Czestmir wychyl nosa ze stalowej i zobacz jak to wygląda gdzie indziej. A argument "....a jakby kupili więcej to by była niegospodarność i wydawanie na bzdety. Jak dla mnie ozdób w sam raz..." Jest z dupy wzięty. Ja uważam, że jak się wydaje pieniądze to trzeba je wydać dobrze.

- Stalowa Wola ma budżet na 2016 rok. Co to oznacza? Moim zdaniem po roku stagnacji, jakim jest kończący się rok 2015, przychodzi pierwszy rok cofania się w rozwoju. Na jakiej podstawie to twierdzę? Otóż W budżecie na rok 2016 nie ma żadnych inwestycji rozwojowych, które zaowocują w przyszłości większymi wpływami z podatków, nowymi miejscami pracy czy zwiększeniem konkurencyjności miasta. Co mamy w zamian? Wyższe podatki, które ze względu na socjalne rozdawnictwo i nieprzemyślane wydatki będą coraz wyższe - twierdzi były prezydent Stalowej Woli

- Mamy 10 milionów zrolowanego zadłużenie z roku 2015 na rok 2016 oraz piętnaście milionów dodatkowego kredytu na pokrycie wydatków roku 2016 i dziesięć milionów kredytu na spłatę kredytów z lat ubiegłych. Razem 35 milionów kredytu. Nieźle jak na dwa lata rządów i niemal kompletny brak inwestycji rozwojowych. Niech żyje radosna twórczość obecnych władz z PiS-u! Jeżeli miasto będzie zadłużane w tym tempie, to w ciągu trzech lat dogonimy Tarnobrzeg w którym brakuje na ZUS dla nauczycieli i niewiele brakuje do osiągnięcia ustawowego progu do którego wolno się zadłużyć. Potem już w mieście rządy przejmuje komisarz. Przypomnę, że będąc prezydentem wziąłem około 60 milionów kredytu. Około dziesięciu zastałem. Zajęło mi to 12 lat. Ponadto przez większość tego okresu nie podnoszono podatków, a mimo tego wpływy do budżetu z tego tytułu podwoiły się. Obecnie rządząca ekipa nie jest taka głupia i wie co robi, ale nie mówi prawdy, lawiruje i ukrywa prawdziwe rozmiary swojej niekompetencji, licząc tradycyjnie, że "ciemny lud to kupi". Po wypowiedziach radnych PiS--u w sprawie budżetu widać, że się nie zawiedzie - twierdzi Andrzej Szlęzak.