Z tego co widać mamy prawie najwyższe zarobki w całym województwie podkarpackim. Lepszy jest jedynie powiat rzeszowski. Nie wiem czy mam się cieszyć, że jest u nas tak dobrze i czy w np powiecie strzyżowskim jest rzeczywiście tak źle czy mam płakać bo to co widze i obserwuję nie napawa mnie optymizmem chyba, że źle patrze?

Reszta województw w linku poniżej:
http://serwisy.forsal.pl/galerie/galerie/785915,duze-zdjecie,1,od_2349_do_6542_zl_zobacz_ile_srednio_zarabia_sie_w_kazdym_z_powiatow_w_polsce.html

To umieralnia żywych trupów jeżdżących na rowerach.

taa.... a ja zapierdzielam za 1000 zł;/

No proszę, a człowiek to by tylko narzekał.
Takie zestawienia są potrzebne, już się czuje lepiej
Tylko podobno te czynsze i opłaty za media w stw dość wysokie są.

no właśnie , ceny w Stalowej są trochę często oderwane od rzeczywistości .

Ciekawe kto ma takie wysokie wynagrodzenie skoro większość ludzi w Stalowej Woli (znajomi, rodzina itd. których się zapytamy) na rękę dostaje nie co ponad 1000 zł.

Ja tam znam sporo osób zbliżających się do średniej, a nawet ją przekraczających. W tym my z mężem oboje. Żadne specjalnie wysokie stanowiska. Dobre studia, umiejętności, doświadczenie nabyte gdzieś po drodze wystarczyły. No i zaangażowanie.
Ale jak ktoś chce pracować 7-15 i po wyjściu z pracy o niej zapominać, to wiadomo, że kokosów zarabiać nie będzie. Coś za coś.

jeśli ktoś musi pracować więcej niż od 7-mej do 15-stej to robi to z własnej i przymuszonej ambicjami woli,i dlatego nigdy nie będzie wiedział jaki mamy dzień tygodnia,ostatecznie nasze bytowanie na tej planecie głównie opiera sie na trzech podstawowych czynnościach tj.jedzenie ,spanie i sr...e. i biada temu kto zaniecha choć jednej z tych czynności.

stone, niekoniecznie chodzi o nadgodziny.
Ale czy znasz kogoś, kto po 8 godz trzaska za sobą drzwiami i nie musi: być pod telefonem lub przejrzeć jeszcze maile lub przygotować się do pracy następnego dnia lub czytać branżową literaturę/czasopisma/przepisy lub raz na jakiś czas wyjechać na szkolenie/kurs czy w jakiś inny sposób podnosić swoje kwalifikacje itp. itd. i równocześnie dobrze zarabia? Tak się nie da, nie tylko w Polsce, ale i w każdym kraju rozwiniętym.

mik8 masz racje w żadnej pracy a przynajmniej w większości zawodów nie ma tak że o 15 -tej zamykasz za sobą drzwi i już nie myślisz o pracy, bo tak jak piszesz musisz się dokształcać, odbierać telefony, uzupełniać dokumentację (tak jest to w moim przypadku) ale niestety poświęcony "domowy czas" na czynności dotyczące pracy nie przekłada się na zarobki. Szefa nie interesuje to że Ty w domu pracujesz dalej, bo zwyczajnie robota, którą powinny robić 3 osoby ma być zrobiona przez jedną (tak taniej dla pracodawcy). Zarobki nie są adekwatne do Twojego czasu, wysiłku a jeśli poprosisz o podwyżkę to na drugi dzień możesz sobie poszukać nowej pracy, bo szef powie, że: "Jak Ci nie pasuje to się zwolnij na Twoje miejsce jest sporo chętnych". Ty się nie zwolnisz, bo dobre nawet to 1000 zł skoro ciężko o pracę. I tak się zamyka błędne koło.

hahah jak wzięli zarobki prezesów,kierowników to tyle im wyszło, ciekaw jestem jak oni liczą ta średnia

marines święte słowa

Tylko ilu masz prezesów w Stalowej ? 3 a może 6 ?

Specyfika miasta sprawia, że ludzi dobrze wykształoconych, znających języki mieszka w Stalowej Woli niewielu. Większość wykonuje proste prace w przemyśle lekkim lub usługach.
Nie ma co narzekać bo np. w Warszawie też jest mnóstwo ludzi z zarobkami rzędu 800 złoty miesięcznie.

m87 z tą liczbą prezesów to trochę przesadziłaś/łeś bo ja znam jeden zakład pracy w mieście w którym jest aż 3 prezesów a zakładów mamy trochę mieście tych prywatnych jak i tych państwowych.

A ja tam nie kiwnę palcem po 15 jak mi pracodawca nadgodzin nie zapłaci, a źle nie zarabiam.
Nie można dać się stłamsić.