Posty: 101
Dołączył: 21 Lis 2012r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
Ostatnio napotkałam zapytanie gdzie w Stalowej Woli można zagęścić rzęsy? Pewnie w każdym salonie ale ja chciałam wymienić te, które w mojej opinii powinny być omijane z daleka w tej akurat kwestii
Salon Mossi na edukacji, pierwszy raz byłam mega zadowolona z efektu. Długo się trzymały, naturalny efekt. Postanowiłam się tam wybrać kolejny raz i to był błąd. Pani chyba obrosła w piórka, kiedy powiedziałam że ostatnim razem bardzo mi się podobało. Teraz odwaliła robotę po łebkach Mega posklejane rzęsy, grudki kleju, 2 tygodnie i po rzęsach... Kolejnym razem wybrałam salon na Wojska Polskiego, po drugiej strony ulicy jest Katarzynka. O ile dobrze pamiętam Impression. Byłam zdziwiona bo po zaledwie 1.5h Pani oznajmiła mi ze to już koniec. Szybko pomyślałam ale ok. Śmieszne bo Pani podała mi lustereczko i powiedziała, że te 2 rzęsy na końcu nie dają się poskromić i że będą tak odstawały Spartaczona robota. Efekt na pierwszy rzut oka w miarę ok. Koszmar zaczął się po pierwszym dniu, posklejane rzęsy które zaczęły wypadać razem z naturalnymi. Metoda 1:1 ale jak się okazało było inaczej. Jedna sztuczna doklejona do 5 moich hahaha. Masakracja! Teraz kwestia paznokci. Sama pomaluje u jednej dłoni paznokietki perfekcyjnie a z drugą mam problem. W związku z tym, ze szykował mi się wyjazd na wakacje chciałam żeby było to zrobione porządnie i poszłam do Awangardy tam w rogu jest mini salonik gdzie przyjmuje kosmetyczka. Pani mnie przyjęła, zrobiła hybrydy na naturalnej płytce i co mogę powiedzieć? Że moja noga tam więcej nie postanie Dlaczego? Bo po to tam poszłam aby nie mieć zacieków ani niechlujnie zrobionych paznokci a efekt był jeszcze gorszy niżeli miałabym zrobić to sama Z tego co wiem paznokcie należy przygotować, chociażby odgarnąć skórki, wypiłować kształt ale w moim przypadku okazało się to zbędne jak widać. Widocznie zamalowane skórki wyglądają atrakcyjniej...aaa przy okazji dowiedziałam się wszystkich osiedlowych plotek;] Więc słabo Teraz pora na fryzjera, zawsze podcinałam końcówki w Awangardzie(nigdy nie ma kolejek, teraz już wiem dlaczego hahaha. Było ostatecznie to żadna sztuka. Poszłam tam więc i poprosiłam aby mi Pani zamalowała włosy na blond. Pokazałam odcień, pokazałam zdjęcie oczekiwanego efektu. Jak skończyłam? Z kaczym blondem na głowie. Kiedy zwróciłam uwagę, ze to nie kolor jakiego oczekiwałam i że nie jestem zadowolona Pani powiedziała że jej się podoba i jest ok;] Zawsze było że klient nasz Pan, skoro płaci to i wymaga. Ale tam najwidoczniej obowiązuje inna zasada;] Omijam od teraz szerokim łukiem |
|
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
|
|
Posty: 167
Dołączył: 16 Maja 2015r. Skąd: Ostrzeżenia: 80% |
|
|
|
O ja p*ole ale ty masz problemy, myślał by kto...
|
|
Posty: 119
Dołączył: 15 Marz 2012r. Skąd: Ostrzeżenia: 0% |
|
|
|
do bezstronny ma rację że przestrzega bo płacąc wymaga się efektu i jakości po które się przyszło ciekawe czy byłbyś zadowolony idąc do sklepu po masło a dostałbyś margarynę do pieczenia w cenie masła bo tak się spodobało ekspedientce
do zielonazaba dziękuję za info bo miałam zrobić tam paznokcie a tak pójdę gdzieś indziej |
|