Temat wątku jest w ogóle nie na miejscu. Trzeba go zmienić bo jest obraźliwy i zachęca do emocjonowania się a nie racjonalnej dyskusji.

Oczywiście nikt przy zdrowych zmysłach nie chce mieć FR zaraz za miedzą. Ale to raczej mało prawdopodobny scenariusz (niestety nie wykluczony).

Tak to właśnie jest, nie ma w tej rozgrywce dziecinnego rozdziału na "złych" i "dobrych". Wielcy toczą grę, mniejsi próbują podgryzać większych i tylko czekają na ich potknięcie, Polska jest jedną z figur na szachownicy a Ukraina jedną z potencjalnych zdobyczy.

moja rodzina pochodzi z okolic Lwowa.po przesiedleniu zostali w okolicach Przemyśla.mówia że Ruski i Niemiec to nie sa aniołki ale ukraińcy!szkoda gadać.słyszałem tez że ruscy jak to mówia do Uralu są różni ale im dalej tam więcej naszych którzy maja geny i ruskich którzy znali Nas jak zsyłali Naszych rodaków i bardzo Nas szanują.