Byłam, widziałam i nawet kurtkę kupiła Po pierwszym szale i łapaniu co popadnie ludzie się dzielili. Bez problemu dostałam kurtkę od jakiejś kobiety co miała ich kilka. Co prawda nie ten kolor co chciałam ale widocznie nie można mieć wszystkiego.

Twój wniosek świadczy o braku umiejętności logicznego myślenia. Klienci zachowują się tak jak zawsze i wszędzie ludzie w emocjach. Obowiązkiem ekspedientki jest znoszenie różnych niedogodności związanych z wyborem tego zawodu, taka praca! Napisałam świętą prawdę. A ekspedientki nie są po to, żeby oceniać zachowanie klientów, tylko pracować, jeśli im się nie podoba taka praca, to powinny się edukować i zmienić ją na lepszą. Nie oceniaj cudzej kultury, żeby ktoś nie oceniał twojej.

Ekspedientkom również należy się szacunek, zresztą tak jak przedstawicielowi każdego innego zawodu.

To tak, jakbyś napisała: zrobię kupę na klatce schodowej, zawsze się tak zachowuję w sytuacji nagłej potrzeby. Obowiązkiem sprzątaczki jest znoszenie różnych niedogodności związanych z wyborem tego zawodu, taka praca!
Sprzątaczka nie jest od tego, żeby mnie oceniać, tylko pracować itd.

No proszę Cię ...

Zula, swoją wypowiedzią jesteś skończona, więc daruj sobie dalsze wywody. Bydło to idealne określenie dla takich hien. Nie są to rzeczy, które są niezbędne do życia, a nawet zbędne. Nigdy nie pojmę jak za rzeczą materialną można tak się rzucać i zachowywać jak stado.

O co chodzi? Nikt nikogo nie obrażał, nikt nikogo nie pobił, nikt na nikogo nie wrzeszczał, ludzie się tłoczyli, ale nikt nikogo nie podeptał. Nikt też niczego nie ukradł. Obowiązkiem każdego pracownika jest praca, a warunki jakie w niej ma są różne. Lekarz na SORZe też spotyka się z pijakami, brudasami, narkomanami i nie słyszałam żeby publicznie nazywał ich bydłem, a na to określenie zasługują zdecydowanie bardziej, niż klienci Lidla. Oczekując szacunku, sami szanujmy innych, również rozemocjonowanych w tłumie klientów. I tyle!

Zula, dokładnie, byłem na miejscu i naprawdę nic strasznego nie działo się. Bardziej pożałowania godni byli Ci co wietrzyli sensację i robili zdjęcia lub nagrywali.Towar nie pierwszej potrzeby ale nie każdego stać wywalić nie wiadomo ile na porządną kurtkę. Poza tym fotoreporterzy zakichani nagrywanie i odpowiadanie na zwrócenie uwagi że nagrywam bo mi się podoba też chyba świadczy jakoś o Waszej kulturze, prawda?

Czyli teraz pół Stalowej będzie popierdzielać w takich samych kurtkach.

Dlatego się zastanawiam czy mojej do sklepu nie zwrócić ;)

Ciekawe czy w biedronce będzie podobna akcja.

Nazywasz kasjerkę niedouczonym głąbem i oczekujesz szacunku od innych? Ode mnie go nie uświadczysz.

Naucz się czytać ze zrozumieniem. Nie pisałam o szacunku dla siebie. Jeśli ekspedientka ma być szanowana, co było podnoszone w jednym z wcześniejszych postów, niech sama też szanuje klientów. Nie nazwałam również nikogo głąbem, bo nie tak zostałam wychowana. Na stanowiskach ekspedientek nie pracują jednakże osoby z magisterium bądź doktoratem, a zwykle absolwentki zawodówek, a więc nie intelektualistki.

Ano ciekawe co piszesz powiedz mi, która kasjerka, w którym markecie w Stalowej wylegitymowała się przed Tobą wykształceniem, że obrażasz je, poniżasz i uważasz, że z intelektualistkami nie mają nic wspólnego.
Z którą kasjerką rozmawiałaś i wywnioskowałaś, że nie jest intelektualistką, czy znasz jakąś kasjerkę i możesz oceniać jej poziom intelektualny?
Bo jak sobie takie stwierdzenie wyssałaś z palca to znaczy że jak skoczysz z poziomu swojego EGO na poziom IQ to stalowemiasto napisze o Tobie jak o samobójczyni skaczącej z wieżowca.

Miałam się nie wypowiadać, ale wypowiedź Zuli mnie wkurza. Najpierw coś na temat. W Lidlu byłam kurtki kupiłam ale tylko dzięki temu że komuś innemu nie pasowały. Fakt ludzie rzucili się na towar jakby od tego zależało ich życie. Pani ekspedientka zachowała się nie kulturalnie z takimi określeniami więc jeśli ludzie poczuli się urażeni powinni zgłosić to do jej przełożonych. Ale sami też zrobili tam burdel z towarem. A druga sprawa wydaje mi się też za brak wychowania ze strony Zuli wpakowanie wszystkich ekspedientów i sprzedawców do worka ludzi mało inteligentnych po zawodówce. Może i doktoratu nie mam ale od 12 lat pracuje w handlu. I znam wiele osób które akurat mają magistra a sprzedają w sklepach spożywczych czy galeriach bo nie mają pleców w wujkach żeby odpowiednią pracę znaleźć w wyuczonym zawodzie. I nie zapominajmy o studentach studiów zaocznych, którzy też sprzedają żeby zarobić na te właśnie studia.Więc droga Zulu zanim znowu napiszesz swoją mądrość życiową to pomyśl albo przemilcz.

Zula uważa, że absolutnie wszyscy są dnem, a ona jedna najmądrzejsza. Na pewno zalicza się do grupy ludzi, którzy kasjerce nawet te marne dzień dobry nie odpowiedzą bo uważa, że taki człowiek nie jest godny patrzenia w jego stronę. Takie zachowanie to przejaw pustoty nad pustotami. Na świecie muszą być sprzątaczki, kasjerki, kierowcy, salowe, profesorowie, inżynierowie itp itd. Każdy jest takim samym człowiekiem i w każdej grupie można znaleźć tzw. "bydło". Od razu zaznaczam, że nie pracuję na kasie, ulic też nie sprzątam i mam się dobrze i nie mam nie wiadomo jakiego mniemania o sobie. Z kolei jak widzę jak człowiek traktuje innego człowieka to mnie szlak trafia.

Mam nadzieje, że zula jednak skoczy z poziomu EGO na IQ, w końcu to miasto samobójców.

Moje IQ wynosi 145 (życzę ci podobnego). Kłaniam się wszystkim,zawsze mówię pierwsza dzień dobry, szanuję wszystkich zasługujących na szacunek, wynoszę się z tego forum, bo szkoda zdrowia na dyskusję z ludźmi nie rozumiejącymi tekstu pisanego. Dodam, że mam 60 lat i świadomie nikogo w życiu nie obraziłam, a pracowałam z różnymi ludźmi wykształconymi bardziej lub mniej, miłymi i mniej miłymi. Dobranoc wszystkim.

Odpowiedz mi na pytanie czy znasz osobiście jakąkolwiek kasjerkę i zaglądasz w jej wykształcenie, że śmiesz pisać, że wszystkie nie są intelektualistkami. Masz 60 lat, a uważanie wszystkich kasjerek za głupie dziewuchy po zawodówce bez inteligencji jest po prostu polskim chamstwem. Czekam na odpowiedź ile znasz kasjerek z jakich sklepów i jakie mają wykształcenie.

Ale co to ma za znaczenie? Nawet jeśli są po podstawówkach, to nie znaczy, że nie należy się szacunek dla nich i ich pracy ...

Już wiemy, że na Twój szacunek nie zasługują ekspedientki, ludzie po zawodówkach i "nie intelektualiści".


Uff, nareszcie Oszczędzisz nam przynajmniej informacji o kolejnych grupach społecznych i zawodach, których przedstawiciele nie zasługujących na Twój wybitny, okraszony niebotycznym IQ szacunek.

BTW Dobrze, że zula napisała ile ma lat bo już zaczęłam podejrzewać, że niejaka zamezna pojawiła się na forum pod innym pseudonimem. Poziom odporności na argumenty bardzo podobny

Dla zuli ktoś po zawodówce, podstawówce nie zasługuje na szacunek, ona szanuje tylko tych, którzy na niego zasługują. Ja np nie szanuję ludzi, którzy śmiecą chociażby wyrzucając kiepy przez okno bo oni nie szanują środowiska czyli też i mnie, a widziałam przypadki wyrzucania kiepów pod nogi w... Tatrzańskim Parku Narodowym.

Każdy ma inne priorytety zula traktuje ludzi przedmiotowo. Swoją drogą taki człowiek musi być nieźle samotny i nieszczęśliwy.

ta dyskusja juz od kilkunastu odp. nie wnosi NIC. jakies IQ, spory o to kto jest bardziej kulturalny. wezcie sie ludzie do roboty a nie duperelami zasmiecacie Interneta. Brak zajecia...

Podsumowując:
-ludzie biegnący za kurtkami, łapiący kilka na raz przeginają i przynoszą wstyd Polakom
-ekspedientka publicznie nazywając ludzi bydłem w miejscu swojej pracy tez przesadza, bo to nie czas i nie miejsce na tego typu dyskusje i komentarze

Nawet Doda ma wiecej, a pokazuje spontanicznie cyce na stadionie :]Qłi o niczym nie swiadczy, moze jedynie o nie dopieszczeniu chwalacego sie ;]

Chwile wczesniej napisalas, ze ludzie chorzy narkomani czy alkoholicy, ktorzy znalezli sie na zakrecie zasluguja bardziej na miano bydla, niz ludzie, ktorzy rzucaja sie i walcza o wystawki sklepowe.

Znam co najmniej dwie osoby z tytułem magistra które sprzedają w sklepie spożywczym, bo tytuł magistra jest tylko tytułem, a nie wyznacznikiem i nikogo nie musi do niczego zobowiązywać. Bardzo powierzchowne to Twoje stwierdzenie.





A tym stwierdzeniem dajesz obraz swojej osoby, taki negatywny obraz. Głupców z dużo wyższym na tym świecie nie brakuje, bo między mądrością a inteligencją jest duża różnica.

do zula nikt nie oceniał tego że ludzie się pchali ale rozwalony nabiał bo przeciez to normalne że można kłaść torebki i towar w bonecie,ser walający się po alejce bo przecież jak nie moje to mogę to zniszczyć,jedno dziecko prawie stratowane a z drugim po godzinie ktoś przyszedł powiedzieć że ma cały bok obity bo zostało najechane wózkiem i przyciśnięte do chłodni jeczsze więcej przykładów ciekawe czy zula pozwoliłaby sobie na takie zachowanie w swoim miejscu pracy,a będąc na zakupach zachowuję się kulturalnie,dowiaduje się o dostępności towaru,odnoszę towar na miejsce a nie wrzucam sera czy śmietany w ubraniach albo papierze toaletowym,i nigdy nie kupowałam po trupach a jakim trzeba być człowiekiem słysząc że dziecko płacze pod nogami pchać sie na nie albo chodzić po jedzeniu

I to jest prawda. Dlatego ja z dokończenia zakupów zrezygnowałam, ponieważ jestem w 9 msc ciąży, a ludzie omal mnie nie stratowali.
No i jak tu ich inaczej nazwać?