Posty: 4
Dołączył: 19 Sty 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Czy jest jakiś przepis, że pies powinien być od godz. 6 do 22 zamknięty w kojcu albo uwiązany na łańcuchu?? Znalazłem tyko tyle, że pies nie powinien być przetrzymywany na uwięzi dłużej niż 12 godzin i na łańcuchu dłuższym niż 3m
|
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 18
Dołączył: 16 Maja 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Art. 9. 2. „Zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 m.”
|
|
Posty: 25
Dołączył: 17 Lut 2013r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Jest prawo miejscowe, w Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Stalowa Wola w rozdziale VI, w paragrafie 7, pkt 3 jest mowa o tym, że na terenie prywatnym ogrodzonym pies może być bez smyczy, ale jest tu haczyk, a mianowicie, że dostęp do terenu jest wykluczony dla osób trzecich, czyli np. furtka zamknięta na klucz. Byłam w trakcie interwencji policyjnej, gdzie osoba trzecia weszła na posesję, została ugryziona przez psa, policjant powołał się na przepisy porządkowe mówiąc, że w godzinach od 6 do 22 każdy ma mieć wolny i bezpieczny dostęp do posesji. Sprawa zakończyła się mandatem dla właściciela psa i posesji.
|
|
Posty: 1140
Dołączył: 18 Lut 2009r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
Dlatego zawsze mam zamknięta bramę i jak "spryciarz" przekręci klucz od środka bo tak się da to ma problem
|
|
Posty: 270
Dołączył: 4 Gru 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
olgaolga Jeżeli na furtce było umieszczona tabliczka z ostrzerzeniem o "złym"psie to na miejscu właściciela posesji nie przyjąłbym mandatu.Wchodząc na teren ogrodzony musisz liczyć się z tym,że spotka Cię niemiła niespodzianka tym bardziej jażeli jest ostrzeżenie na ogrodzeniu.Krótko mówiąc bez zaproszenia gospodarza wchodzisz na swoje ryzyko.Nawet policjant bez nakazu prokuratorskiego nie ma prawa wejść na teren prywatny bez zaproszenia.
|
|
Posty: 67
Dołączył: 12 Sie 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
CYTAT osoba trzecia weszła na posesję, została ugryziona przez psa, policjant powołał się na przepisy porządkowe mówiąc, że w godzinach od 6 do 22 każdy ma mieć wolny i bezpieczny dostęp do posesji. Sprawa zakończyła się mandatem dla właściciela psa i posesji. Serio? Ktoś wchodzi na moją posesje, której pilnuje mój pies, ta osoba jest złodziejem, którego mój pies słusznie gryzie, aby bronić mojego dobytku i to ja dostaje mandat ??? Chory kraj to chyba za słabe określenie. |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Serio? Ktoś wchodzi na moją posesje, której pilnuje mój pies, ta osoba jest złodziejem, którego mój pies słusznie gryzie, aby bronić mojego dobytku i to ja dostaje mandat ??? Chory kraj to chyba za słabe określenie. Serio. Ktoś wchodzi na Twoją posesje, której pilnuje Twój pies, ta osoba jest ratownikiem medycznym/strażakiem/pracownikiem publicznym, którego Twój pies niesłusznie gryzie, aby bronić Twojego dobytku i to Ty dostajesz mandat. Wydawać by się mogło, że bez sensu, do czasu, aż przydarzy się taka sytuacja, że będzie to miało sens. Ponadto jak wyżej napisano, pies może biegać luzem, ale musisz zabezpieczyć posesję przed wejściem osób trzecich. Dla mnie to jak najbradziej logiczne. Puszczasz psa, ale musisz zadbać, by nikt nie wszedł na Twoją posesję. Tabliczka tabliczką, wystarczy, że dzieci będą grać w piłkę, ta wpadnie na Twoje podwórko. Nie wymagajmy od dziecka, by potrafiło czytać, by znało przepisy etc. Posiadasz coś, co jest w domyśle niebezpieczne i może stanowić zagrożenie dla innych masz obowiązek zabezpieczyć dostęp do tego czegoś przed osobami trzecimi i odwrotnie. To jest tak, jakbyś chciała, aby w sytuacji, gdy zobaczysz kogoś obcego na swoim podwórku mogła go bez słowa, bez ostrzeżenia, niezaleznie od tego kim jest i po co przyszedł - zastrzelić na miejscu. |
|
Posty: 258
Dołączył: 25 Kwie 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
To jest tak, jakbyś chciała, aby w sytuacji, gdy zobaczysz kogoś obcego na swoim podwórku mogła go bez słowa, bez ostrzeżenia, niezaleznie od tego kim jest i po co przyszedł - zastrzelić na miejscu.
Dokładnie tak powinno być. Własność świeta sprawa i nikomu nic do niej... |
|
Posty: 67
Dołączył: 12 Sie 2011r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ratownik medyczny wchodzi na posesje bo np. ktoś go wezwał, więc wtedy agresywnego psa się zamyka (logika nakazuje) lub jeśli jest to sytuacja jakiegoś nieprzewidzianego wypadku np. pożaru to wiadoma sprawa, że nikt nie będzie myślał o tym, żeby najpierw zamykać psa, a później iść się dusić dymem. Można gdybać czy pies by w czasie takiej akcji gryzł wszystkich czy sam by uciekł, ale to nie ważne. W przypadku gdy ktoś chce mi życie ratować, a mój pies go chce zjeść to wiadomo, że możecie go nawet odstrzelić. Nie ma dyskusji, życie człowieka ważniejsze od psa. Chodzi mi głównie o sytuacje z potencjalnym złodziejem, że nawet jakby koleś wszedł z zamiarem kradzieży i został udziabany przez psa to ja zostanę ukarana, a nie on.
Jaki pracownik publiczny łazi po domach bez zapowiedzi i po co ? |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT To jest tak, jakbyś chciała, aby w sytuacji, gdy zobaczysz kogoś obcego na swoim podwórku mogła go bez słowa, bez ostrzeżenia, niezaleznie od tego kim jest i po co przyszedł - zastrzelić na miejscu. Dokładnie tak powinno być. Własność świeta sprawa i nikomu nic do niej... Nie, tak nie powinno być. Tymbardziej, że bywając na wiochach nieraz widziałem, że wieśniaki puszczają na podwórko wszystko co się da, psy, koty, gęsi, a żeby jeden z drugim zainwestowali parę złotych w dzwonek przy furtce bądź domofon to nie łaska. Często nie ma tam również żadnej skrzynki na listy. Pewnie i można by ustanowić tak, że na czyjąś posesję wchodzić nie można, gdyby nie to, że duży procent ludzi to idioci i powodowałoby to masę problemów. Własnośc rzecz święta i nikomu nic do niej? A czy ktoś mówi o sytuacji, gdy ktoś przychodzi do Ciebie, by Ci zabrać Twoją rzecz świętą? Zawsze masz możliwość obudowania działki dwumetrowym murem i zamykania bramy. Wyobraź sobie, że idąc np. spacerkiem ze Stalowej do Pysznicy, idąc już kilka metrów od pasa jezdni węrdujesz zapewne po czyjejś prywatnej własności? Liczysz się z tym, że ktoś Cię może zdjąć ze snajperki? Co do ratownika etc. to widzisz, zdarza się, że dzwoni się na pogotowie bo się rodzi, zwija z bólu, złamało coś tak, że nie można dojść samemu, dziecko się dławi i dusi, traci się przytomność i ma się chwilę by wezwać pomoc etc. a jest się samemu. Wątpię, byś w tych wszystkich sytuacjach miała jeszcze czas zajmować się czworonogiem. A za zastrzelenie w takiej sytuacji psa masa ludzi ciagałaby innych po sądach. Ja tylko odniosłem się do Twojego przypadku, bo popieram opcję, że psa sobie można puszczać luzem, gdy zamknie się furtkę na klucz. To oczywiście i tak uniemożliwi komuś wejście na posesję. Niestety nie raz spotykałem się z takimi sytuacjami, gdzie musiałem najzwyczajniej porozmawiać z właścicielem posesji. I problem był bo na podwórku ujadający luzem pies, przy furtce oczywiście brak dzwonka, nie ma skrzynki na listy. Więc dupa zbita, a najbardziej to boli, jak się szukało pół godziny adresu, bo prostakowi do tego wszystkiego żal nawet parę groszy na tabliczkę z numerem budynku na ścianę bądź ogrodzenie. Niestety, większość ludzi tylko by wymagała, a o myśleniu ani myślą. |
|
Posty: 258
Dołączył: 25 Kwie 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Szanuje Twoje zdanie ale się z nim po prostu nie zgadzam. Nie będę sie odnosił do każdego z Twoich argumentów. W większym sensie chodzi głównie o to, o czym napisała Pani Frau. Wchodzi złodziej na moją posesję to mam prawo go zabić i żaden paragraf ma mi nie zagrażac. Twoje liberalne zdroworozsądkowe podejście powoduje, że później dochodzi właśnie do sytuacji chorych typu: złodziej pozywa właściciela posesji , który np. do niego strzelił ale nie zabił i złodziej wygrywa sprawę z uśmiechem na ustach...
Aha i jeszcze jedno. Móc zabić a zabić to dwie różne sprawy. A sama świadomość złodzieja, że wchodząc na czyjąś posesje, może zostać zabity wyeliminowałaby wieeele... |
|
Posty: 374
Dołączył: 2 Cze 2010r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
pies to nie alarm ani ochroniarz, wystarczy podpisac umowę z firmą ochroniarską i zainstalować kamery, czujki, alarmy, a co do prawa w tej kwestii wydaje mi się całkiem logiczne
Uwielbiam dzieci!!! zwłaszcza te płci męskiej pomiędzy 20 a 40 rokiem życia |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT Szanuje Twoje zdanie ale się z nim po prostu nie zgadzam. Ależ miałem podobne zdanie. Do czasu, trochę dłużej pożyłem, trochę więcej sytuacji w życiu mnie spotkało i mam teraz inny poglad na tę sprawę. CYTAT Wchodzi złodziej na moją posesję to mam prawo go zabić i żaden paragraf ma mi nie zagrażac. Jak rozpoznasz złodzieja w człowieku, który właśnie wszedł na Twoją posesję? Sądzisz, że będzie miał opaskę na oczach i piżamę w pasy? Dwa, nawet, jeżeli byłby to zawodowy złodziej, to dopóki nic Ci nie ukradnie należy domniemywać, że nie miał takiego zamiaru. Wykonywanie na kimś wyroku śmierci przed popełnioną zbrodnią jedynie na podstawie subiektywnego podejrzenia, że zbrodnia zostanie popełniona jest absurdalne. Równie dobrze mógłbyś zastrzelić sąsiada i zeznać, że ten przyszedł Cię okraść. Sąsiad raczej już się nie wytłumaczy, więc zgodnie z Twoim kodeksem, jesteś czysty. CYTAT Twoje liberalne zdroworozsądkowe podejście Cóż, zwykle staram się podchodzić do wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem, może niekoniecznie liberalnie, ale to pierwsze jak najbardziej. CYTAT Móc zabić a zabić to dwie różne sprawy. A sama świadomość złodzieja, że wchodząc na czyjąś posesje, może zostać zabity wyeliminowałaby wieeele... Dokładnie. Tak samo jak chcieć ukraść, a ukraść. A sama świadomość właściciela, że może bezkarnie strzelić do kogoś, kto pałęta się po jego podwórku, może mu zdecydowanie ułatwić podjęcie tej decyzji. Na koniec okaże się, że to był stażysta z urzędu gminy, który przyniósł rachunek za podatek od nieruchomości na 2015 rok. Szkoda tak młodego człowieka. Pozdrawiam |
|
Posty: 258
Dołączył: 25 Kwie 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
1) ok
2) absurd? To absurdem nazywasz prawo w USA, które tam obowiązuje 3) ok 4) za bardzo radykalizujesz podejście zwykłego człowieka. Nie wierzę kompletnie w to, że zaraz każdy każdego by zastrzelił i że większość jest idiotą do tego stopnia, że np. nie pomacha strzelbą , ostrzeże a nie od razu zabije. Przecież nikt o zdrowych zmysłach w biały dzień nie będzie strzelał do ludzi na podwórku. 5) wydaje mi się że trochę schodzimy z tematu i tak się nie dogadamy więc niech pozostanie jak jest i też pozdrawiam |
|
Posty: 2320
Dołączył: 5 Marz 2009r. Skąd: Ostrzeżenia: 20% |
|
|
|
CYTAT absurd? To absurdem nazywasz prawo w USA, które tam obowiązuje Amerykańscy naukowcy dowiedli już chyba wszystkiego co się da. Nikt jednak z nich nie odkrył jeszcze podstawowej prawdy. Amerykanie to idioci. Ich prawo zawiera tyle bzdur i absurdów, że jest kiepskim przykładem. Ponadto ich prawo jeszcze względnie niedawno zezwalało mieć czarnego niewolnika. Odeszli od tego. Daj im czas, by powoli się ucywilizowali CYTAT pomacha strzelbą , ostrzeże a nie od razu zabije. Przecież nikt o zdrowych zmysłach w biały dzień nie będzie strzelał do ludzi na podwórku. Żeby mógł pomachać strzelbą, musi posiadać pozwolenie na broń. By je posiadać, musiałoby zostać zmienione prawo, łagodzące restrykcje dot. posiadania broni. Złodziej idąc na rabunek będzie wiedział, że właściciel ma broń, bo i on sam zapewne by ją posiadał (do obrony własnej posesji). Zabierze ją ze sobą, strzeli pierwszy, zanim biedny człek zdąży do niego pomachać swoim gnatem W USA, w stanach, w których możesz zastrzelić intruza, do rabuknów prawdopodobnie dochodzi w dalszym ciągu CYTAT 5) wydaje mi się że trochę schodzimy z tematu i tak się nie dogadamy więc niech pozostanie jak jest i też pozdrawiam OK Nie mam jednak tak liberalnych poglądów jak sądziłeś (choć w USA nazwano by mnie pewnie liberałem) Pzdr. |
|