Chyba mnie bawi to, jak się spinacie jedno z drugim i pyszczycie

Szopen, pracę dyplomową to napewno by mozna napisać z tych wszystkich pierduletów co tu na forum wypisujesz prawie w każdym temacie. Temat pracy? Szerząca się głupota w internecie w szczególności na forach, nie mają co robić i wypisują pierdulety w Internecie.
Ale kto komu zabroni, może to Twoja praca? nie wiem, i też mnie to nie interesuje, mądruj się dalej, pewnie nie masz żadnych znajomych do pogadania to przelewasz swoje frustracje i pierdulety na forum. Poziom gimbazy, podobno niektórzy nigdy nie dorastają, daj znać jak osiągniesz poziom niemowlęcy mam kilka akcesorii niemowlęcych to wspomogę bo trzeba sobie pomagać ;)

btw, dla innych uciemiężonych- mogę wam wyciągać te ulotki ze skrzynek za odpowiednią opłatą by wam ulżyć w cierpieniu XD

Ja tam ulotki lubię i w niczym mi nie przeszkadzają. Co będę utrudniać ulotkowiczom jak oni też jakoś tym na życie zarabiają. Przyznam się szczerze, że często przeglądam te oferty sklepowe - specjalnie po artykuły nie jeżdżę bo jestem leniwy, ale jak jestem przy okazji to czemu nie skorzystać i nie kupić coś taniej.

Spłynęło po mnie. Nawet mi powieka nie drgnęła Sil się mocniej. Powodzenia

Będziecie teraz skupiać się na mojej osobie i snuć fantazje? Wróć do tematu jak masz coś jeszcze "mondrego" do napisania. Poza tym zauważyłem, że być może jest problem z oceną treści pisanej. Nikt wszak nie napisał na forum, że "cierpi" z powodu ulotek, że wyciągnięcie ulotki to dla niego "katorga". To są Twoje oceny, jak mniemam błędne. Może za bardzo się przejęłaś. I nie pisz mi o frustracji, bo ja się staram trzymać tematu, to Ty wyskrobałaś sześć linijek tekstu "o mnie"

irkuck: Wielu ludzi korzysta z tych ofert. Roznoszenie ich to i owszem praca. Jednak każdą pracę nalezy wykonywać sumiennie, uczciwie i tak, by nie stwarzać problemów. Jeżeli jest kratka na ulotki, a ktoś pcha w skrzynkę to jest to świnstwo. Jeżeli jest naklejka, żeby nie wrzucać ogłoszeń, a ktoś je pcha, to jest to świnstwo. Jeżeli cisną tych ludzi pracodawcy, to oni lecą w ciula. U mnie z miesiąca na miesiąc ulotek jest coraz więcej. Ostatnio zbaraniałem, bo dostałem ulotkę z reklamami lekarstw, formatu A4, na której nie było żadnej nazwy firmy/apteki, żadnego adresu, numeru tel. Tylko fotki i opisy medykamentów (różnych producentów) Ot, taka zagadka.

ps. palvch1 i nie pisz mi o dziecinadzie, bo akurat jedną z oznak braku dojrzałości, jest dać wciągnąć się w dyskusję z idiotą (co we własnym mniemaniu właśnie czynisz) Pozdrawiam

Szopen,Ty dalej swoje.Leć do każdego sklepu którego ulotkę znajdziesz w skrzynce i skarż się.Chłopok Ty naprawdę zatrzymałeś się na pewnym etapie i dalej ani rusz.

u mnie to samo jak nie zapomne wylaczyc domofonu to potrafia ulotkarze/listonosze/kurierzy itp dzwonic caly dzien !!! Chyba najlepszym sposobem bylaby wymiana domofonu z cyframi do wybierania numerów mieszkan. Innego sposobu poza wylaczeniem domofonu nie ma chyba :(

Fiodor, no wyobraź sobie, że przez dwie godziny zdania na ten temat nie zmieniłem, więc jeżeli coś napisałem, to przyznaje, może to być zbliżona opinia do poprzednich. Ty natomiast powtarzasz się, już chyba trzeci raz o tym samym i widać, że jako jedyny potraktowałeś poważnie to co napisałem o oddawaniu ulotek i mocno się tym podjarałeś. Odpowiem wreszcie, bo sobie nie dasz spokoju, nie, nie zbieram tych ulotek wraz z sąsiadami. Jest to bezcelowe, bo nie sklepy się zajmują ich dystrybucją, a podnajęte podmioty.
Jeżeli nadal nie rozumiesz o czym piszę, czyli o poszanowaniu porządku i respektowaniu faktu, iż ktoś nie życzy sobie ulotek w skrzynce, to znaczy, że to nie ja się zatrzymałem gdziekolwiek, a raczej Ty.

Poza tym, pytam po raz kolejny, naprawdę nie macie już nic do powiedzenia w temacie? Nie przeszkadzają Wam jak piszecie setki ulotek w skrzynkach, dzwonienie domofonami, bałagan po klatkach, a takiego ścisku dupy dostajecie na widok każdego mojego wpisu tutaj? I Wy się uważacie za rozsądnych, wyluzowanych ludzi, nie szukających dziury w tyłku? Litości. Czekam na odpowiedzi Kochani!

Szopen, ależ Ty masz dar pisania, no gratuluję.
Pozdrawiam ulotkowiczów, a jeżeli traficie na jakiegoś gbura który będzie snuł mądrości jak to be i tak dalej, nie krępujcie się, po dobroci nie wygracie. Po prostu zbierzcie ulotki jakie zalegają na skrzynce i wsadzcie do skrzynki temu co najgłośniej drze japę.

Serio nudzi sie Wam wszystkim na mnie już nie licz Szopenie bo ja mam dużo ciekawszych rzeczy do zrobienia. Ulotki dziś już wyjęłam i mam wyyyyebane na to

U mnie od kiedy przed klatka jest jest metalowy kosz na ulotki problem sie skonczyl ze skrzynkami.

Swoja droga ulotki roznosza nie tylko dzieciaki ktore dorabiaja ale osoby ktore w ten sposob zarabiaja na utrzymanie bo niestety ale w stw z praca kiepsko.

Co do filmiku widac ze albo sam naladowal ulotek albo sasiedzi go nie lubia. Bo odziwo ulotki sie powtarzaja w jego skrzynce.

Widać tu sami młodzi piszą, nie przeszkadza im latanie w tę i w drugą stronę - fajnie, gratuluję, ale przypominam są jeszcze ludzie starsi lub chorzy (albo jedno i drugie), którzy zanim się podniosą, rozruszają to mija trochę czasu. Nie mówiąc o tym, że często pędzą bo myślą, że to "ważna sprawa" lub rodzina. Ludzie, tu nie chodzi o to, żeby nie dzwonic po domofonach tylko, żeby odciążyć trochę tych na początku listy. W praktyce każdy jak w dym bezrefleksyjnie wydzwania pod te same numery, bo "pierwszy lepszy", czy to dzień, wieczór, noc, mozna mieć dość. Znam przypadki gdzie ludzie w desperacji na noc wyłączają domofony. Moim zdaniem warto to sygnalizować bo może nie każdy sobie z tego zdaje sprawę. A jak ktos serio nie ma nic przeciwo temu, że 5 razy dziennie mu dzwonią to wg mnie po prostu tego nie doświadczył. Punkt widzenia się nieco zmienia jak po raz któryś trzeba odebrać domofon w trakcie np. wieszania firanek, robienia ciasta, kąpieli, prania itd. itp.

A i jeszcze dopiszę, że nierzadko zdarza się, że ktoś dzwoni do wszystkich po kolei a potem w domofonie następuje zbiorowe "halo" bez odpowiedzi. Trochę mało fajne.

podejrzewam, że jeśli ktoś mógłby znaleźć inną pracę to nie użerał się z ludźmi w co drugiej klatce, którzy mają problem bo odbiorą domofon i dostaną ulotki, a do tego nie dadzą człowiekowi normalnie pracować....naprawdę straszny problem

Nie zawsze starsi ludzie mieszkaja na poczatku listy. Niekiedy sa bloki gdzie osoby starsze to przypadki pojedyncze. nie ma reguly z lista na domofonie cale zycie mieszkalem pod ostatnia pozycja dzw wszyscy nawet sasiedzi ktorzy zapominali kluczy. Teraz mieszkam w innym miejscu i moke mieszkanie to ani poczatek ani koniec nawet nie srodek a i tak dzw. Takze tutaj nie ma reguly.

Wiadomo, że nie ma reguły ale często ludzie dzwonią w te same "strategiczne" miejsca, na początku, końcu listy. Trzeba się wzajemnie szanować i wysłuchac drugiej strony. Ja tam zawsze chętnie na ulicy biorę ulotki od roznoszących, im szybciej rozniosą tym lepiej.

Wiesz moze i by pamietali ale przy setnej klatce przy setnym bloku chca jak najszybciej skonczyc. Prawda jest taka nas irytuje to a np kogos innego moze irytowac cos co robimy mimo chodu w pracy lub na codzien co wydaje sie nam normalne. Zyjemy w Polsce tu zawsze znajdzie sie cos co mas z denerwuja. Skoncza dzwonic domofonem roznoszacy ulotki to znajdziemy inny powod do niezadowolenia.

Co prawda to prawda