byłam dziś na naszym kochanym targu , jak zawsze zaczynam od rozwadowa od Rumunów , czy jak ich tam zwią.. za każdym razem jak jestem w stw i przechodze tamtędy zastanawiam się skad oni biora te ciuchy, gdzie taka znajduje się hurtownia ze oni sprzedają to za marny grosz , może wiecie ?
bo ciuchy nowe z metkami i jak dla mnie to nie byle co ...a poł miasta chodzi w to ubrana

Zaopatrują się tam gdzie i nasi rodacy. Wólka Kosowska lub prosto Chin.

To są często ciuchy te same co u naszych rodaków kupowane w Tuszynie itp.a niekiedy nawet jest ten sam producent co np.w jakieś tam galerii tylko ta odzież jest sprzedawana na dziko bez podatków ZUS itp.więc i cena jest dużo mniejsza dlatego ten biznes się kręci bo nie wszystkich a w zasadzie niewielu stać na ubieranie się w markowych sklepach w Vivo, zresztą w sobotę widać jaki tam jest ruch ile ludzi i młodzieży to nie są mohery itp.to jest młodzież której dziś się nie przelewa no chyba że ma się rodziców przy kasie

Moja mama zajmuje się handlem i zaopatruje się między innymi w Wólce Kosowskiej. Dlaczego "rumuni" mają taniej?
1. Może nie płacą podatków i ZUS-u
2. Kupują gorszy towar - to wiem, bo sam widzę co moja mama bierze. Płaci w hurcie za jeden biustonosz 10 zł, a "rumun" za tyle sprzedaje, bo kupuje po 5 złotych. Spytałem mamy, czemu nie bierze tańszych, a ona mówi, że to po prostu gorsze jest.
3. Kradną, oszukują - tych historii możesz posłuchać będąc na miejscu. Wyobraź sobie, że jak wchodzi 3-4 "rumunów" do sklepu to robią taki rozgardiasz, że znika dajmy na to połowa zapakowanego towaru, a za drugą połowę płacą.
4. Może biorą towar hurtem z Chin i pomijają pośredników w Wólce Kosowskiej.

czasem bywam na wolce i moge tylko potwierdzic. Po pierwsze nie biora faktur to tez od chinczyka kupuja na lewo taniej. Brak firm, zusow itd. Czasem sie cos przyklei do reki.... Poza tym towary tez sa w roznych gatunkach nawet takie chinskie gowno niby to samo a jednak. Pozniej pol miasta chodzi na rumuny i ta sama polowa zwykle płacze ze w polsce zle i pracy nie ma...

Towar kupują tak jak piszecie tam gdzie i nasi. Podatki też płacą. Tyle że oni jak kupują w Wólce to nie tak jak nasz biznesmen 10-20 sztuk tylko "kontener" i dzielą się towarem między sobą. Przy takiej ilości ceę też mają inną.

Podatki? A niby od czego jak kas fiskalnych nie mają?

najciekawsze jest ze na rumonach ubiera się nasza polska wspaniala mlodziez ,bo nie stać na drogie , chyba ze ktoś ma bogatych rodzicow...

Najciekawsze? Zależy dla kogo ;)
Tam ubiera się młodzież, która nie ma wyrobionego gustu, ewentualnie której nie przeszkadza to, że będzie wyglądała jak pół miasta/szkoły. Ci bardziej kreatywni już dawno wiedzą, co to szmateks, vinted... ;)

Nie tylko ci płacą podatki i ZUS-y co mają kasy a ci co mają kasy fiskalne też nie wszystko nabijają na nie i tak właśnie tak to wygląda.

Przestan głupoty opowiadać. Już widzę jak oni opłacają podatki. Nikt ich nie skontroluje bo typowy urzędnik woli udawać że nie wie o problemie niż użerać się z barierą językową i kulturową.

qsik nie opowiadam głupot tylko taka jest prawda,Kilka pytań:
1.Czy naloty skarbówki i celników były skierowane tylko do Polaków a szczególnie celników?
2.Czy dalej w stronę dworca PKS wszyscy handlujący mają kasy fiskalne szczególnie ci co handlują owocami i warzywami?
3.Czy handlarza uczciwie odprowadzającego podatki można poznać tylko po tym,że ma kasę fiskalną?
4.Czy podatnicy posiadający kasy fiskalne uczciwie wszystko na nie nabijają?
5.Jak poznać na pierwszy rzut oka,że kasa jest zafiskalizowana niesprawdzając jej dokumentów?
6.Czy znasz zasady wykonywania działaności gospodarczej(zarejestrowanej w ich Kraju) obcokrajowców w Polsce?
Jak odpowiesz sobie na powyższe pytania zgodnie z prawdą wtedy ocenisz czy piszę głupoty.

A co mają podatki do kasy fiskalnej? Podatki płąci sie od dochodu i niezależnie od tego czy ktoś ją ma czy nie. A po drugie widziałeś u naszych rodaków kasy fiskalne na rynku? no właśnie....!!

Wymóg posiadania kasy fiskalnej uzależniony jest od obrotu miesięcznego z tego co mi wiadomo...

To żle ci wiadomo. Niektórzy od momentu rozpoczęcia działalności zobowiązani są do posiadania kasy a inni po przekroczeniu kwoty 20 tys złotych-od początku roku. Nigdy nie było limitu mięsięcznego. Zawsze był raz na rok. Kiedys była to kwota 40 tys, teraz 20 tys. A inaczej jest jak rozpoczynasz działalnośc w ciągu roku i od razu nie masz kasy więc liczysz proporcjonalnie. Niemniej jednak nasi kupcy też nie mają kas, a ci którzy mają w soboty nie wyciagaja ich na światło dzienne i nie nabijąją przychodów.

Matko a czy nikt z was nie dostał paragonu ręcznie wypisanego na bloczku. Nie znam sie na prawie podatkowym, ale nie każdy posiada kasę fiskalną a takowy paragon wystawia. Nie raz dostałem takie coś.

a czy maja tam ubrania dla dzieci takich paroletnich? bardzo dawno tam nie bylam..

tak , ostatnio to takie cudne , spodnie, koszulki sweterki ....

Bałabym się ubrać dziecko w szmatki od nich ;// Bałabym się barwników, że mogą uczulić, bałabym się jakości tych ubrań. No nie, generalnie nie.

Lalka M a od Polaków byś się już nie bała? chyba tego że skóra się dziecku przebarwi. Do moni.st - tak mają ubrania na każdy wiek.

Nie, nic z bazarku nie wchodzi w grę. Uczulenie jak się objawia? Przebarwieniami, między innymi.
Boję się, po ludzku się boję toksyczności tych barwników, z resztą czort wie, z czym te ciuchy mają styczność. Prać trzeba by to było kilka razy, prasować, w międzyczasie pewnie by się okazało, że ciuch do wyrzucenia bo zmechacony, albo dzieć by mi wyrósł z tego. Dlatego nie.
Ale nikomu nie bronię, proszę bardzo, kupujcie.

Rozbawiłaś mnie tym postem. Myślisz, że kupione ciuchy w sklepie to są produkowane w warunkach sterylnych? Co do prania i prasowania to nie trwa to wieki.

Współczuję Twoim dzieciom. A do piaskownicy je puszczasz? Chodzą do przedszkola? W miejscach publicznych pozwalasz im dotykać klamek itd.?

o k***wa ale głupota... Jest 1000 powodow zeby nie kupowac u nich ale ... Te ze sklepu pewnie produkowane w prózni i pewnie barwione burakiem i marchewką.

Akurat argument o jakości i wpływie barwników nie skórę nie jest taki głupi. Przypomniał mi się artykuł o obuwiu http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Wloscy-naukowcy-jedna-trzecia-butow-zawiera-szkodliwe-substancje,wid,16639171,wiadomosc.html?ticaid=115fef