ok dzięki! Muszę w tym roku się tym zając!

PS: Dzięki Anatol za stronę

Niko nie wściekaj się na mnie, zdjęcia mojego przecież proboszcz nie posiada żeby go spaskudzić: )

Popieram "przedmówców" nie chce praktykowac to nie praktykuje nie biore koscielnego slubu,nie chrzcze i nie posylam dzieci na religie,do komuni informuje rodzine ze w razie smierci nie chce koscielnego pogrzebu i finito !!!

Macie tez racje ze te wszystkie obrzedy to błazenada nie majaca nic wspolnego z wiara.Mam znajoma z pracy tak praktykujaca i zaprzyjazniona z proboszczem ze czasem mi jej szkoda (wiatr,snieg,mroz,piździ ,a ona nawet co dzien do kosciola jakby swieto wypadalo,rozaniec,gorzkie zale),a...........taka franca jako sasiadka (opowiada jakie piekielko sasiadom robila kiedys i teraz) ,sklócona z cala rodzina nikt do niej nie chodzi oprócz takiej samej corci,ani to to przyjacioł ,ani znajmych ,ani rodziny ,,jęzor wywala co niedziela w kosciele ,a po wyjsciu noz by w plecy wsadziła.Patrzeac na ta jej oblude,zaklamanie i fałsz w stosunku do samej siebie i Boga(bo dla niego lata do koscioła) to mi jej tak po prostu ,po ludzku ŻAL !!!!
Jak tacy ludzie sa w kosciele katolickim to gdzie to 10 przykazan?

Ale to niemożliwe! Udowodnij!

paranienormalna,

proszę bardzo! Znamy wszyscy X przykazań prawda? A czy one nie powinny wyglądać tak -> http://www.podpr(...)lia.html

Ja mam taką sąsiadkę, że wszystkim dokucza, wzywa policję jak dziecko mieszkające nad nią pięć minut po 22.00 przez dom przebiegnie, a w niedzielę biegnie do komunii na pokaz.

A na czym by kapłany nasze biedne zarabiały jakby nie mogły sprzedać ani jednego obrazka i różańca marnej jakości co się szybko zrywa i trzeba nowy kupić? Aleś chitrus...:-)

To kapłany chciały ulżyć dzieciom co zdają do I Komunii i skróciły Dekalog a Ty teraz o nich takie rzeczy wypisujesz. Do piekła pójdziesz, grzeszny grzeszniku.: ))

Ja też już się nie ożenię, bom żonata babka. Ale z KK nie wystąpię, bo mnie mohery zjedzą z kopytami.

paranienormalna,

wiem wiem! Chciałem pokazać tylko, że oni tworzą swoją wiarę (ja to nazywam Biznes, który ma już 2000 lat), niemającą nic wspólnego z Biblią.

"Ja też już się nie ożenię, bom żonata babka. Ale z KK nie wystąpię, bo mnie mohery zjedzą z kopytami."

po tej wypowiedzi odechciało mi się cokolwiek Ci wyjaśniać czy też udowadniać, żyj dalej - bądź pozdrowiona, żyj dla moherów bo to dla Ciebie przecież ważne "co ludzie powiedzą"

zmień również swój nick na pierd*lnięta - będzie bardziej adekwatny.

To nie o mnie chodzi, a o moje dzieci. Nie bądź wulgarny, bo i powodów brak ku temu. Nie odpisuj mi i koniec tematu.

nighthawk

żyjemy w świecie, gdzie łatwiej jest się dopasować do jakiejś społeczności (ludzi pozornie wierzących - tak ich nazywam ), aniżeli wyjść z szeregu (przypomina mi to kaczki, które idą jedna za drugą) i pokazać światu, że jest się innym i ma się swoje zdanie! W tym przypadku ... "boże, co powie na to mój sąsiad/sąsiadka".

I tak zawsze powrocisz. Przechszty moga sie wypisywac z powodow praktycznych, dla przykladu i na pokaz.

Nie potrzebujesz do tego naszego forum zeby to wiedziec, poszukaj forum tzw. toretykow co jest racjonalne a co nie miesci sie w umysle

Szanowny Panie Zumba

tutaj można rozmawiać o wszystkim i o niczym prawda? Jeżeli Panu nie pasuje dany temat, to się go po prostu omija. Możliwe że z tych wskazówek ktoś skorzysta.

Dodam jeszcze że już lata swoje mam i jadłem ostatnio wigilię,w poprzednich latach w kilku innych domach stołach po rodzinie i jest to straszna obłuda ludzie składają sobie życzenia na sztukę,a tak naprawdę to nóż by w plecy wsadził co niekiedy jeden drugiemu,a przy stole wszystkiego naj naj.... itp.Co za człowiek wymyślił żeby tradycja było obiadanie się przez kilka dni do syta niezdrowymi posiłkami a później cierpieć na różne choroby itp.całe te święta to ścienna i nie mam zamiaru w tym uczestniczyć w przyszłości


Tak trochę podobnie:
https://www.youtu(...)CKkDs_Go

"Można się na żreć","po kilku głębszych" itp.

Pewnie jest to prawda,bo z własnego odczucia.Pozostaje więc współczuć ale i uświadamiać w takich sytuacjach,że nie każdy ma takie odczucia.Osobiście są mi obce takie spostrzeżenia,więc nie popieram nawet w 10%.Grzesio czy ktoś Ci na siłę wpycha wieczerze wigilijną?

Zastanawia mnie też fakt pewnych obserwacji:
"Macie tez racje ze te wszystkie obrzedy to błazenada nie majaca nic wspolnego z wiara.Mam znajoma z pracy tak praktykujaca i zaprzyjazniona z proboszczem ze czasem mi jej szkoda (wiatr,snieg,mroz,piździ ,a ona nawet co dzien do kosciola jakby swieto wypadalo,rozaniec,gorzkie zale),a...........taka franca jako sasiadka (opowiada jakie piekielko sasiadom robila kiedys i teraz) ,sklócona z cala rodzina nikt do niej nie chodzi oprócz takiej samej corci,ani to to przyjacioł ,ani znajmych ,ani rodziny ,,jęzor wywala co niedziela w kosciele ,a po wyjsciu noz by w plecy wsadziła.Patrzeac na ta jej oblude,zaklamanie i fałsz w stosunku do samej siebie i Boga(bo dla niego lata do koscioła) to mi jej tak po prostu ,po ludzku ŻAL !!!!

Skoro wiesz kiedy "wywala ten jęzor" to pewnie sporo czasu poświęcasz na wnikliwe obserwacje,może warto zająć się sobą?.
Mam wrażenie,że istnieją takie grupy ludzi,które nie potrafią bez siebie żyć.

Niestety nauka już udowodniła że Boga człowiek sobie wymyślił od kiedy uzyskał świadomość na etapie rewolucji, niemal w każdym zakątku świata ktoś coś wymyślił i wierzy, lecz jeżeli w coś wierzymy to nie znaczy że coś istnieje lub będzie istnieć świetnie to tłumaczy wybitny astronom i fizyk
stiv hawking i bazując na badaniu i powstaniu wszechświata stwierdza że nie jest potrzebny żaden bóg do powstania tego co mamy dziś, materii,planet, wody,a w konsekwencji tej mieszaniny życia a raczej jego długiej ewolucji od pojedynczej komórki, nie od jakiegoś tam Adama i Ewy itp.

Ale żałość przebija z tych słów.Obserwator życia i zachowań ludzkich.Pomijając już słownictwo i błędy.

Jaką rewolucje masz na myśli ? i pytanie czy Stiv Hawking może się mylić?

Tu nie znajdzie się porozumienia. Kiedyś oglądałem wywiad z pewnym człowiekiem,który negował istnienie Boga. 5 min. później polecał "Biblie szatana" i opowiadał co daje szatan. Gdzie w tym logika?

Ja osobiście uważam, że najlepiej wierzyć w "NIE WIEM". Niestety ani KK, Hawking czy Ateiści nie mają dowodów, na to że jest tak, jak oni mówią. Dla Tego nie wiem, co się z nami stanie po śmierci.

Trafimy tam gdzie byliśmy przed poczęciem! Czyli nigdzie? Człowiek tego się boi i szuka już od setek wieków itp.i nie dopuszczamy do siebie prawdy a prawda jest tylko jedna, KK daje nam możliwość życia po życiu i my to "kupujemy" bo tak wygodnie fajnie i nie dopuszczamy prawdy

Nikt nie wie co jest tam po drugiej stronie, a człowiek już tak jest skonstruowany, że boi się nieznanego. To jest przyczyna tej uległości wiernych w stosunku do kleru.

Ja wiem co się ze mną stanie......zjedzą mnie robale.

Jednak ten wątek miał sens! Odzywają się do mnie ludzie na prv, którzy dokonali apostazji i potwierdzają że nie jest łatwo! Cieszę się, że są wśród Nas wolni ludzie...


paranienormalna,

ooo w to, to wierzę

A ciebie nie zjedzą jak dokonasz apostazji?