Wkrótce czekają nas podwyżki opłat za wywóz odpadów. Wskazuje na to wypowiedź Anny Pasztaleniec, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Stalowej Woli.

"Obecnie mieszkańcy Stalowej Woli płacą jedną z najniższych cen w Polsce – 4,50 zł od osoby. Trzeba jednak pamiętać, że obecna oferta została bardzo zaniżona i nie pokrywa rzeczywistych kosztów gospodarki odpadami w Stalowej Woli. Czy będzie taniej? Dzisiaj trudno odpowiedzieć na to pytanie. To się okaże po rozstrzygnięciu przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów, który w naszym mieście zostanie niebawem ogłoszony. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy cena się utrzyma. Ja myślę, że sensowna cena za świadczenie dobrej jakości usług to jest około 7-8 złotych od osoby. Należy tu zauważyć, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dotuje tylko przedsięwzięcia w gminach, w których cena płacona przez mieszkańca wynosi min. 8 zł. Ale czy taka będzie w Stalowej Woli? Nie wiem."

Przypominam, że listopadzie 2014 r. nowa rada obniżyła do 4,50 z obowiązujących 7 zł od osoby, jednocześnie podnosząc opłaty dla osób niesegregujących.

Teraz pojawia się pytanie, jaki był cel obniżania opłaty za wywóz odpadów? Tym bardziej, że jak wynika z wypowiedzi prezes, wpływy z opłat nie pokrywają kosztów. Skoro po uruchomieniu Zakładu Mechaniczno-Biologicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych koszty gospodarki odpadami wzrosną, dlaczego mieszkańcy byli zmuszeni do składania nowych deklaracji. Czyżby urzędnikom Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Stalowej Woli brakowało pracy? Zbyt mało obowiązków? Zbyt mało biurokracji? Co na to kierownik, Witold Tutak?

A taki jeden obiecał i po notariuszach chodził...
No zobaczymy jak się to rozwinie ...

Zobaczymy jak Lucjusz wytłumaczy złamanie obietnicy, w dodatku notarialnej. Informacja o stawce nie pokrywającej koszty też jest ciekawa. Obniżka była nieprzemyślana i populistyczna. Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle.

Ludzie, jak podwyższy to wtedy będziecie się nad nim wytrząsać. Jak na razie nikt nic nie podwyższył, a wy już jak hieny. Swoją drogą zauważcie, że to jest wypowiedź byłej bufetowej, która cudownie awansowała po wyborach więc ona sama guzik wie.

Prezes MZK guzik wie? To kto zna rzeczywiste koszty? Weber? Lucjusz? Nie rozśmieszaj mnie . Masz rację, zobaczymy jak się sprawy potoczą.

Jeżeli prezesem jest ktoś kto pół roku temu zajmował stanowisko bufetowej, a awansował tylko dzięki wyborom to ja wypowiedzi takiej osoby nie traktuję poważnie.