no popatrz nie znajac mnie wiesz ze jestem stara panna!!! no moze twoja mama,siostra wychodzily za maz jak mialy 20 lat,teraz to sie zdarza przypadkowo.Moze wedlug ciebie 26 lat to staropanienstwo dla mnie dlugo jeszcze nie,mam znajomych byla parapetowka nie jedna zreszta,ale ze moi znajomi to ludzie kulturalni nikt sie nie skarzyl,nikt nie przestal odpowiadac na moje dzien dobry.Kulture zachowania w miejscu zamieszkania i w ogole wynosi sie z domu...........tyle w tym temcie

To wcale nie jest błachy problem,dla sasiadow mieszkajacych pietro nizej to jest masakra,nie chce sie do domu wracac wiedzac ze nie odpoczniesz tylko nad glowa beda zaraz dzikie wrzaski,piski ,skakanie i bieganie z pokoju do pokoju a u ciebie jeszcze przesuwanie mebli.Dobre porownanie stado baranow!

piszesz jak stara panna :] a tak powazninej to byl taki zart na rozluznienie atmosfery - ale piszesz jak stara panna ;]
dobre stopery i sluchawki to naprawde dobre dorazne rozwiazanie. halasu mozesz pozbyc sie juz dzisiaj.
pozdro

Pozostaje welna i sufit podwieszany albo styropian i tapeta z włókna szklanego ( przy tej tapecie sufit nie jest gladki)

Przez 18lat mieszkalem w stalowej, we wiezowcu na parterze. W tym czasie przez mieszkanie na gorze przewinely sie dwie rodziny. Przy pierwszej bylo glosno jak zona z mezem robili dymy miedzy soba a przy drugiej jak mama wracala z wywiadowki od swojej gowniarzerii.. ahh wtedy to dopiero sie dzialo. Ze wzgledu iz byly to sporadyczne przypadki nie bylo na co narzekac- no czasem zdarzyl sie obrzygany parapet ale tu juz ciezko bylo zlokalizowac winowajce. Sasiedzi z obu bokow wiedli sielskie, spokojne zycie takze tez nie bylo problemow. Jezeli te sporadyczne sytuacje z sasiadami z gory przydarzaly by sie czesciej rzeczywiscie byloby to niemozliwe do zaakceptowania i trzeba byloby dzialac.
Wydaje mi sie ze masz dwa rozwiazania- albo wczesniej opisany sposob z remontem i podwieszeniem sufitu albo sprobowac powalczyc w spoldzielni mieszkaniowej/ u "zarzadcy" bloku- u nas byl taki koles ktory ogarnial caly wiezowiec i zalatwial rozne sprawy. Jako ze nie robia ci problemow od 22 do 6 czyli w trakcie ciszy nocnej to mozesz nic nie wskorac tym drugim sposobem- zreszta sama mialas przyklad- zwrocilas uwage i nie pomoglo wiec problemem tak naprawde sa rodzice a nie dzieci.
Co do tlumaczenia ze "to sa tylko dzieci" to jakas bzdura- sam mam dwoje, czasami wpada do mnie rodzinka ze swoimi i pomimo "domowego przedszkola" nie przypominam sobie zeby biegaly, tupaly i kwiczaly jak dzikie swinie. Wszystko jest kwestia wychowania i zapewnienia odpowiednich zajec i zabawy. Zreszta "ogarniete" dzieci zazwyczaj same sa w stanie zorganizowac sobie jakies zajecie majac do dyspozycji odpowiedni zaopatrzony pokoj.

To ja też się pożalę - mieszkam na parterze, dwie sąsiadki z psami. Pierwsza, codziennie rano schodzi ze swoją dwójką piesków i pieski szczekają ona je ucisza ogólnie meksyk. Druga potrafi zostawić w domu pieska na godzinę a w tym czasie pies wyje/szczeka. Kiedy drugiej zwróciliśmy uwagę odpowiedziała: "a co miałczeć ma ...". Ponadto kobieta zbiera puszki i kilka razy w tygodniu, rozkłada je na podłodze i napier..la młotkiem trwa to koło godziny. Po zgłoszeniach do Spółdzielni i dzielnicowego odbyły się rozmowy i tyle w temacie. Przeniosła się z tłuczeniem z pokoju do kuchni jest trochę lepiej. Chyba wolałbym małe dzieci ...

no to jak kazdy to i ja. Mieszkam w bloku, na 3 piętrze nademną mieszka rodzinka 7 osobowa-małżeństwo z 5 dzieciaków najstarsze chyba 4 klasa podstawówki. Idą gdzieś godzina 7 rano , schodzą po klatce jak stado słoni, tupią, drą mordy swoje nie wyparzone i tak przez całą klatkę. Wracają godzina 22-23 wchodzą po tych schodach jak stado słoni matka z ojcem nie widzą w tym problemu że jest już cisza nocna że są inne małe dzieci w bloku że już śpią i nic tym bahorom nie gadają zeby sie uspokoiły. Kiedyś się jakiś sąsiad zdenerwuje nie wytrzyma to będzie wojna i ciekawe co wtedy zrobią...

Czytam to z uwagą, bo opis wypisz wymaluj z mojej klatki schodowej.
Hanko, mamy dokładnie to samo plus dwoje dzieci biegających nad sobą (tam zresztą nie tylko dzieci dają się we znaki).
Do sąsiadki z dwoma psami dodałbym jeszcze całoroczne dokarmianie gołębi, więc wiadomo, pranie zawsze zafajdane.
Co do sąsiadki z dołu to ona zbiera wszystko jak popadnie, a jeżeli chodzi o to tłuczenie, to myślałem, że tłucze suchy chleb na mniejsze kawałki, bo też znosi go całymi workami.
Ciekawy jestem jak jest u Was z sąsiadami z góry, da się wytrzymać?

Da się wytrzymać, pozdrawiam sąsiada

Wy narzekacie na dzieci. My mieliśmy w 7 lat 4 rodziny nad głową. Zalewanie całego mieszkania 5 razy, śmieci na klatce trzymane kilka dni, awantury, pranie dzieciaka, rzucanie śmieci z okien, a mówimy tylko o jednym mieszkaniu. Do tego miłośnicy psów na klatce którzy nie maja nic przeciw temu że kundel ujada 8 godzin bo przecież są w pracy. A najlepsza była sąsiadka której przeszkadzało ze zdemontowałem swój zamontowany za własne pieniądze daszek nad swoim balkonem bo jej na pranie pada. Młodociani awanturnicy pod blokiem w okresie wiosna - jesień, do tego spółdzielnia która uszkodziła okna nowe podczas ocieplania, wymiana nierdzewnych parapetów na ocynkowane - zamykające wentylacje okien. Pękające sufity bo płyta pracuje... I ciągłe podwyżki czynszu które sprawiły że w 7 lat płace dwa razy więcej niż na początku.

To jest blok po prostu się przyzwyczaiłem, w domku jednorodzinnym tego bym nie miał i trzeba z tym żyć.

Z drugiej strony sam mam małe dziecko które daje czasami popalić sąsiadom z dołu, a 2 latce ciężko wytłumaczyć by nie biegała więc przynajmniej dałem 2 warstwy maty pod panele by wyciszyć.

@czortunio

Powiedział ci ktoś, że jesteś burakiem?

strasznie sfrustrowani jesteście mieszkaniem w bloku, masakra

A ja czy chce czy nie chce dzięki mojej sąsiadce muszę słuchać radia Maryja
Moja babcia miała pod sobą taką sąsiadkę,której przeszkadzało, że babcia chodzi po swoim domu w skórzanych kapciach (podobno jej skrzypiały)i babcia nawet w zimie żeby nikomu nie przeszkadzać chodziła ubrana w kilka par skarpetek.

@bluszczyk

Bo trafiamy na buractwo bez elementarnej kultury osobistej i wychowane przez chamów na chamów.
---
Większość mieszkańców to normalni ludzie, ale niestety wystarczy jedna patologiczna rodzinka, żeby obrzydzić życie w kilkunastu sąsiednich mieszkaniach.

z tym buractwem i chamstwem wychowywanym przez chamstwo to swiete słowa !!!!!!
na u kolezanki jak zwrocili uwage rodzinie ze mozna kupic filcowe podkladki pod taborety padla odpowiedz -tyle mam spokoju jak sie tymi taboretami bawia,czyli szuraja po kuchni i przedpokoju po plytkach ! tak tez mozna nie a co tam beda dzieci mamusi przeszkadzac w ogladaniu TV

dlaczego mam cale popoludnie chodzic w stoperach czy sluchawkach??????? do mnie przychodza znajomi chcielibysmy spokojnie posiedziec przy kawce ,pogadac posluchac muzy i co im tez mam kupic stopery-pomysl zanim napiszesz

Po 8-10 godzinach pracy jak wraca sie do domu trzeba po prostu odpoczac,ugotowac obiad,jak ktos ma wieksze dzieci ogarnac z nimi lekcje i wiele innych obowiazków ,raczej nie mam ja czy inni ochoty na spacery ,marze aby ogarnac obowiazki,usisc poczytac czy jak wracam z aerobiku po prostu wycagnac sie na kanapie i posluchac muzy.I tak uciekam z domu kiedy tylko moge zdazalo sie ze aby sie wyspac w wekkend jade do rodzicow,bo tupot baranow zaczna sie od 6- 7 rano kazdego dnia w tygodniu.Wiec nie wyzywaj ludzi od starych piernikow jak nie doswiadczyles takich sasiadow.

przeszkadzaly Ci halasy zaproponowalem jak pisalem dorazne rozwiazanie, bardziej przeszkadza Ci cisza w stoperach czy halas? zdecyduj sie. Nie pisalas o znajomych tylko o siedzeninu w ciszy i odpoczynku. Nie bij piany, tylko kup se stopery, kotu tez mozesz kupic ;] wycisz sufit i zglos do spoldzielni.
Podobny temat byl juz przerabiany mozna uzyc wyszukiwarki, o ile dobrze pamietam to uzytkownik HIV podawal nawet jakies paragrafy, ktore zapewninaja swiety spokoj nie tylko w godzinach ciszy nocnej.
pozdro, a jak ta stara panna urazila to napisz mi ze ch..em jestem i wyluzuj :]

Bo trafiamy na buractwo bez elementarnej kultury osobistej i wychowane przez chamów na chamów.
oj trafiamy, hans trafiamy......

Pisalam w pierwszym komentarzu ze dziekuje za rady typu-jak sie nie podoba........i dziekuje ci bardzo,bo nie ja mam sie dostosowac do bydla tylko bydlo ma zachowywac sie jak ludzie mieszkajacy w spolecznosci.
Po drugie jak ty masz kota to kup mu stopery,sluchawki a nawet sukienke twoja sprawa nie wciskaj mi kota.Jak pisze o klopotach z biegajacymi dziecmi nie pisze ksiazki kto ,kiedy i po co do mnie przychodzi,ani kiedy wchodze, wychodze czy myje glowe-nie badz smieszny.Nie mam cie zamiaru wyzywac za stara panne bo zyjesz w jakims swiecie lat lubieglego wieku,a moze nie kumasz ze kupno mieszkania to zaden problem to nie czasy komuny gdzie 3-4 pokolenia zyly w swoich smrodkach.A moze to ty jestes stary kawaler z kotem albo jazgotliwym psem ,a co najbardziej prawdopodobne masz takie stado biegajacych dzieci-niech se biegaja tata komentarze pisze na stalowym miescie he he, oj facet,facet daruj juz sobie te "mundrosci" NIE SKORZYSTAM

Oj ew62cia strasznie pojechałaś z grubej rury.

..i dziekuje ci bardzo,bo nie ja mam sie dostosowac do bydla tylko bydlo ma zachowywac sie jak ludzie mieszkajacy w spolecznosci.

Moim zdaniem jest co innego napisać że może jesteś starą panną /potem było spraostowanie że to żart/, a co innego wyzywać sąsiadów od bydła. Wyrażanie takich epitetów pod adresem hałasujących a nawet oglądający w tv seriale ludzi, wystawia tobie nie za dobre świadectwo.

No w każdym razie po przeczytaniu twego ostatniego wpisu-odpowiedzi do użytkownika ifeelgood, mam przekonanie że macie tam wszyscy w tym bloku przesrane. Ty z sąsiadami, ale jeszcze bardziej oni z tobą.

I w dodatku trafiamy na prostaczków, którzy po obejrzeniu kreskówki na youtube uważają, że już wiedzą
w s z y s t k o.
Nie?

Nie wiem o co chodzi z tą kreskówką yt.
Natomiast twoja wypowiedź przypomina mi stary kabaret z Kobuszewskim. Jak to chamstwu należy się przeciwstawiać kulturom osobistom.

Skleroza?

Tu: http://stalowemiasto.pl/forum/forum.php?mode=pokaz_posty&id=711375&poile=&str=2

mam podobna sytuacje - krzyki, huki, tupanie, bieganie - odkurzanie po 21
- zrobilem sobie welne akustyczna i naprawde polecam - dalej to wszystko slysze, ale gdzies bardzo daleko )