Chciałabym dowiedzieć się jak wyglądają sytuacje, kiedy trzeba coś poprawić, doleczyć, opracować ubytek raz jeszcze lub złożyć reklamację usługi. Czy mieliście takie przypadki i jak się zakończyły?

Mam też pytanie:
miałam starą plombę, przy której zaczął się robić ubytek. Dentystka wyborowała, wstawiła wypełnienie światłoutwardzalne, zapłaciłam i teraz boli... i raczej nie jest to ból pourazowy... czy jeśli pójdę i okaże się, że trzeba zęba rozwiercić i wstawić plombę jeszcze raz, to czy jeszcze raz będę musiała za takie wypełnienie zapłacić?

Miałam robionego zęba, na drugi dzień po wizycie zaczął boleć. Po paru dniach znowu wizyta - dentysta rozwiercił, dał jakiś preparat, zakleił na jakiś czas. Po 2 tygodniach wstawił nową plombę. Wszystko było w ramach gwarancji.
Nie wiem czy tak robią wszyscy, czy takie są standardy.
Ja byłam mile zaskoczona.

Masz prawo do reklamacji źle wykonanej usługi. Najlepiej zadzwoń do gabinetu i zapytaj co i jak albo od razu złóż reklamacje pisemną.

Ząb może boleć do miesiąca jeśli ubytek był głęboki. Pewnie postawila hipodiagnoze i taki jest efekt. Zdarza się, najlepiej zgłoś to od razu i nie powinno być problemu w razie ewentualnego ponownego leczenia. Zwykle takie rzeczy robi się na gwarancji no chbya, że ktoś jest wyjątkowo bezczelny, albo przyczyna leży gdzieś indziej. Ciężko ocenic, nie widziałem więc nie będe nikogo oceniał.

Czy zdarzyło się Wam, że podczas nitkowania skruszył się nadmiar wypełnienia spod dziąsła?
Czy to może sie zdarzyć i nie jest niczym niepokojącym?