Do love,

mnie nie dziwią konserwanty w wędlinach. Sami to kupujemy (chcemy to jeść). Dla Twojej informacji, to są w sklepie produkty bez konserwantów i jakiejkolwiek innej chemii. Dla mnie to chemia z dodatkiem szynki.

do bunia258,

w Stalowej Woli to samo. Sprawdziłem.

w stalowej to nawet parowki w biogosie maja haha jak to zobaczylem to jebnolem smiechem widze ze nic sie nie marnuje !!!!!

Zakupiłem wędlinę w Intermarche w Vivo we wtorek ok 20 i prosto do domu a wędlina do lodówki, następnego dnia ok 17 wędlina ląduje na kanapce, pierwszy kęs i coś jakby nie tak, próbuje samą wędlinę k...wa kwaśna jakaś taka, wącham - lekko śmierdzi, proszę domowników o potwierdzenie werdykt - śmierdzi zepsuta. Poszła do kosza bo szkoda mi psa.
Wędlina za ponad 34 zł/kg i następnego dnia nie nadaje się do niczego , to były moje ostatnie zakupy w tym sklepie i ostrzegam innych przed kupowaniem tam wędlin.

podobnie jest w mathiasie na wojska polskiego czy na poniatowskiego - kupilam parowki a na 2 dzien klejace i do niczego sie nie nadaja
;/

Widzę, ze dalej praktykuje się mycie wędlin Ludwikiem, bądź wracanie ich do zakładu i przerabianie na parówki...

Ja kupuję w malym tesco w kabanosie
Jeszcze nie trafilem tam starej wędliny
Co do inter to raz sie na kiełbasie przejechalem i Więcej tam nie chodzę

Kolego podaj nazwe wedliny bo z tego co sie orientuje to nie ma tak tskich wysokich cen

no i z tego co słyszałem omijać mięsne działy w stokrotce

Stokrotka nawet się z tym nie kryje... Zasuszone oślizgłe wędliny i mięso, a jak już zaczyna to wszystko żyć własnym życiem to przecena o połowe

To jak to socjalizm nie działa?
Przecież jest Sanepid, Pip i sto innych urzędników a w nich tysiące biurw na których utrzymanie łoży każdy pracujący po kilka stówek miesięcznie. I oni na to pozwalają?
A przecież wystarczy ustawą znieść zakaz sprzedaży nieświeżych wędlin, oh wait...

Macron bojkotuje i szczuje na Polaków w UE. Które sieci handlowe są francuskie w RP?

Stanowczo odradzam kupowanie wędlin w Intermarche. 2 razy się skusiłam i za pierwszym razem była to jakaś obślizgła szynka, za drugim kiełbasa śmierdząca rybą i nie wiem czym jeszcze od samego zapachu robiło się niedobrze. Szkoda tylko, że wtedy nie powąchałam tej wędliny na miejscu. Powinien tam wpaść sanepid jak nic.