Brak szacunku a raczej skur.....two objawiają niektórzy sprzedawcy samochodów, którzy reanimują "trupy" i sprzedają jako igiełki.

A jeszcze gorsze skur...two to sprzedac trupa handlarzowi świadomie bez mrugniecia okiem .
Pomysl jeden z drugim ze takie "odnowione" autko moze kiedyś kupi twoje dziecko !!

I nikt normalny za cos takiego nie zaplaci. Na forum jest mnostwo tematow, ze mieszkania za drogie, ze place.niskie, a pozniej ci co narzekaja wystawiaja wersalki po 900 zl. No to albo w jedna albo w druga. A Ty dalibor widze jestes z tych co sprzedaja te smieci w idealnym stanie. Wstyd.

Oj a może Ci co wystawiaja takie rzeczy nie maja co z nimi zrobić. Takich ciężkich starych mebli ciężko się pozbyć nie ma gdzie wywieżć, wyrzucić. A nóż znajdzie sie ktoś kto kupi i po problemie ale nie za takie kwoty za przyslowiową zlotówkę. Zawsze trzeba spróbowac może znajdzie się glupi co kupi nie to wkońcu odda za darmo.

Niczego nie widzisz tylko wniskujesz,zresztą mylnie. Odnosze się do Twoich słów, bo podnosisz sobie ciśnienie czymś,czym nie jesteś zainteresowana.

Nie jestem handlarzem ale sam byłem zainteresowany zakupem uszkodzonego samochodu na wykorzystanie części, które nie wpływają na stan techniczny samochodu(lampy, maska,itp) więc dlaczego takie tranzakcje nazywasz gorszym skur.......wem ?

Oszukiwanie jest tym sku.....stwem, a nie uczciwe tranzakcje.

najgorsze są ogłoszenia w dziale "ODDAM ZA DARMO" a tu ogłoszenie oddam za czekolade, ptasie mleczko, pampersy dada, masakra. jak chcesz czegoś w zamian to wystaw to za cene tego co chcesz czekolada 5zł, ptasie mleczko 10zł . dla mnie takie ogłoszenia sa śmieszne, bo ktoś musi jeszcze jechać po tą rzecz, a równie dobrze może dać równowartość i idz sobie sam czy sama kup. ja rozumiem ze jak chcesz oddać to za darmo a nie za coś.

Moja znajoma kupiła z ogłoszenia na tym portalu wersalkę dla studentów i jak ją wstawiła do pokoju to się okazało, że była kilkakrotnie zaszczana. Tak śmierdziała szczochami, że wytrzymać się nie dało i musiała ją wyrzucić. Nie dość, że zapłaciła i to nie małe pieniądze to musiała opłacić transport i zniesienie z 4 piętra. Lecz jak tym ludziom nie wstyd ogłaszać takie śmierdzące starocie. Ostatnio na ogłoszeniach widziałam stare fotele za 400zł hehe. Ludziska wstydu nie mają....

Uważaj jula, bo Dalibor Cie skrzyczy Przecież jego zdaniem znajoma widziała do brała, a to, że ktoś nie ma wstydu to sprawa drugorzędna jak się okazuje.

Wskaż mi to zdanie.

A chociażby pisałeś, że nikt nikomu nie każe płacić. Owszem nikt nie każe, tu się rozchodzi o wyważenie rozumów sprzedających. Ktoś traktuje innych ludzi, że jeszcze mogą latami użytkować ich "sprzęt", który nadaje się jedynie na śmieci.

Alfa i omega handlu ,według Ciebie osoby które płacą za taki towar są nienormalne. Nie dociera do Ciebie,że jednak są chętni do takich zakupów. Skorodowane samochody znajdują nabywców, którzy przywracają je do "życia", giełdy staroci ściągają "głodnych" klientów itd.Czy sprzedający taki towar powinni się wstydzić? Ty jako klient masz prawo weryfikacji towaru, pasuje to płacisz, nie pasuje to żegnasz sprzedającego.

Nie sprzedaje takich rzeczy - może teraz prawidłowo zinterpretujesz moje zdanie.

Ok, ale to są graty, których NIKT nie kupuje i tu rodzi się pytanie nas wszytkich czym się kieruje ktoś taki wystawiając starą wersalkę + 2 pufy za 800 zł.

We mnie nie rodzi się takie pytanie, a jeśli Cię to bardzo nurtuje to zadzwoń i zapytaj.

Myślisz, że znajoma kupiła zaszczaną wersalkę świadomie?? Sprzedający gdyby miał trochę wstydu to by ją na śmietnik wyrzucił. Pewnie Dalibor sam wystawia te stare wypoczynki za 800 zł Wg mnie to ludzie szukają naiwnych ale nie powinni zaśmiecać ogłoszeń. To tak jak ja bym wystawiła stare majtki bo wstyd już chodzić a wyrzucić szkoda, może sprzedam i za te pieniądze kupię sobie nowe?

Skoro " Tak śmierdziała szczochami, że wytrzymać się nie dało" to musiała zrobić to świadomie albo nie przyłożyła się do zakupów i załatwiła sprawe na telefon. Zasada ograniczonego zaufania jest dobrą zasadą.

Kupując rzecz z"demobilu"(używaną)trzeba się liczyć z jej zużyciem lub nawet nadmiernym zużyciem,dlatego trzeba się umówić na spotkanie i pooglądać przedmiot odsprzedaży i albo się decyduję na zakup albo nie.Po ewentualnym zakupie pozostaje tylko stwierdzenie"widziały gały co brały"a ja tylko dodam jeszcze za ile.Sam wychodzę z takiego założenia i się do niego stosuję.Na telefon to można kupić ewentualnie coś w sklepie internetowym i sprawdzić przy kurierze czy wszystko jest ok.Ceny sprzedających wynikają z dwóch prostych zasad:
1. Jak chcesz sprzedać to też chcesz uzyskać jak największą cenę.
2. Jak kupujesz chcesz zapłacić jak najmniej.
Nad czym tu tyle dyskutować?

Jak kupujesz na czesci -twoja broszka ! ale sa handlarze ktorzy kupia od ciebie kazdego grata podpicuja i sprzedaja na gieldzie.Jak sprzedajesz auto to widac od razu kto przyjezdza i kupuje,handlarza wyczuc od razu.

To się tyczy rzeczy, które jeszcze sprzedać można, a to co jest tu w ogłoszeniach nie nadaje się nawet na śmieci bo ostatnio ich wywóz też najtańszy nie jest. Tu chodzi, że ludzie serio chcą sprzedać dosłownie śmieci.

"To się tyczy rzeczy, które jeszcze sprzedać można, a to co jest tu w ogłoszeniach nie nadaje się nawet na śmieci bo ostatnio ich wywóz też najtańszy nie jest. Tu chodzi, że ludzie serio chcą sprzedać dosłownie śmieci".

No własnie dlatego jak chcę kupić coś z demobilu jadę oglądnąć i podjąć decyzję.Jak sprzedający woła nie wiadomo ile to próbuję przekonać go do zmiany ceny zgodnie z zasadą 2,a jak widzę cenę mocno wyśrubowaną albo sprzedający nie da się ruszyć odstępuję i czekam następnej okazji.