Może ktoś z forumowiczów odpowie mi na takie pytanie:dlaczego u nas w Stalowej Woli jest inna kolejność w ceremonii pogrzebowej:najpierw urna z prochami zmarłego jest chowana do grobu a później msza święta.Gdziekolwiek byłam na pogrzebie to jest tak jak do tej pory:urna z prochami w kościele,często portret zmarłego,jest msza święta i później cały kondukt rusza w kierunku miejsca pochowku.Od czego i kogo to zależy???

Jak jak byłam w Stalowej na pogrzebie z urną, to było tak jak z trumną. Urna w kościele w czasie mszy, a później wszyscy na miejsce pochówku.

Mnie też ten temat bardzo interesuje. Może ktos się wypowie?

U kapucynow urna z prochami jest na mszy. a po mszy odprowadzenie do pochowku.moze zalezy ile sie zaplaci za msze 😶

W tarnobrzegu wymyślili tak że pogrzeb z ciałem o 9 rano w kościele do 10.30. Ludzie zostawili kwiaty itp firmie i kto chciał mógł o 14.30 być na cmentarzu podczas złożenia urny do grobu. Jeżeli da się z urną w kościele to super i nabiera to sensu.

Achtung bitte !

Jeżeli ktoś z was życzy sobie pochówku tradycyjnego dla siebie lub kogoś ze swoich bliskich, a nie ma jeszcze zarezerwowanej kwatery, to radzę się pośpieszyć.
Od przyszłego roku będzie opcja pochowania jedynie w kolumbarium, a więc w urnie, a więc jedyną opcją (zakładając pochówek na obecnym cmentarzu komunalnym w Stalowej Woli) będzie kremacja.

Czytając Wasze wypowiedzi mam wrażenie,że mimo iż kościoły z wiernymi czy zakonnicy z Rozwadowa to wyznawcy tej samej religii to zachowania ich kapłanów zupełnie różniące się i to nie tylko w pochówkach.Czy to zależne jest od ofiary pieniężnej jaką się składa?Nie uczestniczyłem w pochówkupo kremacji w Stalowej Woli ale to co piszecie zupełnie rużni się od pochówku na Śląsku,w którym brałem udział.Tam była normalna msza z urną zamiast trumny to jedna a druga różnica,która rzuciła mi się w oczy to coroczne pikniki charytatywne organizowane przez Kapucynów z Rozwadowa czy któraś z parafii coś takiego bezinteresownie organizowała?
Z tego co pisze justex to było normalnie tylko nie wiadomo z jakiej parafii stalowowolskiej był ksiądz a może zależy to faktycznie od wysokości ofiary pieniężnej za dusze.

Pogrzeby w naszym miescie to taka ceremonia wykonywana przez ksiezy jakby robili łaske ze w ogóle sa ! Placi sie niemale pieniadze wiec chociaz by sie jeden z drugim pofatygowal i dowiedzial cos od rodziny czy sasiadów o zmarłym/łej.Jakim byli czlowiekiem,matką,ojcem,babcia,dziadkie,a moze i sasiadka.Tak sie zlozylo nieciekawie ze w tym roku mialam 3 pogrzeby w naszym miescie i 1 w innym miescie 300 km stąd.Na zadnym z pogrzebow w Stalowej Woli ksieza nie mieli kazania na mszy typowo o zmarlym do rodziny tylko bylo to takie przepraszam,ale pier.....e kotka za pomoca mlotka.Masło- maslane w kolko to samo regułka wyuczona chyba na studiach w seminarium.Natomiast w innym miescie przepiekne pogrzebowe piesni organisty ktorych nigdy nie slychac u nas w miescie.Kazanie o zmarlym o jego zyciu,pracy i chorobie i nie byla to wcale jakas osoba udzielajaca sie w kosciele normalny parafianin.
Można ? a no można ! Dla rodziny ktora jest w rozpaczy po smierci zmarłej osoby takie kazanie jest jak miod na serce takie podsumowanie zycia zmarłego i chyba o to chodzi we mszy pogrzebowej.

Byłem wczoraj w nocy na cmentarzu, żeby rzucić okiem na miejsce gdzie zastrzelił się ten Policjant, i przy okazji zwróciłem uwagę że na ostatnim wolnym skrawku cmentarza zakład pogrzebowy wybudował około 40 kwater na zapas. Wnioskuję że rezerwacje idą pełną parą.