to czemu w jednych szkołach nie ma tak częstych zmian podręczników a w innych są? NIe podlegają MEN? robią im na przekór?

Jeśli MEN wprowadza nową podstawę programową, to i od razu są do niej nowe podręczniki. Nauczyciel ma obowiązek zrealizować podstawę, a pomocne są do tego podręczniki, w związku z czym korzysta z nich. Gdy podstawa nie jest już nowa, wówczas (jak pisałam wcześniej) nauczyciel może zmienić podręcznik nie częściej niż raz w danym etapie edukacyjnym (pierwszy etap to klasy I-III, drugi IV-VI i tak dalej).

"nauczyciel dostaje tylko 600 złotych za wykonanie całej brudnej roboty, na codzien slyszy jakim jest ch...em albo głupieje albo wariuje"

No i co robimy? A no nic, trzeba schylić karki i wyciągnąć po kilkaset zł na dzieciaka. To zafundowały nam wszystkie rządy po 89. Oni wiedzą, że na zdrowiu i na dzieciach nie będziemy oszczędzać. Lasów też nie żal

Więc sytuacja rodzica wygląda następująco:
Od klasy I - III : dotyczy to wszystkich rodziców
- co roku nowe podręczniki - bo przecież wyglądają one jak ćwiczenia...dzieci uczą się wstawiać literki lub cyferki w odpowiednie pola
- obecnie dla mnie od kl. V nowe podręczniki - bo nauczyciele w szkole mojej pociechy zmieniają podręczniki i nie ma to miejsca we wszystkich szkołach podstawowych.
Więc Ziuta czy to MEN wprowadził od V klasy nową podstawę programową?
I to taką, która nie dotyczy wszystkich?
Czy też nauczyciel nie ma "serca", i ten brak przejawia się już jakiś czas? I to tylko w stosunku do dzieci biedniejszych wliczając podejście dotyczące nie tylko nowych podręczników, ale też innych małych złośliwości.
I nie mów mi, że trzeba pójść na skargę do dyrektora, kuratorium,itp.
Bo w myśl zasady: "Kruk Krukowi oka nie wykole" nie ma szans na zmianę podejścia tych kilku koleżanek/kolegów.
Pewne zachowania i kulturę osobistą wynosi się z domu ...

Nigdzie nie mówiłam o chodzeniu na skargę gdziekolwiek i do kogokolwiek (choć może akurat trzeba).
Niemniej uważam, że taka sytuacja, o której piszesz jest nienormalna. W mojej szkole nie ma możliwości zmiany podręcznika wg widzimisię nauczyciela. Owszem, mogę wybrać podręcznik, jaki uznam za stosowne, ale nie wtedy, kiedy chcę. Zmieniam go tylko wtedy, gdy wymusza to na mnie nowa podstawa programowa lub po zakończeniu danego etapu edukacyjnego. A i to nie zawsze, bo bardzo często podręcznik spełnia moje oczekiwania i nie widzę powodu zmiany.
Inna sprawa, że w klasach I-III podręczniki wyglądają tak, jak wyglądają (a to raczej nie jest winą nauczycieli) i kupowanie co roku jest koniecznością.
Choć nasz rząd już "podarował" nam podręczniki do klasy I, a w przyszłości do II, III, IV...