No i dlaczego tu taka cisza?
Zero nagrań.
Jeśli nikt nie chce, to Ja się za to z miłą chęcią zabiorę. Wkrótce startujemy ( gdzieś za tydzień może dwa, trwa kompletowanie nagrań ).

Początek takiego problemu był kilka dni temu:
http://stalo(...)d=782044
Powodzenia !!

Spokojnie, i na nią przyjdzie pora. Zostanie nagrana a dowód wysłany na komendę.
PS:
Byle Wieśniok Mo

/--/

Pozostaje nam czekać na te nagrania
Pewnie , będzie ich dużo...

Do autora postu,Kubusiu do kogo kierujesz tą swoją uwagę???kogo chcesz przestrzec przed,jak ich nazywasz konfidentami z kamerkami,sam mam rejestrator i byłem świadkiem debilnych zachowań kierowców na drodze (z włączeniem zagrożenia życia) i póki co jeśli w danym momencie istnieje realne zagrożenie dla zdrowia lub życia mojego lub osób mi bliskich nie zawacham się zrobić z tego pożytku, wnioskuję po tym poście że masz nie więcej jak 16lat.także idż odrób lekcje i nie zaśmiecaj forum swoimi wywodami.

jestem pewien kubuś że kiedy już dorośniesz ,założysz rodzinę i jadąc z żoną i dziećmi gdzieś w polskę pierwsze co uruchomisz w aucie to na pewno będzie kamera,(chyba że boisz się nagrywać własnych poczynań na bądż co bądż publicznej drodze)puki co dorastaj byle tylko proporcjonalnie tzn. oby wraz z wzrostem i wagą przybywało ci rozumu,gdyż jakiekolwiek zachwianie tych proporcji powoduje że istota ludzka staje się zwykłym debilem.(drogowym też)

Ostrzeganie przed kim ? Przed bandytami na drodze ?

W pierw nauczcie się jeździć po skrzyżowaniach "Dzieci", a później grajcie "Reżyserów".
Tylko niedzielni kierowcy są podpie...czami.
Jest powiedzenie:" Nie rób tego co Tobie nie miłe"
Albo takie: "Niech żuci kamień ten co jest bez grzechu"
No ale w Polsce nasi rodzice wyhodowali "Ucha"
Hitler z Wami mógłby rządzić całym światem.

Nie tak dawno ktoś faktycznie przejechał "po" skrzyżowaniu honorowych dawców krwi (swoją drogą może tam w końcu coś posadzą,bo opłakane jest to rondo) i może niech nikt już nie idzie w ślady tego kierowcy. Niedzielnych kierowców zostawmy w spokoju,bo oni raczej nie są problemem w tym temacie.Popracuj nam powiedzeniami

a ja wkrótce kupuję kamerkę, bo nie zamierzam więcej jeździć po rowach bo jeden debil z drugim lubi wyprzedzać na trzeciego. Chcę być " konfidentem", nie chce być ofiarą debila.

No właśnie, ciekawe czy ktoś wykona taki ŻUT

Ja doceniam ostatnio jak wiele zalet ma smartfon w aucie. Nawigacja, rejestrator video, yanosik, rozmowy przez bluetooth, wszystko w jednym urządzeniu. Większość z nas ma już rejestrator w kieszeni, u mnie się sprawdza pzdr

Jestem za kamerkami. Kiedyś jadę do rodziców do Niska. Na Staszica, na wyskości LO, wyprzedza mnie czarny Fiat Doblo na RNI, tnie równo. Spotykamy się na światłach przy "elektrowni". Rusza z impetem, tracę go z oczu na wysokości Unimetu. Spotykamy się znowu przy wiadukcie na Malcach. Kierowca przegiął pałę jak zaczął wyprzedzać TIR-a na wysokości przystanku (za wiaduktem w stronę Niska)wyprzedzając na pasach na mostku gdzie nic nie było widać! A jakby przechodziła przez jezdnię matka z dzieckiem? Jechałem dalej spokojnie i zajechałem za kierowcą do miejsca zatrzymania, młoda dziewczyna odpowiedziała tylko, że nie zastanowiła się nad tym co robi. Nie piszcie że to RNI, to kierowca jeździ nie samochód. Grom kierowców nie potrafi sobie wyobrazić skutków jakie mogą pociągnąc za sobą ich nierozważne działania. Dlatego trzeba im ich błedy pokazywać, żeby nie zyli w nieświadomości.

a ja mam kamerkę w samochodzie i nie czuję się konfidentem tylko trochu bezpieczniejszy... bo są tacy co uważają się za super driverów a tak naprawdę to tacy niedzielni bezmuzgi...

Dokładnie mam takie samo zdanie i już od dłuższego czasu używam takiego dobrodziejstwa.Dużo miałem nagrań świrów na drodze i żałuję ,że nie zrobiłem z nich użytku.Założyłem kamerkę dla własnego bezpieczeństwa i już raz uratowała mnie podczas stłuczki na parkingu gdzie policja po obejrzeniu nagrania stwierdziła,że mój samochód nie był w ruchu co wpierał mi i policjantom sprawca.Dużo mogą wyjaśnić takie kamerki zainstalowane na przednich szybach.

Mnie najbardziej rozwalają sytuacje jak konfident jedzie, nagrywa innych, a sam wyprzedza na przejściu dla pieszych i na podwójnej ciągłej. Konfident porusza się granatowym Hyundaiem i jest z RNI

d29 Nie rozumię do czego pijesz?Boisz się,że kamerka w samochodzie uchroni niewinnego kierowcę a udowodni Tobie winę,tak jak to było w moim przypadku?Mi to nie przeszkadza jak ktoś ma kamerkę i mnie nagrywa podczas jazdy,choć tak ja każdy czasami nie trzymam się sztywno przepisów.
Tak naprawdę to wiedz,że dziś każdy praktycznie obywatel ma przy sobie kamerę,aparat fotograficzny czy dyktafon w telefonie i może zrobić z tego w każdej chwili użytek.I co każdego co ma przsobie telefon nazwiesz konfidentem?

Współczuje współpracownikom. Jak Twoi znajomi Cię znają, to raczej nie rozmawiają z Tobą, i nie odwiedzają.
Np. jako brat czy siostra bał bym zasiąść z Tobą przy stole, bo później byś wieczorami analizował wszystkie nagrania.
Bądź taki dobry jak twoje kamerki i przedstaw się, żeby rodzina oraz przyjaciele poznali kim naprawdę jesteś.
Hmmm... taki Macierewicz
Nie zakładasz restauracji "Feniks i Przyjaciele"?

Mnie na przykład stać, żeby wytoczyć Tobie proces cywilny, na podstawie każdej ustawy o ochronie danych osobowych i nie tylko, jeśli zajdzie taka potrzeba. W tym bym postulował, żebyś w każdej gazecie umieścił przeprosiny.

Pamiętaj że każdy łamie przepisy .

Ja również mam. Nagrywam busy/autobusy. Ci jako kierowcy zawodowi powinni znać doskonale PODSTAWOWE przepisy i zasady ruchu. Zero tolerancji na wymuszanie pierwszeństwa, zajeżdzanie drogi, ustawianie się na niewłaściwych pasach, "zabawę" w pojazd uprzywilejowany.

kolor1 może i każdy łamie przepisy. Ważne by łamiący był świadomy konsekwencji i że te są nieuchronne. Jeśli zdarzy się taka sytuacja, że twoje zachowanie zagrozi mojemu zdrowiu to możesz być pewny, że taki film umieszczę w sieci.

kolor1 brzmi to jak groźba ale wyobraź sobie,że z miła chęcią spoktałbym się z Tobą w sądzie jak nagrałbym Twoje łamanie przepisów na drodze i nie twierdzę,że kiedyś się spotkamy,chociaż napisałem we wcześniejszym poście do czego używam kamerki oraz jak ją wykorzystałem jako dowód przy kolizji i jakoś nikt nie oddal sprawy do sądu a policja zaliczyła nagranie jako dowód w sprawie,to po pierwsze.Po drugie czytaj ze zrozumieniem.W ostatnim swoim poście napisałem wyrażnie

a ja akurat używam telefonu tylko do komunikowania się z innymi abenentami.Kamerki nawet chyba nie mam a aparatu używam sporadycznie na niedzielnych i swiątecznych spacerach z żoną bo dzieci mają już swoje rodziny jak nie wezmę ze sobą aparatu.

Znają mnie dobrze i nie muszę się przedstawiać.

A ja tak z innej beczki i abstrahując od bezpieczenstwa na drogach.
Jaka wartość dowodową mają takie nagrania przed sądem?
Czy można kogoś nagrywać kamera wideo czy dyktafonem bez jego zgody?
Google street view zakrywało nr rejestrycyjne, aby nie zlamać prawa.
Czy mogę sobie np kamerę monitoringu na moim domu nakierować na podwórko sąsiada i rejestrować co on robi oraz jego żona i dzieci.

Jeżdzę zgodnie z przepisami, nie wyprzedzam na ciagłej, ani na pasach nawet gdy droga przede mna pusta na 2 km do przodu.
Ale jakoś nieswojo bym sie czuł, jesli na drodze jakas nieznana mi osoba prywatna nagrywa mnie kamerką - i pozyskuje informacje jakim samochodem jadę, o której godzinie, jak jestem ubrany, z kim jadę, gdzie sie zatrzymałem, a potem dysponuje takim nagraniem w sposób na który nie mam wpływu.
Osobiście jeśli miałbym grać w czyichs filmach to wolałbym aby to odbywało sie za moja zgodą.

Co do umieszczania nagrań w sieci, to nawet zakrycie tablic nie zawsze upoważnia Was do publikowania takich nagrań w sieci i niezależnie czy ktoś popełnił wykroczenie czy też nie, jest to niezgodne z naszym prawem, ponieważ wszystko na podstawie czego można zidentyfikować nasze dane osobowe jest zabronione do publikacji bez naszej zgody. Tak więc nie chodzi tylko o numery tablic, ale również wystarczyć może do tego model samochodu, który się np czymś wyróżnia, i na tej podstawie już można składać wniosek do sądu o naruszenie naszych praw oraz publikacje naszego szeroko pojętego wizerunku publicznie. Osobiście nie życzyłbym sobie i pierwszą rzeczą jaką bym zrobił to wniósł o skasowanie takiego nagrania, i mam tu na myśli niezależnie nawet jak nie popełniłem żadnego wykroczenia na nagraniu, aby takie było upublicznione, takie mam prawa, tak więc możecie sobie nagrywać na własne potrzeby i ew jako dowód w sprawie, jak i też dowód wykroczenia dla organów państwowych, tj. m.in. policji, ale nie publikować tego w internecie

Marek370 Jak widać policja uznała mój dowód w postaci nagrania z kamerki a były na nim inne zaparkowane samochody i sprawca mnie nie oskarżył przed Sądem ,choć sugerował policjantom,że nagranie bez jego zgody nie może być użyte jako dowód.Jeden z policjantów tylko się uśmiechną i podał mu jakąś podstawę prawną,nawiasem mówiąc szkoda,że jej nie zapisałem.Prawdę mówiąc własnie tylko to nagranie udowodniło moją niewinność i wskazało sprawcę.Filmik musiałem przegrać na CD i dać policji na co został sporządzony protokół przekazania dowodu.
Żyjemy w XXI wieku i musimy się liczyć z tym,że oprócz kamerek w samochodach i telefonach jest jeszcze monitoring na ulicach,restauracjach,sklepach itp.i czy sobie tego życzymy czy nie możem a nawet jesteśmy na wielu nagraniach choćby robiąc zakupy.Nagrywanie i użycie za zgodą Sądu czy prokuratury jako dowodu sądze nie jest i nie może być karalne ponieważ nie mogło by być monitoringu ale rozpowrzechnianie i udostępnianie np.w internecie nagrań bez wiedzy nagranych sądze,że jest karalne ale to już sprawa tych,którzy te nagrania rozpowrzechniają,udostępiają i są nagrywani.
PS.
Taki przykład: handel antyradarami jest dozwolony a używanie jest karalne.

Owszem nikogo nie możesz nagrywać, ale możesz nagrywać siebie (głos na dyktafon, a rozmówca jest tylko tłem na co nie masz wpłytu). Jadąc autem nagrywam przyrodę bo jaram się tym Wolno mi to robić, a że ktoś obok przejeżdżał to tylko przypadek. Ja nagrywam błękitne niebo, nie mam wpływu, że ktoś obok mnie jechał