaby tym bawialniom,które już są.

Myślę, że tak, bo zawsze trafiam na tłok i ciasnotę, tylko z większą przestrzenią dla rodziców.
I z rzeczami tak oczywistymi w miejscu dla dzieci, jak przewijak! Ostatnio w Fikolandzie aż oczy przecierałam ze zdumienia, że nie ma - przecież maluchy też tam przychodzą.

Zgadzam się, że zaplecze dla rodziców powinno być równie zabezpieczone jak teren dla dzieciaków. Tak, żeby można tam było przyjść całą rodziną, usiąść spokojnie na kawie, ciastku, spędzić miło czas kawałek od szalejących pociech, ale przy tym odpowiednio, by kontrolować sytuację. Teraz bardzo często pojawiają się tam jedynie matki z dziećmi, które wpadają na godzinę i siedzą nudząc się po czym zawijają bobasa i na chatę. Owszem, są też pary czy nawet przychodzą grupy po kilka rodzin i bardzo dobrze, ale komfort spędzania tam czasu przez dorosłych mógłby być wyższy. Pozdrawiam

Właśnie o to mi chodziło. Nie typowa bawialnia dla dzieci, ale np. kawiarnia dla rodzin z dziećmi jak np. rzeszowski Guzik.

Tak, ciastko,kawa, pogaduchy, a dziecko niech robi co chce. Przecież nikt inny w takiej bawialni nie odpowiada za dziecko jak rodzic. Raz bylam w tej wiekszej, zmarzlam niesamowicie, i ten straszny smród. Jesli juz bawialnia to taka duża, łącznie ze zjezdzalniami dla doroslych, bo nawet w tych co sa to i 10-cio letnie dziecko sie nudzi.

A może jeszcze opcja taka "basniowe noce" np.dwa razy w miesiącu, co drugi weekend opcja zestawienia dziecka na noc. Rodzice którzy nie maja z kim zostawic dziecka chętnie by się gdzies razem wybrali. I duży, ale to duzy lokal. Koszt inwestycji pół miliona zlotych ??

Ciekawe tylko czy dziecko chętnie zostanie na noc w obcym miejscu, z obcymi osobami, i czy będzie z "baśniowej nocy" równie zadowolone jak rodzice

Jasne, Ty sobie będziesz zjeżdżać z koleżankami po zjeżdżalni i ścigać się na jeździkach, a dziecko będzie latać samo sobie?!?! Sądzę, że spożywanie sernika i kawy jest mniej absorbujące niż hulanie na placu zabaw.

Za starszymi dziećmi mamuśki nie muszą latać jak kwoki, dla młodszych można wydzielić osobne miejsce i zatrudnić panią animatorkę, która się nimi zajmie. Takie miejsca są i świetnie prosperują w całej Polsce.
Rodzice też potrzebują trochę wytchnienia, zwłaszcza jak nie mają dziadków ani nikogo innego na podorędziu. A i dzieci potrzebują się pobawić z równieśnikami bez wtrącania się dorosłych.

A powiedzcie jak wyglada sprawa z urodzinami dla dziecka. Co polecacie w tym temacie. Gdzie jest warto takie cos urzadzic. Jakie ceny? Co w cenie?