To ile sie czeka na zrobienie morfologi jest smiechu warte. 30 min w kolejce do rejestracji ze skierowaniem, poznej kolejne 1h20min kolejki do pobrania krwi. Ludzie mlodzi i starzy matki z malymi dziecmi ponizej roku , ciezarne i tylko dwie lawki. Ale oczywiscie pracownicy szpitala bez kolejki wprowadzaja rodzine/ znajomych. Gdy juz po 1h20min byla moja kolej przepuscilem ciezarna w dosc zaawansowanej ciazy to o malo nie zostalem zlmczowany.
Dlaczego ciezarne i matki z dziecmi nie sa przyjmowane poza kolejnoscia a jedynie rodzina pracownkow szpitala.

parodia,ale niema sie co dziwić ja juz dawno nie widziałem żeby ktoś puścił ciężarna w kolejce czy to w sklepie czy w przychodni nie mówiąc już o miejscu w autobusie takie chore czasy

Bo jak ktoś mądry to idzie grubo po 9 na pobranie krwi, a nie czeka od 7. Proszę mi tu nie pisać o pracy, bo jak ktoś chory to i tak ma L4 albo sobie może ustawić w pracy trochę późniejsze przyjście lub wziąć urlop.

W rejestracji bylem ok 9.10 zaraz po wyjsciu od lekarza a gdy po pobraniu krwi juz wychodzilem kolejki jakos sie nie zmniejszyly

Kiedy byłem wraz z ciężarną małżonką na badaniu krwi w szpitalu niżańskim, zapytałem wprost (bo fakt, przy naszej mentalności trzeba mieć trochę odwagi) czy przepuszczą bez kolejki. Nie było z tm żadnego problemu. Może dlatego, że w kolejce byli sami panowie. Sam niejednokrotnie widywałem panie w ciąży stojące w długich kolejkach. Myślę, że dużo zależy od nich samych, same powinny poprosić o przepuszczenie poza kolejnością. Nawet, gdyby jakieś pindy coś szczekały to sądzę, że bardzo szybko zanlazłaby się ogromna większość ludzi, którzy wstawili by się za ciężarną. Tylko tu działa taka zasada, że może lepiej się nie odezwać, żeby ktoś nie przypyszczył. I tak pani w ciąży obawia się odezwać, 90% ludzi stojących przed nią, gotowych ich przepuścić też się nie wychyli, w obawie przed agresją ze strony innych kolejkowiczów. Bo kolejka w publicznej służbie zdrowia to twór specyficzny, to taka mała wojna pozdjazdowa, bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Mój apel jest taki, by w szczególności kobiety w ciąży zapraszać przed siebie do kolejki, a jeżeli ktoś przykozaczy, zawsze można go zwyczajnie olać.

Ostatnimi czasy jak byłem ok 10 to 1 "ludź" był

To jest temat który trzeba poruszać, jak robisz coś normalnego - czyli przepuszczasz kobietę ciężarną, to jest oburzenie w części społeczeństwa, jak pielęgniarka wprowadza kogoś z rodziny to nawet nie jękną. Reagować na chamstwo, bo to trzeba nazywać po imieniu.

Taki sam przykład "buractwa" widać czasami w urzędzie komunikacji - ludzie sami pilnują kolejki ale zdarzy się,że ktoś "tylko chce zapytać" i dziwnym trafem od razu załatwia sprawę. Tam przydał by się system jak kiedyś działał na poczcie, czyli pobieranie "numerka" - załatwiło by to cwaniaczków, bo personel stara się trzymać właściwy porządek.

dlatego wole dac te 10zl i zrobic sobie morfologie prywatnie, ale z drugiej strony jak by tak przyszlo za wszystkie badania placic, to tez idzie zwariować, tu oplacac składki a tu za wszystko placic
ale w szpitalu faktycznie raz chciałam bez kolejki wejść bedac w widocznej ciąży to pan wskazal mi koniec kolejki.. no chamstwo, a ze nie chciałam się denerwować to w tyl zwrot i poszlam na morfologie prywatnie, 10zl zero kolejek stresu itp.

W praktyce przeważnie tak to wygląda, dopóki nie potrzebujesz pilnie zrobić badań to się tego nie dostrzega. Oczywiście płacisz składki więc możesz skorzystać ale terminy niektórych badań czy zabiegów to miesiąc,dwa lub nawet rok.Zdrowie jest jedno, więc idziesz prywatnie i płacisz z własnej kieszeni.

To teraz pomyślcie sobie, ile państwo zarabia na tych, którzy teoretycznie za badanie zapłacili, a go nie wykonali, bo albo poszli prywatnie (tak czasem mi się zdarza) albo w ogóle olali badanie (zdarza mi się zdecydowanie częściej niestety).

A powiedzcie ile czeka się na wynik?
Mam skierowanie a na za tydzien na wizyte z wynikami do lekarza.
Lepiej zrobić tydzień wczesniej i być spokojnym że dotrą na "górę" czy z dnia na dzień wynik trafia do gabinetów?
Faktycznie o 9 jechać na tą morfologię?
Zawsze robiłam prywatnie..

Jesli to tylko morfologia to wyniki 15-20min sa dostepne wystarczy dzien wczesniej zrobic. Chyba ze sa to jakies badania ktore sa wysylane do rzeszowa lub krakowa. Np niektore z tarczyca zwiazane wysylaja do rzeszowa, hiv jak ciezarnym zlecaja wysylaja do krakowa

jest dokładnie tak jak napisał Globe_Are. jesli to "podstawa" wystarczy zrobić dzień przed. własciwie mi nawet lekarz zaleca robić 1-2 dni przed wizyta, żeby wyniki były jak najbardziej aktualne.

dziękuję za informację;)

To miło, że wciąż są ludzie, którzy uważają przepuszczenie ciężarnej za coś normalnego. Chociaż na codzień jakoś tego nie widać.
Za mną dwie ciąże i nigdy nikt mnie nigdZie nie przepuścił. Nawet jak już niemalże mdlalam przy sklepowej kasie. Raz miałam śmieszną sytuację. Chodziłam regularnie do endokrynologa, kolejki na min. 2 godz, 90% to kobiety. I któregoś razu jeden pan po kilkudsiesieciu min spytał mnie głośno i dobitnie dlacZego nie wchodzę bez kolejki (miałam już gigantyczny brZuch). Na co wszystkie, ale to wszystkie panie będące w kolejce przede mną zaczęły spoglądać na zegarki i głośno wymieniać gdzie in się spieszy. Oczywiście mnie nie wpuscily.

Ja ostatnio dwa razy robiłam morfologie niemowlakowi w szpitalu ze skierowaniem (w obu ciazach wszystko prywatnie ze wzg na samopoczucie i kolejki właśnie). Bylam po 15, dzwoniłam dzwonkiem, kolejki zero, wynik po 15 min. Może warto spróbować tak?

MOIM ZDANIEM : kultura osobista wymaga tego aby przepuszczać ciężarne panie w kolejce, czy się to komuś podoba czy nie...;)

Ale z drugiej strony jak bym miała się kogoś prosić o przepuszczenie, a później słuchać za plecami to i tamto, to w Dilab'ie morfologia kosztuje 10zł - bez kolejki.

Zgadzam się, że kobiety ciężarne powinny być bezwzględnie przepuszczane bez kolejki. Największą patologią nazwę jednak wprowadzanie znajomych bez kolejki, przez pracowników szpitala. Tak sytuacja miała miejsce podczas oczekiwania na prześwietlenie płuc. Czekałem już 1.5 godziny, a tu nagle podchodzi kobieta w białym "kitlu" i mówi do jednego z oczekujących "już jestem, to wchodzimy" i wprowadza za rękę mężczyzne wiek około 40 lat. Wszedłem więc za nimi i poprosiłem o wytłumaczenie, więc facet do mnie "ja jestem pracownikiem szpitala", a ja na to "legitymacja albo inny papier", oczywiście nic mi nie pokazał, a kobieta która go wprowadziła szybko wyszła, natomiast pracownica za ladą powiedziała "jak Pan chce to Pana pierwszego obsłużę". Bezczelność wśród pracowników szpitala jest ogromna, liczą się tylko chamstwo. Zaznaczam, że nie jestem emerytem tylko 35 letnim pracownikiem jedengo z okolicznych zakładów.

Edek Nie tylko w laboratorium tak jest ale i w rejestracji.Pacjent czeka na wizytę u specjalisty miesiącami a pracownicy wyxiągają karty sobie i znajomym z dnia na dzień.

Polecam "Diagnostykę" w Arce, tanio, szybko i miło.