NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Nasze miasto »
Nowy Temat Odpowiedz
1 2 »
Szkoła - podejście nauczycieli,
Posty: 499
Dołączył: 8 Cze 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 10 Sie 2014r. 21:40  
Cytuj
Chciałabym wiedzieć czy nauczyciele zastanowili się ile kosztuje zakup podręczników do np. klasy 5-tej?
Okazało się właśnie, że nie mogę kupić dziecku używanych książek, bo nauczyciele mówią zmianie książek.
Co takiego może zmienić się np. w religii? Szata graficzna książki?
Jeżeli dobrze można było uczyć dzieci 5 lat to teraz jest źle?

Kurcze, wkurzyłam się lekko. Nie napiszę która szkoła, bo znając ten element nauczycielski, dzieci będą miały przechlapane...
Wydałam w tamtym roku na książki dla czwartoklasistki 320 zł na książki z czego odsprzedać mogłam tylko 2 sztuki. Reszta się nie nadaje.
W tym roku od nowa wszystko. I to jest tylko 1 dziecko. Znowu ponad 300 zł.
Do tego gimnazjalista oraz 1-sza klasa technikum. Następne zakupy.
I tylko jedna wypłata.
NAUCZYCIELE, DLACZEGO NIE JESTEŚCIE W STANIE ZROZUMIEĆ TAKICH WYDATKÓW? A podobno jesteście dobrze wykształceni i kulturalni...
Zasłanianie się nakazami od kuratorium lub ministerstwa jest lekkim przegięciem, bo to właśnie Wy nauczyciele dajecie propozycje książek.

Pamiętajcie, że idzie niż demograficzny i Wy też możecie być w podobnej sytuacji. Np. żyć w trudnych warunkach o jednej wypłacie...

A jak jest w szkołach StW???

Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem,

ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.

/Gabriel Garcia Marquez

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 10 Sie 2014r. 21:40  
Cytuj

Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem,

ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.

/Gabriel Garcia Marquez

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 108
Dołączył: 26 Wrz 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 40%
ff
Wysłany: 10 Sie 2014r. 21:45  
Cytuj
Życie jest brutalne nikt nie powiedział że będzie lekko.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 499
Dołączył: 8 Cze 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 10 Sie 2014r. 21:51  
Cytuj
Nikt też nie mówił, że nauczyciel ma uczyć dzieci brutalnego podejścia. Mówienie, że szkoła to są cudownie czasy jest przegięciem ... Tym bardziej, że niektórzy nauczyciele mają podejście do biedniejszych dzieci "chamskie" .

Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem,

ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.

/Gabriel Garcia Marquez

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1863
Dołączył: 9 Sty 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 10 Sie 2014r. 22:10  
Cytuj
Wprawdzie nie przepadam za tą grupą zawodową ale tu jestem ich w stanie zrozumieć. Nauczyciel przecież logiczne, że wolałby korzystać z tej samej książki, a nie przyswajać co chwile nowe - przecież co rok słyszy się o zmianach w programie nauczania i to pewnie powoduje zmiany w książkach i wymóg ich aktualności.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 390
Dołączył: 26 Lip 2014r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 10 Sie 2014r. 22:44  
Cytuj
A od kiedy ksiązkę zmieniają własnie nauczyciele? Moze napisz ten post na forum ministerstwa edukacji, które wprowadziło niedawno kolejne zmiany i Twoje dziecko idzie cały czas "nowym" systemem, który de facto tylko robi z dzieci matołów. Przeciez taki matematyk woli pracowac na ksiązce i zbiorze zadań, który już zna. Moze idz i zapytaj dyrekcję danej szkoły, a ta Ci powie, że stare książki nie mogą byc bo ministerstwo zmieniło podstawe programową i koniec kropka. Wszyscy mamy związane ręce.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2373
Dołączył: 12 Paź 2008r.
Skąd: z miasta chyba ;)
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 09:57  
Cytuj
cool girl .... w zeszłym roku miałam sytuację kiedy to kupiłam dzieciom używane książki zgodnie z podaną przez nauczycieli listą oczywiście....ale pani nauczycielka wpisała mojemu synowi trzy pały bo uznała,że książka powinna być nowa a tą którą miał była lekko zużyta(musiałam kolejny raz wydać kasę na nową,żeby kolejnej pały nie dostał)..... Jak nakazałam dzieciom uzupełniać lekko ołówkiem a nie długopisem( w celu dalszej odsprzedaży po wymazaniu po roku szkolnym) zaczęły się schody ----> kolejne pały,za to ,że ołówkiem pisać nie można----> wkurzyłam się poszłam do szkoły i po rozmowie z panią (wyjaśniłam dlaczego nakazałam dzieciom ołówkiem pisać) uznała,że dziecko może pisać ołówkiem....myślałam,że się dogadałyśmy ...ale w zamian za ołówek zaczęła częściej kontrolować zadania,lekcje itd a jednocześnie mazać na czerwono żelpenem ....na co drugiej kartce...wyszło na to,że odsprzedać ani dać komuś nie mogę....cool girl ....więc uważam ,że od nauczyciela też dużo zależy...może chciałby czasem zrozumieć postępowanie rodziców i pomóc im trochę zaoszczędzić....Już nie wspomnę,że połowa nakazanych do kupienia ćwiczeń nie została w ogóle wykorzystana a sprzedać też nie mogę bo zmiana systemu....chore to wszystkocool girl

" Kiedy zapada zmrok....pojawiają się strażnicy ... "
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 20
Dołączył: 18 Marz 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 10:36  
Cytuj
Jakbyś miała granty z tytułu sprzedaży nowych książek to też byś wymagała tylko takich. Przecież wycieczki i inne bonusy od wydawców dla nauczycieli to nic nowego w tym temacie.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1759
Dołączył: 17 Kwie 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 10:36  
Cytuj
A w pewnej szkole w Biłgoraju dzieciaki odsprzedaja ksiazki bo nauczyciele nie zmnieniaja co rok wydawnictwa. Spytaj sie nauczycieli jakie maja profity od sprzedanych ksiazek ktore im wciskaja przedstawiciele roznych wydawnictw. W szczegulnosci lubia zalatwiac ksiazki do j. Obcych ktore sa najdrozsze.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2373
Dołączył: 12 Paź 2008r.
Skąd: z miasta chyba ;)
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 11:07  
Cytuj
cool girl.... do języków obcych to moje dziecko miało książkę "2w1" czyli książka plus ćwiczenia w jednym ---> nie sposób tego odsprzedać.....cool girl... o gratisach dla nauczycieli to się nawet nie zastanawiałam,więc to też w dużej mierze być może się przyczynić do wyborów podręczników przez niektórych ....cool girl

" Kiedy zapada zmrok....pojawiają się strażnicy ... "
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1818
Dołączył: 6 Lut 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 11:14  
Cytuj
CYTAT
Jakbyś miała granty z tytułu sprzedaży nowych książek to też byś wymagała tylko takich....



Nie każdy patrzy przez pryzmat korzyści materialnych.

Kiedyś kilka pokoleń korzystało z jednego elementarza i zdawało to egzamin bez szarpania po kieszeni rodziców. Obecne czasy to ciągłe wymiany, a warto by było się zbuntować, zadać pytanie dlaczego zeszłoroczne podręczniki się już nie nadają ? Może pora na zmianę takiej sytuacji, może już czas żądać jako społeczeństwo pewnej normalności w niektórych sprawach, bo logiczne jest,że nie chodzi o dobro dzieci, a o zarabianie na tych zmianach.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 19
Dołączył: 24 Lip 2014r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 11:19  
Cytuj
U mojego syna w szkole nauczyciel wybral ksiazki do techniki w gimnazjum, ktorych nigdzie nie bylo mozna dostac we wrzesniu, bo drukarnia miala dodrukowac dopiero w styczniu i tak kupowalismy ksiazki w styczniu przed feriami.Do stycznia dzieciaki dostawaly jedynki na lekcji, a nauczyciel na wielokrotne skargi rodzicow odpowiadal, ze przeciez to nie jego wina, ze ksiazek nie mozna nigdzie kupic a on przeciez musi dzieci z ksiazek uczyc. I to czego az techniki !!! inteligencja, ze szkoda gadac

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2373
Dołączył: 12 Paź 2008r.
Skąd: z miasta chyba ;)
Ostrzeżenia: 20%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 12:05  
Cytuj
cool girl...kiedyś do techniki wystarczył blok techniczny,klej, kawałek listewki ,nitka z igła i materiałem ---> teraz książka...jeszcze chwila to i do lekcji w-f będzie trzeba kupić podręcznik jakiejś tam pani Cichopek czy innej....cool girl

" Kiedy zapada zmrok....pojawiają się strażnicy ... "
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 112
Dołączył: 24 Lis 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 14:35  
Cytuj
Nie wiem czy to od Ministerstwa Edukacji zależne jakie podręczniki skoro jedne szkoły nie zmieniają tak często a inne natomiast co roku. Więc pewne wytyczne są. Jeśli się da uczyć przez kilka lat z tych samych podręczników to duży plus dla uczniów. Mogłby jakiś nauczyciel wytłumaczyć od czego zależne są te zmiany w podręcznikach

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1996
Dołączył: 3 Lip 2010r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 15:06  
Cytuj
To jest mafia. Obecnie wchodzą darmowe e-podręczniki, więc wydawcy książek papierowych będą chcieli utrzymać się za wszelką cenę. Nowe edycje będą powstawać co rok. Mają kilka sposobów na zwiększenie przychodów:

1. Grupowe zamawianie książek ze zniżką cen - cała klasa zamawia podręczniki i zbiory zadań u nauczyciela. Kto nie chce, nie musi, ale na listę wpisuje się 99% uczniów. Przemnożyć przez liczbę klas i wychodzi całkiem dużo.

2. Podręcznikoćwiczenia - miałem takie do niemieckiego. Na szczęście nikt nie kazał pisać długopisem.

3. Wycinanki wewnątrz podręczników dla maluchów - odsprzedana książka jest bezużyteczna, bo wewnątrz wycięto wycinanki, za co dziecko dostanie jedynkę.

4. Cykliczne grupowe zamawianie ćwiczeniopodręczników na 1 miesiąc.

5. Wysyłanie akwizytorów do szkół - po czym nauczyciel obwieszcza klasie, że za rok kupują inny podręcznik.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 44
Dołączył: 19 Lis 2011r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2014r. 17:56  
Cytuj
CYTAT
Jakbyś miała granty z tytułu sprzedaży nowych książek to też byś wymagała tylko takich. Przecież wycieczki i inne bonusy od wydawców dla nauczycieli to nic nowego w tym temacie.


Uczę języka obcego w jednej ze stalowowolskich szkół i naprawdę nie wiem o jakich wycieczkach jest tu mowa...Z języka angielskiego jest 5 wiodących wydawnictw, kontaktuje się ze mną 3 przedstawicieli, raz na 4-5 m-cy, by pokazać jak znowu musieli dostosować podręczniki do coraz to nowych pomysłów ME. Taki przedstawiciel zostawia JEDNĄ książkę lub JEDEN KOMPLET książek na wszystkich nauczycieli przedmiotu w danej szkole, by można się było z publikacją zapoznać. Nie wiem jak w innych szkołach, w naszej NIE MA MOWY by dokonać jakichkolwiek zmian podręcznika bez zgody dyrekcji, zresztą uważam,że jest tyle czasu, by poznać każdy podręcznik i wybrać najlepszy, tak by przygotował do egzaminów np. od tego roku sprawdzianu szóstoklasisty z języka obcego.
Nie zamawia się podręczników zbiorowo (a jest to tańsze dla uczniów) aby uniknąć własnie pomówień,że nauczyciele, czy szkoła otrzymuje jakieś niebotyczne granty. Ja od wybranego wydawnictwa mam zapewniony zestaw nauczyciela ( podręcznik, ćwiczenia i podręcznik nauczyciela z dodatkowymi zadaniami) oraz plansze i plakaty do klasy. Od tego roku nauczyciele nie zostaną nawet w to wyposażeni od wydawnictw bo jest to obowiązkiem dyrekcji.
Sama uważam,że częsta zmiana podręcznika jest bezsensowna. Zresztą jak można robić to co roku skoro jest kontynuacja przez 3 lata. Osobiście jestem za odsprzedawaniem podręczników, nie lubię tylko jak uczniowie mają używane, niewymazane ksiązki, gdzie potem taki uczeń w ogóle nie pracuje z ćwiczeniami ze słuchu bo ma już wysmarowane długopisem, a jak trzeba czytać odpowiedzi to pierwszy się wyrywa. Takie dziecko ma potem problem z samodzielną pracą z takimi typami zadań.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 20
Dołączył: 18 Marz 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2014r. 13:13  
Cytuj
Przepis mówi że jeżeli zmienia się mniej niż 10% podręcznika to może być stosowany stary. Jakimś dziwnym trafem wydawcy nieznacząco zmieniają np. treść zadania z " Ala ma 5 jabłek, zjadła 3 - ile jej zostało" na " Janek miał 5 kiełbasek zjadł 3 - ie mu zostało" , jakaś dołożona strona w środku podręcznika żeby numeracja stron się zmieniła ( tak ona też jest uwzględniana w tych 10% XD ), jakaś nic nieznacząca ilustracja rozwalająca układ książki.

Tak to naprawdę wiele zmienia.
To wszystko można zrobić dodając 2 -5 stron w formie erraty, ale tak się nie robi z wiadomych względów.
Problem leży w was nauczyciele (nie wszyscy oczywiście) bo od szkoly podstawowej do średniej jesteście od tego żeby uczyć a nie wymagać książki. To nie są studia gdzie wykładowca bardziej podsuwa kierunek nauki, a jak sama nazwa mówi student sam ma przestudiować problem.

I nie wmawiajcie że to wszystko się zmienia. Nauki ścisłe na poziomie jaki wy macie przekazać uczniom nie zmieniły się od ponad 100 lat.

Trzeba trochę wykazać chęci do wykonywania swojego zawodu. Jak rodzice dziecka mają mało kasy i chcą kupić używany podręcznik to chwała im za to - bo dziecko będzie miało za różnicę trampki na wf albo szynkę miedzy bułką na drugie śniadanie.

To wy powinniście zmienić ten stan rzeczy, ale wielu z was to wykorzystuje dla własnych korzyści.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1632
Dołączył: 5 Cze 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2014r. 13:29  
Cytuj
A kto wymyślił żeby w książkach pisać? Dzieci , nauczyciele czy MEN?
Liczba dzieci w wieku szkolnych w Polsce to 5 mln 300 tys. razy średnio 400 zł za komplet to daje 2 miliardy 120 milionów zł.
No niestety z ta mafią nikt nie wygra, za duża kasa do wzięcia.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 499
Dołączył: 8 Cze 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2014r. 18:48  
Cytuj
CYTAT
trefnis
I nie wmawiajcie że to wszystko się zmienia. Nauki ścisłe na poziomie jaki wy macie przekazać uczniom nie zmieniły się od ponad 100 lat.

Trzeba trochę wykazać chęci do wykonywania swojego zawodu. Jak rodzice dziecka mają mało kasy i chcą kupić używany podręcznik to chwała im za to - bo dziecko będzie miało za różnicę trampki na wf albo szynkę miedzy bułką na drugie śniadanie.

To wy powinniście zmienić ten stan rzeczy, ale wielu z was to wykorzystuje dla własnych korzyści.


I to jest szczera prawda, niestety.

Do tego wszystkiego CEZ StW, podobno najlepsza szkoła w regionie i chyba jako jedyna organizuje kiermasz książek na początku roku (tak przeczytałam w jednym z postów).
Na pewno rodzice i dzieci czekają aby sprzedać książki we wrześniu...
A większość już dawno jest sprzedana do antykwariatu.
Nikt do września nie czeka, poza tymi którzy będą się uczyć w tej szkole i chcą kupić książki używane.
Nie wiem o cho chodzi w tym wszystkim? Kto i jaką ma z tego korzyść?

Czy kuratorium lub też ME nie nakłada obowiązku wcześniejszego poinformowania uczniów/rodziców o książkach?

Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem,

ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.

/Gabriel Garcia Marquez

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
jzm
jzm
jzm
Posty: 16
Dołączył: 28 Cze 2014r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 13 Sie 2014r. 08:16  
Cytuj
trefniś jesteś beznadziejnym niedouczonym głupkiem, nie dziwota że jedziesz po nauczycielach

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 20
Dołączył: 18 Marz 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 13 Sie 2014r. 09:20  
Cytuj
jzm nie trolluj jak nie masz nic do powiedzenia.

Od czasów mojej nauki w szkole średniej minęło prawie 15 lat. Ale jak sobie przypominam żaden z moich nauczycieli technikum sobie nie bimbał i wykonywał swoją pracę najlepiej - co mi się wydatnie przydało na studiach. I jakimś dziwnym trafem stos podręczników do tego nie był potrzebny. Pamiętam że jedne z niewielu podręczników jakie kupowali mi rodzice to była historia (bardziej dlatego że uwielbiam historię ), język angielski i już bardziej specjalistyczne do przedmiotów zawodowych. Reszty nauczyciele nie wymagali bo oni przekazywali mi swoją wiedzę.

Nauczyciele to jedna z najbardziej uprzywilejowanych grup zawodowych i jestem to w stanie znieść bo oni kształtują w największym stopniu przyszłość. Ale co to za nauczyciel który stawia bańki za brak podręcznika. Za brak zadania domowego jak najbardziej, ale za brak podręcznika ?? No proszę was.

Powiem jeszcze jedno za tych moich niezbyt odległych czasów to nauczyciel posiadał szacunek uczniów choćby piła była jak największa.

A teraz siuśmajtki leją , śmieją i kubły na głowy nauczycielom zakładają.

MINIMUM RISPEKT forumowicze i taka jest brutalna prawda.

Jak się ktoś przykłada do pracy takie ma efekty i tak jest wszędzie - czy to kopacz rowów, minister czy nauczyciel.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1
Dołączył: 14 Sie 2014r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Sie 2014r. 10:51  
Cytuj
CYTAT

Ale co to za nauczyciel który stawia bańki za brak podręcznika. Za brak zadania domowego jak najbardziej, ale za brak podręcznika ?? No proszę was.


Przez całą naukę w szkole było tak tylko wtedy kiedy w podręczniku były zadania(w innym przypadku wymagano 1 podręcznik na ławkę). Często spotykałem się z cwaniakami co "nie mają podręcznika" i przez pół roku nic nie robili, ani na lekcjach, ani w domu tylko przeszkadzali innym. Żaden z nauczycieli nie miał natomiast nic przeciwko skserowaniu podręcznika i noszeniu paru kartek, jeśli ktoś naprawdę nie miał pieniędzy na podręcznik, albo nie mógł go kupić z innych przyczyn.

CYTAT

Powiem jeszcze jedno za tych moich niezbyt odległych czasów to nauczyciel posiadał szacunek uczniów choćby piła była jak największa.

A teraz siuśmajtki leją , śmieją i kubły na głowy nauczycielom zakładają.


Między innymi przez obsmarowywanie nauczycieli na stalowym mieście i innych forach, a do tego przez brak wychowania. Przychodzą rodzice i skaczą do nauczycieli zrzucając całą winę na nich, cokolwiek by to było.

CYTAT
MINIMUM RISPEKT forumowicze i taka jest brutalna prawda.
Jak się ktoś przykłada do pracy takie ma efekty i tak jest wszędzie - czy to kopacz rowów, minister czy nauczyciel.


To nie jest żadna prawda. Choćby ktoś pracował za 3 to w Internecie tak czy inaczej go obsmarują. Przez Internet powstał jednak nowy typ ludzi - wiecznych malkontentów, którzy widzą winę tylko u innych.

CYTAT

I nie wmawiajcie że to wszystko się zmienia. Nauki ścisłe na poziomie jaki wy macie przekazać uczniom nie zmieniły się od ponad 100 lat.


Na wyższych szczeblach nauki zmienia się wiedza (ktoś kto twierdzi, że nauki ścisłe nie zmieniły się w ciągu 100 lat chyba żyje w jakiejś jaskini pozbawionej Internetu), a na niższych (w podstawówce i po części gimnazjum) zmienia się program. MEN ciągle przerzuca tematy z gimnazjum do podstawówki, z liceum do gimnazjum, za chwilę w drugą stronę to samo. Nauczyciel ma się podporządkować i dostosować do programu narzuconego z MEN i NIE ma na to wyjścia, bo później może być pociągnięty do odpowiedzialności za korzystanie ze złego podręcznika.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1632
Dołączył: 5 Cze 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Sie 2014r. 12:47  
Cytuj
A czy nauczyciel ma prawo wyboru podręczników? Np jednego roku wybiera taki, a drugiego roku może wybrać inny?

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 825
Dołączył: 20 Sie 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Sie 2014r. 12:52  
Cytuj
CYTAT
A czy nauczyciel ma prawo wyboru podręczników? Np jednego roku wybiera taki, a drugiego roku może wybrać inny?


Nauczyciel ma prawo wyboru podręcznika, ale na pewno nie co roku. Przykładowo: jeśli wybieram podręcznik danego wydawnictwa dla klasy I szkoły podstawowej, to mogę go zmienić dopiero za trzy lata, po zakończeniu danego etapu edukacyjnego.

No, teraz w I klasie nie mam raczej możliwości wyboru podręcznika, bo zrobił to za mnie rząd :/

Robię to, co lubię. Lubię to, co robię.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 20
Dołączył: 18 Marz 2013r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Sie 2014r. 13:04  
Cytuj
CYTAT

Ale co to za nauczyciel który stawia bańki za brak podręcznika. Za brak zadania domowego jak najbardziej, ale za brak podręcznika ?? No proszę was.

CYTAT

Przez całą naukę w szkole było tak tylko wtedy kiedy w podręczniku były zadania(w innym przypadku wymagano 1 podręcznik na ławkę). Często spotykałem się z cwaniakami co "nie mają podręcznika" i przez pół roku nic nie robili, ani na lekcjach, ani w domu tylko przeszkadzali innym. Żaden z nauczycieli nie miał natomiast nic przeciwko skserowaniu podręcznika i noszeniu paru kartek, jeśli ktoś naprawdę nie miał pieniędzy na podręcznik, albo nie mógł go kupić z innych przyczyn.


I to właśnie napisałem. Dla cwaniaków i nieuków są odpowiednie oceny.Parę postów wyżej był opisany nauczyciel który stawiał bańki za brak podręcznika.

CYTAT

Powiem jeszcze jedno za tych moich niezbyt odległych czasów to nauczyciel posiadał szacunek uczniów choćby piła była jak największa.

A teraz siuśmajtki leją , śmieją i kubły na głowy nauczycielom zakładają.

CYTAT

Między innymi przez obsmarowywanie nauczycieli na stalowym mieście i innych forach, a do tego przez brak wychowania. Przychodzą rodzice i skaczą do nauczycieli zrzucając całą winę na nich, cokolwiek by to było.

[cytat]MINIMUM RISPEKT forumowicze i taka jest brutalna prawda.
Jak się ktoś przykłada do pracy takie ma efekty i tak jest wszędzie - czy to kopacz rowów, minister czy nauczyciel.

CYTAT

To nie jest żadna prawda. Choćby ktoś pracował za 3 to w Internecie tak czy inaczej go obsmarują. Przez Internet powstał jednak nowy typ ludzi - wiecznych malkontentów, którzy widzą winę tylko u innych.

Nie żyjemy w internecie , kapka prawdy jest jednak w twoich słowach. Z drugiej strony nie wydaje mi się żebym obsmarowywał nauczycieli. Co do obecnego zachowania rodziców to masz 100% racji.

CYTAT

Problem leży w was nauczyciele (nie wszyscy oczywiście) bo od szkoly podstawowej do średniej jesteście od tego żeby uczyć a nie wymagać książki. To nie są studia gdzie wykładowca bardziej podsuwa kierunek nauki, a jak sama nazwa mówi student sam ma przestudiować problem.

I nie wmawiajcie że to wszystko się zmienia. Nauki ścisłe na poziomie jaki wy macie przekazać uczniom nie zmieniły się od ponad 100 lat.

CYTAT

Na wyższych szczeblach nauki zmienia się wiedza (ktoś kto twierdzi, że nauki ścisłe nie zmieniły się w ciągu 100 lat chyba żyje w jakiejś jaskini pozbawionej Internetu), a na niższych (w podstawówce i po części gimnazjum) zmienia się program. MEN ciągle przerzuca tematy z gimnazjum do podstawówki, z liceum do gimnazjum, za chwilę w drugą stronę to samo. Nauczyciel ma się podporządkować i dostosować do programu narzuconego z MEN i NIE ma na to wyjścia, bo później może być pociągnięty do odpowiedzialności za korzystanie ze złego podręcznika.


Wyraźnie napisałem, że chodzi mi o okres od podstawówki do liceum. Ale jeżeli chodzi o matematykę z wyłączeniem ekonomii to nie wiem czy się bardzo pomyliłem podając te 100 lat( nie wyciągaj zdań z kontekstu - tak to można negatyw na pozytyw przerobić)
Co do programu to ja wiem że w Polsce jest posrane trochę ze wszystkim, ale nie wmówisz mi że kadra nauczycielska nie ma żadnego wpływu na tworzenie i dobór podręczników oraz programu nauczania. Niedopracowany system brutalnie pokazują wyniki matur. 72-75% procent zdawalności to po prostu dramat. Nie uwierzę że takie zmiany programu są autonomiczną decyzją jakiegoś podrzędnego urzędniczyny. Wszelkie zmiany poprzedzone są konsultacjami ze środowiskiem. Chcesz powiedzieć że urzędnik otwiera rzeźnię a nauczyciele jak baranki do niej wchodzą. Jasne.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1
Dołączył: 15 Lip 2012r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 14 Sie 2014r. 13:30  
Cytuj
Uczę 15 lat w szkole i wiem że rodzice się wciekają jak zmieniamy podręczniki i sama się wciekam bo jestem matką. To prawda w tych podręcznikach nic się nie zmienia. Ale to naprawdę nie od nas nauczycieli zależy winne jest ministerstwo my tylko wykonujemy to co oni nam każą. Nigdy nie wyjechałam i nic nie dostałam to góra na tym zarabia czyli ministerstwo.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
1 2 »
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Stalowa Wola » Nasze miasto »